Skocz do zawartości
Nerwica.com

mikimoka

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mikimoka

  1. A jak myślicie? Co jest przyczyną bycia takim "Vampirem emocjonalnym?"
  2. mikimoka

    Witam

    Każdy człowiek wie,że życie nie trwa wiecznie. Często nie boimy się śmierci.. ale do czasu gdy sami nie poznamy jej smaku .. gdy się z nią nie zetkniemy, gdy nas to nie zaboli.. Tego właśnie doświadczyłaś. Zrozumienie tego zjawiska, przypływ negatywnych emocji spowodował u Ciebie stres. Ważne jest to jakie mamy aspiracje życiowe, oswojenie się z myślą,że spotka to każdego nas. Myślę, że warto kreować naszą przyszłość a nie pielęgnować to co nas boli. Cała ta sytuacja daje mnóstwo nauki- więc warto wyciągnąć z niej wnioski. Odpowiedz sobie na pytania (napisz sobie odpowiedzi na kartce. Skup się, z niczym nie spiesz.. ok? 1. Co chciałabym osiągnąć w życiu? 2. Co jestem w stanie oferować innym będąc sobą? 3. Jaka jestem? 4. Jaka chciałabym być? 5. Bardzo lubię gdy... Napisz nam odpowiedzi na te pytania a popracujemy dalej:)Pozdrawiam.
  3. Najczęściej występuje u ludzi starszych i u młodzieży.Starszyzna: Negatywny bilans życia Utrata małżonka Choroby somatyczne itp. Młodzież: Brak zainteresowania ze strony rodziców Patologia rodzinna Niska samoocena Fobia np. szkolna , problemy w nauce Nieumiejętność wychowawcza rodziców
  4. Lekarze diagnozują choroby na podstawie wywiadu z chorym, czasami też z rodziną, opiekunem chorego, czasami za pomocą testów. Następnie objawy są analizowane na podstawie danej klasyfikacji chorób. Np. DSMIV czy ICD10.. Tam są opisane objawy, przebieg.. szczegóły, które wykluczają zaburzenie.. itp. Ale zgadza się- ważna jest baaardzo szczegółowy proces prediagnostyczny zanim się nada komuś miano osoby "chorej psychicznie". Lekarze też są ostrożni co do wydawania takich diagnoz.
  5. Szkoda,że masz takie zdanie w tak ważnej kwestii. Po pierwsze... Nie depresja przyczyniła się do rozpadu związku tylko braki Twojej partnerki dotyczące kwestii wsparcia. Jak sam wiesz- byle lek nie pomoże.. to nie to samo co grypa. Baaardzo istotne jest to, jak obok farmakoterapii, psychoterapii chory dba o siebie wśród otaczających ludzi. Np. w pracy w domu, w rodzinie. To nie jest tak,że tabletka i pogadanka załatwi całą sprawę. Leczenie depresji to żmudny i długotrwały proces w którym ma udział Twoje środowisko, Terapeuta i Ty. Opowiedz jak zajmowała się Tobą małżonka? I jakie Są przyczyny Twojej depresji? Jak teraz się czujesz? Po drugie... Skąd to obwinianie tylko siebie? Być może miało to jakieś znaczenie na stan waszego związku- ale nigdy nie jest tak,że wina leży po jednej stronie. Żona może sobie mówić,że to Twoja wina.. tylko i wyłącznie. Jak widzisz łatwo przewidzieć reakcję osoby chorej na depresje. Wzbudzenie poczucia winy u chorego to błahostka. Być może ona chciała byś tak się właśnie czuł by samemu nie czuć wyrzutów sumienia. Po trzecie... Kwestia zdrady. Jak człowiek chce zdradzić to zdradzi.. Łatwo tu było podpiąć Twoją chorobę. Myślę,że żona powinna się poważnie zastanowić co robi.. a nie szukać winnych na około, tylko nie u siebie. [Dodane po edycji:] ogólnie istnieje taki dośc powszechny stereotyp u ludzi (przeważnie tych, co nigdy u psychologa, psychiatry nie byli), że wizyta u psychologa, terapeuty, psychiatry jest równoznaczna z byciem "wariatem". Ale po co słuchać ludzi, którzy nie mają pojęcia jak potrafia cierpieć ludzie? Eee... takie opinie nie powinny mieć znaczenia. Dbasz o siebie w tym momencie i to jest najważniejsze. 3mam kciuki
