Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miss Worldwide

Użytkownik
  • Postów

    1 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Miss Worldwide

  1. aaaaa, czyli ok, zmieniasz efectin na ten drugi, teraz to ma sens, juz myslalam, ze lekarz cos ma z glowa hehhehe. a czemu zmieniasz efectin na ten drugi? nie pasuje ci? nie pomaga?
  2. ten lekarz ma cos nie tak chyba skoro na odstawianie efectinu proponuje benzo, przeciez jak odstawisz efetin to bedziesz musiala jechac na benzo non stop a przeciez nie o to chodzi. a co powiedzial, ze masz jus odstawic efectin bo juz jest z toba dobrze? i jak cos bedziesz zle sie czuc to masz brac benzo? nie wiem co to ten anafranil moze to tez antydepresant i dlatego schodzisz powoli z efectinu i wdrazasz ten anafranil wtedy rozumiem.
  3. z 150 na 75 sie nie odczuwa zbytnio ale juz na 35 czy jakie tam jest nastepne to tak, polecam odsypywanie kulek. sprawdzona metoda przez wielu. i nic sie nie odczuwa. a jak masz gule w gardle i pomaga xanax, to jakim cudem juz odstwiasz efectin? przeciez tzn, ze jeszcze nie jestes gotowa. odstawia sie wtedy jak czujesz,ze juz sie nie boisz, i jak juz nie bierzesz benzo! to przede wszystkim. odstawiasz jak nie masz juz zadnych lékow bez benzo. najpierw musisz sie czuc dobrze bez zadnych benzo. dopiero czekasz na odpowiednia wg ciebie chwile na odstawianiie efectinu. ja po 4 latach nie bylam gotowa a po 5 juz tak, i to w taki sposob, ze nie potrezbowalam lekarza do tej decyzji. najpierw odstawiasz benzo, i po kilku miechach dopiero sie zastanawiasz czy jestes gotowa na odstawke efectinu. ale to moje zdanie......... odstawisz efectin i bedziesz jechac n benzo, tez mi wylecznie. przemysl, pozdrawiam.
  4. ja wale znowu po 40mg na dzien cloranxenu, za jakis tydzien czy 2 daje spokoj znowu. zobaczymy jak ataki paniki. -- Pn paź 17, 2011 7:14 am -- zauwazylam pewna prawidlowosc w moim organizmie, jak biore xanax na noc np 3mg (bo w dzien nie biore) to zasypiam a po paru godzinach sie budze i odchodzi mi sen a jestem spiaca. musze walanac znowu ze 2-3mg zeby zasnac i sie wyspac do pracy )popoludniowka) o wiele bardziej i szybciej uzaleznia niz np cloranxen/tranxene itd. musze to przykrocic bo juz krociutka droga do uzaleznienia na maksa. a schodznie z benzo juz przchodzilam po 5 latach czy nawet wiecej brania. pfffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff -- N paź 23, 2011 6:29 am -- to sa jakies jaja! wtf???????? zarzucam benzo, ide spac i po 4h sie budze i juz nie noge zasnac chociaz spiaca jestem bo zapierdzielalam 12.30h. musze znowu walnac zeby zasnac. (ogolnie jak pracuje to nie biore nic i nie odczuwam brakow benzo w zaden sposob. czy ktos tak ma???? kiedys jak bralam benzo to bralam tylko na noc cloranxen i fakt, bralam co noc ale spalam normalnie bez budzenia sie, teraz to cos podobnego do kaca, budze sie i spiaca jest a tu lipa, i musze zarzucac znowu. musi to byc cos zwiazane z benzo bo wrocilam z pracy po praktyczie 13h i bylam zajechana jak siodlo lucky lucka, powinnam spac jak dziecko, a tu 2mg alpro i niecale 4h snu pobudka. nikt nic takiego nie mial/nie ma?
  5. jesli to benzo to kazde zmniejszenie dawki nie bedzie zbyt mile. ale to, ze ja przelamiesz to wal to. ja na twoim miejscu bym zmniejszala po okruszku. i tak tydzien czy 2, pozniej zmniejszyc o wiekszy okruszek. mniej odczujesz. a dzialac bedzie tak samo. jak to SR to jedyne co to moze szybciej sie rozposcic niz powninien co nie jest powiedziane. jesli ma otoczke taka sama jak xanax czy alprozolam ect to nie ma znaczenia otoczka w sensie rozpuszczania sie wolniej. tylko tableta jest tak skonstruowana i tyle. jestem tego pewna na 100% ze jesli ma otoczke jak reszta benzo to dzielenie nie zmienie dzialania SR.
