Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korat

Użytkownik
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korat

  1. A jest możliwe dostanie na to renty? bo to niby są objawy ze spektrum schizofrenii, ale lekarze mówią że to jest słabsze niż schizofrenia. Więc czy komisja też przypadkiem gdy uzna , że to są objawy słabsze od schizofrenicznych to nie da renty? Zakładając , że postawią wam diagnozę zaburzeń schizotypowych , to czy to się kwalifikuje pod rentę? Optymalnie byłoby gdyby dawano rentę patrząc indywidualnie na każdy przypadek, ale jeśli dostaniecie "za słabą" diagnozę to może być różnie. Ja broń boże nie chcę renty póki co. Chcę wycisnąć w tym życiu z siebie wszystko co się da i dać coś dobrego światu, ale to różnie może być, dlatego warto wiedzieć.
  2. brak uczuć, tylko ci się tak wydaje że nie jesteś na nic wrażliwa. Jak tu wróciłaś po wizycie u tego Rosia, to tryskałaś optymizmem. Widać było zmianę w twoim myśleniu. Mnie pierwszy raz od dawien dawna ktoś tak zmotywował jak ten człowiek wczoraj, wcześniej wszelkie próby innych ludzi kończyły się fiaskiem, ale widać że we mnie odczuwanie nie umarło. Jest za to mocno stępione i zmienione.
  3. Dzisiaj dostrzegłem to jak bardzo mam zatruty umysł automatyzmami myślowymi. Potrafię się poczuć lepiej i gorzej w zależności od czynników zewnętrznych i własnych doznań, więc na pewno do nic nie czujących się nie zaliczam. Dzisiaj miałem tego koronny przykład. Obudziłem się w fatalnym stanie, gdy dojechałem na uczelnię ogarnęła mnie silna derealizacja, ale byłem zobojętniały na wszystko, tylko strasznie ból kręgosłupa przeszkadzał. Potem miałem rozmowę z człowiekiem , który jest jedną z nielicznych osób na świecie która stanowi dla mnie autorytet i ten człowiek mnie bardzo podbudował , tak jak chyba nikt do tej pory. Potem przez 15 minut byłem na fali tego co usłyszałem ,ale dalej przyszło depresyjne myślenie i zwiątpienie. Znowu wrócił dół i cierpienie. Potem po kilkudziesięciu minutach znowu całkiem dobrze się czułem z paroma epizodami lęku. Teraz mam zobojętnienie, ale ogólnie to dostałem kopa energii po dzisiejszym dniu i motywację do pracy nad sobą. Możliwe, że to leki i terapia mnie uwrażliwiły na dostrzeganie barw w moim życiu , bo nad tym cały czas pracowałem. Prawda, że dużo jeszcze cierpię, ale to przyjmuje jakieś barwy i nie jest totalnym nic nie czuciem. Jeszcze z wieloma objawami muszę się uporać, ale po raz pierwszy dostrzegłem progres.
  4. To ja się nie dziwię, że ci depresje diagnozują. Skoro nic nie czujesz, to drogą rozumową chociaż możesz wywnioskować , że trzeba jeść, a tak to widać , że twój umysł jest zatruty przez negatywne, depresyjne myślenie i zniechęcasz się przez to do tak podstawowych rzeczy jak jedzenie. Krótko mówiąc, skoro nic nie czujesz to nie masz powodu by coś robić , ale też nie masz powodu by tego unikać. Gdy masz depresyjne myślenie , to się będziesz blokować na działanie. Tyle.
  5. Oj brak uczuć, a próbowałem ciebie naprowadzić na dobry trop , ale nie posłuchałaś. Przytoczyłem nawet fragment artykułu naukowego o tym , że bardzo dobrze się sprawdza na objawy negatywne, nawet u schizofreników, terapia poznawczo- behawioralna, a ty wolisz tkwić w hipochondrii.
