Skocz do zawartości
Nerwica.com

BladeM

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BladeM

  1. BladeM

    N jak Nawrót

    Co???? Ona wziela??
  2. Pstryk masz racje. Z myslami i z przezyciami tak tzeba sie zkonfrontowac. Ale nie tzeba z "Sprawcami" swoich Traum utzymywac kontakt . To jest zbedne a nawet nie wskazane, poniewaz czujesz sie w obecnosci sprawcy za kazdym razem jak w momentach "traumy". Kazdy terapeuter od tego odradza.
  3. BladeM

    N jak Nawrót

    Ty? To może dlatego masz nerwicę...? Magda dziecko drogie. Ja mialam nerwice potem kokaina. Typowe dla ludzie po traumie jest zachowanie uzalezniania sie od roznych rzeczy.. Tak JA bralam pol roku i stracilam wszystko co mialam, ale nie zaluje bo dzieki temu bylam w stanie przezyc bol zabrania mi syna . Ta rozlaka z nim i moj bol (bol matki) doprowadzily mnie do tego ze chcialam ten bol zagluszysc i trafilam na "dobra kolezanke". Ale dzieki temu mialam sile walczyc , walczyc o syna, o siebie . Nie wiem czy dzis bym zyla gdyby nie w tamtym czasie to znieczulenie. Idac do szpitala teraz latem obwinialam sie przed terapeuta za to ze bylam kiedys zalezna od kokainy. Zadal mi pytanie co bylo pozytywnego w tym uzaleznieniu...ja na to ze nic, ze poprostu scheisse, on na to ze nie tak do konca. Bo pomoglo mi to przezyc najciezszy i najgorszy czas mojego zycia. Co nie oznacza ze narkotyki to cos wspanialego. Za sile ktora mi daly przez ten pol roku zaplacilam wysoka cene..cene odwyku w domu sama bez pomocy , z drgawkami, halucynacjami , wymiotami itd. Ale wiedzialam po co to robie...dzis z perspektywy jakichs prawie 5 lat moge powiedziec ze nigdy juz po tym nie mialam ani razu mysli zeby to wziasc, ani przez sekunde. Moj syn wrocil, odzyskalam go i wrocilo moje szczescie. Wiesz Magda zycie jest tak bardzo zakrecone, a mam go za soba 42 lata, jesli by mierzyc wiek wedlug przezyc to powinnam miec 100 lat. Ostatnie 5 lat nauczylo mnie duzo moze az za duzo i jak czasmi tu do kogos pisze , nigdy nie chce zle czasami chce poprostu co niektórym zaoszczedzic niekturych przezyc . Ach mogla bym pisac i pisac...moze i ksiazke ;-)))) Pozdrawiam
  4. BladeM

    N jak Nawrót

    Moze powinnas sie zastanowic nad terapia i lekami aby rzeczywistosc i szarosc dnia codziennego cie nie przygniotly. Masz wybor leki i terapia lub narkotyki. Wiem ze latwo pisac gorzej dokonac wyboru, ale przypomnij sobie jaka silna bylas odstawiajac narkotyki. Ta sila jest nadal w tobie tylko o niej zapomnialas, spojrz gleboko w swoja dusze a ja znowu znajdziesz. Poszukaj pomocy terapeuty. [Dodane po edycji:] objawy o ktorych piszesz (trzesienie sie ) to teraz juz nie z powodu braku narkotykow w organizmie ten objaw jest jednym z podstawowych ojawow nerwicy.
  5. Dokladnie przed tym wszystkim co ciebie spotkalo ucieklam 22 lata temu za granice. Zylam jak ty czujac brak korzeni nie zauwazajac ze moje skrzydla sie i tak rozwinely , a moze dlatego. Zrozumialam po 22 latch ze juz dawno mam nowe korzenie. Korzenie to nie mama i tata!!!!!!!!!! Nawet jak roslina na dzialce rosnie i zostanie zaatakowana szkodnikiem, to aby czesc roslin uratowac przesadza sie je. To ze masz kontakt wplywa niezbyt dobrze na ciebie, ale uwierz mi ze jeszcze gorzej na twoje dzieci. Mozesz przerawac ta klatwe uwalniajac sie od toksycznych korzeni, jesli nie dla siebie to dla twoich dzieci, aby kolo sie nie zamknelo aby sie schemat nie powtarzal. Mi sie udalo choc wiem jaki bol i tesknota mnie w sercu meczy mimo wszystkiego co sie wydarzylo, ale tak jest lepiej dla mnie i przedewszystkim dla moich dzieci .
  6. BladeM