  6. moga nie dzialac tak samo jak sa o przedluzonym dzialaniu, zwroc uwage na otoczke, jak ma taka jak ibupfrofen czyli powlekane tylko to spoko. jesli jakos inaczej sa skonstruowane to juz lepiej nie. efectin tez byl o przedluzonym dzialaniu i dzielilam bez problemu ale to byly kapsulki. zreszta. podziel i zobacz jak dziala, najwyzej poczujesz, ze szybciej przestaje dzialac. bo nic innego sie nie moze stac. podzielona moze sie rozpuszczas szybciej wiec szybciej przestanie dzialac. nic gorszego ci sie nie stanie. jak jestes na etapie, ze sie boisz tabletek, masz jeszcze ataki paniki ect to daj sobie spokoj bo bedziesz sie bal o wszystko.
  7. nie wiem co to za tabletki ale jak powlekane to nie dzieli sie tylko dlatego bo maja sie rozposcic w jelitach a nie zoladku czy cos takiego zeby nie ryc zoladka. ale dzialac bedzie tak samo kazda. kapsulki tez sa kapsulkami poniewaz maja sie rozpuszczac w innym miejscu itd. jesli te co bierzesz to nie powlekane to jedz z nimi na pol
  8. girl anachronism, -- So paź 08, 2011 5:37 am -- Z NN ic nie jest dziwne takze spoko, moga cie laskotac nawet wlosy. Moja znajoma z NN bolaly paznokcie dobrze, ze mnie nie bola bo nie mogabym ani obciac ani spilowac
  9. wiesz, tak palnelam, ze 5 lat na nic. nigdy nie oczekiwalam od leczenia, ze juz nigdy nie przytrafi mi sie zaden atak paniki itp. To juz jest cos tam powalone w chemii mozgu czy gdzie tam i tyle. Napisalam tak bo ponad pol roku nie bralam juz nic i po jednej imprezce taki atak! przezylam horror! nie zycze nikomu! atak nie trwajacy 20min tylko iles tam godzin, az znajomi przyniesli mi xanax i przeszlo. jasne, ze pomoglo leczenie na swoj sposob bo ja przed leczeniem mialam atak paniki niekonczacy sie. noc, dzien, kazda godzina i minuta. lezalam na podlodze i ryczalam, krzyczalam, nie chcialam zyc ale umrzec tez sie balam. chcialam zeby mnie uspili czyms i nie budzili dopoki ten strach z mojej glowy nie zniknie. teraz mialam 2 razy atak paniki, raz po imprezie i raz po 3 lampkach wina do kolacji. ale w dzien nie mam zadnych. wiec cos z tego leczenia jednak zostalo. jestem tez bogatsza w doswiadczenia. chociaz powiem szczerze, ze one gowno daja jak przychodzi atak. nik i nic mi nie jest w stanie przetlumaczyc, ze nic mi nie jest. w glowie sieczka, wiedzac to wszystko o nerwicy i atakch i tak nie jestem w stanie ich opanowac, nie wiem co sie dzieje w moim lbie. chce ryczec, b;agac o pomoc, tylko nie wiem kogo bo wtedy jestem przekonanan, ze lekarze tez mi nie pomoga. poprostu myslalam, ze te 5 lat leczenia da mi spokoj z atakami przynajniej na kilka lat, bo jestem pewna na 100% ze osoba ktora juz przeszla doscy mocno ta chorobe nigdy sie jej nie pozbedzie w 100% . rozne epizody w zyciu moga ja przywolac. u mnie byla to imprezka. pfffff
  10. Elissa, dzieki za mile slowko. caly dzien nie bralam benzo (tylko to od razu jak wrocilam do domu jeszcze podpita wczoraj w nocy) i nic mnie nie zalapalo, zadnych lékow, atakow paniki, nic a nic. ciesze sie bardzo. :) bo jak wstalam to przeciez benzo juz nie dzialalo. a kaca specjalnie jakos tez nie czuje. jest OK! ide lulu wlasnie. zarzucam 20mg cloranxenu tak prfilaktycznie, narazie musze troche polykac zeby to wszystko jakos poszlo w niepamiec bez kolejnych atakow paniki. czym wiecej atakow tym gorzej je pozniej zwalczac it tym czesciej przychodza i mocniejsze. wiec narazie tlumie w zarodku. za jakis czas, moze kilka tygodni znowu calkiem rzuce benzo. i wtedy zobaczymy. jestem pewna, ze bez benzo jak kiedys znowu cos wypije to atak mam jak w banku. ale coz. jakos trzeba zyc. chyba nie bede sobie odmawiac drinka ze znajomymi przy fajnej zabawie (na szczescie rzadko chodze na imprezki) poprostu bede miec przy sobie benzo i tyle. oczywiscie moglabym calkiem stac sie abstynetka i nie ruszyc ani garama juz przez cale zycie ale jakos to mi sie nie usmiecha. juz wole benzo na kaca :) pappapa ide lulu. :)
