Skocz do zawartości
Nerwica.com

BladeM

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BladeM

  1. Ja nie bronie tej metody!!! Zaciekawilo mnie to bo caly czas pisaliscie o tych 50 zl. Czy taka sama reakcja by byla gdyby ta pani proponowala ta metode za darmo? Akurat to czy jest psychologiem czy nie nie jest zbyt istotne. Dlatego np sa terapie grupowe tak cenne bo psycholog ma co prawda wiedze o chorobie, ale o wiele cenniejsze sa wymiany doswiadczen z ludzmi ktorzy sami maja te same objawy , ktorzy przechodza sami przez nasz koszmar. Czasami ktos kto sam przelamal chorobe moze wiecej pomodz niz Prof. Dr. itd. Teoria jest wazna ale bez praktyki nie wiele znaczy i odwrotnie oczywiscie tez. Dlatego ludzie ktorzy wyzdrowieli mogli by nawet robic magistra w dziedzinie nerwicy bo maja i praktyke i teorie. Dlatego np. w niemczech zaczeli na studiach metoda hyoerwentylacji wywolywac swiadomie u przyszlych psychologow ataki paniki aby wiedzieli co pacjet czuje aby mogli lepiej rozumiec o czym pacjet mowie. Nie wiem czy slyszales o efekcie placebo? Jesli bede wierzyc ze slina z nietoperza mi pomoze to tez tak bedzie. Szczegolnie choroby psychiki sa leczone ta metoda. Co do 5 Kont itd. Jak juz pisalam ja nie jestem ani za ani przeciw tej metodzie i autorce. Jedynym moim celem bylo pokazanie na obecnym przykladzie jak choroba dziala. A podejrzewam ze reakcje wielu uzytkownikow wywolal juz sam temat posta (pokonalam nerwice) Nie pochwalam metody propagandy autorki i wiem ze jest masa ludzi zerujacych na chorobie. Zdrowy sceptyzm jest wskazany, ale moze troszke mniej agresywny. Ja zawsze wychodze z zalozenie ze jesli kogos atakuje to musze tez dac tej osobie mozliwosc wypowiedzi i obronienia swojej tezy. Wiec moze skierujcie bezposrednio na stronie metody 1000 krokow emaila do autorki dokladnie z tymi wontpliwosciami o ktoryh tu piszecie. Nie bedzie trzeba "gdybac" tylko bezposrednio bedzie mogla odpowiedziec na wasze pytania i watpliwosci. JESZCZE RAZ NIE JESTEM ANI ZA ANI PRZECIW METODZIE!!!!! [Dodane po edycji:] Jedynym celem mojej wypowiedzi jest aby pokazac ze níkt nie jest zmuszony na posty tej pani odpowiadac i jesli chce radzic se z choroba powinnien zachowac zdrowy dystans do tego typu postow. Bo jak sam zauwazysz, wsadzaja uzytkownicy mase energi w odopwiedzi. Zdrowy dystans i ignoracja takich postuw pokazuje ze radzimy se z choroba. A to ze nie masz sily do mnie :-) no coz nie slysze tego pierwszy raz wzyciu. Bardzo sympatycznie to napisales. Musialam sie usmiechnac bo przypomniales mi ze ja tez musze zachowac dystans.
