
yahoo35
Użytkownik-
Postów
182 -
Dołączył
Treść opublikowana przez yahoo35
-
Kurde też bym chętnie pojeździł na jowejku ale w zeszłe lato tak mnie deprecha ścieła, że ujechałem 3 km i ledwo miałem siłę wrócić do domu. W drodze powrotnej to rower mnie prowadził a nie odwrotnie. Myśle, że to dobry pomysł na nawiązanie nowych znajomości jest tylko trzeba mieć siłę na jazdę.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
yahoo35 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja po 14 latach brania tych mózgotrzepów mam taka sieczkę w głowie, że zapomniałem już co to normalność. Teraz odstawiam wenlafaksyne i mam prądy we łbie plus inne atrakcje ale mam już takie obrzydzenie do tych prochów, że chociaż tydzień chce być na czysto zanim znowu zacznę się truć innymi "pigułkami szczęścia". Niestety jesteśmy ludźmi nadwrażliwymi i na trzeźwo tego świata nie da się ogarnąć dlatego są trzy wyjścia pić, ćpać albo łykać psychotropy. Pozdrawiam bratnie duszyczki z Andromedy trzymajcie się cieplutko. -
Badanie USG nadnerczy to nic nie pokarze no chyba, że jest tam wielki guz. Nadnercza są tak małe, że na USG ich ledwo co widać, jedynie rezonans i to ten o większej rozdzielczości coś pokarze ale to też tylko zmiany organiczne bo czy działają prawidłowo to tylko badanie hormonów coś mówi. Za to USg tarczycy to dobre badanie i warto je zrobić niezależnie od wyniku TSH bo jak jest zniszczone np przez Hashimoto to widać na US, tak samo czy jest powiększona albo ma guzki to też widać. Co do kortyzolu to zmienia się toto w szerokich granicach i pomiar jest niemiarodajny. Wysiłek fizyczny, niedospanie, zdenerwowanie a nawet lekkie przeziębienie i już masz takie huśtawki, że ciężko się zorientować. Na zachodzie mierzą kortyzol w ślinie ale to drogie badanie. Najczęściej wysoki poziom kortyzolu w "naszych" chorobach polega na rozregulowaniu osi podwzórze-przysadka-nadnercza i właśnie antydepresanty w pewnym stopniu to regulują zwłaszcza SSRI (mniej stresu mniej kortyzolu). Przestrzegam jednak przed grzebaniem w samych hormonach przez branie hormonów tarczycy czy kortykosteroidów chyba, że nie ma innego wyjścia bo potem mogą być skutki nieciekawe.
-
Okularnico wenla raczej wody nie zatrzymuje, takie właściwości ma raczej mirtazapina lub mianseryna brana razem z wenlą. Może wcześniej brałas jakieś leki co zatrzymywały wodę i teraz jak się odwodniłaś trochę to zmarszczki się pojawiły. A może to po prostu zmarszczki mimiczne, wzrok ci siada w tym oku i bardziej napinasz w tej części twarzy mięśnie. W każdym razie wenli by o to nie obwiniał. Co do dopaminergików to oczywiście nie należy ich przyjmować ciągle. Jak mija anhedonia to się odstawia, to nie są tabletki szczęścia one mają tylko ruszyć dopaminę. Zresztą widać jak się zażywa kilka miesięcy to one same przestają działać, dlatego trzeba robić przerwy. Akurat odstawienie ich jest zupełnie bezbolesne nie to co wenli. zzYxx z lewodopą to ja bym na Twoim miejscu uważał, jak dowalisz za dużo to rozregulujesz sobie neuronki dopaminowe i podobnie jak ludki co biorą to na parkinsona będziesz miał na początku "miodowy miesiąc" a potem już nie będzie tak różowo. Lepiej zacznij od selegiliny albo słabszych agonistów. Neurolodzy opóźniają jak mogą podawanie L-dopy bo potem nie za bardzo jest już co podawać i zostaje elektroda stymulująca do mózgu. No chyba, że chcesz zostać pierwszym formułowym cyborgiem.
