Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    przed chwilą piłam LitrMaśalanki, jako pracownika bez matury też?
  2. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    nadmiar napięcia, ja też tak mam - jeśli mówisz o kiwaniu jak w chorobie sierocej przyjmą mnie na dział warzywny w Auchan?
  3. chojrakowa

    Czesc dupeczki...

    El Chupacabra, popłakałam się ze śmiechu chłopie. Powiedziałabym, że stawiam ci lody, ale bezpieczniej będzie jak powiem, że piwo
  4. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    jeszcze nie czas, jeszcze trochę można mnie kochać?
  5. chojrakowa

    Skojarzenia

    jeszcze nie dziś - za rok może dwa schodami na strych odejdą z ołowiu żołnierze...
  6. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    Jak się napijesz tego soku to na bank. Ciepła herbata i kromka chleba z masłem raz. co ja mam zrobić, żeby wyrzuty sumienia zniknęły? Tak mnie gryzie, że jęczałam mojemu biednemu K na gg rano, że się pewnie martwi...
  7. Nodame, kochanie, nie martw się o mnie. Co najgorsze przeszło, udaję sama przed sobą, że wszystko gra. Muszę zacisnąć zęby i podołać, jeśli chcę żyć. offelia, zachowanie twoich rodziców nie jest normalne, przynajmniej z tego, co piszesz. Może warto przemyśleć sprawę wyprowadzki?
  8. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    LitrMaśalanki, może za dużo analizujesz? dlaczego teraz jestem w stu procentach pewna, że nie potrzebuję pomocy, a rano umierałam?
  9. Jeśli masz ochotę i nastrój. A jak nie - wypierdol przez okno albo przekop za drzwi - jeśli w jakiś sposób ma ci to sprawić przyjemność, to się nie wahaj. Zasłużył, czego by nie mówił, jak bardzo by tobą nie manipulował i ile dobrego by nie zrobił na trzeźwo - pamiętaj, ZASŁUŻYŁ.
  10. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    A. - bardzo kawa i papieros?
  11. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    chujowo, na zakupach dałam plamę, na obiad zeżarłam sałatę i nie mam sił na nic więcej zmusić się?
  12. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    Taaak i mam wyrzuty sumienia, dzień jak codzień. A tobie?
  13. smutna48, IMO, ratuj siebie i dzieci. Mnie uratowano (jako dzieciaka) za późno, o wiele lat i słów za późno i cóż... poczytaj sobie moje posty.
  14. LitrMaśalanki, jak myślę, że sama mam sobie zafundować np krokieta czyli chojwieilekaloriiiczytegoniezwróce albo co innego z tej kategorii i to za własne pieniądze to mnie skręca.
  15. Moja wycieczka do Piotra i Pawła po coś na obiad zakończyła się kupnem Pysia i sałaty. Pięknie, a z 10minut stałam gapiąc się na krokiety. Czy ja kiedykolwiek nauczę się kupować sobie jedzenie? Sporo stresu mnie to kosztowało - a pani od degustacji pasztecików ma szczęście, że do mnie nie podeszła, bo zapewne bym się rozpłakała, albo uciekła.
  16. Właśnie włączył mi się syndrom dobrej pani domu. Wykąpię się, pójdę po zakupy, posprzątam, odrobię to, co zadane. I jak to możliwe? No pytam kurwa JAK?
  17. namiestnik, była histeria i krzyki, płacz aż do dławienia i wycie. Zmęczyłam się. Mam wyrzuty sumienia, że tak się zachowuję, że nie daję rady rano, że dzisiaj w takim stanie rozmawiałam z moim K. Pewnie się martwi, mądra Ania, nie mogła zamknąć ryja. Jak o sobie myślę to mnie mdli.
  18. LitrMaśalanki, powtórzę. Szpital jest tak samo samolubnym czynem jak samobójstwo. Uspokoiłam się, zwarzywniałam, otępiałam. Boli mnie nadal, ale siły chyba się skończyły.
  19. LitrMaśalanki, jak mam to zmienić nie krzywdząc nikogo? Nie da się. Robię co się da, biorę leki, chodzę na terapię. I choj...
  20. Umrę albo zwariuję. Zaraz przyjdzie sąsiadka i powie, że mam się zamknąć, jak wczoraj. A ja nie umiem, nie mogę. Udławię się tym płaczem.
  21. Wybaczcie moje klapki na oczach, ale nie. Nadal krzyczę i wyję i po co mi ten xanax skoro nie pomaga? Zaraz zwymiotuję od tej histerii. Przepraszam, że tu jęczę, ale nie mam gdzie.
  22. LitrMaśalanki, to byłoby tak samo samolubne jak samobójstwo. Nie mogę przestać płakać i krzyczeć. Jak długo można?
  23. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    Vi., a ja nie mogę przestać...
  24. paradoksy, mama jest na studiach, daleko daleko, wraca wieczorem. Nie umrę, za bardzo bym chciała, żeby to się stało... Nie zniosę tego stanu. Nic nie pomaga, nic...
×