Ooo, widzę że świąteczne tematy już się zaczynają. O nie. Chojrakowa nienawidzi świąt, lepiej - święta nienawidzą chojrakowej.
Szczerze mówiąc mam do nich taką awersję, że nawet nie jestem w stanie nic tu napisać. Może kiedyś. Może bliżej wigilii, o której i tak będę się starała zapomnieć? Boję się - choinki, kolacji i tych wszystkich ludzi w hipermarketach, uśmiechniętych i zdesperowanych, żeby wykupić ostatniego żywego karpia, nie mogących doczekać się wieczoru. Chryste.
Widzę, że Hania ma podobne podejście.
Spałam od 8:00 do teraz. Ale spałam, nic innego się nie liczy.
I wiecie co? Boję się pójść na basen. O tak. Wcale nie chcę tam iść, nie wyobrażam sobie, że mogło mi to sprawiać radość i gryzę się, czy przemóc się czy ulec i zostać.