Skocz do zawartości
Nerwica.com

Conrado31

Użytkownik
  • Postów

    202
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Conrado31

  1. Shadowmere no właśnie wspomaganie było, antydepresant: coaxil. Dziś psychiatra przepisał inny antydepresant:1xElicea 10 mg i dużo ruchu po świeżym powietrzu. Wizyta była rekordowo krótka, chyba 3-4 min, ale chyba nawet nie byłem w stanie z nim rozmawiać. To dobry człowiek, miło się z nim rozmawia, jednak bardzo "expresowy" Może skończą się te bóle głowy po coaxilu. Sam psychiatra powiedział, że bez leków się nie obejdzie, nawet nie wiem, dlaczego, bo doskonale jest mi to wiadome. Na razie nie wyszperałem jeszcze wiadomości o tym preparacie (Elicea) ale podobno działa przeciwlękowo i na serotoninę, więc tak jakby w zamierzony sposób. U Ciebie chyba musiało być jeszcze gorzej, może bardziej się nawet namęczyłaś ode mnie Ja chyba najgorsze mam już za sobą. Przynajmniej ciężko mi sobie wyobrazić, czy jeszcze coś gorszego mogło by mnie czekać, od tego co jeszcze parę miesięcy temu przechodziłem. Teraz mam zamiar cieszyć się z małych, banalnych, nieistotnych spraw, jak śpiew ptaków, spacery po lesie, muzyka itp. Może to pomoże przetrwać mi trudny okres. Pozdrawiam ciepło. K.
  2. Madzia mnie ubiegła w tym o czym piszę... No trzeba mieć olbrzymie pokłady samozaparcia i cierpliwość, żeby malować dobre obrazy. Oleje tworzy się zwykle bardzo długo, tym bardziej jeśli używa się laserunków. Czasem trzeba czekać tydzień, aż poprzednia warstwa zaschnie i będzie można wprowadzić następną. Namalowanie dobrego "akademickiego" obrazu realistycznego to czasem nawet kwestia paru miesięcy, a jak ktoś jest perfekcjonistą i kładzie nacisk na warsztat to nawet parę lat Oczywiście zawsze można stosować akryle, zasychają dość szybko, rozpuszczalnikiem jest woda, więc malowanie nie śmierdzi wcale. Ewentualne korekty trzeba dokonywać jednak szybko, bo akryle schną błyskawicznie. Można stosować laserunki z bardzo rozwodnionej farby, można farbę kłaść grubo, robiąc impasty. Akryle są stosunkowo drogie, ale bardzo wydajne. Natomiast do ćwiczeń, szkiców itp. można swobodnie stosować tempery, akwarele, czy inne tańsze farby. Dobrze jest poćwiczyć swoje umiejętności najpierw w rysunku ołówkiem lub piórkiem. Akwarela sama w sobie natomiast, to bardzo trudna technika malarska, głownie dlatego, ze nie da się skorygować ewentualnych błędów. Wielu ludzi dochodzi jednak w niej do zadziwiających rezultatów. Pozdrawiam i życzę duuuużo natchnienia :)
  3. Masz rację RafQ Tylko nie wiem, czy o tym samym mówimy. Bo ja mam wrażenie, że Xanax i Neurol to zupełnie inna para kaloszy. (krótko i długo działające benzo i do tego pewnie różne wypełniacze) Po Xanaxie czułem się nieźle, bo Neurolu jak trup. poza tym nie mam pojęcia, czy te moje stany to jakieś pozostałości po pierwotnej chorobie, która nie była dostatecznie zdiagnozowana. EEG wykazało pewne zmiany, ale mój psychiatra stwierdził, że to tak jakby zaglądać przez dziurkę od klucza do wnętrza katedry. Hę.. w takim razie nie wiem po cholerę robić EEG. Teraz nie miałem żadnych badań, tylko diagnoza hurtem: nerwica po 4 min. wizyty. Ja tymczasem jestem przekonany, że mam depresje, o różnym stopniu nasilenia. Na dobra sprawę, to nie wiem nawet co to jest "normalnośc". Wszelkie zaburzenie psychiki są dokładnie opisane. Normalność natomiast nie ma konkretnej definicji.. powiedzmy "odtąd dotąd" Niby uznaje się fakt sprawnego funkcjonowania w społeczeństwie, za przejaw "normalności" ale jakoś słabo to do mnie przemawia.
  4. Conrado31

