Kiedyś znajdę dla nas dom, z wielkim oknem na świat.
Znowu zaczniesz ufać mi, nie pozwolę ci się bać.
Kiedyś wszystkie czarne dni obrócimy w dobry żart.
Znowu będziesz ufał mi...
Gówno prawda. Ile może być źle?
Wyję jak zwierze.
Może zasługuję na samotność, ale ona mnie zabija.
W dodatku od miesiąca biorę 800mg Tegretolu zamiast 400 bo coś mi się popieprzyło. I trzeba zejść do normalnej dawki.
Nie mam siły. Chcę wyć, tarzać się po podłodze. Chcę krwi i łez.
Bo inaczej umrę z żalu.