-
Właśnie chodzi o to , że większość tych leków, które mają profil aktywizujący jak wenlafaksyna w większych dawkach czy wellbutrin wala ostro po noradrenalinie a prawie wogóle nie działają na transpoter dopaminy i stąd często to rozdrażnienie (w..rwienie) albo uaktywnia lęki. Działanie na dopaminę daje uspokojenie ale też lekką aktywizację i działa promotywacyjnie. Jak ktoś brał do SSRI jakiegoś agonietę dopaminy albo iMao-B selegilinę to wie, że dopamina powoduje na początku senność a potem wzrost motywacji. Problem jest w tym, że selegilinia i agoniści dopaminy są przepisywane tylko w chorobie parkinsona (w Polsce), ale jak znajdzie się kumaty psych to przepisze czasami jak ktoś ma maksymalny tumiwisizm. Osobiście polecam tutaj wizytę u neurologa, oni są bardziej skłonni to przepisać niż psychiatrzy. Większość psycholi uważa, że nadmiar dopaminy w mózgu powoduje psychozy i uzaleznienia , stąd leków tych boją się jak wody święconej. Częściej psychole przepisują neuroleptyki atypowe ale one zwykle działają krótko np. sulpiryd albo powodują akatyzję fluanxol i można je brać tylko czasowo. Na szczęście pojawiły się już badania nad nowym lekiem SNDRI, który ma działać na wszystkie trzy transportery SER NOR i DOP. Może do tego jeszcze daleka droga ale te zakute psycholskie łby zrozumieją w końcu, że dopamina to nie jest samo zło i zaczną dokładac też coś na dopaminę.
-
Nie brałem duloksetyny więc się nie wypowiem. Najlepsza była imipramina bo miała zrównoważone działanie i ser i nor i działała na kilka innych receptorów tylko uboki były upierdliwe, nawet ordynator na oddziale kiedyś mi powiedział, że bardzo żałuje bo to był bardzo dobry lek. Teraz jestem na wenli 150 i wellbutrinie 150 ale well nie biorę codziennie bo czasami jestem zbyt nerwowy. Well niby też ma bokować wychwyt dopaminy ale ja czuje tylko nor i czasami nie jest to przyjemne. Kiedyś mój psych mi powiedział, że jak jest duże zmulenie to są to procesy adaptacyjne neuronów od zbyt długiego przyjmowania SSRI i wtedy lepiej zejść z dawką to po jakimś czasie znowu się uwrażliwią i zamulenie puszcza. Oczywiście nie można zejść za nisko żeby nie nastąpił nawrót dobrze też dołożyć na jakiś czas coś lekko pobudzającego. Natrętnik Ja też musiałem zrezygnować z mirty bo chodziłem przez nią pijany i wk..wiony.
-
Jak was muli sama wenlafaksyna co zdarza się bardzo często po dość długim zażywaniu SSRI albo wenli w dawkach 150 to nie zawsze przejście na 225 daje efekty. Zwiększanie do 300 i wyżej też wtedy nic nie daje bo wenla wbrew pozorom ma zbyt dużą róznicę w wychwycie między sero a norką o dopaminie nie wspominając bo ta to chyba tylko w papierowych badaniach im wychodzi. Lekarstwem na brak napędu jest wtedy mirtazapina ale to w dawkach od 45 wzwyż bo mnie np. 30 zamulała i cały dzień chodziłem zaspany. Najlepiej wtedy zejść z wenlą do 150 albo zmienić na SSRI (cital, paro) żeby działała serotoninowo i dorzucić małe dawki wellbutrinu wtedy rzeczywiście norka wybija się na pierwszy plan daje aktywizację a przy tym nie nasila lęków. Trzeba wyczuć tylko odpowiedni balans między wenlą (cito, paro) i well. Najgorsze w tym, że well jest k..rewsko droga, lepiej byłoby dorzucać stymulant do SSRI np. metylofenidat ale w naszym zacofanym kraju lekarze tego nie robią.
