witajcie...od kilku miesiecy cierpie na depesje powiązaną z nerwicą lękową.boję sie wyjść z domu,boje sie miejsc publicznych,supermarketów,kościołów,rynku...boje sie,że w każdej chwili moge zwariować...czesto boje sie takze ze nie bede poznawac najblizszych i co wtedy zrobie...do niedawna bylam pelna energii zdrowa osoba...boje sie ze z tego nie wyjde...zapisalam sie od pon.na psychoterapie ale boje sie ze mi nie pomoze...zyc mi sie nie chce...mam 19lat i zero energii....blagam poradzcie co mam zrobic!!!czy to nerwica czy juz do reszty zwariowałam:(:(