  2. Nerwica ma to do siebie ze wszedzie widzimy podstep, klamstwo , oszustwo i ciagle jestesmy w roli ofiary. Dopiero jak opuszczamy role ofiary otwieraja sie nam oczy. Mechanizm choroby mozna porownac troche do wroga ktury nas atakauje z ukrycia. Im bardziej staje sie dla nas widoczny, im wiecej "narzedzi" mamy w rekach aby z nia walczyc tym bardziej bedzie sie ona bronic. Reakcjami jak tu w poscie lub w zyciu gdy mamy strach przed ludzmi bo moga nam cos zle chciec. Tym zamykamy sie przed pomoca ktora mogli bysmy miec. Dobry przyklad jest....masz termin na terapie i musisz tam jechac. Wstajac rano juz zaczynasz miec stracha ...wlasciwie przed wizyta ktora moze ci otworzyc oczy i pomodz. Co robi nasza choroba w tym momencie aby sie bronic? Robi ci maly prezent..strach jazdy autobusem, strach przed ta odlegloscia... Co robimy? Tlumaczymy ze nie moglismy pojechac bo mielismy objawy naszej fobie, lub siegamy po leki dorazne (nerwica znowu jest niewidoczna, schowala sie) Rozumiesz o co mi chodzi. Jezeli cos ma ci pomodz jest to wrogiem twojej choroby. Co robi choroba broni sie i albo robi cie agresywna albo bezsilna.
  3. Sam fakt ze nie wiesz czy to tak napewno ze Autorka jest tez autorka tych postuw na forum, jest tak dla mnie troche chore. Mozliwe jest ze tak jest ale jest tez mozliwe ze nie. A co do lekarza no coz powinnam wszystkich lekarzy ktorzy mi nie pomogli uwazac za konowalow. Ale dzis bedac zdrowa i wspominajac wiem ze mowili dokladnie to samo co ten lekarz ktory mi pomogl. Ale ja bylam juz na etapie gdy wiedze o chorobie przyswoilam a nie tylko poczytalam. I jesli nadal zostajac przy lekarzach i psychologach ktorzy wam tez jeszcze nie pomogli mowiac np. na terapie ....twoim problemem jest brak pewnosci siebie i twoje kompleksy. To ty Magda bedziesz pierwsza ktura tu w forum po takiej wizycie opisze terapeute jako szarlatana na niczym sie nie znajacego, bo twierdzic bedziesz, ze co jak co ale pewnosci siebie masz az nadmiar. A czy tak jest naprawde?
  4. Lili-ana dokladnie na tym to polega jezeli wierzysz to tez ci to pomoze. Trzymam kciuki.
  5. Czytam tak i czytam co piszecie i nie moge sie nadziwic. Pamietam moj pierwszy dzien na tym forum gdy napisalam "nerwice mozna wyleczyc" nie zadajac 50 zl. za moje doswiadczenia z ta choroba. Uwazam ze nie istotna jest metoda tylko nasza chec aby cos robic aby wyzdrowiec. Magdalena ja juz kilka razy ci pisalam ze wiedziec, czytac i znac informacje na temat nerwicy nic nie znaczy dopuki tego nie zrozumiesz. To podobnie jak w szkole mozesz regolek roznych sier na pamiec nauczyc je poprostu wykuc, ale najpuzniej po 3 tygodniach nic juz nie pamietasz. Polega to na tym ze mechanicznie sie czegos nauczylas nie rozumiejac tego, czyli nie przyswoilas wiedzy. Tak i z wiedza o chorobie. Co do metody 1000 krokow nie znam jej ale to co do tej pory znalazlam w internecie na ten temat to ona jest tak samo zbudowana jak terapia poznawczo - behawioralna, ktora robia Psychoterapeci no i jesli chodzicie prywatnie to tez tego nie robia za darmo. Pomijajac teraz skutecznosc lub nie skutecznosc metody 1000 krokow, rozsmiesza mnie wasza postawa jesli chodzi o te 50 zl. bo jesli policzycie ile na rozne leki ktore i tak wam nie pomogly wydaliscie to sumy beda o wiele wyszsze. Nie obieram tez postawy obrony metody lub postawy byc przeciwko. Pamietam poczatki mojego leczenia