  6. Jeśli dobrze zrozumiałem to piszą tam , że szacunkowo 85% tych którzy zachorowali na schizofrenię w okresie przedchorobowym wykazywali cechy osobowości bądź to schizoidalnej, schizotypowej czy też unikającej. Trzeba podkreślić , że w drugą stronę to tak nie działa. Nie wykazano do końca związku z zapadalnością osób schizoidalnych itp. na schizofrenię. W każdym bądź razie daje to do myślenia.
  7. Topie-lica, tak, brałem przez spory czas kiedyś 400mg. Pewnie to było za dużo, bo nic nie działał. [Dodane po edycji:] Źródło: "The Negative Symptoms of Schizophrenia: A Cognitive Perspective", Neil A Rector, Aaron T Beck, Neal Stolar,Can J Psychiatry, Vol 50, No 5, April 2005 Nie powiem, ta informacja postawiła mnie trochę na nogi i wiem że muszę brać leki oraz mocno pracować nad sobą na terapii i w życiu.
  8. Powiem jedno: omamy hipnopompiczne.
  9. Może coś z tym leczeniem wreszcie drgnęło. Biorę 100mg sulpirydu rano i 200mg solianu na noc, i od kilku dni mam płytszy sen, nie śpię 13 godzin , ale 9 i co najważniejsze to udało mi się popracować. Praca dyplomowa jest już na wykończeniu.
  10. brak uczuć, nie ma co się dobijać, to tylko informacja i nic od niej nie zależy. Ty nie masz schizofrenii prostej, bo jakbyś poczytała o takich ludziach, to byś wiedziała, że im nawet jest obojętne to, że mają tak silne objawy negatywne. Ty masz coś mocno depresyjnego, a to da się leczyć. Wobec objawów negatywnych też świat nie jest do końca bezradny i tego się trzymajmy.
  11. Źródło: http://www.psychiatria.pl/txt/a,8558,0,Schizofrenia%20%E2%80%93%20wp%C5%82yw%20lek%C3%B3w%20na%20objawy%20negatywne
  12. To także kwestia ukierunkowania zasobów energii. Odkąd się pojawiłaś napisałaś już około 400 postów. W sumie to jest sporo i nawet te resztki zasobów jakie mamy, gdy się je regularnie w coś inwestuje to dają całkiem pokaźne efekty. U mnie efektem małych kroczków jest zaawansowany stan pracy dyplomowej. Nie ma co się wrzucać na głębokie wody, ale trzeba umieć jakoś sobie radzić z tym co się ma. Emocje emocjami, ale mamy też rozum i można nie tylko lekami wyciągać siebie z dołka. Osobiście wyznaję filozofię, że sporo zależy ode mnie i chcę na maxa wszystkie swoje możliwości wykorzystać.
  13. brak uczuć, raz na jakiś czas udaje mi się wykrzesać z siebie resztki siły i zapału do pracy. Dzięki temu w pół roku zdołałem sklecić 15 stron do mojej pracy dyplomowej i teraz użeram się z tym żeby na komputer przelać te wypociny. Na całe szczęście ja mam specyficzny rodzaj pracy, bo głównie to mam coś do policzenia i wyprowadzenia różne wzory, a tu po prostu muszę polegać na umiejętnościach, które zdołałem w życiu nabyć i raczej to jest taka rzemieślnicza praca. Dużą większość poza tym mam jak na tacy wyłożoną w książkach i tylko odpowiednio sklejam. Moja praca ma tak mało stron dzięki temu, że jest pracą teoretyczną , a takich nie trzeba pisać po 60 stron, to też jest na plus i dzięki temu być może uda mi się skończyć tą pracę. W każdym bądź razie pisanie tej pracy to jest heroiczny bój, bo oprócz samej inwencji twórczej najprościej w świecie potrzebuję woli, motywacji i energii by ją napisać. Jeśli się uda, to będzie olbrzymi sukces dla mnie.
  14. brak uczuć, wobec tego co powyżej zamieściłem mam następujący wniosek dla ciebie. Idź na psychoterapię poznawczo-behawioralną , na niej się skup i tam walcz, a leki bierz takie jakie ci zalecają lekarze. Jest seria leków i ich różnych kombinacji, które można raz za razem testować, aż w końcu któryś zaskoczy, a jak będą za duże skutki uboczne to z takiego leku zawsze można zrezygnować i wziąć następny.
