
Gods Top 10
Użytkownik-
Postów
3 342 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gods Top 10
-
Lehim, odlicza czas do wyjścia z pracy.
-
niemądry, z Twoich wypowiedzi można by wysnuć tezę, że o wartości mężczyzny stanowi jego penis, a o wartości kobiety jej pochwa i może biust. Porozmawiasz sobie z pochwą czy biustem, podzielisz się z nimi swoimi radościami czy smutkami, czy też może z ich "właścicielką" ? Sam seks (choćby najwspanialszy) nie zapewni Ci tego, co ukochana osoba. Sprawi jedynie, że przez stosunkowo krótki czas nie będziesz myślał o tym wszystkim, co Cię nurtuje, martwi, gnębi czy smuci.
-
Dla mnie to żadna frajda. Czy w ogóle cokolwiek lubisz ?
-
Chcesz wyznaczyć granice miłości miarą długości penisa ? Podobnymi kryteriami oceniałbyś czy warto pokochać kobietę na podstawie rozmiaru biustu, centymetrów w pasie czy może głębokości pochwy ?
-
Dawno nie zjeżdżałem, więc już zdążyłem zapomnieć jakie to uczucie. Lubisz bitwy na śnieżki ?
-
Wiele lat temu, po zmywaniu nie dość dokładnie wypłukałem czajnik... przez co herbata była z bąbelkami. Gdzie przebiega granica między pewnością siebie, a zarozumiałością ?
-
Chyba nie. Bardziej da się zrozumieć mężczyzn czy kobiety ?
-
Mam na to zupełnie inne spojrzenie. Wg mnie paradoksalnie im bardziej staramy się "oszczędzać czas" na tym, by coraz więcej zadań zlecać maszynom, tym więcej pojawia się możliwości czy potrzeb, które ten "zaoszczędzony czas" natychmiast zajmą. Co z tego, że dziś pozmywa za człowieka zmywarka, że jakąś potrawę wykona się robotem kuchennym, skoro równocześnie "ktoś" zadbał o wykorzystanie tego wolnego czasu w postaci stworzenia mody (a nieraz presji) na to, "by się rozwijać", by gotować wykwintniej, by uprawiać jakieś wymyślne hobby, by "bywać w odpowiednich miejscach i odpowiednio spędzać czas" ?Trochę to przypomina sytuację ludzkości przy okazji rewolucji przemysłowej z przełomu XVIII i XIX wieku, czy wprowadzania na szeroką skalę PCetów - ludzie z jednej strony bali się tego, że "maszyna spowoduje, że człowiek stanie się zbędny", a z drugiej strony pozwoli "zyskać czas". Tylko, że po tym się okazywało, że wprowadzenie maszyny spowodowało zapotrzebowanie na specjalistów do jej obsługi, do naprawy... a zaoszczędzonego w ten sposób czasu jak nikt nie miał, tak nie ma do dziś. Poza tym wg mnie brak wyraźnego podziału ról wynika bardziej z tego, że teraz rzadko która rodzina może sobie finansowo na to pozwolić, by pracowała w niej tylko jedna osoba - najczęściej muszą pracować oboje partnerzy. I przez to zaciera się podział ról, bo kobieta po prostu nie będzie w stanie pracować "na 2-3 etatach" (zawodowo, jako żona/partnerka i ewentualnie jako matka). A żłobki, przedszkola czy szkoły coraz częściej umywają ręce od wychowywania dzieci i młodzieży. A nawet gdyby tak nie postępowały, to nie są w stanie zastąpić rodziców w sferze emocjonalnej.
-
Nodame, być może chodziło o ulubioną opiekunkę: ta jest ładna, która jest miła.
-
To bez znaczenia jaka lub jakie to osoby, bo skoro wcześniej się coś takiego zdarzało, to lepiej, bym umiał sobie z tym sam radzić. Tym niemniej dziękuję. Czasem tak robię, ale to jest tym trudniejsze, że ktoś kto posuwa się do wmawiania czegoś, zazwyczaj sam nie dostrzega swojego wpływu na daną osobę czy sytuację - czuje się "uniewinniony" poprzez przerzucenie winy na osobę, w którą coś wmawia.Heh ale zakręciłem. A co do pytania: czasem tak, to zależy od dwojga ludzi. Co ostatnio udało Ci się szczęśliwie ukończyć ?