i slowa mojego Psychologa...wszystko w co pani wierzy i czuje ze to pani dobrze robi i jakos pomaga jest dobre na zwalczenie nerwicy...przyjelam to zdanie do wiadomosci i zaczelam wedlug tego zyc poprost robiac to co mi sprawialao przyjemnosc , ulge i pomagalo mi zrozumiec siebie a tym samym chorobe. Podziwiam energie niekturych uzytkownikow wlozona w tego posta, bo gdybyscie z taka energia walczyli z choroba to moze juz tu byscie nie byli na tym forum. Ale nie dziwi mnie wasz stosunek do metody 1000 krokow obojetnie czy jest od 10 lat zana czy od 2 dni. Postep zawsze spotykal sie od 1000 lat z odruceniem, w sredniowieczu z pewnoscia pani proponujaca metode 1000 krokow zostala by spalona jako czarownica, a jak z masa innych odkryc po setkach lat okazalo by sie ze pani od metody 1000 krokow miala racje i metoda jest super. (Kolumbus, Einstein itd) Dopuki mamy wiare ze nam cos pomaga to tez tak jest . Wiec do wszystkich kturzy w ta metode do tej pory wierzyli i stosowali, nie traccie nadzieji , zachowajcie ja sobie, bo nadzieja i wiara to jedyny sposob aby sie pozbyc nerwicy. Jezeli uwierzycie ze picie szklanki zimnej wody co rano wam pomaga aby wyzdrowiec to tez tak jest bo psychika tak dziala. Jezyk w ktorym jest strona 1000 krokow napisana moze dlatego jest prosty aby dotarl do kazdego chorego. Bo nie tylko ludzie po wyzszych studiach choruja na nia ale rowniez ludzie ktorzy wladaja prostym jezykiem, wiec raczej chyba plus tej strony bo nie wyroznia tych ktorzy i tak w zyciu sa na tej slonecznej stronie. Ale to wszystko tylko moje skromne zdanie. Ja jestem zdrowa i czuje sie super , ale staram sie ludziom tu ktorzy jeszcze cierpia chociaz od czasu do czasu dac troche nadziei (i z reakcjami jak tu w poscie tez juz sie spotkalam a nie wymagam 50 zl za moje slowa)
  6. Ja bylam na odzziale odwyku i byli tez tam alkoholicy. Nikt nie dostawal zadnych kroplowek. Alkoholicy tez nie. Podawano im Dystra (lek) przez pierwsze dni. Ja tez nie milam takiej dexotykacji jak piszesz. Mialam dwie mozliwosci do wyboru albo tz. odwyk odkryty lub "przykryty" Przy odkrytym wiesz dokladnie o ile zmniejszaja ci dawke benzos z dnia na dzien Przy przykrytym nie wiesz w jakich ilosciach redukuja Wybralam przykryty aby sobie zaoszczedzic jazdy zwiazanej ze swiadomoscia o boze ja juz nic nie dostaje. Podczas tego odwyku dostawalam neuroleptyk nieuzaleniajacy i przy koniecznosci Betablocker. W tej dexotykacji o kturej piszez zrobili tu w szpitalach zla doswiadczenie jesli chodzi o alkoholikow i przestali to stosowac. Alkoholicy przechodzac dexotykacje nie mecza sie tak z odwykiem , wiec wieksze jest ryzyko powrotu do nalogu. Jesli o cos ciezko walczysz to zaczym drugi raz po t5o siegniesz moze sie zastanowisz. A tym byrdziej ze tu alkoholowe uzaleznienie jest przez kassy chorych jako choroba uznane wiec przez kassy chorych placone sa wszystkie terapie i inne koszty. [Dodane po edycji:] Zastosowanie tego to nastepny "klosz" nas nie pozwalajacy nam na przygotowanie sie do walki z choroba.
