Skocz do zawartości
Nerwica.com

BladeM

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BladeM

  1. Jedynym sposobem aby po ataku nie miec juz lekku przed lekiem jest przejscie ataku swiadomie. To znaczy ze jak cie dopadnie nie popasc w panike tylko spokojnie to przejsc aby stwierdzic ze jest niesamowicie nieprzyjemny ale nie zabija. Po takim przejsciu ataku beda nastepne ataki coraz slabsze az zanikna calkiem.
  2. Dokladnie tak to wyglada. Bedac chorym na nl dltego prowadzi sie leczenie zostajac w "normalnym" otoczeniu a nie szpitalu, aby jak najwiecej obracal sie pacjet w "zdrowych" relacjach. Zwiazek dwojga z nl powoduje pomijajac milosc, zycie i poglebianie sie w wiecznych chorych relacjach. Szkodzi to obu strona. Co nie oznacza ze jesli sie zakochujemy to nasze pierwsze pytanie ma byc.."czy masz nl" Leczac nl uczymy sie dystansowac do ludzi ktorzy nam nie za dobrze robia, a wiec i tego co dla nas dobre. Wiec i tez w momencie zakochania jesli czujemy ze nam to dobrze robi to ok.
  3. Tu troche dokladniej opisane jest dzialanie http://www.viamedica.pl/gazety/gazeta8/darmowy_pdf.phtml?indeks=30&indeks_art=229 [Dodane po edycji:] To jest najciekawszy artykul http://www.kul.pl/files/61/Studia%20z%20psychologii%20w%20KUL/Pasternak.pdf
  4. Milosc nie wybiera i nie czyta najpierw ankiety pacjeta..ale z doswiadczenie odradzam swiadomie szukania takiego zwiazku Pozdrawiam
  5. Moja terapejtka polaczyla teraz terapie poznawczo-Behawioralna z EMDR tu w niemczech juz wielu psychoterapeutow tak pracuje. Nie potrafie dokladnie tego opisac, ale tydzien temu mialam pierwsza godzine na ktorej zostalam przygotowana a wczoraj pierwsza godzine gdzie EMDR zostalo zastosowane. W katdym badz razie czuje sie niesamowicie. Jesli chodzi o artikul na stronie ktora podalam, musze powiedziec ze tu w niemczech nie uwaza sie EMDR za hokus pokus, jest to terapia za ktora placa ubezpieczalnie na zdrowie, jest metoda tak uznana jak kazda psychoterapie. A jesli chodzi o wypowiedz w artykule na temat tego ze nie wie sie dokladnie w jaki sposob dziala ta terapia, musze dodac ze o zadnej terapie nie wie sie w jaki sposob dzialaj (mechanizm). Poniewaz psychika ludzi jest tak odmnienna jak ilosc ludzi leczacych sie wiec nie mozna dokladnie wytlumaczyc mechanizmu. Bede informowac o postepach, w srode nastepny termin mam Pozdrawiam [Dodane po edycji:] Tu troche dokladniej opisane jest dzialanie http://www.viamedica.pl/gazety/gazeta8/darmowy_pdf.phtml?indeks=30&indeks_art=229 [Dodane po edycji:] http://www.kul.pl/files/61/Studia%20z%20psychologii%20w%20KUL/Pasternak.pdf
  6. Bylam dzis na terapi i czuje sie niesamowicie. Warto poczytac http://www.psychika.eu/terapia-emdr-w-leczeniu-traumy-i-ptsd/ Pozdrawiam
  7. Bylam dzisiaj na terapie musze przyznac ze czuje sie niesamowicie bo od dzis zaczelysmy terapie EMDR Tu mozesz poczytac Niesamowite!!!! http://www.psychika.eu/terapia-emdr-w-leczeniu-traumy-i-ptsd/
  8. Dokladnie to jest ten powod , widzisz juz drogi krok do przodu. Skoro wiesz ze gnebia cie wyrzuty sumienia. Napisz sobie na kratce, dlaczego. A w tedy zastanow sie nad tym czy tak jest naprawde czy tylko ty tak myslisz? Bo moze masz wyrzuty sumienia a osoba ktorej cos odmowilas nawet nie traci minuty na zastanawianie sie nad tym. Wyrzuty sumienia sa skutkien malej lub brakiem wartosci siebie. Musisz zaakceptowac siebie a wtedy bedziesz miala nie tylko z innymi wspolczucie ale przedewszystkim ze soba. Musisz zrozumiec ze nie zawsze musimy mowic do wszystkiego "tak". Sprobuj zrelatywowac waznosc rzeczy o ktore cie prosza inni. Jesli chodzi o bardzo wazne sytuacje w ktorych proszona jestes o cos , to nadal pomagaj. Ale jesli to banalne sytuacje musisz poprostu o sobie pomyslec. A to ze ktos moze cos se pomyslec musisz porostu zaakceptowac, wiedzac ze ty nadal jestes soba i to ze powiedzialas "nie " nie ma nic z twoja osobowoscia, charakterem do czynienia. I pamietaj zawsze o tym ze jesli bedziesz nadal tak jak do tej pory postepowac, to kiedys nawet jak bedzie cos bardzo wazne nie bedziesz mogla nic nikomu pomodz bo sama bedziesz na dnie choroby. Czyli jaki wniosek..jesli se nie odpuscisz i bedziesz dla kazdego na kazde zawolanie to nawet jak kiedys zawolaja to juz nie bedziesz mogla. Czyli nikt z tego nie ma pozytku.
