Skocz do zawartości
Nerwica.com

monietta

Użytkownik
  • Postów

    264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monietta

  1. zgadzam się z biedronką!tylu psych.Cię diagnozowało a Ty nadal swoje,kurde ja np nienawidze tego stanu i chciałabym najszybciej sie go pozbyc aTy chyba dobrze sie w nim czujesz skoro mam wrazenie rozkoszujesz sie w pisaniu tu zlych rzeczy!wiem,ze jestes madra dziewczyna,ale nie upowaznia Cię do zadawania innym bólu i straszenia,prosze UWIERZ W SIEBIE(wiem,to nie łatwe)ale popatrz juz tylu ludziom sie udało! biedronko musimy jakos z tego wyjsc,cos wymyslić
  2. wiem Kochani,ze to minie,musze w to w konc uwoerzyc!czy przy dd tez mieliscie takie zmiany nastrojów?ja najpierw mysle ze bedzie ok wiec jestem szczeliwa a tu nagle przychodza koszmarne mysli i zaczynam sie na wszytskich zloscic martwie sie [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:58 am ] aa jeszcze jedno,wczoraj zaczełam czytac"Dzienniczek św Siostry Fustyny"naprawde gorąco polecam osobom z dd:)jakos tak podtzymuje na duchu.jest to pierwsza ksiazka ktora spokojnie czytalam od czasu zachorowania na dd
  3. witaj EWI!tez to czytałam,przelecialam juz caly net w poszukiwaniu info o dd.wiesz ja mam tylko deper. ale za to taką mocną,że az mi sie niedobrze robi!ciesze sie,ze jesteś
  4. a ja myśle,że mam depersonalizację połączoną z nerwicą,która z tego wynikła i deprechą.a do tego jestem hipochondryczką... dzis tez koszmar,czuje sie okropnie i wogole ble,w śr lekarz i moze cos sie poprawi destrukcja jak mnie zdiagnozujesz pani doktor? :)
  5. mam to samo adaś,nie bede Cie pocieszac bo to itak nic nie da,zreszta nie mam na to juz sił,czuje sie tak cholernie wypruta,ze szkoda gadac....moge Ci tylko napisac jedno co chyba trzyma mnie przy zyciu"Pan Bóg nigdy nie daje człowiekowi krzyża którego człowek nie mógłby udźwignąć,krzyża ponad jego siły"...zastanow sie nad tym.
  6. co ja mam jeszcze zrobic?staram sie jak moge,probuje żyć"na sile"odpycham złe myśli,przeszłam terapie....co robie źle,dlaczego mi nie wychodzi?depersonalizacja wraca i to z jeszcze wieksza siła???nie umiem sobie z tym poradzic.boje sie siebie,czy z tego da sie wyjsc?wszytscy piszą,ze tak,Wam sie udało,ja nie umiem:( d/d to najgorszy koszmar aki moze spotkac czlowieka,a ja mam dopiero 20lat,nigdy nie bylo mi łatwo,zawsze kłopoty,wszystko co mam wywalczlam sama...dlaczego nie moge zyc normalnie,nie chce pieneidzy,wytwornego zycia tylko odrobine normalności....tak strasznie mi ciężko,kochm zycie,ale nie umiem z niego korzystac,ciągle niesamowicie sie boje wszytskiego.to niewyjasniony lek nie wiem przed czym.jesli czlowiek ma swoja geanice wtrzymalosci ja wlasnie do niej dobrnełam...
  7. jejkuuu jak sie dzis koszmarnie czuje,wczoraj rozryczałam sie w domu z bezsilności...nikt mnie naprawde nie rozumie to takie okropne i niesprawiedliwe!!!!!!!czuje sie jakbym stracila tozsamosc,boje sie ze szaleje!!!!!!!!dlaczego to akurat mnie spotkało ja tak nie chce zyc,nie mam już siły!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  8. ROZUMIEM,żE CIERPISZ SłONKO!ja tez juz jestem wykonczona psych i fiz!ale jesli Cie to pocieszy to mysle,ze naprawde nie jestes chora,Twoje wypowiedzi same o tym swiadcza-sa madre i logicze a Twoj kierunek studiow b.trudny!poproste za czesto o tym myslisz i sie nakrecasz,a tak nie mozna:) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:32 pm ] czy jeszcze ktoś z tego forum cierpi lub cierpiał na dd?