-
Może nie tyle chodziło o "ładność" w pojęciu dorosłych czyli czy ktoś wpisuje się w mniej lub bardziej oczywiste typy urody, tylko może bardziej o "ładność" w pojęciu dziecka, czyli podobieństwo do osoby, która jest dla dziecka miła i stwarzająca przyjemne skojarzenia ? Czyli może bardziej chodziło dzieciom, czy przypominasz im z wyglądu ukochaną mamę czy ulubioną ciocię, a nie o to, jaką aktorkę im przypominasz.
-
Wg mnie to nie jest kwestia biologii, a wychowania, norm społecznych. Skądinąd jest to postawa bierna - czekać aż pojawi się kandydat i ewentualnie odrzucać lub akceptować. Tak jakby przebojowość partnera w zalotach gwarantowała najlepszy wybór. Ponadto w innych kulturach nie ma aż tak ścisłych "norm" wyznaczających kto może, a kto nie może "zagadywać", co obala teorię o rzekomym biologicznym uwarunkowaniu takiej metody doboru partnera.
-
Wg mnie przemoc zarówno fizyczna, jak i psychiczna jest niedopuszczalna. Podobnie nie ma znaczenia, czy bita jest kobieta, czy bity jest mężczyzna. Przemoc jest niedopuszczalna i tyle. Bierzesz pod uwagę, że takie poglądy przyznające "szczególne prawa" jedynie kobietom, wynoszące jedynie kobiety na piedestał, mogły być przyczyną tego, że Twoje partnerki istotnie zaczynały wierzyć w to, że "im wolno więcej" ? Być może w pewnych kwestiach czuły, że skoro tak ubóstwiasz kobiety, to potrafisz im wybaczyć baaaaardzo wiele... a to czasem mogło być o wiele za dużo, bo przede wszystkim Twoim kosztem.
-
Piorunka, pytałem, bo sam nie jestem zbyt obiektywny by ocenić, czy czasem bywam draniem, czy też czasem ktoś usiłuje we mnie draństwo wmówić. Ostatnio nie miewam snów. Lubisz interpretować własne sny ?
-
Nie. Czy draństwo zawsze jest usprawiedliwione ?
-
Mantis, marzy o śnie.
-
Mantis, ziewa, lewą ręką drapiąc się za uchem, prawą pisząc na klawiaturze i myśląc o tym, co będzie jutro robił.
-
Miło spędzony dzień w towarzystwie bliskiej mi osoby. Skąd się bierze obojętność ?
-
Chyba najbardziej empatycznych. A Ty ?
-
Chyba najbardziej aroganckich. A Ty ?
-
Być z kobietą. Co najtrudniej Ci zaakceptować u potencjalnej partnerki/potencjalnego partnera ?
-
jacas, trenuje.
-
Thazka, roznosi energia.
-
Wg mnie ta argumentacja jest nieco naiwna. Legalność papierosów czy alkoholu (albo nawet paliw) nie powoduje, że organizacje przestępcze nie zarabiają kokosów na przemycie. Organizacje przestępcze wszędzie zwęszą możliwość do zarobku. A chyba całkiem niezłą ilustracją do tego jest sytuacja bodajże sprzed 2 czy 3 lat dotycząca któregoś z większych miast Włoch (bodajże Mediolan ?). Bodajże chodziło o protest grupy mieszkańców, która nie zgodziła się na rozbudowę wysypiska śmieci, na które trafiały śmieci właśnie z tego dużego miasta, przez co miasto dosłownie tonęło w śmieciach. A po kilku miesiącach okazało się, że na tym wszystkim zarobiła tylko mafia. W sumie legalizacja (w części przypadków) sprowadziłaby się do "zmiany alfonsów". Alfonsa, który np. bije, zmusza i zabiera część zarobków, zamieniłyby te kobiety na "alfonsa", który zabiera znaczną część zarobków. A za opiekę medyczną i tak te kobiety muszą płacić w obu przypadkach. Przy czym, jeśli "nowy alfons" okazałby się zbyt łasy na pieniądze, to znów pojawia się "nisza" dla "tańszych" organizacji przestępczych... Z kolei w przypadku legalizacji prostytucji pojawia się jeszcze jeden haczyk. Teoretycznie po legalizacji prostytucji, pośredniak mógłby zaoferować taką pracę osobie bezrobotnej... A zdaje się, że odmowa przyjęcia oferty pracy równa się utracie statusu osoby bezrobotnej, a więc i ubezpieczenia, i np. zasiłku.
-
Thazek, wcina właśnie drugie danie.