Korba

dominika92, zmusić się.....

Amon_Rah, to dopiero od 3 sierpnia.... jak dobrze pójdzie

ciekawe, czy mi w końcu też ktoś będzie pisał "powodzenia na dziennym". już sobie wyobrażam jak chodzę tam na 8.15, wracam pełna wrażeń o 14.00. póki co w pracy jeszcze nic nie załatwiłam. czekam na dobry moment, by pogadać z szefem, a następnie z szefem szefów. tego pierwszego załatwię jutro albo w piątek.

Lady_B, ja też siebie nie widzę, ale co tam, trza spróbować. Ciekawe kiedy Cię przyjmą, może będziemy chodzić równocześnie, będzie nam raźniej

wiola173, Wioluś, nie Ciebie..., tylko to, że po tym, co przeszedł, znowu wiąże się z kimś z forum

oj Thazek Ty to lubisz ryzyko

Ka_Po, miło się czyta takie wpisy :*

Kasiu, dzięki Tak, równo 12 tygodni.

New-Tenuis, Agnieszko, nie pisałam do nikogo personalnie. To jest też troszkę moja wina, bo mniej angażuję się w rozmowę, bo pożera mnie depresja i nie potrafię połapać się w treści, a moje własne myśli mi uciekają. Nie bierz tego do siebie, nie było to moją intencją naprawdę :* -- 28 cze 2011, 14:12 -- Lady_B, brawo Jestem z Ciebie dumna!!!!!!! Ja zaczynam 3 sierpnia

dominika92, dzięki :) dostałam się :)

robiłam test u psychologa podczas kwalifikacji na oddział dzienny, wyszły mi 44 punkty - umiarkowanie ciężka depresja.

wiola173, dziękuję za kciuki, przydały się. Pani ordynator mi się bardzo podobała, rewelacja. Zaznaczała, że mimo wszystko dla mnie byłoby najlepsze 7F i że na grupę nigdy nie biorą więcej niż 2 osoby z z.o., ale zostałam przyjęta i zaczynam 3 sierpnia Teraz pozostaje tylko przeprowadzić rozmowę w pracy

dzień dobry.... chociaż.... bo ja wiem czy dobry

ja już się też nie umiem odnaleźć w tym wątku, do nikogo osobiście nic nie mam, ale tęsknię za osobami, które tu już nie zaglądają. wydaje mi się, że nie ma tu już dla mnie miejsca. czasem coś napiszę, ale mam wrażenie, że do rozmówców już nie należę. nie mam swojego miejsca na tym forum.

Nie poszłam do pracy... O 12.15 rozmowa z ordynatorką na dziennym. O 15.00 wizyta u lekarza chorób zakaźnych. Ogólnie padaka. Jest ze mną coraz gorzej.

Chyba wszyscy jesteśmy świetni w teorii Dorotko, nie, to nie przez Ciebie. Ja się stresuje tym dziennym. Ostatnio jestem kiepska w podejmowaniu decyzji.

Lady_B, dzisiaj miałam rozmowę z terapeutką, a jutro mam z ordynatorką. Jutro się dowiem, czy jestem przyjęta i kiedy. Strasznie się boję co z pracą. Dzisiaj mam okropne lęki.

ooo, sen na raty..... to coś jak u mnie

Kasia, tam jest tylko jedna grupa, bo to nie jest oddział dzienny psychiatryczny, tylko terapia dzienna, od 8.00 do 14.00 masz cały czas terapię grupową. To jest oddział leczenia zaburzeń nerwicowych.

Lady_B, nie wstydź się. Ja też miewałam takie jazdy, często. Najważniejsze, że jesteś cała! Ja też się bałam, że się wkurzysz, że dostaliśmy Twój numer, ale to było tylko i wyłącznie z troski.

Lady_B, a jak się teraz czujesz?

Mam sygnał od naszej Lady, pojawi się na forum, prosiła by się nie martwić. Kamień z serca.

Hartem ducha to można zdobyć Kilimandżaro, jeżeli masz na to siły, to na pewno by pomogło wyjść z załamania nerwowego.

No a nie mówiłam Gratki Linka Ja wróciłam z rozmowy na dziennym. Jutro mam spotkanie z ordynatorką