  9. ewi wczotaj wieczorem zrobilam postep zamist sie nakrecac caly czas powatrzalam sobie ze to tylko dd i ze wszytk9e straszne rzeczy ktoe czuje o tylko choroba i olealam je.usnelam normalnie,dzis jest troche gorzej bo mam jechac na zakupy a nie umiem sie w sobie zebrac zeby miec sile(Czy tez tak mialas)ale zmusze sie i pojade.od dzis zaczynam inne zycie,bede sie na sile przekonywac ze to nic tylko moja wyobraznia!destrukcjo nie obraź sie ale masz troche dolujace podejscie i chyba powinnas je zmienic aby Twoi przyszli pacjenci nie wpadali w depreche...Twoje wypowiedz same sobie przeczą..
  10. destrukcja jak bedziesz chciala wariowac to nikt Ci nie zabroni...ale powiedz czego Ty chcesz?bierz od ewi adres i maszeruj do psychologa. kurde a ja z krk jestem...ewi nie znasz kogos dobrego ?
  11. Ewi nie wiem co by bylo gdyby nie Ty! tez mam to z lustrem tylko ze nie zastanawiam sie co to lustro tylko boje sie swojego odbicia i tak samo jest nie spojne z cialem!!!wszytsko co piszesz jest jak najbardziej "moje"!kurcze bardzo Cie przepraszam za te slowa,tylko czasem juz sama nie wiem dlaczego napadam na niektorych,chyba z bezsilnosci to co pisałas z głosem mamy i uczuciem znikniecia wszytsko to samo mam!ja jeszcze strasznie przechodze okres zasypiania kiedy jestem sama ze sobą!zapisałam sie we sr do psychiatry ale nie wiem kochana czy bede mu umiala to wszytsko opowiedziec!juz wiele razy probowalam,ale on jakby tego nie rozumie... destrukcja zrozumiała Pani ?
  12. destrukcja widze,ze posiadasz duza wiedze na temat nerwicy, wiec moze napiszesz cos pozytywnego a nie tylko same negatywy...wiesz mnie sie wydaje,ze nerwica nie moze przerodzic sie w schize bo to napewno uwarunkowane jest w naszych mozgach.to tak jak z płcią dziecka,bedzie albo chlopczyk albo dziewczyna!za schize napewno odpowiada jakis czynnik ktorego my nerwicowcy nie mamy/!nie przeczytalam o tym zadnej ksiazki ale tak na zdrowy rozum musimy w koncu przestan histeryzowac(i mowie tu takze do Ciebie)i uzalac sie nad sobą!ja tez jestem juz wykonczona i wcale nie pociesza mnie fakt ze ciepią ze mną inni ludzie!CHCę BYć ZDROWA!I NIE MAM SCHIZOFRENI!to tylko nerwica doprowada nas do takiego obłedu !nigdy wczesniej odkad pojawila sie u mnie dd nie mialam problemow z psychika natomiast duzo sobie wyobrazam i moze dlatego...musimy wziac sie w garc!prosze napisz z tych swoich ksiazek jakies pozytywy bo chce byc pocieszona a nie zdołowana!!!!!!!!!
  13. agaplo przeczytaj wypowiedz destrukcji na watku o dd to zrozumiesz czemu tak sie boje
  14. wiem wiem caly czas przynudzam,w domu,w pracy teraz tu,do dupy ze mną
  15. EWI przepraszam,ze to napisze,ale jak tak czytam Twoje wypowiedzi to wydaje mi sie ze tak naprawde nie mialas dd!tzn wiem ze mialas i wogole ale piszesz o tym w taki sposób jakby samo przeszło...ja nie daje juz rady:(dzis wydaje mi sie ze nie umiem juz odroznic tego co sie dzieje od tego o czym mysle(nie musze pisac czego to jest objaw)co mam robic???
