-
Postów
12 850 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Korba
-
Otóż to.... Czujesz to i staje się to najabsurdalniejszą prawdą, ale dla ciała i duszy jest prawą... W końcu gubisz się już w tym wszystkim... Nic nie jest proste, nic nie jest oczywiste... Szarpią skrajne uczucia i myśli.... Trzymaj się, Aniu. [Dodane po edycji:] Co do kontroli, potrafię świetnie się kontrolować. Innym razem potrafię świetnie stracić kontrolę. O. A upadlanie się, niestety znam. Chcemy zyskać akceptację, robiąc coś upadlającego. Sprzeczne? No jasne. A co nie jest sprzeczne...
-
Tornado, co się dzieje? Mój dzień... leniuszkowanie do 14.00, potem zakupy, teraz hm.... powinnam się przygotować do pracy, powrót po 3 tygodniach nie będzie łatwy....
-
[videoyoutube=cjVQ36NhbMk][/videoyoutube]
-
dziękuję Wiolu, gratuluję dzisiaj.... ucieszył mnie fakt że jest jeszcze niedziela, a nie poniedziałek..
-
Mój siostrzeniec w życzeniach noworocznych napisał "dziękuję, że jesteś"
-
chojrakowa, przepraszam, że dopiero teraz doczytałam Twoje ostatnie posty. Aniu.... Wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko. Ale może warto... obiecać? Kochasz go i nie chcesz stracić... Może rozważysz ponownie szpital?
-
coma, przytulam mocno. Trzymaj się Karolinko, smutno mi czytać Twoje posty, mimo że wiem, co czujesz...
-
hmmm, wątpię, aby Margaryna9 produkował sobie morfinę sam w domu.... zastanawiam się, czy to nie kolejna prowokacja..., jak ta ze zgwałceniem przez 6 kobiet.
-
wiola173, Tornado, dziękuje Wam, że o mnie myślałyście. napisałam w wątku z.o., co było. U mnie jako tako, tylko trochę się ozdobiłam wczoraj, uśmierzyłam stres miksem, a dzisiaj spałam pół dnia i jestem otępiała, przybita lekko swoją bezradnością, ciągle słyszę fajerwerki... mogliby już przestać. boję się powrotu do pracy, do już pojutrze, a ja w takiej rozsypce. nadal odczuwam bóle kręgosłupa i stawów. nie mam siły nic zjeść, wczoraj też nic nie jadłam. Trzymajcie się Kochani w tym Nowym Roku..., obyśmy skopali dupy dolegliwościom i zaburzeniom, obyśmy mieli więcej motywacji do życia i wreszcie odczuli... szczęście, spokój i bezpieczeństwo.. [Dodane po edycji:] Alex1963, ja zauważam :)
-
Margaryna9, a skąd Ty bierzesz tą morfinę?
-
Kochani, jestem. U mnie dobrze, ale trochę zamiksowałam wczoraj, po tych policyjno-szpitalnych telefonach. To nie w swojej sprawie dzwoniłam. Próbowałam zainterweniować, bo otrzymałam od kogoś niepokojące info na temat zamiarów tej osoby. Wykończyło mnie to emocjonalnie i nie wiem, czy udało mi sie coś zdziałać. Asiu, masz pw. Życzę Wam... zdrowego 2011..., aby uśmiechy często miały szansę pojawiać się na Waszych twarzach :)
-
wiola173, nie uwierzysz........ dzwoniłam po posterunkach i szpitalach, bo otrzymałam złą wiadomość.
-
po miesiącu przerwy przyozdobiłam się na koniec roku...
-
Basiu, ja się cieszę, że jesteś z M. Myślę o W., który jest gdzieś w Stanach. Tęsknię trochę, ale wiem, że nie wolno. Nie jest tak strasznie. Właśnie poodkurzałam i wymyłam podłogi. Słucham VH1, gdzie lecą strasznie fajne kawałki, niektóre stare, ale z czasów, gdy byłam młoda i nieświadoma. Mam ochotę zapomnieć o wszystkim i potańczyć. Czyż to nie żałosne? Kobieta po 30stce, sama w domu w Sylwestra, słuchająca starych hitów i tańcząca po dużym pokoju z drinkiem? Żałosne. Ale mam to gdzieś. Choć tak mi trochę brak siebie, gdy byłam królową imprez... i to nie samotnych, ale w otoczeniu chmary ludzi.
-
Wujek_Dobra_Rada, też mam taką nadzieję.... aczkolwiek... na chłopski rozum - nie sądzę aby 2011 mnie czymś zaskoczył. a może go nie przeżyję?
-
Czemu Wiolu? Bierzesz leki?
-
co do filmów mam przygotowany Avatar i Incepcję... ale nie wiem, czy się skupię. może po paru Sheridansach..., albo posiedzę tu z Wami. co do ruszania dupy i nie narzekania... sądzę, że gdybyśmy potrafili i mogli to zrobić, to byśmy to zrobili.... hasło typu "weź się w garść".... [Dodane po edycji:] wiola173, także uwielbiam Sheridansa... można go cudownie wzmocnić dolewając kapkę wódki myślę, że będzie stanowił miły dodatek do gorącej kąpieli w pianie, miłej muzyki i papieroska....
-
-
Ja będę jakieś filmu oglądać albo słuchać muzyki... Udawać, że to normalny dzień, bo taki jest. Uległam pokusie i kupiłam Sheridansa...
-
U mnie też już słychać fajerwerki... Asiu, jak widzisz jest nas więcej siedzących samotnie w mieszkaniu...
-
ja też zostaję w domu. jak na dzisiejszy dzień, którego połowę przespałam, poszły już 3mg xanaxu. nie mam alkoholu i ogólnie mam pusto w lodówce, bo mam lęki i nie dam rady iść do sklepu dalej boli mnie kręgosłup i stawy, jest cool.
-
Asiu, trzymam kciuki za spotkanie z P. Aniu, może przerasta Cię stres związany z Sylwestrem. piszesz czarne scenariusze, czujesz napięcie, boisz się. a może się okazać, że będzie całkiem miło. trzymaj się, Kochana.
-
hahaha udał Ci się tekst naprawdę, uśmiechnęłam się drugi raz dzisiaj