  15. Podsumowując, trzeba szczerze sobie powiedzieć , że my tu w większości mamy coś na wzór negatywnych objawów schizofrenii. Dlatego postanowiłem zaznajomić się z tematem i trochę publikacji naukowych na ten temat przerobić. Oto fragment jednego, który przeczytałem: Piszą tam, że skuteczniejsza póki co na objawy negatywne jest psychoterapia: Źródło:"The negative symptoms of schizophrenia", Harvard Mental Health Letter, VOLUME 23 • NUMBER 1 JULY 2006.
  16. Bardzo dobry artykuł o objawach negatywnych schizofrenii: http://www.psychiatrictimes.com/schizophrenia/content/article/10168/1147581?pageNumber=1 Tabela z objawami negatywnymi: http://i.cmpnet.com/CME/pt/content/2008/0803/table_velligan.gif
  17. brak uczuć, zrób tak jak ja ostatnio. Powiedz listę objawów z pamięci i potem co najwyżej odpowiadaj na pytania.
  18. Topie-lica, niestety solian mi nie pomaga zbytnio, może jest jakaś różnica, ale tak słaba że jej nawet nie widzę. Pod koniec grudnia mam wizytę i prawdopodobnie zacznę brać abilify, bo z solianem już nic nie wskuram, biorę największą dawkę jaka ma sens, no ale niestety nie dla mnie ten lek. Mam dla ciebie radę Topielica, mój kolega był w sytuacji , że miał na studiach z powodu choroby wszystko zawalone i poszedł do dziekana i ten mu pozwolił wszystko zaliczać w późniejszych terminach kiedy tylko chciał i mimo że wziął urlop dziekański, to mógł chodzić na następny semestr na zajęcia. Nie musisz sobie robić roku przerwy od studiów jeśli jest poprawa, przynajmniej część byś mogła teraz zaliczyć. Pogadaj z dziekanem, powiedz że jesteś chora, a na pewno uczelnia pójdzie ci na rękę. Ja jak byłem na urlopie zdrowotnym to właśnie popełniłem ten błąd, że całkowicie odciąłem się od studiów, nie sądzę żeby to było dobre, kolega zrobił to lepiej. W ogóle to radzę wam żebyście podejmowali jakąś działalność w swoim życiu. Jeśli naprawdę nie macie na nic sił, to chociaż spróbujcie na oddział dzienny pójść, bo dobrze wiem jak ciężko wrócić z powrotem do życia gdy się człowiek od wszelkiej aktywności oderwie, zresztą widać to po niemądrym, że bez jakiegoś bodźca ciężko mu będzie wejść w obroty. Pilnujcie żeby nie zejść poniżej pewnego poziomu aktywacji, w naszych zaburzeniach to bardzo ważne. Ja na przykład osobiście żałuję , że tak bardzo odciąłem się od ludzi, nie potrafię teraz podejmować kontaktów, bo musiałbym od zera je budować, a nie mam na to sił, a tak to zawsze można siłą bezwładności trochę jeszcze zdziałać.
  19. brak uczuć, ty nie masz całkowitego braku uczuć jak topielica na przykład, tylko ty nie przeżywasz pozytywnych emocji. Negatywne emocje wręcz w tobie się gotują. Nic nie czucie to co innego od nie czucia niczego pozytywnego. Ty przeżywasz bardzo mocno lęk, cierpienie, smutek itd. a to są uczucia. Mówię o tym, bo jak się źle wysłowisz u lekarza to omyłkowo może ci złe leczenie ustawić.