-
To zależy od indywidualnej wrażliwości organizmu, dla tych mniej wrażliwych (czyli mnie) serotoninowo działa do 150, nor od 225 a dopaminowo to słabiutko od 300. Ale to wszystko kwestia osobnicza niektórych już 150 w kosmos wystrzela. Ja teraz łykam 225 i nic dalej mam zamułę i nie wiem czy mnie 300. W połączeniu z mirtazapiną działa na nor już nieźle przy 150.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
yahoo35 odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Ja od dzisiaj zaczynam znowu "analfranka", bo poprzednik moklar już nie daje rady. Nie powiem moklar działał fajnie nie zamulał dodawał energii ale działał tylko 6 miesięcy. Klomi jest niezawodny wg. mnie tylko te uboki są mało przyjemne. Zaczynam na razie od 1/4 75SR, może tym razem łagodniej wejdzie. Kohen z Rebo nie łączyłem ale z mianseryną tak, wtedy trochę adrenalina daje znać ale tylko na poczatku. Poza tym mianseryna zmniejsza pocenie przy braniu klomipraminy. -
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
yahoo35 odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Organizm mógł się przyzwyczaić albo masz zaburzenia metabolizmu. Raczej stawiałbym na to drugie, sprawdź kondycję swojej wątroby bo te leki nie są dla niej najlepsze. Ja jak brałem to alat i aspat zawsze miałem podwyższony. Teraz niestety wracam do klomi bo poprzedni lek przestał działać a klomi jest niezawodna jak na razie. Ciekawe po jakim czasie tym razem zadziała, ostatnio czekałem miesiąc. -
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
yahoo35 odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Noo na początku czacha boli, przez tydzień na ibupromie jechałem bo nie dawałem rady. No i wszystko swędzi ale po 2 tygodniach to przechodzi chociaż swędziawki mam do tej pory. To moje drugie podejście do moklo, za pierwszym razem działał szybko już po 2 tygodniach byłem happy teraz chyba już powoli przestaje działać bo już mnie tak nie pobudza. -
Neurastenia, zmęczenie, wyczerpanie układu nerwowego.
yahoo35 odpowiedział(a) na Felix91 temat w Nerwica lękowa
Ja wprawdzie teraz choruję na depresję, ale wiele lat temu miałem właśnie neurastenię asteniczną, totalny bezwład i brak energii. Zresztą depresję mam też ze spowolnieniem i silnym zmęczeniem. Brałem już większość leków przeciwdepresyjnych i przeciwlękowych ale co jakiś czas mam nawroty. Cały czas eksperymentuje może coś zadziała, to co zauważyłem źle działa dieta bogata w węglowodany. Lepiej jeść więcej białka i trochę też tłuszczu niż węglowodanów. Trochę uprawiam sport i widzę jak reaguje organizm, jak jemy za dużo węgli to wydziela się dużo insuliny a to powoduje też duże ilości glukozy no i wzrasta wtedy noradrenalina i adrenalina i system nerwowy się pobudza. Jak zjemy więcej białka i tłuszczu a mniej węgli to wydzielanie insuliny maleje. Zresztą dietetycy sportowi dla zwiększenia siły w sportach siłowych zalecają właśnie zwiększyć białko i tłuszcz. Bo głównie siła mięśni pochodzi z tłuszczy. Bardzo dobre są pod tym względem jajka, wątróbki, salcesony, śmietanka. Od jakiegoś czasu zmieniłem swoją dietę ze słodkich bułek i owoców na dietę z większą ilością białka i tłuszczu i jestem spokojniejszy, mam też jakby więcej energii. Przeczytałem też, że nasze układy nerwowe przez to, że są długotrwale pobudzone przez stres zużywają ogromne ilości magnezu. Przeczytałem gdzieś, że łykanie magnezu na noc daje lepszy sen i najlepiej się wchłania. Tylko uwaga nie każdy magnez jest dobry, najlepiej przyswajalny jest cytrynian i mleczan magnezu najlepiej z B6. Ja preferuje te dla kulturystów bo oni lipy nie kupują i najlepiej zapytać kogoś, który jest dobry. Oczywiście dawki dla nas nerwusów i depresantów muszą być dużo większe. Od jakichś 3 miesięcy dzieki temu lepiej śpię i nie jadę już na nasenniakach. Radzę też ograniczyć telewizję bo podobno zbyt częsta zmiana obrazów na sekundę też nadweręża nas słaby syetem nerwowy. No i oczywiście nie oglądać przez snem bo potem kłopoty z zaśnieciem, gdyż światło telewizorów i monitorów ma najwięcej koloru niebieskiego w widmie i przez to rozstraja nam melatoninę. -