  7. W szpitalu bylam 3 tygodnie. Normalnie radzi sie przynajmniej 6 i jest wtedy o wiele latwiej. Ja ale musialam przejsc ta ciezsza droge bo z prywatnych powoduw nie moglam tak dlugo byc w szpitalu. Nie wiem jak sie to w polsce nazywa ale chyba detox to prawidlowe okreslenie. Co do terapi mam za soba terapie analityczna i behawirowo-poznawcza(nie wiem czy tak sie pisze) obecnie robie EMDR. Nie bardzo rozumiem co masz tu na mysli. [Dodane po edycji:] Te 4-5 miesiecy byly tym koszmarem bo nie moglam pojsc na tak dlugo do kliniki. Tu w niemczech idzie sie na 6 tygodni na zwykly odwyk i potem na jakies 5-6 miesiecy do nazwijmy to "sanatorium". Ja po 3 tygodniach bylam juz w domu i mimo objawuw musialam dac se rade z zyciem i choroba...wiec jezeli masz ,mozliwosc isc na dluzej do szpitala to po 18 latach benzos powinnas to wziasc pod uwage jezeli masz taka mozliwosc.
  8. Zosia a ty co z hoinki sie urwalas???
  9. Posluchaj jedno wiaze sie z drugim. Najpierw jest choroba potem branie benzos aby znieczulic chorobe, ale nie leczenie jej. Pod wplywem benzos nie czujesz choroby i nie widzisz bo nie czujesz jak sie w tobie rozwija. Dlatego jest to najwiekszy blad wielu lekarzy faszerowanie pacjetow benzos. Bo gdy je odstawiasz jest twoja choroba juz tak rozwinieta ze cie przerasta . Nie biorac benzos twoja wytrzymalosc wzrasta w miare objawow. Wiec jestes lepiej przygotowana. A po benzos , sprobuje ci to na takim przykladzie wytlumaczyc. Jestesmy mali chronia nas rodzice abysmy mogli do zycia sie przyzwyczajic, pozniej jest przedszkole i znowu wiecej wiemy o zyciu, potem szkola i kiedys dorosle zycie i praca. Wiec z benzos i choroba jest tak jak by cie pod kloszem rodzice wychowywali nie przygotowujac do zycia i nagle ich brak i klosz ginie , a ty stoisz nagle sama i musisz byc natychmiast dorosla i silna. Nie wiem jak to wyglada w polsce jaki szpital itd. Ale zapytaj najlepiej lekarza on najlepiej wie. A ile to bedzie trwac coz jak juz pisalam roznie. Ja mialam ciezkie jakies 4-5 miesiecy . Dzis jestem 9 miesiac po wszystkim. Dostaje jeszcze drobniutkie leki ale dzieki terapie i wielu rozmowach, i dzieki wiedzy jakiej nabylam o tej chorobie, mam mase "narzedzi" ktorymi potrafie operowac ze nawet jak bym miala dostac najtragiczniejszy atak to i tak mnie to nie przeraza. Wiec glowa do gory
  10. pRZEDEWSZYSTKIM NIE NAKRECAJ SIE NA ZAPAS
  11. 18 Lat bezos i prujesz tak to odstwaic...nie polecam....poczekaj na szpital. Teraz przechodzisz horror ale to co uzyskasz jesli sie od benzos uwolnisz jest tej ceny warte. Pozdrawiam [Dodane po edycji:] To co lekarz kazal jest bardzo rozsadne. Musisz poziom benzos spowrotem uzupelnic w organizmie abys byla na tyle stabilna aby przejsc w szpitalu odwyk pod opieka. Odbywa sie to zmniejszaniem ilosci/dawki benzos zastepujac lekkim nuroleptykiem. Doraznie dostaje sie tez Beta-Blocker aby obnizyc/zwolnic prace serca. Odwyku po 18 latach