  20. O co chodzi z tym , że dziecko ma być wychowywane w wierze katolickiej aby dostało chrzest od rodziców bez ślubu? Człowiek ma mieć wolny umysł czy być indoktrynowany od maleńkiego? Rozumiem, że szantaż polegający na straszeniu, że się nie dopuści do wspólnoty czyjegoś dziecka bierze się z lęku, że to dziecko bez wpajania mu pewnych wartości zacznie samo myśleć i najprawdopodobniej jak doświadczenie z takimi ludźmi pokazuje, pójdzie drogą jak najdalszą od wiązania się z jakąkolwiek religią. Sprytne, ale obrzydliwe i obłudne.
  21. Do mnie dotarło i nie mam złudzeń co do tego , że muszę liczyć tylko na siebie. Muszę zrobić wszystko by być w stanie samodzielnie na siebie zarobić i ogarnąć sprawy codziennego życia. Nikt mi żadnej renty nie da, mogę o tym zapomnieć, jestem znienawidzony przez państwo, bo widzą we mnie tylko śmierdzącego lenia. Nawet nie mam prawa do refundowanych leków, moja lekarka musi oszukiwać, a gdy chciałem się leczyć na kręgosłup to mi zablokowali wyjazd do sanatorium ,bo jestem psychiczny według nich. Nikt się nade mną nie pochyli i wiem co mnie czeka jeśli nie stanę na nogi. Tylko jedno mam w głowie chcę działać na tyle ile będzie trzeba i nie liczyć na innych.
  22. Jak mi po szpitalu dali olanzapinę to przytyłem w 2 miesiące 20kg, a że nie miałem siły się ruszać, to w ciągu następnego roku przytyłem kolejne 20kg. Ja chyba w związku z tym mam jakieś zaburzenia dysocjacyjne, bo patrząc na swoje ciało nie postrzegam go jako moje. Co za ironia, kiedyś byłem sportowcem, swego czasu pasjonowałem się kulturystyką, a teraz jestem grubym spaślakiem, ale prawdę mówiąc obojętne mi to, bo tak jak mówiłem nie czuję żebym miał ciało.
  23. Ja gdzieś już napisałem, że u mnie już kilku lekarzy zaprzeczyło depresji, bo stwierdzili że dawno bym już był zdrowy po tych lekach które na nią brałem. Jestem bardzo sceptyczny do jakichkolwiek diagnoz i sam siebie ani innych nie mam zamiaru oceniać, ale jak widać takie objawy można mieć w różnych zaburzeniach.
  24. To jest dewiza mojego życia na czas gdy jestem chory "żyj tak abyś miał do czego wracać". Mimo wszystko niemądry, uważam że każdy czas jest dobry na konstruktywne myślenie i działanie. Nie ma co patrzeć w przeszłość, bo ona zawsze wzbudza żal czego to się nie zrobiło, co się spartoliło. -- 30 sty 2011, 23:35 -- Mało tu interesujących mnie danych, wolałbym coś o objawach negatywnych, ale wrzucam ten tekst , który znalazłem na innym forum: " Tomasz Zaręba napisał:Schizotypowe zaburzenia osobowości, schizotypia i szcześliwe schizotypy Granica pomiędzy normą a chorobą umysłową czasami jest płynna. W populacji ludzi normalnych czasami występują zaburzenia z kręgu schizofrenii, jednakże są w o wiele mniejszym natężeniu i nie prowadzą do takiej dezorganizacji oraz utraty kontaktu z rzeczywistością jak w psychozach. Umiarkowane występowanie cech schizofrenicznych nazywa się schizotypowymi zaburzeniami osobowości. Są to zaburzenia należące do grupy zaburzeń dziwaczno-ekscentrycznych. Oprócz zaburzeń schizotypowych do grupy tej należą schizoidalne i paranoiczne zaburzenia osobowości. Zaburzenia takie charakteryzują się wyobcowaniem, poczuciem dyskomfortu w kontaktach z innymi ludźmi oraz brakiem zaufania, podejrzliwością, a także przypisywaniem wrogich motywów innym. Zaburzenia schizotypowe przejawiają się u 3% populacji. Czasami te oszacowania są