  11. a ja sie napilam na imprezce i ataki wrocily. niezla sieczke mialam, az pogotowie bylo. masakra. a pol roku bylo ok bez zadnych tabletek. i jedna imprezka wszystko zepsula. po imprezce mialam ataki kilka razy. teraz jest ok od 2 dni. nie chce wracac do tabletek- 5 lat bralam. narazie poratowalam sie benzo i jest ok. za kilka dni znowu odrzuce benzo i wtedy zobaczymy. Czy ktos cos wie o lékach osadowych czy cos takiego? Prosze podajcie link jesli to jest gdzie na forum, ja nie mogee znalezc, a cos czuje, ze po tym ataku na kacu reszta to wlasnie ten strach po ataku i dlatego dostaje nastepnych. dajcie znac. pozdrawiam.
  12. alkohol i benzo- jest osobny temat na forum. poki sie bierze benzo jest niby ok. ja przeszlam horroe okolo 2 tyg temu i nie zycze tego nikomu. i to po tym jak juz nie bralam okolo pol roku ani bezno ani efectinu. masakra. zaluje, ze wzielam do geby. tyle ze jestm tak glupia, ze wiem ze jak mam benzo to mi sie to nie przydazy. bezno niweluje wszystkie takai paniki na alko, ale nikomu tego nie doradzam. na pewno nic dobrego. sama sobie narobilam tylko szkody. a juz bylo tak dobrze. czy bylo warto? NIE, bo spowrotem léki wrocily i musze walic benzo bo po ataku paniki neistety zostaje to cos. czyli strach przed nastepnym takim epizodem, a to juz samo w sobie go wywoluje. narobilam sobie biedy. jak vralam benzo i czasem sie trafila imprezka to bylo ok bo mialam benzo. ale jak juz nie bralam nic to lipa. jeden wyskok na syske skonczyl sie jak dla mnie tragedia. pogotowie tez bylo na chacie. tylko ze ja naprawde bardzo rzadko cos tam wypilam. naprawde okazyjnie przy jakims wyjsciu ze znajomymi na imprezke co nie zdarza sie u mnie czesto. nie do pomyslenia u mnie piwko czy co innego tak w domu, bez okazji. naprawde rzadko wyjscie nakrapiane. z benzo bylo ok. a jak czulam sie wyleczona i bez zadnych medykamentow to zakonczylo sie to dla mne fatalnie i 5 lat leczenia na marne. mam cicha nadzieje, ze troche teraz przytlumie to wszystko benzo, organizm zapomnie o atkach i worce do normalnego zycia bez zadncyh antydepresnatow. ale pewna nie jestem czy bez nich sie obejdzie. i czy warto bylo. moj Boze. NIE warto. wznowilam cala chorobe. do dupy to wszystko. zarzekalam sie ze juz nie wezme ani grama coz. ludzka przekornosc, wlasni wczoraj wrocilam do siebie do kraju gdzie mieszkam, spotaknie dzis z przyjaciolmi i pare drinkow. przyszlam teraz na chate i zarzucilam 20mg zloranxenu aby dmuchac na zimne i nie wywolac atakow paniki. przespie sie i zobaczymy, po tym feralnym wyjsciu nakrapianym co wywolal ataki paniki z karetka pogotowia wypilam jeszce raz ktorego dnia kilka lampek wina. winko do kolacji niewinnie, powrot do domu i nastepny atak. masakra. zobaczymy dzisiaj, a raczej rano jak juz wstane. chociaz wydaje i sei ze jak zarzucilam juz benzo i jak wstane zarzuce znowu to ataki na kacu nie wystapia. ale kto wie. i jaki czowiek glupi, zarzekalam sie ze nie tkne i prosze! napilam sie. nie nachclam sie mocno bo wlasnie wrocilam i tutaj pisze sobie. ale trzezwa tez nie jestem chociaz nie jakas pijana. chyba chce sobie udowodnic ze to pzemoge............jasne, tylko to jest latwe jak sie ma benzo pod reka