A g..no prawda następne wywody przemądrzałych naukowców. Setki ludzi dzieliło i dzieli dalej tabsy przy odstawianiu i odstawia bez problemów. Jak słuchałem takich mundrych lekarzy to się tylko mordowałem z odstawianiem odkąd przeczytałem na forum że można dzielic zawsze tak robię i nigdy nie miałem z tym żadnych problemów a odstawiałem już wiele razy.
-
Odsypuj kulki, krusz tabletki i olej ulotki, odstawiałem wiele razy Efectin i Venlectine w ten sposób zawsze bezboleśnie bez skutków odstawiennych. W ulotkach tak piszą pewnie, żebyś miał objawy odstawienia i wrócił szybko do leku. A i nie bierz co 2, 3 dni bo się kompletnie rozhuśtasz i dopiero zobaczysz co to skutki odstawinne. Słuchaj starych ćpaczy
-
A ja generalnie nie chciałbym brać do końca życia leków, widzę po mojej ciotce jakie zniszczenia w organizmie one powodują z wiekiem. Wylatujące zęby, łysienie, problemy z wątrobą, nerkami, sercem i krążeniem o wzroku nie wspominam (okulary denka od butelek). Na razie jesteśmy młodzi albo w średnim wieku, po 30 latach brania antydepresantów dopiero widać ich efekty. Szkoda, że ciągle w miejscu stoją badania nad stymulacją magnetyczną i elektryczną mózgu no ale na czym by farmacja zarabiała. Praktycznie bardzo wąska grupa ludzi ma dostęp do tych terapii i to też w prywatnych gabinetach gdzie nie wiadomo jakie naprawdę lekarz ma umiejętności w ich stosowaniu. Myślę, że dla nas to byłyby dużo bezpieczniejsze metody leczenia niż tabletki, które nie są obojętne dla innych organów.
-
Do rozważań na temat dawek to ja bym dodał, że wenla w dużych dawkach działa mniej selektywnie i pewnie tu tkwi jej skuteczniejsze działanie niż w dawkach niskich. Jak nie działają małe dawki to nie warto się męczyć miesiącami i czekać na cud trzeba zwiększyć dawkę i to drastycznie , przeciwskazaniem jest tylko tolerancja dawki. Tak jak kolega napisał, dawka 300 zadziałała na niego dobrze i taką powinien brać, zresztą ja i Fobik też łykamy po 300 i nic złego się nie dzieje. Ja dopiero od 300 poczułem prawdziwe działanie wenli, większość lekarzy to asekuranci boją się przepisywać większe dawki i mają gdzieś, że ludzie się męczą miesiącami i nie widzą efektów. A czekanie na efekty jest w depresji chyba gorsze niż sama choroba. Ja mam akurat mądrego psycho i nie miałem takich problemów ale jak macie lekarzy asekurantów i nie widzicie efektów leczenia to domagajcie się większych dawek, to nie lekarz cierpi tylko Wy a lekarz ma wam pomóc. -- 24 wrz 2016, 22:57 -- A tak na marginesie to chciałem jeszcze dodać, że ostatnio stosuje do wenli różne dodatki w postaci suplementów. Jak wiadomo przez stosowanie sztucznych nawozów i przemysłowej hodowli w żywności są niewystarczające ilości witamin i mikroelementów. I tak np. jak łykne dużą dawkę magnezu to mnie wycisza i jestem spokojniejszy, jak walne sobie sporą dawkę witaminek to mam znowu powera większego. Wynika z tego, że suple w interacji z wenlą też mają jakiś wpływ na działanie leku. Ja stosuje akurat duże dawki supli dla sportowców bo te są najlepsze i mają największą przyswajalność te z apteki jak brałem nie działały wcale. Ma ktoś może jakieś doświadczenia w łączeniu supli z wenlą.
