-
Postów
140 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kop
-
Skończyć studia, założyć rodzinę, osiągnąć sukces w sporcie, który uprawiam, założyć własną firmę, pomagać innym, dzielić się radością, a nie melancholią... Być szczęśliwy. Takie tam.
-
ekspert_abcZdrowie, kiedyś korzystałem z pomocy lekarza p i brałem leki. Ułatwiło to powrót do zdrowia. Niestety póki co nie mam za bardzo czasu i możliwości. Ale jak tak dalej pójdzie to pewnie się wybiorę. W końcu są po to żeby pomóc... Czasem czuję, że potrzebowałbym takiej tabletki, która wyłączy myślenie i kogoś kto powie mi, że to na prawdę "tylko" nerwica i że wszystko będzie dobrze i że mogę być szczęśliwy...A potem myśli i tak to zanegują... Trochę się ostatnio rozsypałem. Psychicznie jestem wrakiem człowieka, choć robienie rzeczy które muszę wykonać sprawia mi radość i nadzieję. W takim stanie znów mogę planować i marzyć. Niestety taki stan trwa krótko.
-
Cześć! Właśnie przechodzę atak paniki. Pisałem tu już kiedyś jak walczyłem z nerwicą lękową+obsesyjne myśli+czasami zaburzenia depresyjne. Mam 20 lat. Po dwóch latach spokoju znowu wracam do walki. Póki co walczę sam (bez leków i psychoterapii), ale na razie ostro przegrywam. Już raz sobie poradziłem, może i teraz się uda. Najgorsze z czym się borykam to myśli typu, "a może wcale nie masz racji", "może to nie nerwica", "może tak musi być", "może to coś znaczy". Do tego hipochondria i objawy somatyczne, które na ogół nie są aż tak uciążliwe, bo już się przyzwyczaiłem. Lęk przed utratą świadomości, kontroli, śmiercią itd. Dużo już przepracowałem, ale ona to podważa, mówi mi, że to bez sensu, bo życie jest bez sensu. Dużo myśli na tematy egzystencjalne. I w ogóle to jestem w takim momencie, że "nic nie wiem". Mam po prostu pustkę w głowię, a najgorsze jest to, że nieraz czuję się "normalny" i się tego stanu normalności też boję. Podczas ostatnich ataków paniki mam tak, że jednocześnie się boję i czuję spokój. A nigdy wcześniej tak nie miałem... Wynika to chyba z oswojenia się ze swoimi największymi lękami. Ale te myśli i tak nie dają za wygraną. Jak już coś sobie logicznie wytłumaczę, to one podają to w wątpliwość. Boję się, że nie jestem normalny. Nie wiem co jest normalne, a co nie. Co jest prawdą, a co nie. Co mi się wydaje, a co nie. Tzn. nie mam żadnych objawów typu słyszenie głosów, czy utrata kontroli nad sobą, ale nieraz wydaje mi się, że to jest blisko. Ostatnio mam spore problemy na studiach. Oczywiście podczas wcześniejszego epizodu nie wszystko jeszcze przepracowałem, więc różne inne konflikty we mnie nadal siedzą. Z tym, że w sytuacji "psychicznej" w jakiej się znajduję, w ogóle nie odczuwam lęku przed studiami i nie potrafię jednoznacznie stwierdzić jakie to konflikty. Trochę mi wstyd, że znowu się tak dałem podejść, ale z drugiej strony widzę w tym jakąś szansę i jakiś cel. Piszę tu niekoniecznie po to by dostać jakąś pomoc, bo na czyjeś pocieszenia moja głowa i tak znajdzie kontrargumenty. Piszę tu tak dla siebie, żeby się "wygadać", dlatego wszystko co napisałem jest dość chaotyczne i niewyjaśnione. Czasami mam wrażenie, że łatwo przychodzi mi rozmawiać z ludźmi o ich problemach. Często się przede