ale czy to cos madrego? raczej nie. normalny czlowiek nahcleje sie i przchodzi kaca, dla nikogo kac nie jest przyjemny ale jakos to normalnie przechodzi i tyle. dla nie to atak paniki murowany i to taki anjgorszy z najgorszych. szkoda slow. najgorsze chwile w moim zyciu. i prosze, znowu sie napilam. ja nie wiem uz co napisac bo nic madrego nie moge napisac po tym co odwalam. jest lipa i tyle. jak teraz pojde do lozka i cnowu mnie to zlapie to niestety nie bede w stanie nic tu napisac. jesli jutro nic tutaj nie napisze do popoludnia to bedzie znaczyc, ze jest kicha i wlasnie przechodze jedne z najgorszych chwil w moim zyciu, poki alkohol trzyma jest ok. zobaczymy, wiec jesli juto napisze do popoludnia tzn ze jest ok, jesli mnie nie bedzie to znaczy, ze umieram. i tyle. odradzam wszystkim picie jesli komus juz sie przytrafily ataki paniki na kaca, ale z drugiej strony, jak taka osoba co to robi na przkor sobie moze doradzac cokolwiek? no comments............ pisze to wszystko bo chce byc szczera ze wszystkimi i dzielic sie spostrezzeniami i glupota rowniez. wyciagajncie wnioski. kocham was wszystkich :)))))))) bo jestescie tutaj jedynymi co wiedza co to ta je.... nerwica lékowa. i kazdy swoje ma masakry w zyciu, inne lub takie same. kazdy ma lipe. hehhe chyba teraz troche pijackie gadanie :) tzrymajcie sie i zyczcie mi wygranej z kacowymi napadami atakow paniki, ktore sa czym najgorszym co nie w zyciu spotyka ( nie tylko po picu, ogolnie ataki paniaki) pappapa -- N paź 02, 2011 2:51 pm -- sorki za literowki i brak literek :) wstalam niedawno i jest ok. zobaczymy do wieczora. ale jak juz pisalam, latwo jest jak sie ma benzo. ://////////
  13. mi tez powiedzial, ze spoko :) powiedzial tylko zeby przy benzo raczej omijac bo moze zwalic z nog. moj lekarz bardzo otwarcie i szczerze ze mna rozmawial i mowil prawde wprost.
  14. widzisz, zo osoba to inne zdanie :) ja nawet bralam jak bylam po imprezce czyli po alkoholu prosto (bo zawsze bralam przed spaniem), ale nie znaczy to ze komus bede to polecac bo mi sie nic nie stalo.
  15. girl anachronism, ta, ja tez bralam jak popadnie i nie o tej samej porze bo zawsze przed snem a nigdy nie chodze spac o tej samej porze. i tez nie patrzalam czy w trakcie jedzenie czy przed czy po, ale na rano jednak zaladek jest pusciutki wiec jesli ktos bierze rano to jednak lepiej cos przekasic zeby miala z czym ta tableta sie pomieszac i przez flaki przejsc, albo poprostu przelozyc na inne godzine dnia, w koncu efectin ER to 24 godziny dziala i nie musi byc to rano czy w poludnie czy wieczorem, wtedy przynajmniej nie bedzie sie go lykac na puste flaki. a jesli nie mozesz czy nie cchesz przelozyc na inna pore dnia to ulotka ulotka ale jednak swoje racje ma kazda ulotka, po co masz sobie zje...c zoladek. z nerwica czy tam cokolwiek innego masz to juz wystarczajaco problemow, po ci ci jeszczze problem z zoladkiem za pare lat. trzymaj sie.
  16. rypie zoladek to na pewno. ja nawet sie pozygalam pare razy. lepiej nie ryzykowac. po drugie moze miec cos wspolnego z wchlanianiem, moze pownien sie mieszac z jedzonkiem a nie od razu do krwi. mysle, ze on z jedzonkiem musi troche tam polezec zeby sie uwalniac tez jakos stopniowo. jak na czczo to kwasy kapsule od razu beda przerabiac bo wyjascia nie maja innego, ja pozniej bralam na noc. przezuc sie na noc, takie samo dzialanie czy rano czy wieczorem wezmiesz jesli bedziesz brac na czas, wieczorem zoladek raczej rzadko jest pusty wiec chociaz nie bedziesz od razu po kolacji to i tak nie bedziesz na czczo.