    N jak Nawrót

    Posluchaj, wiem ze w takich momentach narkotyk by ci te odczucia zlagodzil. Te odczucia sa zwiazane z nerwica lub trauma, czy robisz teraz jakas terapie , czy bierzesz jakies leki? Myslalas teraz o terapie?
  7. BladeM

    N jak Nawrót

    Czy dzieki terapie wiesz co chcialas znieczulic narkotykami? Co dzieki braniu ich bylo u ciebie lepiej, czy czulas sie pewniejsza siebie, czy znieczulalas jakies przezycia z przeszlosci? Ja bralam Kokaine i wiem co znaczy byc uzalezniona. Nie oceniam ciebie probuje cie zrozumiec aby jakos pomodz.
  8. BladeM

    N jak Nawrót

    Nie dziw sie mezowi ze go to przerasta, bo tak jak piszesz ciebie tez. Wiesz super ze juz tak dlugo nie bierzesz, ale moge zapytac jak odstawilas i czy mialas jakas pomoc. Czy robilas po tym Terapie? Pozdrawiam
  9. Trauma jest bardzo szerokim pojeciem i czasami nawet tego bysmy sami jako takowa nie widzieli. A to rozejscie sie rodzivcow i to ze byli wlasciwie juz dawna oddzieleni, to powoduje ze od dziecka brak stabilnosci no bo od dziecka porownujesz ze inne dzieci maja oboje rodzicow a ty nie . Traum to nie tylko nagle tragiczne zdarzenie. Moze zapytaj na twojej terapi. Moi rodzice co prawda nie wzieli rozwodu ale cale zycie sie na wzajem zwalczali, to wywolalo u ,mnie strach exystencjalny...to wplynelo na cale moje zycie bo my jako dzieci jestesmy produktem wychowania no izycia naszych rodzicow, tak jak nasze dzieci sa naszym "produktem". Pozdrawiam
  10. Ja po 5 latach odstawilam wszystkie leki i dopiero teraz jestem w stanie powiedziec ze sie dobze czuje, Leczenie lakami jest bardzo pomocne ale tylko w tedy gdy rownolegle do farmakologi rowniez terapie sie robi.
  11. Tak funcjonuje nerwica, poprostu ktorys raz z kolei wygrala z toba walke o twoje zyci, narzucila ci swoja wole nie pozwalajac ci pojsc. Obojetnie czym teraz to usprawiedliwiasz, nie musisz tego robic bo czasami tak juz bywa ze ona jest silniejsza niz my.
  12. Nerwica leku napadowego jest w 98% zwiazana z przezyciem traum. Lek napadowy wystepuje gdy w nawet normalnych sytuacjach w naszej podswiadomosci (czego nie registrujemy) jeszcze raz przezywamy (nawet nie zdajac sobie z tego sprawy) A co do lekow, leki daja ulge i stabilizuja ale niestety nie lecza nerwicy, tego musisz byc swiadoma . Leczenie loakami ma sens jesli rownolegle robisz terapie. Bo jesli tylko bierzesz leki to usypiasz co prawda na jakis czas swoje demony, ktore bez nadzoru jak pasozyt sie w tobie coraz bardziej rozwijaja. W momencie odstawiania leku uwalniaja sie i przerastaja cie bo niezdazylas do nich dorosnac nie robiac terapie. Moja rada...owszem bierz leki aby sie ustabilizowac ale rob rowniez "trenig" na terapie jak z nimi walczyc w przyszlosci. A to ze terapie ci do tej pory nie pomogly to nie znaczy ze sa nieskuterczne , do terapie trzeba dojzec. I nie wiem co to za lekarz ktory ci mowi ze leki lecza nerwice, gdyby tak bylo to to forum by bylo puste.