  9. Dokladnie dlatego milas zrobic ta liste, aby to rozpznac. Czyli dobrze zadzialalo. Odwrotnie , twoja wrazliwosc jest zwiazana z twoja nerwica. Tak stanowczosc to cos co wszystkim z nerwica jest brak. Myslec czasami o sobie i byc stanowcza nie oznacza byc kompletna egoistka. Ale kiedy jest wskazane aby pomyslec o sobie to tzeba to zrobic aby nie placic dolegliwosciami nerwicy. Nie ma problemow do nie rozwiazania , na wszystkie jest sposub. A terapia o kturej piszesz dokladnie tego uczy. Doszlas juz do wniosku ze leki twoje sa nie tak wielkie jak myslalas. Czyli pierwszy krok zrobilas. Teraz tzeba znalez powod i zrozumiec dlaczego sobie te leki zrobilas. Co jest tego powodem, czego sie obawiasz? Np. Boisz sie babci czegos odmowic, no bo ja kochasz i nie chcesz zeby pomyslala np co z ciebie za wnoczka. Wniosek: boisz sie odrzucenia, moze i krytyki. Bo jesli babci powiesz raz nie, to nie znaczy ze jestes zla, to nie znaczy ze babcia przestanie cie kochac. Moze nie bedzie zadowolona z tego ze jej czegos odmowilas, ale to nie znaczy ze ciebie jako osobe stawia pod znakiem zapytania. No i jak ona z twoja odmowa sie obejdzie , jest tylko i wylacznie jej problemem, nie twoim, na to nie masz wplywu. Masz ale wybor, albo zle sumienie wobec babci albo zle sumienie wobec siebie. Babci przejdzie rozczarowanie, nawet moze nie poczoc sie rozczarowana, a jesli siebe rozczarujesz to dolozysz to jedno rozczarowanie do worka pelnego roznych rozczarowan ktory ze soba nosisz. Tak dziala nerwica.
  10. Witam, terapia behawioralno-poznawcza jest jedna z najbardziej skutecznych przy nerwicy, agorafobie. Sama tez zaczelam od zeszlego tygodnia. Tu w nieczech jest to najbardziej rozpowszechniona terapia przy schorzeniach nerwicowych. A co do lekarwst, dobrze zauwazyles ze lekarstwo nie pomoze. Ale nie tylko tobie nie pomaga tylko ogolnie nie ma leku do wyleczenia nerwicy. Stosuje sie leki aby stan pacjeta sie ustabilizowal i zeby mial sile do terapie. Dlatego stosowane jest leczenie dualne, Lekarstwa do stabilizacji i psychotherapie. Z biegiem czasu robiac postepy w terapie zmniejsza sie dawke leku, az do kompletnego odstawienia.l Niestety nie ma leku "Cud". Co do wyboru therapeuty , zgadzam sie w 10000%. To jet bardzo wazne. Aczkolwiek musze zaprzeczyc twojej dedukcji ze jesli przyjaznisz sie, obracasz sie wiecej z mezczyznami to terapeuter ma byc mezczyzna i odwrotnie. To troche innaczej, ja mialam wiecj znajomych, przyjaciol,itd mezczyzn. Z kobietami jakos mi nie lezalo. Po mojej terapie analitycznej , doszlam z terapeuta do wniosku, ze moj problem z przeszlosci powodujacy moja nerwice jest zwiazany z moja mama, dlatego cos mi z kobietami nie bardzo szlo. Nie potrafilam sie z nimi identyfikowac. Dlatego wlasnie poniewaz mam z tym problem teraz na terapie behawioralno-poznawczej mam kobiete Therapejtke. Moj ostatni terapojter powiedzial ze jest taki nazwijmy to schemat...miales problemy z ojcem wez terapeute, miales problemy z matka wez kobiete. Byly kobiety , kolezanki, przyjaciolki itd problemem wez kobiete, byli kumple, przyjaciele problemem wez mezczyzne. Tak jak i ty, na pierwszym posiedzeniu opowiedzialam w skrocie moja historie i to co mnie boli. Zadanie domowe to samo , napisac swoje leki zaczynajac od naslabszego do najwiekszego, no i w skali od 1 do 10 je ocenic. Nastepnie do nastepnego spotkania, kazdy z moich lekow rozebrac na drobne. Np.: boje sie komus czegos odmowic , powiedziec nie. -boje sie ze zadzwoni kolezanka ze chce zebym jej zrobila paznokcie. (Dlaczego) bo jak zadzwoni to ja juz wiem ze nie bede umiala odmowic -faktycznie dzwoni telefon i ona zadaje mi to pytanie (i co teraz) juz slyszac jej glos gdzie ona jeszcze tego pytania nie zadala , a ja juz sie boje i mi niedobrze i czuje niepokoj. Zadala to pytanie (teraz strach jest juz mocny) -mowie , wiesz ale nie bardzo mi pasuje (gdzie jest blad) zamiast powiedziec nie probuje sie wykrecic , bo ma strache ze mnie zkrytykuje, ze nasza przyjazn moze ucierpiec. - ona nie daje za wygrana i wypytuje a dlaczego , no i jak moge jej tak powiedziec (problem) zaczynam sie zakrecac w coraz wieksze wymowki , usprawiedliwianie . Robi mis sie coraz bardziej niedobrze , czuje sie jak by mi ktos przed nosem cos postawil czego nienawidze a mam zjesc i az mnie odzuca.I nie potrafie tago nie prosto z mostu powiedziec. Caly czas mam przed oczyma jaki wplyw bedzie to mialo na przyjazn (tu lek jest najwyzszy) - ok poddaje sie i mowie dobra to przyjdz, ale dodaje na koniec , chociaz mi nie pasuje , ale poprzesowam moje terminy. Tym ostatnim zdaniem dobijam sie sama. Bo celem bylo ostatnia proba powiedziec nie, ale wyszlo ze jeszcze bardziej se uswiadomilam ze nie a jednak tak.Przegralam -Odkladam sluchawke. Zaszla sytuacja mnie gnebi i ja walkuje w glowie. Na koniec oczywiscie Atak Panniki. (kara mojej psychiki dla mnie za nie konsekwetnosc i stawianie woli innych nad tym co ja chce) Dokladnie na tym uczysz sie krok po kroku. Po to jest to zadanie domowe. Zaczynasz prostowac sytuacje w myslach i robic cwiczenie poprawnej sytuacji najpierw w myslach a puzniej w zeczywistosci. Dlatego mij nadzieje, bo trafiles na terapie ktore jest bardzo skuteczna. Jutro mam drogi termin napisze jakie sa nastepne kroki. Pozdrawiam
  11. BladeM