  6. Zgadzam się z poprzednikiem. Jeśli objawy są mocno nasilone nawet podczas brania leków to jak najbardziej. Jeśli interesuje Cie to co można zrobić bądź jak sobie radzić w kontaktach z chorym na schizofrenię to mogę udzielić trochę porad:)
  7. On ma zakaz zblizania sie do ciebie?
  8. i to Ciebie tak strasznie martwi? Ja mam taką inną radę. Zamknij oczy.. wyobraź sobie,że masz dziecko- coreczkę w Twoim wieku.. przychodzi do Ciebie i opowiada Ci taką samą historię. Co byś zrobiła? [Dodane po edycji:] Byłaś wcześniej dziewicą?;> [Dodane po edycji:] Jeśli byłaś to może idź do ginekologa i się przebadaj hm? [Dodane po edycji:] A opisz dokładnie jak się zachowujesz od czasu tamtego zdarzenia? Jak z rodzicami się np. porozumiewasz? Skąd wiesz,że już wszyscy o tym wiedzą? o której godzinie wróciłaś po tym zdarzeniu do domu? Rodzice wiedzieli gdzie i z kim idziesz? najlepiej to napisz wszystko od czasu jak wyszłaś z domu do dziś..
  9. 1. Własne przekonanie o tym,że terapia pomoże. Optymizm, pozytywne nastawienie na współpracę. Bez chęci możemy sobie gadać,że terapeuta był do kitu. Lekarz to nie mag 2. Terapeuta. Najlepiej dobry- hihi 3. Szczerość i otwartość względem terapeuty , ale również względem siebie. 4. Należy pamiętać również,że terapia nie kończy się w gabinecie.. ale wraz z momentem wyjścia z niego dajemy sobie szansę na wykazanie tego czego się w nim nauczyliśmy. Należy starać sie wykorzystywać nabywane umiejętności w praktyce życiowej..! Terapeuta to nie mag , który powie Czary Mary i już jesteś New Person;) 5. Należy liczyć się z tym i być gotowym na to,że samemu pracujemy nad sobą przy pomocy terapeuty, a nie terapeuta przy pomocy nas. On to przewodnik, a nie Czarodziej;) 6. Współpraca otoczenia- Chyba warto mieć osoby bliskie wokół siebie- rodzina, znajomi.. ktokolwiek. 7. To Ciężka praca nad sobą, w której nie ma ściemniania.. jeśli chcesz się wymigać to pamiętaj- Nie oszukujesz tym rodziny, terapeuty.. oszukujesz SAMeGO SIEBIE. Ode mnie to na razie tyle.
  10. ajkada, ile masz lat? stosujesz tabletki antykoncepcyjne? [Dodane po edycji:] One często są przyczyną napadów "nerwa"
  11. koszta alimentów zależą od tego ile Ty zarabiasz i jakie sam będziesz miał potrzeby. Do wyznaczania kwoty alimentów jest jakiś prób. Nie pamiętam dokładnie jaki.. ale jest wyznaczony do tego jakiś% zarobków, który może być sumą alimentacyjną.. także spokojnie. [Dodane po edycji:] Co do spraw- ile dziecko ma lat?
  12. a właśnie,że jesteś w błędzie. Możesz złożyć wniosek do sądu o przymusowe leczenie. Powód jest jasny- stanowi zagrożenie dla innych a przede wszystkim dla siebie. Nieleczona schizofrenia może mieć skutki fatalne. A co do Ciebie- Byłeś u psychologa? Masz stanowczo mało wiary we własne siły. Masz jakiś znajomych? rodzinę z którymi masz stały kontakt? świetny pomysł. A co Cię dokładnie interesuje? Bo nigdy nie spróbowałeś tego zmienić:) Za co możnaby Cię polubić? Nie wierze,że nie ma w Tobie niczego pozytywnego.. Czym zajmujesz się w UK?