mną otwierają. Lubię z kimś rozmawiać w cztery oczy i mu w jakiś sposób pomagać. Myślę, że jestem w stanie pomóc prawie wszystkim tylko nie sobie. Tak czy inaczej, to skoro już tu jestem, to też może dla innych... Czasami mam jeszcze nadzieję, że będę znów normalny, tzn. nie będę czuł lęku i nie będę miał tych dziwnych myśli w głowie. Że będę mógł się śmiać i cieszyć z życia jak głupi, że będę mógł być sobą, choć w sumie nigdy tak na 100% nie byłem... Witam i życzę wygranej! Wam i sobie też
-
W dupach Wam się poprzewracało i tyle. Może dobrze, że byście nie walczyli, bo szkoda straconej amunicji i broni. Nie chce mi się nawet pisać standardowych słów, że gdyby ktoś kiedyś nie ginął, to teraz byście musieli być ludźmi drugiej kategorii posłuszni Rosjanom albo Niemcom. Jak w ogóle można mieć takie podejście?! W cywilizowanym świecie nie trzeba tego nikomu mówić. Amerykanin, Chińczyk czy Japończyk wie, że bronić ojczyzny to obowiązek. Obowiązek, który jest gwarancją WOLNOŚCI. Tylko u nas się tacy oczywiście musieli uchować. I później jeszcze ci sami narzekają, jak to jest w Polsce źle i niedobrze(bo jest). Od kiedy ich to w ogóle interesuje? Sorry za ostry ton wypowiedzi, ale że są ludzie z takim nastawieniem to jest skandal i w miły sposób się o tym mówić nie da.
-
Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba :))
kop odpowiedział(a) na temat w Kroki do wolności
Całkiem sensownie biorąc pod uwagę że jesteśmy niestabilnymi emocjonalnie wariatami + za dystans do samego siebie -
z tego co piszesz to nie są jakieś medyczne metody. wszędzie roi się od tych "cudownych sposobów". To, że Tobie pomogło to super, ale takim postem raczej nikogo nie uleczysz. Po prostu to nie takie proste Człowiek jest zbyt skomplikowany, żeby na zaburzenia psychiczne zadziałał jeden pstryczek. Co do Boga, to wierzący mają poniekąd łatwiej, dlatego że oddają Mu ciężar choroby , a nieraz zostają, nawet w cudowny sposób uzdrowieni.
-
lubudubu, skoro Bóg się nam już objawił (Abrahamowi a potem jego potomkom, a w końcu przez osobę samego Jezusa), to po co mamy wierzyć w co innego? To nie ludzie wymyślili sobie Boga, tylko Bóg objawił się ludziom.
-
Magda1234, sama sobie odpowiedziałaś w czasie ataku to trudne jak cholera, ale zawsze pamiętaj że to nie pierwszy atak więc jak wcześniejsze przeżyłaś i nic się nie stało to czemu teraz miałoby być inaczej?
-
obrażanie Boga w myślach przez nerwicę?
kop odpowiedział(a) na znerwicowana92 temat w Nerwica natręctw
znerwicowana92, Uświadom sobie, że to tylko myśli. One nie są groźne, po prostu jeden z objawów. Musisz sobie "stanąć obok siebie" i na spokojnie wytłumaczyć, że to tylko myśli, w dodatku niechciane. Nie obwiniaj się za nie. Nie ma co z nimi walczyć, bo je tylko nasilisz. -
Nauczanie Kościoła jest jasne: to nie Bóg odwraca się od człowieka, a człowiek od Boga. Jeśli człowiek chce się poprawić to każdy grzech zostanie mu odpuszczony. Tylko sam sobie człowiek może zamknąć drogę do zbawienia. Poczucie winy znika za każdym razem gdy wychodzi się z konfesjonalu. Kościół nie naucza poczucia winy. Nie ma jednego modelu bycia sobą. Życie to nieustanne wybory i decyzje . Nieskonczona ilość możliwości .