-
Wenla przy nadmiernym pobudzeniu nie jest wskazana, jest lekiem aktywizującym i pobudzającym na uspokojenie są lepsze leki działające sedacyjnie. Grabarz ja opisuje swoje subiektywne odczucia a nie to co piszą w książkach, a paro mnie bardziej zamulało bo jest mniej selektywne od esci, esci podobnie jek wcześniej citalopram to najbardziej selektywne leki ssri. Masz rację, że nie chodzi tu o samą serotoninę bo to tak nie działa ale ogólnie rzecz ujmując "serotoninowce" to zamulacze.
-
Zamułę daje nadmiar serotoninki, wenla do 150 działa głównie na serotoninę dopiero od 225 jak zaczyna blokować wychwyt norki to zamuła ustępuje przynajmniej u mnie tak jest. To połączenie esci wenla albo paro wenla o tyle może mieć sens, że te ssri są najbardziej selektywne, wenla nie jest aż tak selektywna ale ja na lęki bym raczej dawał samą wenlę, dawka 150 solo powinna być OK. Wenla sama jest dobrym przeciwlękowcem oczywiście jeśli działa.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
yahoo35 odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Według mnie sama mirta tylko na niektórych działa, dużo lepiej działa w miksach z ssri/snri. Samej bym raczej nie brał, bez dodatków zwłaszcza wenlafaksyny daje mocną gastrofazę i tuczy wenla ten efekt mocno ogranicza. Na niektórych za to działa bardzo dobrze przykładem jest grabarz ale ja jednak polecam w miksie z wenlą. Minusem może być dłuugie spanie u niektórych co u mnie wystąpiło. -
Jak od przedwczoraj to jest euforia związana z wejściem na duże dawki, na Twoim miejscu bym się tak nie cieszył. Sorki ale leki nie służą do poprawiania sobie nastroju jak tu niektórzy myślą, takie nakręcanie się to jest już moim zdaniem podobieństwo do ćpania. Leki powinny przywracać stan normalny tzn. bez euforii i bez dołów. Często zbyt fajny nastrój na początku kończy się niemiłym zjazdem, sam to przerabiałem wielokrotnie dlatego jak się czuję zbyt dobrze to zapala mi się lampka i zmniejszam dawkę. To są rady mojego psycho, który uważam jest mądrym lekarzem jak jestem w dołku to mnie pociesza a jak za bardzo wejdę na górkę to opier..a i przyznaję po latach że ma rację. Tomek858 Jak dostaniesz manii to nawet się nie zorientujesz, na tym to polega łatwiej wyczuć że ma się dołek niż górkę. Brak łaknienia to niestety jedna ze składowych hipomanii i twój obecny stan wg tego co piszesz wskazuje na lekką hipomanię więc się pilnuj na wszelki wypadek a najlepiej skontaktuj ze swoim psycho. Sorki, że może jestem niemiły ale to są ostrzeżenia przed bardzo złudnym super samopoczuciem. To jest tak jak po dragach jak ktoś raz poczuje błogostan to potem by chciał żeby tak było zawsze a w życiu tak nie jest. Dlatego potem ludzie psioczą na leki, że nie działają i są do dupy bo już nie dają takiego samopoczucia. Przemyślcie to sobie.