  13. Piszesz,że leki bierzesz 4 dzień. Otóż narazie możesz być spokojny. Lek ten charakteryzuje się wydłużonym uwalnianiem. Oznacza to,że musi być zachowany pewien dłuższy regularny rytm brania leku, aby mógł należycie spełniać swoje zadanie. 4 dni to mało.. tak od 3 tygodni, 4 lek zacznie działać jak powinien. Druga kwestia- zaburzenia erekcji. Duże znaczenie może mieć tu stres-a raczej jego nadmiar. Również nastawienie do życia. Stany depresyjne także nie są bez znaczenia. Co jest przyczyną Twojego stanu psychicznego? Jakie masz zainteresowania? Pracujesz? Uczysz się? Opowiedz coś o sobie. Pozdrawiam.
  14. Nerwica to zaburzenie lękowe. Myślę,że dobrze, gdy jest leczone i farmakologicznie oraz z użyciem terapii psychologicznej. Powinnaś nauczyć się panować nad stresem, brać leki tłumiące objawy. Nerwica sprawia,że człowiek staje się impulsywny, bardziej nerwowy. Badanie Ekg, które miałaś robione, służyło temu by wykluczyć problemu z sercem. Kłucie, które czujesz w klatce piersiowej to nerwobóle. Nasilają się przy wdechy powietrza-dając wczucie kłucia. Byłaś z tym u terapeuty? Pozdrawiam.
  15. Czy Twoja siostra była u Psychiatry? Podejrzewam,że może być to schizofrenia- często ujawnia się ona od 16-27r. mniej wiecej. Nie bierz tego do siebie.. bo bardziej obiektywna byłaby opinia psychiatry. [Dodane po edycji:] Są to leki przeciw: urojeniom, omamom.. (a te objawy występują właśnie u schizofreników)
  16. Schizofrenii nie da się wyleczyć w 100%. Co człowiek to inna schizofrenia. Mam tu na myśli to,że każda osoba przeżywa ją w sposób indywidualny. Bierzesz leki tak? Ich zadaniem jest stłumienie objawów chorobowych! Każdy nawrót objawów powinieneś konsultować z lekarzem prowadzącym. Co do diagnozy jestem przekonana,że jest wykonana dobrze. Leki nie gwarantują 100%zaniku objawów. Ze względu na indywidualność przebiegu u każdego chorego- nie ma co porównywać schizofreników. Jedni mają tylko 1 epizod z objawami w ciągu życia, inni raz na jakiś czas, inni mają je bardzo intensywne. Nie zapoznałam się ze wszystkimi postami- ale może napiszesz mi jak wyglądało leczenie do tej pory? Należysz do jakiejś grupy wsparcia? Stowarzyszenia? Pozdrawiam. [Dodane po edycji:] 100%gwarancji nie ma przy schizo ! Ogólnie stały kontakt z lekarzem jest bardzo ważny, praca z rodziną chorego i fajnie jak pacjent ma możliwość należenia do grupy wsparcia czy też jakiegoś Stowarzyszenia. [Dodane po edycji:]
  17. !9 lat tak? Strasznie młoda z Ciebie osóbka.. Każdą wolną chwilę spędzaliście razem? Troszkę się nie dziwie,że nie wiesz w co teraz włożyć ręce. Jak dla tak młodziutkiej osoby rzucenie wszystkiego i zamykanie się na świat związku jest dość ryzykownym zachowaniem. Gdzie tu znajomi w tej całej historii? Gdzie rodzina? Z Młodych powinien emanować duch zabawy, radości. Nie zachłysnęłaś się troszkę życiem "dorosłej"? Co zrobić skoro Każdą wolną chwilę spędzaliście razem a teraz z tego przyzwyczajenia tak nagle masz radzić sobie sama? Tu jest pies pogrzebany. Brak innych zainteresowań sprawił,że teraz się czujesz jak człowiek z wielkiego miejskiego szumu wysłany samotnie na bezludną wyspę. Opowiedz coś o znajomych, rodzinie, o swoich zainteresowaniach- bez mazgajów proszę
  18. Depresja? Niejedzenie? 2 dni w łóżku? Hm.. stąd moje pytania: Co jest przyczyną Twojego stanu psychicznego? Byłaś u psychologa? Pozdrawiam.
×