większe. Zaburzenia te charakteryzują się dziwacznością postrzegania, myślenia, komunikowania się i zachowania. Dziwaczność ta jest na tyle duża by ją dostrzec, jednakże za mała, aby mogła zostać zakwalifikowana jako objaw schizofrenii. Zwykle to właśnie dziwaczność myślenia i komunikowania się odgrywają najważniejszą rolę w diagnozowaniu schizotypowego zaburzenia osobowości. Dziwaczność myślenia może się obawiać podejrzliwością, paranoidalnymi przemyśleniami a także odnoszeniem do siebie wielu rzeczy (idea odniesienia) i wyznawaniem wielu irracjonalnych i dziwacznych przekonań. Dziwaczna komunikacja natomiast przejawia się zbaczaniem z tematu, dygresyjnością, brakiem przejrzystości, nadmiernym rozbudowaniem wypowiedzi, chociaż ich struktura nie jest niespójna. W zaburzeniach tych występują także deficyty społeczne związane z lękiem społecznym oraz brakiem bliskich przyjaciół. Podręcznik diagnostyczny i statystyczny zaburzeń psychicznych DSM-IV wymienia następujące kryteria diagnostyczne osobowości schizotypowej: 1. Idee odniesienia z wyłączeniem złudzeń odniesienia. 2. Dziwne wierzenia lub myślenie magiczne, które wpływają na zachowanie i są niezgodne z normami danej kultury (np. zabobony, wiara w jasnowidztwo, telepatię, „szósty zmysł”, a w wypadku dzieci i nastolatków dziwaczne fantazje i zainteresowania). 3. Niezwykłe doświadczenia zmysłowe, z uwzględnieniem złudzeń fizjologicznych. 4. Dziwne myślenie i mowa (np. niejasne, szczegółowe, metaforyczne, kunsztowne lub stereotypowe). 5. Podejrzliwość lub paranoidalne poglądy. 6. Niewłaściwy afekt lub ograniczony afekt. 7. Zachowanie lub wygląd, które są dziwne, ekscentryczne albo osobliwe. 8. Brak bliskich przyjaciół lub powierników innych niż krewni pierwszego stopnia. 9. Nadmierny lęk społeczny, który nie znika wraz z zacieśnianiem znajomości i kojarzy się raczej z paranoicznymi lękami, niż z negatywnymi sądami na swój temat. Idee odniesienia w tym nazewnictwie odnoszą się do przekonań lub wrażeń, że pozbawione związku lub nieszkodliwe rzeczy odnoszą się bezpośrednio do nas lub mają dla nas specjalne osobiste znaczenie. Ludzie cierpiący z powodu idei odniesienia doświadczają niepożądanych myśli tej natury, ale zasadniczo mają świadomość, że idee te nie są prawdziwe. Złudzenia odniesienia natomiast są podobne do idei odniesienia z tym, że ludzie cierpiący z powodu tych złudzeń wierzą, że są one prawdziwe. Niewłaściwy afekt reprezentuje niezwykłą emocjonalną ekspresję, która nie koresponduje z treścią tego, co zostało powiedziane lub pomyślane. Ograniczony afekt natomiast odnosi się do obniżenia zakresu i intensywności emocjonalnej i jej ekspresji. W 1991 roku Adrian Raine zaproponował kwestionariusz, dostępny w internecie w wersji angielskiej wraz z podręcznikiem, mierzący schizotypię. Kwestionariusz ten zawiera 74 pytania odnoszących się do dziwacznych przekonań, magicznego myślenia, idei odniesienia, niezwykłych doświadczeń percepcyjnych, ograniczonego afektu, nadmiernego lęku społecznego, podejrzliwości, braku bliskich przyjaciół oraz zachowań dziwacznych i ekscentrycznych, a także dziwacznego sposobu mówienia. Na podstawie tych „podskal” wyodrębniono trzyczynnikową strukturę kwestionariusza. Czynnik pierwszy poznawczo-percepcyjny odnosił się do niezwykłych doświadczeń percepcyjnych i dziwaczności myślenia wraz z podejrzliwością. Czynnik drugi – interpersonalny