  13. Tyle energi tracisz na tak bzdurne klotnie....a moglbys ja zainwestowac innaczej, dlatego zal mi ciebie
  14. Wujek_Dobra_Rada....wiesz co zal mi ciebie (ironia)
  15. Podejzewam ze jak bym zaczela naprawde tu dokladnie moje zycie opisywac z pewnoscia wielu by nie bylo w stanie tego czytac. Co do mojej siostry , tak zyje co prawda ma tylko jedne ploco ale zyje. Przez mase lat po tym wszystkim wychowywalam ja sam (rodzice duzo pracowali) Jak wyszlam za maz ona miala jakies 10 lat. Ja wyjechalam na zachod i tesknilam za nia bardzo. Majac 18 Lat przyjechala mnie odwiedzic i poznala chlopaka . Byla u mnie 2 lata az do momentu slubu. Bylo mi ciezko z dwojka dzieci i ex mezem i jeszcze ona na utrzymaniu, ale cieszylam sie z calego serca ze jest przy mnie. Oszczedzalam niesamowicie aby zrobic jej wesele. Oplacilam wszystko , kupilam przepiekna suknie, dzien przed slubem przyjechali moi rodzice. (tata starej daty) i prosilam siostre aby nie szla dzien przed slubem na noc do chlopaka bo tata bedzie zly. Za to zostalam wyproszona z jej wesela ...to nic..to tylko taki bol w moim sercu....Rodzice wyjechali ona juz w ciazy i zerwala kontakt ze mna...z bolami porodowymi zadzwonila...natychmiast bylam w szpitalu...potem znowu zero kontaktu...potem problemy z jej mezem ...dzwonila znowu bylam...znowu mnie odepchnela...w czasie gdy tak bardzo potrzebowalam pomocy i otuchy ...biorac rozod z moim pierwszym mezem pojechalam do niej mowiac "zapomnialam kupic chleba mozesz mi dac 2 kromki dla dzieci" nie zapomnialam nie mialam na chleb, odpowiedz byla stacja benzyny jest otwarta idz se kup...potem wyszlam znowu za maz i przy tym rozwodzie musialam syna ukryc u pierwszego ex aby moj drugi maz nie zrobil mu krzywdy. Bo on byl zolniezem i scigal mnie 3 dni z pistoletem po hamburgu, zniszczyl mi caly dom , wyrzucajac nawet zdjecia i wspomnienia z lat dziecinstwa moich dzieci...potem walka o mojego syna i ten przerazliwy bol w moim sercu...a moja siostra gdy byla po imprezie zadzwonila aby mi powiedziec ze jestem niczym , ze nawet dziecka nie mam przy sobie...wygrywajac sprawe w sadzie odzyskujac syna zadzwonilam do siostry aby podzielic sie radoscia, uslyszala..."ty szmato ciekawe jak dlugo bedziesz miec go przy sobie" Jechalam samochodem i wylam z bolu....ale znowu wybaczylam i jak zadzwonila pomoglam...wychodzac ze szpitala teraz po odwyku tak bardzo jej potrzebowalam, zadzwonilam uslyszalam (zdychaj su...o)...dzis jest wielka rana w moim sercu i mimo jej postepowania tesknie...jest jak moje dziecko dla mnie ja ja wychowalam...