    MagdalenaBMW

    A ja uwazam ze temat juz sie skonczyl ...i co sie tu rozwodzic nad tym. Chyba juz starczy ;-)
  12. Hallo, chodzisz od 2 Miesiecy na terapie, zaczynasz nazwijmy to "rozgrzebywac " rany przeszlosci. To co poczolas opuszczajac jedno posiedzenie jest na tym stadium zupelnie normalne. Nie oznacza ze jestes uzalezniona, tylko poprostu ze potrzebujesz jeszcze pomocy. Od jednego do drugiego posiedzenia to co bylo na ostatnim posiedzeniu w tobie "pracuje" nowe wnioski, nowe odkrycia i potrzeba podzielenia sie tym. Nie nie mozna sie uzaleznic od terapi bo jak bedzie wszystko zamkniete, wszystkie tematy wyczerpane to sama stwierdzisz jednego dnia ze poprostu nie masz juz o czym muwic. Chodzilam ponad pol roku na terapie analityczna. Oczywiscie chodzac 1 w tygodniu opowiadajac najbardziej skryte emocje , bole przezycia, tworzy sie jakis "zwiazek" emocjonalny miedzy terapeuta a pacjentem. I odchodzac jakos cie brak tej osoby , ale tak samo jak jakiegos niezbyt bliskiego znajomego. Moge cie uspokoic to co poczulas nie idac raz na terapie jest zupelnie normalne. Ja musialam raz dwie pod rzad opuscic ze wzgledu wypadku syna. Jak poszlam po 3 tygodniach to nie moglam przestac mowic. Wazne jest jesli sie terapie juz podjelo aby nie robic wiekszych przer miedzy jedna a druga. Pozdrawiam
  13. BladeM