odnosił się do ograniczonego afektu, braku bliskich przyjaciół, lęku społecznego, a także podejrzliwości. Trzeci czynnik odnosił się do dziwaczności zachowań i mowy. Do pytań dotyczących idei odnoszenia należały m.in. pytania w stylu: Czy widząc rozmawiających ludzi zastanawiasz się czy rozmawiają o tobie? Czy czasami czujesz, że coś, co oglądasz w telewizji lub o czym czytasz w gazecie, ma dla ciebie specjalne znaczenie? Czy niektórzy ludzie robią aluzje dotyczące twojej osoby albo mówią rzeczy, które mają podwójne znaczenie? Czy kiedykolwiek wydaje ci się, że pospolite wydarzenia lub przedmiot powszechnego użytku jest dla ciebie specjalnym znakiem? Czy czasami widzisz specjalne znaczenie w reklamach, wystawach sklepowych lub w zdarzeniach dziejących się wokół ciebie? Do pytań odnoszących się do dziwacznych przekonań i magicznego myślenia należą pytania w stylu: Czy miałeś kiedyś doświadczenia paranormalne? Czy czasami masz pewność, że inni ludzie są w stanie powiedzieć to, o czym myślisz? Czy wierzysz w jasnowidzenie i wróżbiarstwo? Czy miałeś kiedykolwiek uczucie, że porozumiewasz się z innymi telepatycznie. Do pytań związanych z niezwykłymi doświadczeniami percepcyjnymi należą pytania w stylu: Czy często myliły ci się rzeczy, cienie z ludźmi, a hałasy z głosami? Czy kiedykolwiek miałeś wrażenie, że jakaś osoba lub moc otacza cię? Czy patrząc na kogoś albo na własne odbicie w lustrze kiedykolwiek widziałeś jak twarz się zmieniała dosłownie na twoich oczach? Czy przedmioty codziennego użytku wydają ci się niezwykle duże albo małe? Czy twój zmysł węchu czasami staję się szczególnie wrażliwy? Czy twoje myśli czasami są tak silne, że niemalże możesz je słyszeć. Do pytań związanych z drugim czynnikiem, interpersonalnym, należały pytania lub stwierdzenia takie jak: Niekiedy unikam pójścia w miejsce, w którym przebywa wielu ludzi, ponieważ czuję się tam zaniepokojony. Mam pewność, że za plecami jestem obgadywany. Czy często czujesz się zestresowany, gdy jesteś w grupie nieznanych ci osób? Wśród ludzi jestem raczej cichy. Czy czujesz, że poza najbliższą rodziną nie masz nikogo naprawdę bliskiego, kogoś, komu możesz się zwierzyć i porozmawiać o swoich problemach osobistych? Pisanie listów do przyjaciół sprawia więcej problemów niż jest to warte. Mam tendencje do pozostawania na uboczu podczas spotkań towarzyskich. Ludzie czasami postrzegają mnie jako odległego i zdystansowanego. Sposobem mówienia i wyglądem nie najlepiej udaje mi się wyrazić moje prawdziwe uczucia. Rzadko się śmieję i uśmiecham. Podczas rozmowy raczej unikam kontaktu wzrokowego. Moje wypowiedzi nie są żywe i ekspresyjne. Mam tendencje do zachowywania swoich uczuć tylko dla siebie. Moja komunikacja niewerbalna (uśmiechanie się, przytakiwanie) jest uboga. Czy często zastanawiasz się na tym, czy przyjaciele i współpracownicy są lojalni i warci zaufania? Czy często dostrzegasz ukryte zagrożenia i obelgi w tym co ludzie robią lub mówią? Czy uważasz, że najlepiej jest gdy inni niewiedzą o tobie zbyt wiele? Czy często musisz mieć innych na oku aby uniknąć wykorzystania. Do pytań związanych z trzecim czynnikiem, dotyczącym dziwności zachowań i wypowiedzi należały pytania i stwierdzenia w stylu: Inni ludzie postrzegają mnie jako lekko ekscentrycznego dziwaka. Czasami ludzie myślą, że jestem trochę dziwny. Mam trochę ekscentrycznych (dziwacznych) nawyków. Ludzi