  17. a no wlasnie....... 2 sprzeczne stwierdzenia, moze niech kolezanka sie wypowie jeszcze raz i wyjasni o co biega i nie bedziemy snuc tutaj domyslow.
  18. no wlasnie nie wiem co kolezanka ma na mysli piszac, ze ten lek potrzebuje okolo tygodnia zeby zaczal dzialac....
  19. hmmm, z tego co ja wiem to jest to jedyny lek (ogolnie wszystkie benzo) ktory dziala wlasnie od razu a nie po dluzszym braniu. jak za bardzo cie muli na spanie wtedy kiedy nie powinno to bierz mniejsza dawke a czesciej, spokojnie co 2-3h mozesz sobe walnac 0.25 zamiast 0.5 (ja tak robilam jak zaczynalam kiedys ale nie sama to wymyslilam, to moj najlepszy na swiecie lekarz mi poradzil- mega czlowiek- neurolog i spychiatra w jednym, pracowal w szpitalach dla umyslowo chorych itd. a anie jakis konowal siedzacy za biurkiem, odwiedzilam wielu psychiatrow w moim zyciu i mam porownianie, aby ten czlowiek jak najdluzej zyl bo juz wiekowy jest!) bylam w ciezkim stanie, nie mialam atakow paniki tylko to byl jeden wielki atak paniki. powiedzial, ze benzo dziala najlepiej okolo 2h wiec lepiej jak jest bardzo zle to brac co 2h mala dawke.
  20. paradoksy, a dlaczego uwazasz, ze mierze wszytskich swoja miara? na samym poczatku postu napisalam, ze jedynie mozna podyskutowac, wymienic sie doswiadczeniami i pozniej naposalam co JA SADZE! denerwuja mnie takie uwagi jak ta twoja wyzej - bezsensowne a chcace pokazac wyzszosc. -- Pn wrz 26, 2011 12:02 am -- megi55, jutro do ciebie napisze bo teraz musze isc spac bo jutro jade do domu i czeka mnie strasznie dluga podroz, najpierw pociagiem kilka godzin pozniej samolotem nastepne 3h pfffffffffffffff. pociag o 5.30 rano a jeszcze nawet nie jestem spakowana :/ trzymaj sie. domyslam sie jak ci musi byc okropnie. sama przeszlam potworne stany. nawet kilka dni temu. nie mowie, ze takie same jak twoje, gorsze czy lzejsze ale jak dla mnie najgorsze chwile mojego zycia (chociaz te bez atakow paniki tez sa do dupy :/ pozdrawiam cie i badz mysli, ze lekarz cos poradzi. :) -- Pn wrz 26, 2011 4:33 pm -- no i wczoraj w nocy h.... sie czulam i musialam zostac :/ podroz przelozona na piatek. -- Pt paź 14, 2011 3:25 pm -- hiszpania wymiata, poszlam do lekarza, a ze mam okres taki, ze biore teraz sporo benzo, to prosze, ide do lekarza i mam. na miesiac dostalam 30 tabletek cloranxenu 50mg (tranxene) i 60 tabl po 1mg alpro. spoko. tak powiedzialam i tak mi dali. wczesniej dostalam pake 25mg po jdnej tabl na dzien albo pol na dzien. a teraz powiedzialam, ze potrzebuje wiecej a wole mieszac bo zanax mnie bardziej usypia niz tranxene, i wole mieszac i dali co chce, i to jakie dawki. dobrez,ze wiem co jest co, i pobiore troche i znowu przestane, juz to przechodzilam. narazie mialam powrot atakow paniki itd, i mam ogolnie stresowe sytuacje w zyciu, wiec pobiore i znowu jak bedzie ok to rzuce calkiem. ale wymiekam. takie paki na miesiac, za miesiac mam wrocic jak cchce po weicej hehhee. efectin tez dostalam ale juz nie biore. mam 2 paki, moze kiedys sie przydadza wiec wykupuje. tu tanio a w polsce drogo, wiec jak bede musiala wrocic do antydepresantow to bede miala(gdybym wrocila do polski) i nie bede musiala tam placici niewiadomo ile. tu tanio w porownaniu z polska. za caly akwipnek tablet benzo dzisiaj zaplacilam chyba 2.50 euro
