ExxonValdez

Ale ekstrapolacja pojedyńczych przypadków na całość zagadnienia chyba nie ma sensu. To jak z jezdzacymi bez pasów, którzy jeżdza tak całe zycie, maja cała twarz, wszystkie swoje zeby i im sie nic nie stało; albo palący papierosy ktorzy dożyli 100 lat, nigdy u lekarza nie byli i czuja sie bdb... co to ma do rzeczy ? Procesy biochemiczne są nieskończenie skomplikowane i posprzężane ze sobą, nie da rozłożc sie tego łopatologicznie na pojedyncze elementy - jak z pracą mózgu jako całości np. Metabolizm regulowany jest ekspresją genów, hormonami i trylionem rożnych składowych. Leki same w sobie - np. neuroleptyki hamując globalnie ekscytacje neuronów w OUN, zmniejszaja zuzycie glukozy i tlenu przez mózg- jego temperatura jest niższa jak widac na MRI obrazujacym jego prace w czasie rzeczywistym. Nie trzeba mowic chyba rowniez ze powoduje to ze... "czlowiek jakby zyje wtedy mniej", wiecej śpi, jest mniej ruchliwy, jest jakby obok siebie, ma mniej pomysłow, etc. Same hormony to katalizatory wielu reakcji metabolicznych w organizmie i procesy ktore zajełyby samorzutnie kilka tysiecy lat albo nie zaszły wogóle - zachodza w kilka minut ze wzgl. na ich obecnosc w odpowiednim stezeniu, i tak dalej i tak dalej. Także leki WPŁYWAJĄ na masę ciała a przede wszystkim na kompozycje tego ciała. I tak np. jedzac w swim zyciu ~2tys kcal na dzień, po rozpoczęciu kuracji olanzapiną jedzac idealnie ~2tys kcal na dzien, możemy po roku czasu baaaardzo mocno sie zdziwić. Pozdrawiam równie mocno ignorantów i nieignorantów

no chyba jednak nie.

No jak blokuje receptory acetylocholiny (no i jak każdy neuroleptyk hamuje bezpośrednio transmisje dopaminergiczną) to problemy z pamięcią to jest normalny objaw uboczny, niestety. A wiele ludzi nawet i tak nad tym nie rozmysla bo i tak nie mamy obok siebie w czasie rzeczywistym alternetywnej wersji siebie, ktora nie bierze leku i zebyśmy mogli porównac

Kiedyś brałem w dosyć dużej dawce, chyba nawet maksymalna - przez jakieś poł roku, i z tego co kojarze to moklobemid nic poza okazjonalnym kreceniem sie w głowie nie powodował :v Troche placebo IMO.

Jeśli jest bezalkoholowe to jak ma się mieć - można pić. To po co w ogóle jest to forum ? Jak chce zjeść cukierka Kukułke to ma umawiać wizyte u lekarza ?

Ja też, ale przewijam na ostatnie strony, patrze, a tu zamiast listopada 2020 to listopad 2023, a autora stygmaty nadal krwawią, ale jakby bardziej i jeszcze ktoś wredny posypał na nie sól ! Nie chce mi sie czytać tej historii (chyba ze ktoś ma streszczenie), ale moja intuicja to raczej podpowiada mi że to z autorem tematu jest cos poważnie nie-tak, a nie z jego otoczeniem.

To będzie jakies sto tysiecy milionów kcal, zamienisz sie w ludzika Michelin.

Bez przesady Troche już jestem "w biznesie", sporo sam wyłykałem cukierków więc coś tam kojarze. Możliwe. Zwiększanie dawek z dużych na bardzo duże z reguły przynosi już mniej korzyści, ale wykładniczo narastające uciążliwe efekty uboczne. OCD samo w sobie charakteryzuje się ... sinusoidalnym przebiegiem nasilenia objawów - zresztą jak wszystkie choroby psychiczne. Są okresy gdzie łapie się rownowage, trwa to jakiś czas i pozniej jest gorzej, im gorzej było, tym pozniej jest lepiej W psychozach czy CHAD widoczny jest bardzo dobrze taki mechanizm kompensacji. Ja z doświadczenia moge powiedzieć ze u mnie strasznie pogarsza stan i nasilenie OCD kiedy zle spie, co wydaje sie potwierdzac prawdziwosc wiadacej dzis w nauce hipotezy o patologiach w reakcjach tłumienia aktywności pewnych rejonach mozgu w danych sytuacjach, co realizowane jest poprzez wlasnie serotonine bądąca globalnie neuroprzekaznikiem hamującym.