czasami mają problemy ze zrozumieniem, o czym mówię. Czasami podczas mówienia przeskakuję szybko z tematu na temat. Gdy rozmawiam z innymi ludźmi często za bardzo rozwodzę się nad jakimiś kwestiami. Niektórzy ludzi uważają moje wypowiedzi za trochę niejasne i pokrętne. Czasami używam słów w niecodzienny sposób. Ludzi czasami komentują, że moje wypowiedzi są chaotyczne. Schizotypowe zaburzenia osobowości były badane pod różnym kątem. Rudolph Hatfield i Douglas Whitman w 2001 r. przedstawili wyniki statystycznych badań przemawiające za tym, że schizotypia nie jest jednolitym zaburzeniem, ale w jej skład wchodzą różne czynniki, które ze sobą mogą, ale nie muszą występować. Zaproponowali trójczynnikowy model, w skład którego wchodziły następujące trzy czynniki: zaburzenia percepcyjne, nietypowe przekonania oraz anhedonia. Sprawdzali dwu, trzy, czteroczynnikowe rozwiązania i wyniki badań wskazywały, że trójczynnikowe rozwiązanie jest najbliższe danym, które analizowali. Jedna z analiz wskazywała, że schizotypia w największym stopniu wiąże się z magicznym myśleniem, potem z zaburzeniami percepcyjnymi i w dość małym stopniu z anhedonią. Zaproponowany przez Hatfileda i Whitmana trójczynnikowy model dość przejrzyście opisuje latentną, ukrytą strukturę schizotypowych zaburzeń osobowości. Te trzy główne czynniki: nietypowe przekonania, zaburzenia percepcyjne i anhedonia zawierają w sobie pomniejsze czynniki. Na nietypowe przekonania (wierzenia) składa się magiczne myślenie, przesądne przekonania, podejrzliwość i paranoidalne poglądy. Na zaburzenia percepcyjne składają się niezwykłe spostrzeżenia, w tym także dotyczące własnego ciała oraz inne zniekształcenia percepcyjne. Na anhedonię składa się niezdolność przeżywania radości w różnych aspektach życia. Od doświadczeń zmysłowych, po relacje z bliskimi i szersze kontakty społeczne. Schizotypia rozpatrywana przez psychologów bardziej przychylnie, niekoniecznie w ramach psychopatologii, jest bardzo ciekawą kwestią. Okazuję się, że w ramach psychologii twórczości zebrano dane wskazujące na to, że zaburzenia z kręgu schizofrenii występują w populacji twórców o uznanych osiągnięciach nieco częściej niż w populacji ogólnej. Zależność ta nie jest tak duża jak pomiędzy zaburzeniami afektywnymi (mania, depresja) a twórczością, ale istnieje i jest istotna. Być może dlatego zaburzenia z kręgu schizofrenii występują rzadziej u twórców niż zaburzenia afektywne, ponieważ schizofrenia jest bardzo dezorganizującą chorobą, a to też ma wpływ na realizację twórczych zamierzeń. Z tego powodu twórczość rozumiana jako wybitne osiągnięcia jest u schizofreników rzadkością. Natomiast ich kreatywność, czyli potencjalna zdolność do myślenia w sposób wysoce oryginalny jest wyższa niż w populacji ogólnej. Szczególną uwagę zwrócono na podobieństwo przebiegu niektórych procesów poznawczych obserwowanych u pacjentów oraz osób w stanach podwyższonej kreatywności. Podobieństwa wiązały się z dokonywaniem odległych lub niezwykłych skojarzeń, przyspieszonym tempem przetwarzania informacji (”gorączka myśli”), łatwością odrzucania lub chwilowego ignorowania argumentów logicznych oraz niską podatnością na działanie sztywnych nawyków lub nastawień, a także włączanie w proces myślowy informacji nieistotnych i przypadkowych. To podobieństwo sugeruje, że gdyby myślenie schizofreników było poddane większej kontroli