-
Postów
422 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Prusak
-
Dermatolog bardziej Ci pomoże niż ludzie na forum
-
wovacuum moim zdaniem, oba przykłady są złym wychowaniem, ale to o czym piszesz jest zdecydowanie gorsze U mnie w domu dla przykładu panowała zasada: "można bić wszędzie tylko nie po twarzy i po nerkach", więc wiem jak to jest W takiej sytuacji wolałabym być rozpieszczana, choć to byłoby po prostu mniejsze zło... niemądry kojarzę ten występ - nadal twierdzę, że Carlin jest zbyt intensywny i skrajny w swoich ocenach, choć często się uśmiecham, gdy go słucham, ale też się go trochę boję A moja sąsiadeczka mówi na Ciebie Krecik, bo siedzi mi właśnie na kolanach i pyta się, kto jest Krecikiem
-
wovacuum całkowicie podzielam Twoje zdanie Szczerze mówiąc wolę spędzać czas z dziećmi niż z dorosłymi - co też często robię podczas jakichkolwiek spotkań, zamiast rozmawiać z dorosłymi ja się bawię z dziećmi - jakoś bliżej mi do nich niż do ich rodziców, wg moich rodziców sama mam mentalność dziecka, więc ciągnie swój do swego A co do Twojego siostrzeńca Pluto, to nie powinieneś być zły na dziecko tylko na jego rodziców, że go nie wychowują tylko rozpuszczają Szkoda mi tego chłopca, bo będzie miał przez to problemy - choćby w przedszkolu, bo trudno mu będzie zgrać się z grupą, gdy będzie przejawiał takie zachowanie Wytargałabym tych rodziców za uszy i wytłumaczyła jak krzywdzą swoje dziecko - pewnie robią to dla świętego spokoju, bo przerosła ich rola jaką powinni brać w udziale wychowania własnego dziecka. Smutne to
-
U mnie reakcję na krytykę są całkowicie różne, ale ma to swój powód :) Gdy krytyka jest bezpodstawna, to wiadomo, że się z nią nie zgadzam, czasami jestem wręcz zła, a jak jestem zła to nie jestem racjonalna, więc nie lubię gdy ktoś mnie krytykuję, bo nie chcę się zachowywać jak naburmuszone dziecko W przypadku, gdy ktoś miał podstawy do krytyki mojej osoby, to przyznaję tej osobie rację i jeśli zrobiłam coś złego, to przepraszam - swoją drogą cieszę się, że mnie na to stać, bo mój były szef, był pod wrażeniem gdy przyznałam się do winy i przeprosiłam za mój błąd, bo stwierdził, że pierwszy raz ktoś mu się do czegoś przyznał
-
MOCca ja bym się nie zdecydowała na zmianę kierunku bo kształcę się tym temacie od 15 roku życia I to wtedy powinnam była podjąć inną decyzję, ale wybrałam kierunek praktyczny (ale bardzo przeze mnie lubiany) a nie moją pasję i chyba przez to nie czuję się spełniona w tym moim całym studiowaniu Ale to nie aż taki straszny problem. Wiem, że jeśli w końcu znajdę się na dobrej drodze to napiszę moja pracę w miesiąc (albo i szybciej ), oby tylko wrócił mi ten dawny zapał :) A w moim przypadku to chyba raczej zdrowa ambicja, przynajmniej mam taką nadzieję Dziękuję za miłe słowa
-