  16. czy nerwica potrafi wywołać w nas,doprowadzic do takich objawow jak schizofrenia?czy przez ogromny lek moze nam sie wydawac ze mamy takie objawy?
  17. ale mnie dziś deprecha dopadła,kreci mi sie cholernie w głowie a zaaraz ide do kościoła i nie wiem czy tam wytrzymam:/tak dzis czarno,ciemno i wszystko mnie przygnebia...maskra,a to wogole to witajcie(do tych ktorych jeszcze nie znam)..
  18. ewciu dobrze ze Ty tu jestes:)u mnie z tekami to bylo tak.na poczatku kilka mies temu dostałam pol tabletki seroxatu i ziołowe doraxnie na noc,potem na terapii zmienili mi na cloranxen i jakis odpowiednik seroxatu.na poczatku lykalam regularnie pol tabletki i czasem wieczorem,ale po skonczeniu terapii leki zaczely mnie wkurzac(nie lubie byc od czegos uzalezniona)i odstawilam wszytsko.teraz od 2 mies nic nie biore,kupilam sobie tylko persen bez recepty i go łykam.EWCIU jesli znajdziesz czas napisz jak Ty teraz podchodzisz do depersonalizacji?moze cos sobie przetlumacze dzieki temu
  19. ale skad wiecie ze sie w nia nie przerodzi??jejku od paru miechow nie ma dnia abym nie myslala o tej chorobie...watpir ze kiedykolwiek sie wylecze
  20. Róża to skąd u mnie te wszytskie podobne objawy?czasem wydaje mi się,ze juz dluzej nie wytrzymam i cos mi sie w glowe stanie,nawet sobie nie wyobrazasz jakie to uczucie...zreszta jak napisala destrukcja to moze byc poczatek....kurde juz nie mam sil
  21. nie ma to jak pocieszenie od destrukcjii :(załamałas mnie laska...czyli z tego wynika,ze to dopiero poczatek schizo tak? ide szykowac sznur
  22. ja tez Wam dziekuje!u mnie dd to glownie takie poczucie obcosci,ze zmienialm sie z tą chorobą,moje cale zycie sie zmienilo...tak sie boje bo czytalam ze to objawy schizofrenii...powiedzcie czemu macie pewnosc ze jej nie macie?
  23. EWUś kochana jesteś,tyle dla mnie napisałas-dziekuje!!!wszytsko co mowisz a raczej piszesz w 100% zgadza sie z moim stanem...tylko ja teraz jestem na tej granicy,od kilku dni czuje sie jakbym stracila osobowosc i wspomnienia:/a stan dd trwa juz u mnie kilka ladnych miesciecy.jak bylam na terapii to psycholog wogole nie zajela sie moim problemem,szukala przyczyn w alkoholiźmie mojego taty:/dzis w autobusie,dopadło mnie takie dziwne uczucie,nie umiem go nazwac poprostu jest kiedy mysle o sobie,swoim ciele itp.bardzo go nie lubie kurcze nigdy nie mialam problemow z psychiką,nie wiem skad sie to u mnie wzieło,pochodze z normalnej mimo nałogu ojca rodziny,nigdy niczego mi nie brakowało i mam wyrzuty sumienia że zadreczam teraz rodzicow swoimi wymyslami.wiesz Ewciu mnie sie wydaje,ze nie umiem znaleźc oparcia w swoim Ja i dlatego mam takie jazdy:/kochana napisz cos do mnie jeśli jeszcze znajdziesz chwilke:*jeszcze raz dziekuje
  24. eisenbein tak podobno tak to jest.napewno nie jestesmy chorzy bo nie wiedzielibysmy o tym [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:41 am ] ewcia gdzie jesteś???od przedwczoraj gorzej ze mną,mam takie jazdy przed zasnieciem,ze szkoda gadac.i wiecie co wczoraj malo nie umarłam jak sobie wymyslilam ze moje mysli sa niespojne,nie potrafie sie w sobie zebrac tylko ciagle ta chorobaaa,pocieszcie prosze!teraz juz w domu nie moge nawet odpoczac bo tez mam jazdy
×