Zdaję sobię sprawę, że to szkodzi, że to nie modne, że ludzie dziwnie na mnie patrzą kiedy widzą młodzieńca z papierosem, który ledwo wyszedł z gimnazjum, ale ja patrzę na to w inny sposób.
Pierwszego papierosa zapaliłem około rok temu, sam kupiłem paczkę, nikt o tym nie wiedział (ani rodzina, ani znajomi), spróbowałem. Spodobało mi się to, i tak zacząłem sobie co jakiś czas podpalać. Później regularnie, a teraz już nie pamiętam kiedy nie zapaliłem przez cały dzień.
Chciałbym rzucić, bo wiem, że to szkodzi. Ale z drugiej strony daje mi to trochę relaksu, którego tak mi w życiu mało.
Kiedy nie widzę namacalnego dowodu, że to niszczy, nie widzę w tym tego zła. Kurde...