  21. wiesz, my tutaj lekarzami nie jestesmy, kazdy ma swoje doswiadczenia i zna doswiadczenia innych ale za bardzo w lekarzy nie ma sie co bawic. wiec tutaj mozemy pomyslec razem, podyskutowac, poradzic, ale trzeba uwazac na to co sie papla. bierzesz dlugo ten lek zastepczy o ile zrozumiala wiec tutaj moim zdaniem jego wina. po drugie organizm reaguje zle na odstawe klona wiec zaden benzo cie nie poratuje tak zebys sie czula super. swoje musisz przejsc. co do tego leku co bierzesz neuro cos tam to jesli juz go bierzesz dlugo to tez moim zdaniem ma swoje skutki. ja po dlugim braniu benzo tez mialam niezle jazdy. niby benzo to dobry uspokajacz i ogolnie super a u mnie taka deprechce wywolal, ze do dzis mam kiche, brak sensu zycia, motywacji do zycia, motywacji do dzialan, wszystko bez sensu a kazdy poranek to nastepny bezsensowny dzien bo i tak umre wiec po co to zycie w ogole? strasznie niemile uczucie. nic nie jestem w stanie z tym zrobic. zaden psychiatra mi nie przetlumaczy ze zycie ma sens bo kurde jaki??? duzo bym mogla pisac....... ale wrocmy do ciebie. masz po pierwsze leki, ktore dlugo bierzesz, po drugie odstawiony klon. moim zdaniem juz nie trzeba wiecej grzebac. jedynie klon przyniesie oczekiwany skutek bo tego teraz potrzebuje twoj organizm. jak jestem uzaleznona od nikotyny to zapalenie herbaty w skrecie nic mi nie da. albo jak od maryhy to zapalenie papierosa nic mi nie da. natomiast zucie umy nikotynowej juz cos pomoze ale tak leciutko tylko, dostarczy nikotyne ale to nie bedzie to samo co zapalenie normalnego szluga :) jesli nie palisz to nie wiem czy to porownanie trafi do ciebie :) wiec nie oczekuj od cloranxenu, ze bedziesz sie super czula tak samo jak po klonie. swoje musisz przejsc. watpie zeby lekarz mial cos takiego, ze bedzie tak dzialac na ciebie jak klon a nie bedzie klonem. wtedy uzaleznienia nie istanialby :) glowa do gory. i dasz rade, z czasem bedzie coraz lepiej i na leki i napiecia pomoze cloranxen. temat rzeka bo gdzie masz jakis antydepresant??? dlaczego dostalas tylko klona na ataki paniki czy tam léki? itd itp, ale mowie, to temat dlugi, a tu mam problem klona i cloranxenu wiec zajmijmu sie tym. pewnie chcialabys zeby ci napisac, bierz klona zanim spotkasz sie z lekarzem. jak bedzie bardzo zle to tak zrob jak chcesz. ale lekarz co innego ci moze przepisac? moze dolaczy jakies inne mega leki tego nie wiem. co do braku snu to tez zapenwe brak klona. ja jak odstawilam cloranxen to mialam problemy ze snem kilka dobrych miesiecy. kopalam w lozku nogami, rzuclama sie jakby ruchami takimi nerwowymi, czulam sie jakbym miala wybuchnac, a jak w koncu zasnelam to jakos tak plytko i tylko na krotko. budzilam sie, wstawalam, znowu szlam spac, pozniej w dzien dosypialam itd.
  22. no nie wiem, ja kiedys dostalam 10mg i mialam brac polowke i mnie niezle mulilo. wiec komus kto nigdy nie bral benzo nie polecam 30mg przed pojsciem do pracy!!!
  23. hmmmm, a ty na co bierzesz ten neurotop? masz padaczke? albo pilas akohol? bo jak nie to na co ci ten lek? i od jakiego czasu go bierzesz??? watpie zeby on mial jakies znaczenie ale z drugiej strony on tez dziala uspakajajaco. efekt niepozadny tego leku to tez pobudzenie (ale tez sennosc i nadmierne uspokojenie, ciekawe ktore z nich padlo na ciebie :). czujesz pobudzienie? a klona bralas co ile godzin? nie wracaj do klona bo nigdy z niego nie wyleziesz. przemecz sie troche i bierz cloranxen albo sprobuj jakis inny lek ale nie klona. moim zdaniem to 25mg cloranxenu to tez malo dla osoby przyzwyczajonej juz (absolutnie dla nowicjuszy!!! taka dawka moze zrobic krzywde!!!!!!) u mnie 30mg to tak sobie, jak akurat nic mi nie bylo to czulam lekkie dzialanie ale jakbym miala léki, stany przedpanikowe, to to by bylo za malo. lec do lekarza i sprobuj inne benzo ale powiedz lekarce jak dzialalo na ciebie 25mg cloranxenu zeby nie dawala ci jak la kotka, powinna zdawac sobie sprawe, ze ty nie jestes nowicjuszem i organizm ma juz spora tolerancje na te leki.