i podlegało rygorom wyznaczonym przez zewnętrzną rzeczywistość, doprowadziłoby do wybitnie twórczych rezultatów. Podobieństwo między zaburzeniami z kręgu schizofrenii a twórczością odnosi się, więc do podstawowych sposobów poznawania rzeczywistości i przetwarzania informacji. Różnica sprowadza się do kontroli lub jej braku. W takim razie lekkie nasilenie cech schizofrenicznych, niezwiązane z dezorganizacją procesów wewnętrznych i utratą kontaktu z zewnętrzną rzeczywistością powinno prowadzić do dużej twórczości. Badania nad schizotypią faktycznie pokazują, że jej związki z twórczością są bardzo duże. Luzie tacy często wybierają wolne zawody i w jakimś stopniu wiodą niekonwencjonalne i barwne życie. Zwracano uwagę na związki schizotypii z religijnością i wierzeniem w fenomeny paranormalne. McCreery i Claridge prowadzili badania nad ludźmi doświadczającymi przebywania poza własnym ciałem. Autorzy określili tych ludzi jako „szczęśliwe schizotypy”, które są stosunkowo dobrze przystosowane i dobrze funkcjonują, pomimo, a czasami właśnie za sprawą swych anormalnych doświadczeń. Schizotypowe zaburzenia osobowości są także rozpatrywane jako czynnik ryzyka wystąpienia psychoz i schizofrenii. Używanie środków psychomimetycznych może prowadzić do schizotypowych zaburzeń osobowości. Oprócz plusów związanych ze wzrostem twórczości i zdolnością myślenia kojarzeniowego pojawiają się także niebezpieczeństwa związane z popadaniem w urojenia i psychozy. Wydaje się, że tzw. środki halucynogenne wpływają szczególnie na sposób nawet codziennego myślenia czyniąc je bardziej magicznym, emocjonalnym i irracjonalnym, często też paranoidalnym. Są dane wskazujące na rozwój schizotypowych zaburzeń nawet pod wpływem palenia marihuany, która przy substancjach takich jak LSD, czy psylocybina może wydawać się głupkowatą zabawką. Jednakże już palenie marihuany może wpływać na emocjonalność i postrzeganie rzeczywistości. Może prowadzić do nerwic, a także paranoidalnych zniekształceń w postrzeganiu rzeczywistości. Ludziom może się wydawać, że inni w miejscach publicznych ich obserwują, że wiele rzeczy odnosi się bezpośrednio do nich, a powiązania pomiędzy wydarzeniami są dość dziwaczne i zagrażające." -- 21 lis 2011, 18:02 -- Poczytajcie sobie w internecie o tzw. "Insipid schizotypal", to ta odmiana z przeważającymi objawami negatywnymi. Ten koleś co napisał książkę o zaburzeniach osobowości określił ich w ten sposób, zresztą cytowałem informacje z jego książki na temat tej odmiany schizotypii. Znalazłem info na temat leczenia tej odmiany schizotypów, niestety po angielsku, ale pozwalam sobie wkleić fragmenty: Krótka charakteryzacja typu "bezbarwnego"(insipid): Przykład postaci z rodzaju "bezbarwnych schizotypów" : A teraz ogólnie o leczeniu farmakologicznym schizotypów: Jak widać, leki leczą raczej tylko objawowo. I "optymistyczne" podsumowanie: Źródło: "Moderating Severe Personality Disorders. A Personalized Psychotherapy Approach"; Theodore Millon, Seth Grossman
  25. W tym semestrze miałem 14 godzin zajęć i pomiędzy nimi jeździłem spać do babci , także dało radę wytrzymać choć z trudem. Z zaliczeniem gorzej, w zasadzie niczego nie zaliczyłem , ale przepuszczają wszystkich, bo inaczej na magisterskie studia by za mało osób poszło. Także mam szczęście. W poprzednich semestrach było lepiej z chodzeniem na zajęcia, ale to bardzo trudne było.
×