  16. Wrocilam wlasnie z terapie mialam nastepne posiedzenie EMDR tym razem konkretnie skierowane na traume utraty dziecka. Troszke sie przerazilam bo nagle nie czolam tylko bolu utraty mojego synka, ale i bol utraty mojego straszego syna (moze w inny sposob) a do tego doszedl tez tak gleboko schowany bol utraty mojej siostry. Jest odemnie 9 lat mlodsza. Mialam 9,5 roku , rodzicow nie bylo w domu tylko bacia i ja i mala siostra. Nagle zrobila sie sina i jej praca pluc siadla , byla granatowa, babcia nie mogla chodzic . ....ja 9,5 letnia z niemowle na rekach wylecialam na ulice krzyczac przerazliwie o pomoc...ludzie zawolali karetke , siostra do szpitala a ja sama na ulicy.....3 dni lezala moja siostra w agoni , az w koncu lekarze zaczeli o nia walczyc...od tego dnia byla 3,5 roku w szpitalu i sanatorium....przezylam to strasznie ....a dzis na EMDR wrocilo to wspomnienie juz tak gleboko zakopane w moim sercu.... NIe czuje sie zbyt dobrze , zapowiada sie ciezki dzien...walka z demonami przeszlosci znowu jest...
  17. night_wish nasze dzieci wiecej nam wybaczaja niz my same, uwierz mi. Podjelas decyzje, wiec to co dla ciebie jest dobre wybralas. Prosze nie zapomnij tylko ze leki lekami ale powinnas zaczac terapie. Dzieki terapie bedziesz w stanie zrozumiec czemu tak jest czemu tak reagujesz, co sie w twoim zyciu wydarzylo. Nie obwiniaj sie jestes chora a synek napewno nie jest zly na ciebie, nie badz tez tak ostra wobec siebie. Pamietaj ze nie ma matki na swiecie ktore by raz nie krzyknela na dziecko. On napewno tez czuje ze go bardzo kochasz, a to dla kazdego dziecka jest najwazniejsze . Bedzie dobrze.
  18. wovacuum nie poddawaj sie bedzie dobze i dziekuj Bogu naprawde za tyle szczescia ze maz z tego wyjdzie. Trzymam kciuki
  19. Magdalena dzieki za slowa. Mnie nie boli az tak fakt ze moj syn tak mi powiedzial. O wiele bardziej boli mnie fakt ze ja jako matka doprowadzilam moje dziecko (tak jak moj ojciec kiedys mnie) do poczocia sie tak zdesperowanym ze musial tak wykrzyczec. Ja nie mam mu tego zazle ani tez zalu do niego, bardziej do siebie. A co do atako zostal u mnie wywolany nie na tle nerwicy tylko na tle traumy utraty dziecka ktora juz jak pisalam przezylam ponad 3 lata temu. Pozytywne jest wlasnie to w tym ze nie czuje zalu do syna bo go rozumiem, ze bardziej mnie zastanawia jak moglam do takiego czegos doprowadzic. Musze napisac ze jeszcze nigdy sie przez 15 lat z nim nie klucilam, nie mialam problemow z nim , nie klamal mnie nigdy. I jesli cos wiem na 100000000% to to ze on mnie bezgranicznie kocha tak jak ja jego. Tym bardziej jest dla mnie bolesne ze doprowadzilam go do takiego zdesperowania ze musial az tak sie bronic. Dzieki Magda jeszcze raz za twoje slowa.
  20. Moj dzisiejszy dzien jest wiecej niz tragiczny. Pierwszy raz po 9 miesiacach dostalam ataku tak intensywnego ze myslalam ze umre. Moj syn w okresie dojrzewania, po raz pierwszy mnie oklamal a ja go na tym zlapalam. Spowodowalo to u niego tak niesamowita zlosc ze stala sie awantura z tego. Musze tylko na marginesie wspomniec ze przez 3 lata byl u ojca bo moj ex mi go zabral i mu powiedzial ze ja nie zyje. Walczylam 3 lata przed sadami o mojego syna. Zawsze od malego i teraz tez uwazalam ze mamy niesamowicie intensywna wiez. Moj syn jest dla mnie wszystkim, sensem