Prusak

W takim razie źle to opisałam, bo kłębkiem nerwów jestem w momencie, gdy ktoś/coś mnie przestraszy, bo na co dzień jestem może nie tyle przebojowa i szalona co nadpobudliwa (?), ale fakt opanowana chyba nie jestem, mimo że mam spokojne usposobienie (wiem, brzmi jak bzdury, ale nie potrafię tego opisać). Trudno opisuje się własne emocje i odczucia i potem wychodzi galimatias Dziękuję za to określenie :) Pięknie do niego pasuję Może ktoś ma pomysł na takie momenty?

Dla mnie prezentem jest jakakolwiek rzecz, którą kupuję... nawet zwykła mandarynka Jestem mało wymagająca i cieszą mnie drobnostki. Mam chyba podobne nastawienie jak shelby, że mi się należy (przynajmniej dziś mam takie odczucia) i super, bo niedawno miałam wyrzuty, że zużywam tlen LitrMaślanki nie jesteś porąbany, moim zdaniem to urocze :)

Nigdy, ale z drugiej strony spotkałam mało osób z innych krajów, ale tych których spotkałam miło wspominam i mam nadzieję, że mają podobne odczucia Masz zacięcie do nauki języków obcych?

Bazylia doskonale Cię rozumiem! Mam zupełnie to samo co Ty (i też niektórych bawi moja strachliwość ), ale u mnie to ma swoje podłoże Pomóc w diagnozie... raczej nie pomogę, ale zastanawia mnie jak z tym walczyć - masz jakieś sposoby? ... ja nie mam i jestem wręcz kłębkiem nerwów...(jestem kłębkiem - aluzja do pewnego powiedzonka )

Bardzo! I trudno mi zrozumieć jak można się tego wstydzić Można być złym na stan naszego państwa, na mentalność niektórych Polaków, ale szkoda mi, że niektórzy wręcz nienawidzą tego, że są Polakami, ale najwidoczniej to musi być słaba nienawiść skoro nadal nie zmienili narodowości Ale wiem, wiem każdy ma prawo do swojej opinii, ale to nie znaczy, że muszę się z każdą zgadzać A Ty?

Krecika wywiało, ale na pewno wróci Marcja doczekasz, więc nie tęsknij za mocno Haniu wyjdź ze swojej szafy

Haniu daj tylko znak życia, dobrze? (wiem, wiem nie masz obowiązku się meldować na forum, ale zaczynam się martwić, chyba że nie czujesz się na siłach by tu zaglądać?). Albo niech ktoś da znać, że Hania jest cała, ok?

Słucham Kasię Groniec i Janusza Radka

coksinelka a może nie próbuj o tym zapomnieć tylko stań ponad tymi przykrymi wspomnieniami i z nimi wygraj, by już Cię nie dręczyły? Przypuszczam, że to będzie coś trudnego, ale lepsze to niż gdybyś miała zapomnieć a ktoś by Ci o tym niechcący przypomniał i koszmar by wrócił

Pewnie naiwnie myślą, że zatrudnisz ich do poprawek Masz egzotyczne korzenie/masz rodzica innej narodowości?

hmm na mnie działa pieczenie ciast i ich zapach, a potem patrzenie jak inni się nimi zajadają - czuję się wtedy potrzebna i doceniona Dobrze działa też na mnie gimnastyka, bo czasami coś mi wyjdzie i mówię sobie "Wow, jednak potrafię" :) Wzmacniają mnie też długie spacery o ile w trakcie nich mam pozytywne myśli, bo wracam wtedy do domu naładowana energią i nadzieją - tak jak dzisiaj, a brodzenie w śniegu to dodatkowo przemiły wysiłek no i endorfiny Jednak najlepszym lekarstwem dla mnie jest przytulenie się do mojej mamy, choćbym była w najgorszymi najpodlejszym stanie jej bliskość mnie koi na duszy, eh

Na wspólne wcinanie pizzy - choć już późno i "daleko"

Dzięki tej tapecie nie zapomnę o moim obowiązku Choć tapetę zmieniam z podobną częstotliwością co awatar na forum :)

Nigdy nie potrafię odpowiedzieć na filozoficzne pytanie W takim razie zamienię słowo "szczęście" na "czujesz się lepiej" :) W takim razie, jeśli czujesz się lepiej to zaglądasz na forum? (ja tu zaglądam kiedy mogę - z lepszym lub gorszym humorem, bo jesteście moim jedynym życiem towarzyskim - nie potrafię się przełamać do odnowienia starych znajomości ale nie narzekam, że tu jestem )

Tu i tam :) W sumie ja się cieszę gdy ktoś nie wchodzi na forum, bo wychodzę z założenia, że nie czują potrzeby bo są zbyt szczęśliwi :) Kiedy jesteś szczęśliwa/y wchodzisz na forum, czy zapominasz wtedy o swoich problemach i nie czujesz potrzeby by tu zaglądać?

Piorunka ja Cię przytulę - mam nadzieję, że taki wirtualny tulas (właściwie sama świadomość, niż czynność, bo jak inaczej?) choć trochę poprawi Ci humor. Główka do góry :)

Ja też lubię się przytulać do mojej M.(amy) Thazek warto się przytulać, gdy tylko nadarzy się okazja, niekoniecznie do ukochanej

[videoyoutube=A-UTPKL-UGY][/videoyoutube] Teledysk dość hmm kontrowersyjny?

Jeść pierniczki i siedzieć na forum :) Nudzi Ci się dzisiaj?

akronim

szakal

Przytulę :) .... ale za cukierka Żartowałam, przytulę i to mocno - a umiem przytulać

Moją mamę A Ty?

lakuda też jest dobrą kobietą, która przed chwilą ważyła swoją torebkę i znalazła w niej kilka cukierków, którymi się ze mną podzieli jeśli ładnie poproszę :)

Na co dzień noszę wręcz puste torebki, więc są leciutkie, ale gdy gdzieś jadę to biorę wszytko co się zmieści, więc obstawiam 3-4kg (picie, jedzenie, apteczka - ją mam zawsze, książki, dokumenty itp), ale na wieczór znów jest lekka Nosisz ze sobą apteczkę lub jej pochodną?