
TAO
Użytkownik-
Postów
1 309 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TAO
-
shinobi,
-
shinobi, No ale coś w tym układzie dalej jest niezdrowego skoro takie sytuacje mają miejsce... Jeśli jesteś samodzielny i facet dalej tak jedzie... chmmm... Nawet jeśli Cię to wali, rozumiem to tylko po co się na to narażać? Mimo wszystko to jakiś bagaż dla psychiki... no chyba że jesteś wyzwolony...
-
shinobi, A próbowałeś mu spuścić wpiernicz? Facet ewidentnie jedzie Twoim kosztem... to czasem skutkuje... znaczy jest bardzo słabym człowiekiem jak takie teksty puszcza. Czasem wystarczy się postawić, nie to żebym Cię do jakiejś jatki namawiał... Mój stary przestał jak zobaczył ze przesadził... rzuciłem go na tapczan i tylko przytrzymałem nieco... spękał kurcze i zaczął mnie zawałem straszyć... od tamtej pory był bardziej ostrożny... miałem wtedy tak ok. 19 lat. To przykre co piszę bo sam mam teraz syna w wieku 19 lat... nasze układy są diametralnie inne na całe szczęście. Jest świetnym facetem. Podstawa to postawić jasno granicę!!! Nie wiem ile masz lat i w jakim stopniu jesteś uzależniony od tej trucizny... warto moim zdaniem się temu przyjrzeć.
-
uht, na ten sam przykład: 1."Ciebie to mi musieli w szpitalu podmienić, bo to niemożliwe żebym ja urodziła tak niedobre dziecko!!!" 2. "Ty nie jesteś mój!!!" 3. "Oddam Cie do domu dziecka, zobaczysz!!!" 4. "Nie wiedziałam, że takie goowno wychowam!!!" 5. "Wynoś się ode mnie, nie kocham Cię!!!" 6. "Pan Bóg mnie pokarał takim dzieckiem!!! I za co?!!" 7. .... 8. ... itd... Standardy rodziców z tzw. "dobrego domu". Te teksty były serwowane dziecku w wieku 4,5,6 lat!!! Straaaaaszne skoorwysynstwo!!! NIE DAJCIE SIĘ!!!
-
lato - dzika nadmorska plaża
-
Powtórzę za sobą i Allahem... Ktoś ma może kontakt z Litrem maślanki? Nich mu przekaże ze tu siem o niego upominajom.
-
No to nie wiem czy nie dubluję, szukałem takich wątków i nie znalazłem. Ponieważ w wątku "zadajesz pytanie" pojawiło się pytanie o kolorowe sny, pomyślałem, że ciekawym będzie pogadać o snach. O ile dobrze pamiętam, Jung sny tłumaczy w prost sposób: jako ludzie mamy w naszych umysłach utrwalone wzorce, które są niejako stałymi reakcjami na dane sytuacje życiowe. Wszystko jest spoko dopóki nie zdarzy się w naszej reakcji na dana sytuację w życiu odstępstwo od dotychczas stosowanego wzorca. Wtedy umysł odpowiada. Odpowiedzią jest sen. We śnie zostaje ukazana sytuacja zgodna ze wzorcem jaki do tej pory był naszą specyficzną "wizytówką". Tym samym umysł zadaje pytanie... przypomina we śnie wzorzec i pyta: czy dalej w życiu wybieramy stary wzorzec, czy też może rezygnujemy z niego na rzecz tego co nowe? Nie jestem specjalistą od snów... ale nie powiem, ze mnie to ostatnio nie interesuje... ot ciekawość. zatem zapraszam każdego kto uzna ze ma coś ciekawego do powiedzenia... opowiedzenia... czy co tam jeszcze ze snami związane do pisania na tym wątku. Dodam może jeszcze że przecież są jeszcze sny prorocze, jest świadome śnienie, w snach możemy latać, spotykamy różne ciekawe Osoby, itd...
-
ooo baaardzo często... a najbardziej uwielbiam te sny... no chmmm kiedy Bóg we własnej osobie mi się objawia. Tak, miewam takie sny... moim marzeniem jest doświadczyć tego kiedyś na jawie... jego dowcip jest niewyobrażalny... zdarza wam się w snach latać?
-
Shadowmere, Terapeuty? Bo jak nie to tak po ojcowsku daje ci buzi w czółko. Pocałunek... chmmmm jak odpowiedni to i można polatać w przestworzach... i światy różne odwiedzić... i echhhhh co ja tu stary herbatnik będę... a tak swoja droga to chyba pora Ci zmienić terapeutę chyba... z tego co się orientuję to chyba niezbyt twórcza relacja dla Ciebie się zaczyna... nie żebym krytykował... tu nie o to chodzi, raczej o to, że możesz zacząć mieszać relacje ojca, kochanka, przyjaciela... i kogo tam jeszcze kto uosabia w Tobie wyobrażenia idealnego faceta... chmmm chmmm albo wprost mu o tym opowiedzieć... jeśli dobry w tym co robi to szybko pomoże Ci się odnaleźć, jeśli nie... to wejdzie w to jak w masło... a wtedy uciekaj gdzie pieprz rośnie... bo zrobisz sobie krzywdę!!!
-
Od tego są właśnie ojcowie. Rodzina, to nie sekret, psuje człowieka. Toksyczna rodzina... zdarzają się normalne.