-
Tak to właśnie jest z lekami psych na jednych działają super na innych do bani, wenla nie jest cudownym środkiem dla wszystkich niestety. Druga sprawa to przetrwanie uboków, nie każdy jest w stanie to znieść. Tomek858 musisz trochę uważać bo to wygląda na hipomanię a od niej do manii już nie daleka droga, fajny stan masz teraz życzę ci tylko żeby trwało to jak najdłużej nie było zjazdu potem .
-
Vegance Masz rację, że nie każdego ale wiele osób sobie chwali i tak właśnie działa na których działa. Mnie dawka 300 wcale szczególnie nie nakręcała po prostu czuje się tak jak normalnie bym funkcjonował bez leków. Na razie biorę 300 bo miałem dołek przy 150 i psych mi podbił do 300 ale niedługo będę z tego schodził. Wcale nie jest takie trudne zejście takiej dawki, biorę tak już 2 raz i schodziłem kiedyś z 300 do 75 przez 4 miesiące, uboków nie miałem żadnych. Po prostu ten lek jest dla mnie dobrze podpasowany, kilka razy go odstawiałem do 0 i też nie miałem uboków a remisje były nawet ok. rok co w moim przypadku endogennym jest ogromnym sukcesem. Gorzej jest przy zaczynaniu od nowa wtedy ostro daje w ryja ale już się przyzwyczaiłem. Kiedyś też miałem zniechęcenie do leków podobnie jak Ty i mówiłem, że to wszystko ścierwo ale po przetestowaniu innych sposobów i naturalnych metod potem i tak wracałem pokornie do prochów. Mój psycho powiedział, że u mnie to sprawa endogenna a to nie jest łatwo wyleczyć, być może istnieje jakiś lek na to ale z tego co wiem nikt go jeszcze nie odkrył. Podobno były jakieś próby z grzybkami psylocymbinowymi w UK i dawały dość długą remisję ale chyba koncerny to wyciszyły bo odebrało by im to zyski a grzybki dalej są uznawane za narkotyk chociaż po jednym użyciu nie ma się już ochoty na więcej i nie uzależniają. dr. Psycho Trepens paro po jakimś czasie słabnie esci to już wogóle u mnie działało niecały miesiąc a wenla słabnie dopiero jak ktoś łyka kilka latek, oczywiście każdy reaguje inaczej na jednych działa na innych nie podobnie jak inne leki. Wejście jest nieprzyjemne, jak ktoś wchodzi pierwszy raz to jest masakra w porównaniu z innymi lekami ale warto przetrzymać bo jak zadziała to będzie działać długo. Powodzenia i nie zniechęcaj się, uboki niedługo osłabną szkoda, że nie masz benzo na początek dla lękowców to duża pomoc spróbuj przekonać swojecho psych chociaż do kilku tabsów.
-
Ja też uważam, że wenla naprawdę konkretnie działa dopiero od 300mg a teraz uzasadnienie: nie zamula i nie otępia, daje dobry napęd, nie spłyca za bardzo emocji, mniej zaburza funkcje tenteges tzn. seksualne, pozytywna dla grubasków bo zmniejsza apetyt na jedzenie. Jednak najważniejsza cecha to zabija skutecznie deprechę i lęki, na natręctwa nie wiem jak działa bo raczej ich nie posiadam ale jakoś nie czuję żebym sobie teraz coś wkręcał. Minusy: podnosi ciśnienie jak ktoś ma wysokie czasami powoduje kołatania jak ktoś ma tendencję no i po dłuższym zażywaniu podnosi cholesterol, pewnie ma więcej plusów ujemnych ale nie u wszystkich muszą one wystąpić. U mnie na razie nie wystąpiły żadne negatywne objawy jednak po 3 miesiącach na tej dawce będę się starał zmniejszyć do minimalnej która będzie działać, chce mieć w przyszłości jeszcze zapas jakby coś się działo. fobik nie można mieć wszystkiego, za dobrze by było hehe