-
Nie ma to jak się powoływać na gazetę wyborczą xD Człowiek zawsze jest człowiekiem, nawet jak go inni uważają za ciężar, albo coś niepotrzebnego. Osoby popierające aborcję myślą jak hitler dzieląc dzieci nienarodzone na te które mogą żyć i te które nie mogą. Dlaczego życie zaczyna się akurat od poczęcia? Bo nie możesz podzielićsię na dwa byty (plemnik i kom. jajowa )a każdy był kiedyś zarodkiem, więc zarodek to już człowiek. Jak dasz człowiekowi narkozę i go zabijesz to też nic nie poczuje, nie będzie miał swiadomsci , ale to dalej będzie człowiek.
-
carlosbueno, "Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów, nie zaś w sprawach codziennych." Czytanie ze zrozumieniem naprawdę nie boli...
-
carlosbueno, "Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów, nie zaś w sprawach codziennych." Czytanie ze zrozumieniem naprawdę nie boli...
-
Ciekawe, że homoseksualiści nie widzą tego że im po prostu "sprzęt" nie pasuje. To tak jakby zamek w dzwiach otwierać zamkiem, albo kluczem klucz. Ale zchiza...
-
Ciekawe, że homoseksualiści nie widzą tego że im po prostu "sprzęt" nie pasuje. To tak jakby zamek w dzwiach otwierać zamkiem, albo kluczem klucz. Ale zchiza...
-
Candy14, godnością czlowieka nazywasz publiczne orgie, wychowywanie niewinnych dzieci przez dwóch tatusiów itd? fozzie, jest zaburzeniem zmienny, niczego Ci nie imputowalem, skoro to dział socjologia, to zwróciłem uwagę na zjawisko społeczne cieszy mnie to, że jest wiecej osób myślących niezaleznie. Po za tym poruszyłem tylko temat homoseksualizmu i ludzi popagujących homoseksualizm, a nie całego światopoglądu.
-
Candy14, godnością czlowieka nazywasz publiczne orgie, wychowywanie niewinnych dzieci przez dwóch tatusiów itd? fozzie, jest zaburzeniem zmienny, niczego Ci nie imputowalem, skoro to dział socjologia, to zwróciłem uwagę na zjawisko społeczne cieszy mnie to, że jest wiecej osób myślących niezaleznie. Po za tym poruszyłem tylko temat homoseksualizmu i ludzi popagujących homoseksualizm, a nie całego światopoglądu.
-
KK nie może być przeciwny homoseksualizmowi, bo to tak jakby był przeciwny np. przeziebieniu, albo może blizszy przykład-schizofrenii. Sprzeciwia się za to działalności środowisk uznajacych homoseksualizm za coś normalnego. Kk ma na uwadze godność człowieka. Temat ten utwierdza w przekonaniu, że środowiska gejowskie odnoszą sukces, a łatwość z jaką manipulują społeczeństwo(z pomocą mediów) pokazuje jego zależność i braki w samodzielnym myśleniu..
-
KK nie może być przeciwny homoseksualizmowi, bo to tak jakby był przeciwny np. przeziebieniu, albo może blizszy przykład-schizofrenii. Sprzeciwia się za to działalności środowisk uznajacych homoseksualizm za coś normalnego. Kk ma na uwadze godność człowieka. Temat ten utwierdza w przekonaniu, że środowiska gejowskie odnoszą sukces, a łatwość z jaką manipulują społeczeństwo(z pomocą mediów) pokazuje jego zależność i braki w samodzielnym myśleniu..
-
Wczoraj zasnąłem o 4, ale chyba z wyboru, bo nie mogę powiedzieć, że cierpię na bezsennosc. Nie umiem się zebrać do spania po prostu. A to jak szybko zasne zależy od wielu czynników
-
Wczoraj zasnąłem o 4, ale chyba z wyboru, bo nie mogę powiedzieć, że cierpię na bezsennosc. Nie umiem się zebrać do spania po prostu. A to jak szybko zasne zależy od wielu czynników
-
Wczoraj zasnąłem o 4, ale chyba z wyboru, bo nie mogę powiedzieć, że cierpię na bezsennosc. Nie umiem się zebrać do spania po prostu. A to jak szybko zasne zależy od wielu czynników
-
virgo21, to założenie?
-
virgo21, to założenie?