    Przeciwieństwa

    ambitny film - "Stalker" Tarkovsky'ego (w mordę przeambitny)
  5. Bardzo dziękuję wiola173 i ciepło mi się zrobiło na serduchu, ale w wyniku swojej choroby, bardzo ciężko mi jest przebywać z innymi ludźmi, budować relacje interpersonalne i nie jestem ostatnio "płodny" artystycznie. Jest to dla mnie dość bolesne nawet, do tego stopnia, ze wstydzę się kontaktu z dawnymi znajomymi. Jakkolwiek wydawało by się to głupie. Kiedy tylko lepiej się poczuję i naprawię parę rzeczy w swoim życiu, bardzo chętnie bym się z Tobą zobaczył i porozmawiał przy piweczku, lub innym wybranym trunku.
  6. Kto widział film Nekromantik (1987) http://www.filmweb.pl/f107838/Nekromantik,1987 bardzo polecam, uwaga: nie oglądać w stanach schizoreniczno-paranoidalnych
  7. Nikt nic takiego nie twierdzi Goldielocks. Faktycznie z punktu widzenia chyba każdego zawodowego malarza i większości malarzy amatorów jest to szczyt bezguścia posiadać w domu tego typu chałturę. Jednak jeśli Ci się taki "kiczor" podoba i wprawia Cie w dobry nastrój, to czemu nie. Jest jeden sposób, jak zdobyć obraz bez pieniążków. Choć nieco trudny w realizacji i wymagający pewnego wysiłku Idziesz do galerii. Tam poznajesz malarza, którego obrazy Ci najbardziej przypadną do gustu. Rozmawiasz z nim kawałek czasu, udając, że znasz się na rzeczy, a jego działa są genialne. Prawie każdy artysta jest próżny, więc masz gwarancje, ze w mig Cie polubi. Wybierz raczej takiego artystę, który jest płodny, dość znany i produkuje dość dużo obrazów. Następnie zapraszasz go na kawę, albo pytasz czy możesz go odwiedzić. Artyści są z natury rzeczy dość samotni więc pewnie się zgodzi i ucieszy. I tu szkopuł bo znajomość trzeba raczej długo utrzymywać i budować zaufanie. Następnie musi wkraść się szantaż emocjonalny. Mówisz, ze nie możesz normalnie funkcjonować bez widoku jego twórczości, a nie stać cię na zakup jego dzieła, a nie chciałabyś obrażać go płacąc jakąś śmieszną sumę za jego ciężką pracę. Wzruszony artysta, bo każdemu takie wyznanie wyciśnie łżę z oka ofiarowuje Ci obraz, z najgłębszym wzruszeniem i przekonaniem, że popełnia czyn szlachetny i wart odnotowania w opasłych annałach jego autobiografii. Ucieszona, że zyskujesz nie tylko obraz, ale przyjaciela i piękne przeżycie, wieszasz zdobycz nad kominkiem, by za jakiś czas sprzedać go amerykańskim kolekcjonerom za kupę szmalu i tarzać się w luksusach i setkach "wydukowanych" obrazów do końca życia. Proste. Nie ?
  8. Eee.. adaś .. taki nekrofil nie ma wcale źle, szczególnie jeśli pracuje w kostnicy. Możliwa częsta zmiana partnerek, nie musi się obawiać miłosnego zawodu, odrzucenia, czy tego, że partnerkę nagle głowa rozboli. Cokolwiek szkodliwość moralna tego procederu jest mocno dyskusyjna, a nawet w tej dyskusyjności dość jednoznaczna, jednakowoż życie seksualne nekrofila, w świetle tych faktów, wydaje się być kwintesencją egzystencji w pełni zrealizowanego seksualnie samca. PS. to nie jest mój oficjalny pogląd, odnośnie tego rodzaju dewiacji
  9. Conrado31

    Skojarzenia

    orgazm - zapomnienie
  10. Conrado31

    zadajesz pytanie

    Joaś pozycja na żabę warto, bardzo rozluźniająca... że jutro kolejny dzień... średnia azjatycka czy afrykańska ??
  11. Conrado31

    zadajesz pytanie

    na embriona, do tego zakryty po uszy.. ewentualnie na żabę rozmazaną po asfalcie.. a ogólnie lubię spać nago.. Czego obecnie słuchasz ?
  12. Conrado31

    zadajesz pytanie

    właściwie to miałem już dawno iść, ale się chwilowo uzależniłem i jeszcze sobie posiedzę... słuchasz radia/ muzyki przed zaśnięciem :)
  13. Conrado31

    zadajesz pytanie

    gdzie tam niewinny, idziemy na żywioł Może tego nie widać, ale w powietrzu gęstym od uczucia lata już bielizna... nie ma pytania to może zadam: Twoje ulubione miejsce do rozmyślań ??
  14. Conrado31