Tak, mam. Osobiście jednak nie przekroczyłem nigdy dawki 75mg/d przez tw własnie działania cholinergiczne, ciemno w oczach / zawroty głowy... dramat. Zobojętnienie to przy wysokich dawkach leków serotogenicznych powszechność. Anafranil dodatkowo ma jeszcze w.w. działanie na acetylocholine ktora jest b.ważnym neuroprzekaźnikiem jeżeli chodzi o pamięć / płynność myślenia. Do tego jeszcze przymulające działanie histaminowe, lekkie działanie neuroleptyczne, rec. adregeniczne - spadki i skoki ciśnienia przy zmianie pozycji ciała, obniżenie wydolności co równiez kumuluje sie na efekt ostateczny... TLPD, w końcu po coś wymyślono SSRI, które w zasadzie zmonopolizowały psychiatrie patrząc statystycznie.

U Was też taka orzeźwiająca bryza i motylki za oknem ?

Rozmazujący sie wzrok, potliwość, suchość w ustach, hamowanie perylstatyki jelit - nie można sie wykupkać i wysiusiać, kłopoty z pamięcią, etc. Mało kto to wytrzymana dłuższą metę

Podobna jak w depresji - czyli znacznie mniejsze niż w psychozach, i w obu - depresja / OCD neuroleptyk stanowi jedynie dodatek do serotogenicznego leku podstawowego jako leczenie potencjalizujące - kiedy SSRI/klompipramina solo nie daja zadowalającego efektu, ale u wielu ludzi dodanie neuroleptyku nie tylko nie przynosi korzyści, ale zwieksza nasilenie objawów NN.

Takie dawki to już raczej jedynie na oddziałach zamkniętych, 225mg Anafranilu to jest już dawaka która konia by przewróciła np. działaniem antycholinergicznym. Wiem że w szpitalach podaje sie dożylnie, oczywiście mniejsze niż doustnie dawki, ale po tego rodzaju podaniu to pewnie dawka efektywna to jest grubo ponad 225mg droga oralną. Nie próbowałaś rotować TLPD / SSRI po tak długim czasie na klomipraminie ? Po przesiadce na jakiś czas na SSRI można wrócić do klomi, na którą ogranizm może odtworzyc wrażliwość.

@Wirginia Zachodnia am am am, mniam mniam mniam

Daleko masz do Wrocławia ? Skąd jesteś ? We Wrocławiu jest Uniwersytecka Klinika Psychiatrii na ul. Pasteura - kiedyś tam byłem. Z tego co kojarze to we wtorki i czwartki był... (nie wiem czy to dobre określenie) casting, i po rozmowie z konkretnymi przypadkami (najlepiej zabrać dokumentacje całą) lekarze decydowali o przyjęciu na oddział konkretnych przypadków. Na oddziale dla pacjentów z depresją kliniczną na pewno (już 4 lata temu) były programy z es-ketaminą, pregabaliną, przezczaszkową stymulacją magnetyczną, elektrowstrząsy. Z tego co się orientuje to pare przypadków osób z cieżką depresją kliniczną i OCD zoperowano również na DBS w ramach grantów naukowych, ale to jest już ostateczność i wcale nie jest o to łatwo - nawet jeśli chciałoby się zoperować w ramach samofinansowania zabiegu. Na taki zabieg musi wyrazić zgode niezależnie kilku lekarzy, którzy zapoznają się z dokumentacją medyczną - ta musi w zasadzie wyczerpywać wszystkie możliwe nieingerencyjne mechanicznie drogi leczenia, etc. J.Rymaszewska jest kierownikiem Katedry - tutaj masz opis przypadku pewnej pacjentki z cieżką depresją zoperowanej DBS w ramach programu naukowego. 20min30sek gdzieś wywiad "przed", a potem 1h 04min "po" . Pozdrawiam.

W takich molochach jak Kocborowo, Tworki czy Choroszcz to pewnie nawet nikogo nie bezie z personelu to interesowało, ewentualnie jeszcze sie dołączą do Piccolo. Taka zasada że "nie przynosi się sznura do domu wisielca" to raczej na takich typowo odwykowych małych oddziałach, albo w MONARach. Na te kołchozy psychiatryczne gdzie schizofrenicy wymieszani są z uzależnionymi, depresyjnymi, etc to można granatnik przeciwpancerny wnieść i zauważa dopiero jak ktoś wyp**li z niego w strop jak ten kulson wystrugany z banana na Komendanta Głownego PiSmilicji :v P.S. deweć kawkje !