uzywania benzos samemu w domu to samobujstwo. Jezeli nie chcesz isc do szpitala to musze ci powiedziec, zmus sie bo odwyk benzos jest bardzo traumatycznym przezyciem wiec potrzebna jest ci opieka lekarzy i psychologow. Najwazniejsze ze chcesz odstawic, a cala reszta niech zajma sie fachowcy. Nic na wlasna reke...ostrzegam!!!! Pozdrawiam [Dodane po edycji:] A to co opisujesz z przed 4 dni, to nie byl typowy atak leku...to byly ojawy odwyku, to co opisujesz o glowie..to wystepuje na poczatkach odwyku...i tak mialas szczescie ze tylko taki atak dostalas...ja probujac wczesniej tez bez szpitala sama odstawic lek, wyladowalam na intensywnej. I co do odwyku nie jest przyjemny ale pod opieka do wytrzymania. I jesli bedziesz w szpitalu to robic (powinnas tego wymagac od lekarza) to nie masz czego sie bac. [Dodane po edycji:] Na odwyku z benzos nie przechodzi sie z jednego benzo na drugi...tu sie bardzo mylisz. Zastepuje sie Benzos neuroleptykami i na poczatku odwyku dostaje sie tez doraznie Betablocker.
  12. Moge tylko napisac , ze bez wzgledu na jaka terapie sie idzie lub zgadza. Najpierw trzeba na 100% zaufanie miec, poprostu dac metodzie i czlowiekowi ktory nam ma pomodz, tak zwany kredyt kompletnego zaufania i wiary ze to nam pomoze. Kredyt mozemy wycofac jesli przekonamy sie ze to nie dla nas. Ale zaczynajac jakokolwiek metode z mysla :" no nie wierze zabardzo ale co mi tam sprobuje" jest bledne. Oznacza ze negujac cos robimy na przekur sobie , czyli nerwica nam za to zaplaci i metoda padnie (obojetnie jak dobra i skuteczna jest) Kazda terapia i kazda metoda zaczyna sie od pierwszej pozytywnej mysli w naszych glowach (wierze i chce miec ta nadzieje ze to mi pomoze) dopiero wtedy zaczynaja prozesy zdrowienia w nas dzialac. Nie jest to absolutnie krytyka kogokolwiek tu, to tylko takie podsuniecie mysli. Jesli sami zrozumiecie ze musicie chciec dac krdeyt zaufania to pierwszy krok w walce z nerwica zrobiony. Pozdrawiam
  13. Magda, ale jak nie spróbujesz to nigdy tez nie bedziesz wiedziala czy moze akurat ta metoda by ci pomogla. Chyba lepiej spróbowac i powiedziec to nie dla mnie niz wciaz se zadawac pytanie co tak na 10000% mi pomoze. Metod do leczenia Nerwicy jest wiele, tak jak wielu ludzi chorych na nia i jednemu pomaga to a innemu co innego. Ale spróbowac moim zdaniem trzeba aby wiedziec ze to i to juz za nami a tego powinnismy jeszcze spróbowac. Ale bezwzglednie na metode najwazniejsze jest wiara ze i dla nas jakis sposob jest. Ciagle czekajac na ta 1000% metode nie próbujac nic, mijaja lata, a ktoregos dnia siedzimy i myslimy czemu nie sprobowalam moze by bylo dobrze. Nie ma co czekac na metode cud bo takowej nie ma , kazda metoda jest tak dobra jak my chcemy wyzdrowiec. To wiara w to ze cos nam pomaga powoduje ze sie lepiej czujemy a nie rozdrabnianie sie na tym czy psycholog na tym zarabia czy nie, jest to zawod jak kazdy wiec mimo ze nam pomagaja zarabiac tez musza bo musza tez zyc. Pozdrawiam
  14. BladeM