Ja mam zaliczone wszystkie przedmioty po 5 letnim studiowaniu... ale nie byłam w stanie napisać pracy magisterskiej (za dużo stresu związanego z moją promotorką i z ogólną presją i nie wytrzymałam napięcia... drugi rok się z tym męczę, więc moje studia trwają juz siedem lat). Swoją drogą mój dziekan zgodził się na urlop dziekański (a też miałam z tym problem, bo za późno się o to postarałam, ale mi pomógł ) Ja chciałam przerwać studia po zdaniu licencjata, ale za namową mamy poszłam dalej i wiem, że źle zrobiłam, bo moja depresja bardzo mi w tym czasie przeszkadzała, męczyłam się każdego dnia, ale udało mi się przetrwać Mimo, że nie jestem już tak ambitna i konsekwentna jak dawniej, to mam nadzieję, że wkrótce zakończę ten etap w swoim życiu - bo jest mi bardzo przykro z tego powodu, że nie potrafię sobie z tym poradzić (kiedyś to nie byłby dla mnie problem, tylko ciekawe wyzwanie). Uważam, że czasami przerwa w studiach może pomóc (mnie osobiście nie pomogło, tylko straciłam czas - wtedy jeszcze się nie leczyłam i tego też żałuję). Wychodzi na to, że żałuję każdej decyzji, którą podejmuję w życiu I zgadzam się z MOCcą :) Czasami szczera rozmowa z dziekanem bardzo pomaga :)
-
namiestnik wcina własnie przepyszny obiad zaserwowany mu na srebrnej tacy i myśli jak odwdzięczyć się osobie, która go tak ugościła :)
-
Hmm mam ochotę na tyle rzeczy, że sama nie wiem co wybrać, ale: -chcę, by już były Mikołajki, bo chcę zrobić pierniczki - mam na nie chcicę -chcę, żeby mi nie wariował mój kabel od internetu, bo ja wariuję razem z nim -chcę by spełniły się życzenia, które dostałam od koleżanki i które świetnie odzwierciedlają moje pragnienia -chcę być po prostu szczęśliwa, niech mnie w końcu zostawi w spokoju ten dziwnie smutny nastrój, które mnie znów dopadł (za co? dlaczego? przecież nie mam powodów ) -chcę mieć lepszy charakter -chcę przestać się nad sobą umartwiać, bo zaczynam być w tym wszystkim śmieszna -chcę truskawki z bitą śmietaną i biszkoptami lady fingers - a to Wasza zasługa
-
Hej dziewczyny :) Podam Wam metody na uśmierzanie bólu: -napełnijcie skarpetkę suchym ryżem, zawiążcie lub zaszyjcie i wstawcie do mikrofali na 1-2 minuty - macie ciepły kompres :) -tak samo działa butelka z gorącą wodą -kapsułki z olejkiem z wiesiołka - podobno wpływa na łagodniejsze przechodzenie okresu (trzeba brać minimum miesiąc, by poczuć różnicę) -No-spa - osłabia siłę skurczów -Ketonal - w tabletkach -Ketonal - w zastrzykach ... niestety ja muszę brać zastrzyki, bo tabletki są za słabe, ogólnie mam takie bóle że pierwszy dzień spędzam na klozetem, bo wymiotuję z bólu Swoją drogą moja kuzynka potrafiła z bólu zemdleć Można się domyśleć, że łączę się z Wami w bólu
-
Jeśli uda mi się odpowiednio zakamuflować by nie poznał mnie nikt znajomy i nie pytał o plany na Nowy Rok, to udam się na pokaz sztucznych ogni na zamku w moim miasteczku...w przeciwnym razie będę je obserwowała z mojego pokoju Bom odludek :) A twoje?
