Monika1974, Monia, dzisiaj spokojnie, znużyła mnie trochę, bo na pierwszej sesji dziewczyna przegadała półtorej godziny na temat swoich problemów z napisaniem pracy magisterskiej. Wtedy zrozumiałam, dlaczego terapeuci sugerowali, że ta terapia może być za słaba dla mnie. Szlag mnie trafiał i marzyłam o tym, żeby się znaleźć z samymi z osobami z.o. Potem złapał mnie megakryzys, że tam nie pasuje i moje miejsce jest u czubków. Na szczęście popołudniu się zrelaksowałam. Pomyślałam, że istotne dla mnie jest to, co ja wyciągnę z tej terapii i od psychoterapeutów (a są świetni).