    Bilans Tygodnia

    Uważam temat za bardzo pozytywny. Pozwoli on ujrzeć ile pozytywnych rzeczy się w naszym życiu dzieje. Odwróci trochę uwagę od negatywnych. Super pomysł Magda. Znam to tez z terapii. Do niedzieli :-)
  15. BladeM

    Kocham Cię

    Jesli chodzi o powiedzenie "Kocham cie" musimy zaczac najpierw od siebie. To ze innym to mowimy i okazujemy, to jedna strona ale o wiele wazniejsze jest powiedziec to sobie. Szczegolnie dla tych twierdzacych ze nie ma milosci, bardzo proste jesli nie masz w sobie milosci do siebie, to jak mozesz wierzyc w milosc i kochac. zytujac zdanie z Biblij choc nie jestem zbyt wierzaca....."kochaj blizniego swego jak siebie samego" jest warte zastanowienia sie choc krotko co sie za tym zdanie ukrywa. Wniosek jest prosty aby kogos umiec kochac, z jego wadami , slabosciami musimy najpierw siebie pokochac dokladnie z tym samym , naszymi wadami i slabosciami. Akceptujac i kochajac siebie, mamy niesamowite zasoby milosci w sobie aby okazac to tez innym. Aczkolwiek niesamowicie wazne jest "zdazyc" powiedziec bliskim ze ich kochamy i nie wychodzic z zalozenia ze oni poprostu o tym wiedza. Zrozumialam to jak 3 lata temu zmarl moj tata i nie zdazylam mu przez cale moje zycie powiedzie poprostu ze go kocham. Nie umialam, nie nauczylam sie..dzis jest za puzno aby jemu to powiedziec, ale zrozumialam ze nie mozna wychodzic z zalozenia ze ktos powinnien to wiedziec, niesamowicie wazne jest nie tylko dla tych kturym to mowimy, ale wazniejsze dla nas samych ze to powiedzielismy, ukazalismy.
  16. Co prawda nie pisze o filmach, ale polecam Ksiazki - Jiddu Krishamurti....jego wypowiedzi daja np. odpowiedz na Tematy (Bog, Wiara, My jako indywiduum)
  17. Jest to co opisujesz typowym objawem strachu przed bliskoscia. Osoba ktore nie sa ci sympatyczne nie pokazujesz tak naprawde osobowosci swojej, a tym co sa cie sympatyczne tak. Wiec nie zakladasz zadnej maski i jestes soba co oznacza ze bliskosc ich z czasem sprawia ci lek. Jest to spowodowane najprawdopodobniej doswiadczeniami z przeszlosci, musialy osoby ktore byly ci bliskie cie zranic. Ale jesli chodzi o psychologa, to akurat dobrze jesli wpadasz w stare muster (?) i tak samo reagujesz, bo jesli teraz to zauwazasz to mozesz z terapeuta to omówic i zmienic. Pozdrawiam
  18. Wypowiedzialam moje zdanie i nie mam zamiaru dalej dyskutowac. Scart czy forum nie funkcjonuje na tej zasadzie ze kazdy moze sie wypowiedziec. Zwrociles mi uwage przyjmuje ja do wiadomosci. Interesuje mnie tylko dlaczego innym nie zwracasz...tez pisza , a pytanie bylo do administratora.
  19. teraz to juz musze sie tak naprawde usmiac. Czy masz tak slaba swoja wlasna wole aby poprostu nie czytac postow osoby z ktura sie nie zgadzasz. Jesli nie masz ochoty czytac to kto ciebie zmusza????? Nie jestes ubezwlasnowiona, swiadoma swoich czynow, nikt nie siedzie przy twoim pc i naciska na posty kturych ty nie chcesz czytac zmuszajac ciebie do tego. To wypowiedzia ubawilas mnie po pachy.... Ludzie przedszkole jak boga kocham.... [Dodane po edycji:] Na innych forach jest ta funkcja po to aby osoby przez ciebie nie lubiane nie mogly pisac pn do ciebie , ale to o czym ty piszezsz jeszcze na zadnym forum nie spotkalam. Moze dlatego ze nie bylo nikogo na forum kto by nie posiadal wlasnej woli.
  20. BladeM

    PARACETAMOL

    Jestes dorosly i podejmujesz sam wybory. Nikt ciebie nie bedzie umoralniac. Bo po co.....
  21. Super!!! Bardzo pozytywnie sie zmienilas , czytajac twoja wypowiedz widze ze w ostatnich tygodniach musialy u ciebie odbyc sie radykalne zmiany. Tak trzymaj i nie poddawaj sie. Pozdrawiam
  22. BladeM

    Update

    Uwazam dezyzje Administratora za bardzo pzytywna. Jestesmy tylko ludzmi i do tego jeszcze chorymi. Uwazam danie uzytkownika w tak extremalnych przypadkach jeszcze jednej ostatniej szansy za bardzo ludzkie podejscie. I wierze ze uzytkownicy o ktorych pisze administrator z pewnoscia wiedza jaka szanse dostali i z pewnoscia to uszanuja. Super!
  23. BladeM

    PARACETAMOL

    Moze jeszcze nie zauwazyles ze ci cos bylo. Moze zrob profilaktycznie badanie watroby. Po wszystkim co w roznych postach piszesz w zwiazku z roznymi lekami i ich ilosciach ktore uzywales lub uzywasz, raczej bylo by to wskazane.
  24. Witaj Magdalena super ze dobze sie czujesz. A jakie tam postepy w zwiazku z terapia bo jak ostatnio na forum bywalas to pisalas ze chcesz robic.
×