-
Shadowmere, eee zalewasz... chcesz żeby cię prosić... oki, oki napisz jak sie kto zbulwersuje to jego problem. poza tym zobacz, nikt nie śmie nawet pisać na co ma ochotę bo wszyscy chcą się chyba twoim pisaniem zbulwersować.. dawaj dawaj...!!!
-
MARIAN1967, thx ostatnia wizyta 27 luty... chmmm cza czekać
-
Conessa, Było tego więcej na tym zdjeciu
-
Monika1974, ale to tylko specjalnie na Twoją prośbę .....co wtula się w ramiona, a kiedy lekko pieszczę oddechem jej szyję, zastyga w chwilowej rozkoszy... potem powoli, rozedrgani pożądaniem przez chwilę sycimy swe ciała pieszczotą bezruchu w najbliższej bliskości... cieple ciał, warg delikatnych zaczepkach... I mimo że ciała swoje znamy, za każdym razem odkrywamy je na nowo... zapachy, czułe miejsca... potem delikatnych pocałunków lawiną coraz większą zasypujemy się na wzajem... i tu... i tam... i jeszcze tu... i tam jeszcze... i jeszcze i jeszcze i tak niemal bez końca, do szaleństwa, do chwili, w której nie ma już granic, nie ma ja, nie ma ona... aż do chwili kiedy ciała nasze schłodzą się delikatną wilgocią potu pachnącego miłością... Ufff... mam nadzieje że mnie nie zbanują...
-
agorek, To polecam Ci książkę "Proś a będzie ci dane" empik lub internet ok 39, 99 zeta. warto!!!
-
paradoksy, Kładź lachę na nich, olej pierwszym strumieniem bo środkowy za czysty... już niedługo, niedługo to się zmieni... demony jeszcze się karmią ale nie mam wątpliwości że to ich ostatnia wieczerza. Świat sie zmienia!!! Moc jest z nami, maluczkimi!!!!
-
Witam dawno mnie nie było a tu po prostu jak na Manhatanie!!!! Poczytam sobie ale już nie dzisiaj Conessa, ja z tym zdjęciem to żartowałem... wtedy.... staszszszszsznie je poobcinałaś... nic z niego prawie nie zostało.
-
linka, Jak mnie ktoś kopie bez dania racji w dupę a nie mam się jak obronić... i nikogo, kto za mną się wstawi to sp...lam gdzie pieprz rośnie... nie wracam i nie zagladam... Takie życie. Stąd takie moje postowanie. Rozumiem ze to nie do odkręcenia, przynajmniej bany ale osty..? Już zamykam kompa... i na dzisiaj kończę... to klepanie w takim razie Lineczko.
-
Ochhhh a ja na ciepłe... miłe zwinne, szczupłe ale jędrne, gładkoskóre, cicho szepczące do uszka... a dalej nie napiszę... Może być ich więcej... kurde jeszcze nigdy publicznie nie pisałem o takich ochotach... -- 05 kwi 2011, 22:13 -- NoOneLivesForever, No to musimy się kiedy namówić!!!! miejsce mam... ochota też się znajdzie na takie balety!!!
-
HEY!!! MODY KOCHANE!!!! A może co niektórym jakaś amnestia się należy??? Bądź rewizja wyroków???
-
No konta nie ma a wklepywałem opcje następujące: Charpagan Harpagan Charpagon Harpagon... bo on ortografy walił... ale KICHA!!!! konta nie ma!!! Coooo to siem porobioooo
-
No to ja w takim razie nie chcąc tej błogosci przerywać, pozwolę sobie grzecznie zauważyć, że mam wrażenie że ludziskaście od spokoju odwykli... Moja córuchna ma koleżankę, której matka jest DDA... jak pojechały na wakacje z ta kolezanką... to w pewnym momencie Gosia (bo tak ma na imię) nie wytrzymała spokojnej i przyjaznej atmosfery... zaczęło jej wywalać... Matka mojej córki, bo żona moja już nie, słusznie zauważyła... i zadała pytanie Gosi... Co ci Gosia jest? W odpowiedzi usłyszała... Nie wiem... Na to mama mojej córy... a może to tylko niepokój, bo awantur ciągłych nie ma..? Po tym zdarzeniu Gosia się uspokoiła... coś z niej zeszło... Więc ja moze teraz zadam to samo pytanie... do kogo to uważam, że się te osoby domyślą, bo robia wrażenie nie tylko wrażliwych ale i inteligentnych... CO AWANTUR WAM BRAKUJE... ZBYT MAŁO NAPIĘCIA OD KILKU DNI NA FORUM? Pozdrawiam Was Wszystkich -- 05 kwi 2011, 21:46 -- Allah, Dzięki... wreszcie ktoś mnie usłyszał... a od kogo te osty dostał? Może one dane a tu jakiejś amnestyi można by się spodziewać... No właśnie... trza z jakim MODEM pogadać na PW... a może już nie trza... HEY!!! MODY KOCHANE!!!! A może co niektórym jakaś amnestia się należy??? Bądź rewizja wyroków???
-
oki... a co się stało z Charpaganem? To mój krajan... w rymach miał jeszcze pobrylować a tam plaża od trzech miesięcy... Jak tu błogo teraz...