    zadajesz pytanie

    wróżki-zębuszki i szalonego kapelusznika, lubiłem czarownice :) ale potem obejrzałem "Nosferatu wampir" i zacząłem bać się grobów... popełnić astronomiczną bzdurę to..
  15. Conrado31

    zadajesz pytanie

    Ojej.. myślę, myślę.. podczas kataru rozsiewam wszędzie chusteczki higieniczne... wczoraj, ale załuje, bo dziś wszystko zbyt dobrze słysze.. Facet-przylepa, czy facet-macho 100 proc. pure (zero przytulania, only sex) Joaś to subiektywna opinia :)
  16. Conrado31

    zadajesz pytanie

    "Co Was odpycha w kobietach?" Eeeee.... nie ma takich rzeczy no dobrze, może niektóre bywają nieczułe, albo jak to się mówi zimne ja skała lubie mieć zawsze przy sobie coś do pisania... Rzecz, której nigdy byś nie zrobiła w alkowie ?
  17. Conrado31

    zadajesz pytanie

    Księżyc, bo taki melancholijny i nie nap..prza po oczach.. Co Was odpycha w facetach ? Joaś jesteś bardzo prawdziwa i do tego bardzo miła i inteligentna :)
  18. Conrado31

    zadajesz pytanie

    Nie ma szans, czuje chroniczny wstręt do penisów. swojego potwora tez nie lubię.. pikantny.. Kim byś chciał/chciała zostać gdybyś nie był/była tym kim jesteś ? oj no siedzę i się rumienię
  19. Conrado31

    zadajesz pytanie

    "jak można się uspokoić bez leków, gdy się panikuje?" kąpiel lub prysznic, można na przemian zimny/ gorący... tak, z miła chęcią, jest parę apetycznych tyłków do gryzienia... rozwinąć skrzydła czy zapuścić korzenie :) ??
  20. Conrado31

    zadajesz pytanie

    tak.. w kalesonach czuje się zupełnie aseksualnie, poza tym we wszystkim jestem zupełnie aseksualny. boję się zwierząt stadnych i jadowitych nie jestem głodny szpilki czy kozaczki PS. przy pytaniu o penisa odruchowo pomyślałem o szukaniu linijki
  21. Conrado31

    zadajesz pytanie

    Anal with Lady Gaga w yakuzie wypełnionym różowymi gumowymi krokodylami i jedną żywą jaszczurką pokryta watoliną.. a niebo przy tym miało by kolor uszczypniętego sutka lub gotowanych brokułów. (perwersyjniej być chyba nie może ) Najgorsze doświadczenie sexualne ?
  22. Conrado31

    zadajesz pytanie

    fiu, fiu.. wiele rzeczy, wiem, że nie urwał bym kontaktu z niektórymi znajomymi, inaczej bym się zachował w wielu sytuacjach, ale myślenie o przeszłości jest pozbawione zupełnie sensu. wiem o tym doskonale.. ale ciągle mi się zdarza coś z niej analizować.. Marzena. najskrytsze pragnienie ?
  23. Conrado31

    Nie chce zyc

    Mi tez się cholernie nie chce żyć. Może grupowe samobójstwo? Wstyd, nieśmiałość, brak pewności siebie można pokonać. Nawet odrobina szaleństwa w sobie pomaga czasem. Są ludzie śmiertelnie chorzy, którzy walczą o każdy dzień. Są ludzie zdeformowani, z poważnymi niedającymi się niczym zamaskować defektami, mocno poparzeni itp. którzy żyją w miarę normalnie i nie okazują wstydu. Takie podejście się czasem bardzo opłaca. Wiem, że łatwo sobie o tym pisać, ale czasem trzeba zwyczajnie walczyć. Znaleźć coś, kogoś, kto będzie motywował. Nie myśleć o przyszłości. nie przejmować się tym, jak ktoś nas odbiera. Czasem trzeba ostro wsiąść się za siebie i potraktować życie jako przeciwnika. A psychiatrę, czy psychologa czasem warto odwiedzić. Może pomóc w tych staraniach :)
  24. jakieś 2 miesiące, było wesoło bo wchodziło w interakcje z SSRI czułem się nieco puknięty... może ktoś się taki znajdzie :) porozmawiaj o tym ze swoim psychologiem/psychiatra/zielarzem :) [Dodane po edycji:] i jeszcze coś do poczytania, w zimowo-jesienne dni jak najbardziej warto... http://www.luskiewnik.strefa.pl/psychostymulantia/p29.htm
  25. No kiedyś sobie popijałem taki wyciąg alkoholowy. Z tym ze sam go zrobiłem ze spirytusikiem. Troszki działał, ale może dlatego, że był w nim alkohol Nie jestem w stanie ani potwierdzić, ani zaprzeczyć skuteczności.
×