Korba

I za to masz nagrodę.

rower, powstrzymaj się, proszę po raz kolejny, bo robisz się chamski. może to zostać nagrodzone ostrzeżeniem. więc grzecznie proszę, jeśli nie masz nic do powiedzenia poza aroganckimi tekstami, zamilknij. to ostrzeżenie słowne.

clony, na szczęście moja psychiatra jest bardzo anty-benzo. Benzo, które zdobywałam i brałam pochodziły od lekarza rodzinnego. Jestem pewna, że moja psychiatra mi pomoże. Niestety dałam ciała...., wzięłam wieczorem 4mg clona

Czyli za każdą poprawą nastroju zawsze stoi zakochanie? (mówię ogółem, nie konkretnie o Tobie) nie za każdą. zakochanie nie rozwiązuje wszystkich problemów, jedynie motywuje do stawienia im czoła. czy coś w tym złego?

rower, jakiej? jesteś tu chwilę i już oceniasz? to luźny i miły wątek, a Ty tu wskakujesz z jakimiś tekstami chamskimi, nie wiadomo po co. lepiej Ci od tego?

dune, spokojnie, Kochana. nie dopuszczaj, aby takie klimaty wpływały na Ciebie.

Trzeba bylo sie uczyc. przystopuj, dobrze Ci radzę.

rower, też nie rozumiem Twojego

rower, a w domu wszyscy zdrowi?

ja dopiero skończyłam wieczorną pogaduszkę z moim lubym i jakoś nie chce mi się jeszcze spać...

dobry wieczór, dzieje się coś ciekawego?

clony, jutro idę do mojej psychiatry, przyznam się do nadużywania i poproszę o pomoc w stopniowym schodzeniu z tego świnstwa.

ładny spam nadający się do kosza

może dzisiaj będzie mój pierwszy dzień bez benzo, na razie dzielnie się trzymam. jeszcze niedawno brałam do 12mg dziennie.....

Nerd, witaj. Widzę, że też lubisz Joy Division

Alex1963, gdzie-jest-dawny-u-ytkownik-tego-forum-t6758-1050.html Mój dzień? Praca do 17.00, potem terapia, potem jadę do mojego kochanie, a potem do domu spędzić jedną z ostatnich już samotnych nocy

najpierw zapoznać się ze słownikiem ortograficznym oraz zasadami interpunkcji. w czym Ci mamy pomóc? powiedzieć Ci, którą wybrać??? poza tym to nie jest forum o problemach sercowych.

Witaj

druga kawa jest konieczna, chcę złapać wenę i uzupełnić wpisy na moim blogu.

Amon_Rah, trzeba być twardym, a nie mientkim

Ano, piękny dzionek Bozia dała dzieńdoberek wszystkim. ja jeszcze jakaś zaspana jestem, piję kawę, walczę z przykrymi efektami odstawiania benzo, ale nie jest źle. już drugi tydzień chodzę dzielnie do pracy.

co tam, marudy?

Radek, nie wierz w szpitale.... wierz w siebie. Też myślałam o Tobie :*

intel, brawo, dobrze powiedziane. strasznie tęsknię za tą jasnością umysłu i świadomością, że ja kieruję swoim samopoczuciem, a nie leki. minie dużo czasu i mam zamiar to robić stopniowo i pod kontrolą lekarza, ale wierzę, że mi się uda i zacznę wreszcie żyć.

biorę od lat i niewiele to zmienia. mam zamiar zacząć odstawiać te wszystkie tabsy. to już postanowione.