-
Wierzę w idee Boga, jako absolutu, jako byt, który przenika wszystko co żywe, bardzo lubię też idee Boga osobowego (głównie z powodu mojego uwielbienia dla mitologii z różnych stron świata), ale fakt, że wierzę w Boga nie powoduje u mnie zżycia się z żadnym ruchem religijnym. Wychodzę z założenia, że na świecie jest tyle wyznań, że jakim prawem mam uważać, że to w którym się wychowałam jest właściwa? Gdybym urodziła się w kraju arabskim byłabym muzułmanką, a katoliczką jestem tylko dzięki temu, że urodziłam się w polskiej rodzinie. Choć cenie sobie to, że zostałam wychowana w tradycji chrześcijańskiej nie powoduje to u mnie, że utożsamiam się z kościołem katolickim. Wolę wierzyć w Boga takiego jakim go czuję niż w takiego w jakiego każą mi wierzyć i tworzą jego różne oblicza. Wystarczy spojrzeć na Boga chrześcijańskiego, który w naszych czasach jest postrzegany jako kochany i poczciwy staruszek, ale w czasach biblijnych był bardziej wybuchowy i wręcz zazdrosny (swoją drogą bardziej podoba mi się to drugie oblicze i pewnie dlatego z taką lubością czytam stary testament, bo jest po prostu ciekawy). W ogóle mogłabym o tym rozmawiać godzinami, bo uwielbiam wszelkie wątki religijne, ale już późno Dobranoc Jeśli jeszcze nie śpisz, to dasz o tym znać? (po prostu nie mam pomysłu na pytanie )
-
Tak, bo wszechświat jest tak wielki, że jest na to szansa (In the galaxy far, far away )... ale nie wierzę w UFO i porwania przez kosmitów Jesteś osobą ekscentryczną w mniemaniu innych osób?
-
Wiem, wiem Haniu, ale ja tak mam Z resztą pół roku temu nie pisałabym w takim nastroju, ale warzywkiem byłam raptem kilka miesięcy, więc ja to chyba lekko przechodzę Czuję się winna wszystkiemu co powiem i zrobię... Jak sobie radzisz z poczuciem winy?
-
Podobno teraz mam, ale ostatnio myślę, że to po prostu słabość mojego charakteru. Denerwujesz się, gdy ktoś Cię żałuję?
-
Portrety... szczególnie gdy fotograf bawi się potem kolorami, jak na przykładowych fotografiach poniżej Lubisz robić zdjęcia czy wolisz by fotografowano Ciebie?
-
Czasami Już przestałam się pytać innych czy też to słyszą :) Lubię fotografie (wyszukiwać, zbierać i robić- choć nie mam do tego ręki) i mam je posegregowane w wielu folderach na moim komputerze :) A Ty?
-
Tylko ze zdenerwowania Prowadziłaś/eś Złote Myśli? Zostawiłaś/eś je sobie na pamiątkę?
-
Nie oglądam seriali - tylko raz na kilkanaście miesięcy odświeżam "Przyjaciół" Umiesz robić "usta-usta"? Byłaś/eś w sytuacji, że musiałaś/eś ratować człowieka?
-
3/10 <-- po prostu nie moje klimaty, choć muszę przyznać, że bardzo lubię Paktofonikę i kilka wybranych utworów od innych autorów :) Ciekawe czy komuś się spodoba to co ja pokażę : [videoyoutube=Krc_DZ_4rWo][/videoyoutube]
-
Jeszcze nie... miałam nawet słoneczko w ciągu dnia :) A za winem nie przepadam Planujesz śnieżną przygodę (bitwa na śnieżki, budowanie fortecy, robienie orzełka, pisanie słów na maskach samochodów itp.) po pierwszym opadzie śniegu?
-
Na jutrzejszy dzień, by móc sobie udowodnić, że potrafię żyć zgodnie z planem dnia i spełniać moje obowiązki zamiast od nich uciekać, gdzie wciąż nie wiem czy powodem jest moje lenistwo czy strach przed porażką... z resztą co za różnica, skoro efekt jest ten sam - zastój! Nie miałabym nic przeciwko, gdybym przy okazji odzyskała pewność siebie Jak widać mam ochotę na coś niemożliwego, bravo dla mnie
-
chojrakowa walczy właśnie z myślami i wychodzi zwycięsko z tego pojedynku
-
dni robocze - blok najlepiej blisko centrum, weekendy domek na wsi Więc na dzień dzisiejszy - domek :) Latawce czy dmuchawce?
-
Jeszcze nie, ale staram się przełamać :) Byłaś chłopczycą jako dziecko/lub lubiłeś bawić się lalkami jako mały chłopiec?