On jest jeszcze na forum ? To był agent xd Pamiętam jak fazował nieźle mongolskie teorie. Zawsze było co poczytać i pocieszyć się że są ludzie co mają jeszcze gorzej z głową niż ja :v

Jaki kawałek jak to na koszt podatnika - jedna się zjada, trzy bierze na zapas, a dziesięć chowa żeby somsiad złodziej nie miał więcej ode mnie.

Jeśli autora jeszcze interesuje odpowiedz to - byłem. Jeśli są jakieś b.szczegolowe pytania to chętnie odpowiem.

Witajta ludzie. Wiele lat minęło w nieobecności z przyczyny podróży do/z odległej galaktyki. Działo się tu coś ciekawego w jej trakcie ? Jakby co to z tej okazji - średnia hawajska na koszt podatnika dla każdego na forum !

Witaj! Oooo, to świetny pomysł.Polecam na prawdę. Sama uczęszczam. A w jakim nurcie będzie Twoja terapia? Oczywiście sprawa z dobraniem leków bywa trudna. Ja sama na początku brałam Velaxin przez okres 3,5 miesiąca, natomiast na dzień dzisiejszy egzystuję bez leków wspierając się psychoterapią, także indywidualną w nurcie psychodynamicznym. No właśnie, to stwierdzenie powinno dać do myślenia. Można brać leki i jednocześnie uczęszczać na sesje terapeutyczne. Jest jeden malkament...terapia wymaga czasu. No, ale ja sobie bardzo chwalę. A na co chorujesz tak mniej więcej , można wiedzieć ???

Nieważne kto ile brał , nikt nieodpowie Ci czy w twoim przypadku bedzie inaczej, każdy jest inny , jak widać nawet po opiniach dla jednych to najlepszy lek jaki znajduje sie w wykazie , a dla drugich najgorszy. Moim zdaniem to zbyt szybko wskoczyłeś na tak dużą dawke i stąd te problemy , nie zniechęć sie przez to , wszystko raaczej napewno minie ale trzeba poczekac do miesiąca czasu , niech orgaznizm sie przyzwyczai. Masz dla porównania , ja w 13stym dniu zaczynałem brac dawke 50mg na dobe, a ty masz 200mg , napewno stąd te problemy, moim zdaniem to stanowczo za szybko , mase podobnych problemów ludzie tu maja z odstawianiem leków, a niektórzy pisza wręcz ze "umieraja" i nieda sie narazie , to tez przez szybkie tempo odstawiania. Poczekaj troche i napewno wszystko bedzie grać , anafranil podaje sie 5 letnim dzieciom, wiec bez obaw musisz cierpliwie czekać.

To sie przygotuj na całkowitą próżnie na anafranilu , wiem coś o tym , w sferze seksualności jeszcze troche gorzej niż 4letnie dzecko Jednak z chwila odstawienia leku i po wystarczajacej ilości czasu na całkowite jego wydalenie z organizmu wszystko wraca do jak najlepszej normy -- 13 sie 2011, 01:02 -- Zaczełem kuracje anafranilem bo sądze ze moja lekkawa NN jest jak najbardziej do opanowania , a leczyc sie albo na maxa , albo wcale niezawracać dupy , wiec jak bedzie trzeba podkręce anafranil do 300mg/d nawet jak trzeba bedzie:P narazie biore 60mg/d co 4dni zwiekszam o 10mg niedługo dojde do 75mgSR i już czuje że nic niedarady Polecze sie 2 lata , zajme sie życiem , skoncze studia , potem oczywiscie odstawie lek w ślimaczym tempie , tak jak zaczynam go brać i albo szafa bedzie grała albo nie , chociaż lepoiej żeby grała :) Troche mnie dobija ten brak jakichkolwiek możliwości seksualnych, ale życie jest sztuką wyboru , nic nieporadzisz bracie. Jak cos bedzie za 22miesiace po skonczonej terapi nie tak w sprawach męskich , to udam sie do doktorki , objaśnie w czym istota problemu , dostane wellbutrin 300mg , dołoże swoje 150mg (nie tu żartuje , nieróbcie tego w domach) i bedzie wszystko w pionie 12h/24h

Brrr co ty piszesz , zaburzenia seksualne pojawiaja sie w trakcie zażywania klomipraminy i to prawie na 100% , ale po jej odstawieniu wszystlko wraca szybko do normy i u cześci pacjentów pojawia sie nawet nadwrażliwość na bodzce. W przypadku SSRI problemy utrzymuja sie nieraz po zakonczeniu kuracji przez dłuzszy okres . Pierwsze słysze zeby po anafranilu było cos na wzór PSSD. W czasie kuracji to nie zadne PSSD , ani jego wzór :)