Ja wróciłam właśnie od koleżanki. Doszłyśmy do wniosku, że się starzejemy. Zwykle słuchamy Paktofonikę albo Eminema, a wczoraj po obejrzeniu "Epoki lodowcowej", włączyłyśmy Mozarta, Beethovena i Vivaldiego
A teraz leżę w swoim łóżku z lapkiem, oglądam Comedy Central i czuję się pluszowo