mojego zycia. W tej klutni wykrzyczal ze chce isc do taty mieszkac, bo moze tata i tak sie nim nie interesuje ale bynajmniej sie nie kloci. (no bo jak skoro sie nie interesuje) To zdanie wrocilo w ulamkach sekund bol lat rozlaki z synem , poczolam jak mi sie ziemia z pod nog usowa, wpadlam w tak histeryczny placz ze moj syn sie wystraszyl zadzwonil po moja przyjaciolke, ktora przez 2 godz nie mogla mnie uspokoic. Jestem zmeczona ....zmeczona walka wiecznie o moje dzieci, zmeczona walko o siebie sam, zmeczona walka z wiatrakami...czy zycie musi byc tak ciezkie i ile ran musze jeszcze doznac....a myslalam ze juz tak dobze wszytko jest. Moj syn mnie przeprosil i wiem ze nie chcial mnie swiadomie zranic na to kocha mnie zbyt mocno. Ale jego zdanie przypomnialo mi moj wlasny bol kiedys jak ja tak kzyczalam do mojego ojca, bol ktory poczolam gdy moj starszy syn mi to zdanie wykrzyczal no i znowu to zdanie wrocilo.... Przypomnialam sobie uswiadamiajac se ze moj syn tego nie wykrzyczal poto aby mnie skrzywdzic, jak ja kiedys do taty tak krzyczalam, mowiac: jak mnie jeszcze raz uderzysz to sie zabije, a jak bedziesz umieral to ci nawet szklanki wody nie podam. Coz lata mijaly ja nie zdazylam ojca za to przeprosic, a gdy umieral matka mi o tym nie powiedziala (dopiero 3 lata po pogrzebie sie doweidzialam) a pomijajac ten fakt nie bylam aby podac mu szklanke wody gdy umieral. Dzis moj syn ponadwszystko przezemnie kochany wykrzyczal mi swoja zlosc i otworzyly sie stare rany ktore chyba nigdy sie nie goja. Taki zas...ny dzien .
  21. Ja nie kazalam jej brac rozwodu . Jej sytuacja niestety ale przypomnialam mi moja przeszlosc, wiec napisalam co ja wtedy czulam i co bylo knsekwencja dla mnie. Napisalam tylko prawde,nie kazac nikomu robic tak jak ja.
  22. milky5 , przykro mi ze tak sie maz zachowal, nie myslac ani chwilke co do ciebie mowi. 15 Lat temu mialam ta sama sytuacje z moim ex mezem. Przez to co mi wtedy na gadal tak stracilam zaufanie ze trwalo jakis rok, syn sie urodzil a ja podalam o rozwod. Najwazniejsze abys ty sama chociaz troszke czekala na to malenstwo ktore i tak juz jest w drodze.
  23. Ja powiem tak, u mnie bylo tak ze mi bylo wszystko obojetne bo tak koszmarnie sie czulam wiec nie zastanawialam sie tylko bralam lek. A skoro sie ty zastanawiasz , to nie wiem, ale chyba jeszcze dajesz rade bez. To poprostu niestety musisz sama wiedziec w jakim stanie jestes. Jesli nie widzisz innego juz wyjscia to sa leki pomocne, ale jesli jeszcze jakos dajesz rade bez to poczekaj.Niektorzy daja rade bez lekow ale robia terapie.
  24. BladeM

    Gniew

    Przed tym co w nas jest ze wzgledu na przeszlosc i na nerwice nie uciekniesz, bo przed soba samym ciezko uciec. Nie martw sie dasz i tym razem rade.
  25. BladeM

    Gniew

    Kazdy z nas moze zmienic swiat. Jestesmy jego czastka a wiec zmieniejac siebie zmieniamy swiat, moze nie caly ale czasteke napewno . Jak najszybciej terapia...
×