  24. kochana, ja jak bralam cloranxen i pozniej rzucilam to zadne inne bezno nie dzialalo na mnie. (gdzies tutaj na forum poruszalam temat) bo ja nie mieszkam w Polsce i wycofali u mnie cloranxen i musialam szukac czegos innego. lekarka mi dawala recepty na rozne benzo i zadne nie dzialalo. bralam 6mg xanaxu i dupa. tzn cos tam dzialal ale gdybym wziela taka konska dawek cloranxenu to by mnie z nog zwalilo. wiec jesli ty masz podobnie to wychodzi na to ze jakas odpornosc sie moze na benzo wlacza po dlugim braniu i pozniej zmianie na inny. organizm do benzo jest przyzwyczajony wiec ani nie muli ani tez nie dziala zbytnio (na pewno nie wszyscy tak maja ale ty i ja to juz 2 :) wez sobie chlapnij tego cloranxenu ze 2-3 czyli 30mg. co to jest 10-15mg dla organizmu co lykal clona. najlepiej jak bedziesz w domku wieczorem, zebys nie musiala nigdzie wychodzic ale tez nie przed samym snem zebys mogla zobaczyc czy cos w ogole zadziala, uspokoi. na ciebie nie zadziala dawka 10mg cloranxenu, a lekarze zawsze wola nakazac mniej. ja bralam cloranxen na pierwsze starcie pol tabletki co 2h. wtedy lekko mnie przymulal to fakt. ale to bylo jak moj organizm nie wiedzial co to benzo... co do xanaxu i odpowiednikow to jak na poczatku choroby mi dali to tez na mnie dzialal zle. chodzilam poddenerwowana, spieta. czyli cos podobnego do ciebie. musialam zmienic. ja juz jakis czas nie lykalam zadnych benzo, ostatnio mialam jazde z atakiem paniki (pisalam w innym temacie) i wzielam 0.25 czy 0.5mg -juz nie pamietam-zomirenu, i przeszlo, ale zero jakis innych rzeczy, zbytniego uspokojenia, zmulenia itd. nic! ale na atak paniki xanax zrobil swoje. takze zalezy czego oczekujesz po leku. schizy atakowe na pewno ci zniweluje ale jak potrezbujesz czegos wiecej czyli sie uspokoic, ukoic skolotane nerwy itd, to musisz walnac wiecej. minimum 20mg cloranxenu. ja jakbym wziela teraz clona to pewnie by mnie scielo z nog, ale ja nigdy tego nie bralam, i ten lek jest bardzo mocny, nic dziwnego, ze 10mg cloranxenu na ciebie nie dziala :) wal cloranxen, znajdz sobie dawke co na ciebie zadziala, tak zejdziesz z clona a pozniej zejdziesz z coranxenu. ja zeszlam po 4-5 latach i to bez lekarza i z dnia na dzien. takze dasz rade. (nie bylo przyjenie ale dalo sie przezyc, raczej meczoce objawy fizyczne niz psychiczne, mdlosci, bezssenosc itd)
  25. hej, a w jaki sposob na ciebie nie podzialal? nie zniwelowal léków czy nie zamulil ani troche? to jest wazne pytanie :) i jakie benzo bralas wczesniej i jakie dawki? ja wale 6mg xanaxu czy tam afobamu i nic mi nie jest a cloranxen bralam normalne dawki, nie jakies konskie, ponad 4 lata i dzialal, a jeszcze przed cloranxenm bralam xanax i dzialal lipnie, nie za dobrze sie po nim czulam, niby bez lékow ale taka bomba zegarowa chodzaca, bez wybuchow :) ale takie uczucie spiecia okropnego, dlatego przeszlam na cloranxen, clona nie bralam i nie ma tez zbytnio zamairu.
×