    MagdalenaBMW

    Niektorym jest ciezko wybaczyc innym, bo wybaczajac musieli by sie pozegnac z ochota zemsty, zloscia..a dopoki takowe czuja , nie musza sie zajmowac wlasnymi niedoskonalosciam.
  14. BladeM

    MagdalenaBMW

    To ty sama tak siebie zanalizowalas. Ja pisalam o tym co jest tematem tego postu "charakter Magdy" ty sama napisalas o przestapstwach. Nikt inny tak nie zrozumial mojej wypowiedzi. Tylko ty. A to ze jestem na tym forum ponownie od 17 Stycznia, nie odzwierciedla absolutnie mojego doswiadczenia zyciowego i doswiadczenia z choroba i terapia. A oczym sie wypowiadam mozna przeczytac ;-) Ostzezenie mam i mnie nie boli ;-) Znam nie tylko ta sytuacje ale mase innych z doswiadczenia zyciowego,posiadajac go wiecej niz bym se zyczyla.
  15. BladeM

    MagdalenaBMW

    Ta jasne a jak zwalczamy przestępczość to znaczy co? Sami skrycie jesteśmy przestępcami i mamy ciągotki do zabijania, gwałcenia i złodziejstwa.....radzę nie bawić się w nadwornego psychologa. Załóżcie sobie forum oddzielne w obronie Magdy, petycje do Strasburga wystosujcie albo cuś. Administrator powiedział co sądzi a reszta ma to w D Etyka i Moralnosc nie sa w tej samej kategorji co wady charakteru...nie chce mi sie nad tym teraz roztrzasac...ale skoro tak to zinterpretowalas to znaczy ze dokladnie ten punkt u ciebie moja wypowiedz dotknela.
  16. BladeM

    MagdalenaBMW

    dokladnie na tym to polega. Zwalczajac Magde i jej cechy, zwalczamy to co sami przed soba ukrywamy. Im wiecej energie na to poswiecamy tym wiecej Magdy w nas.
  17. BladeM

    MagdalenaBMW

    Linka nikt nie mowie ze tzeba, ale mozna...moze warto sprobowa...moze moze moze Czy wszyscy na wszystko mamy odpowiedz, czy potrafimy przewidywac??? jak bysmy umieli to dzis nie byli bysmy tu.
  18. BladeM

    MagdalenaBMW

    Bo jest TYLKO czlowiekiem.
  19. BladeM

    MagdalenaBMW

    Nie chcialam co prawda pisac, ale obserwuje to od kilku godzin i nie moge sie nadziwic. Poruszam sie na tym Forum i na identycznym forum niemieckim. Nie zgadzalam sie z wieloma pogladami Magdy, nie popieralam tez pewnych zachowan. Ale nauczylam sie na terapie i tez w zyciu relatywowac kogos bledy na moich...moze banalne zdanie, ale musze napisac , bo wszyscy je znacie.."kto jest wollny od winy (bledow) niech zuci pierwszy kamien" Wszyscy jestesmy tylko ludzmi, bledy w zyciu i w zachowaniu sa dla nas niesamowice kosztownym darem. Bo tylko po popelnieniu bledu mozemy sie nauczyc postepowac inaczej. Co mnie niesamowici zastanawia porownujac forum tu i to niemieckie, ze tu na tym forum panuje niesamowita agressja i brak nazwijmy to "litosci". Magda nie jest czlowiekiem bez bledow , jest wybuchowa , potrafi explodowac tak jak w dzien kiedy zostala zbanowana. Ale jak tak sami staniemy przed lustrem kazdy z nas robiac rozrachunek sumienia, czy nigdy jeszcze w zyciu nie postapilismy w moze innych sytuacjach, ale bardzo podobnie do zachowania Magdy??? Tak z reka na sercu, kto z nas nie wybuchl kiedys jak czul sie zaatakowany, kto znas nie probowal pokazac sie z jak najlepszej strony aby wyjsc w dobrym swietle, kto z nas przeszedl do dzis przez zycie nie robiac nawet jednego bledu. Nie mam zamiaru podpowiadac Administratorowi co moze zrobic. Jedyne co jest moim celem , jest wam powiedziec ...ocknijcie sie , odpuscie sobie ta zawzietosc.. Czy jak by twoj chlopak/twoja dziewczyna/twoja Matka/twoj ojsciec popelnili bledy Magdy, czy tez byscie tak bardzo zawziecie walczyli o to aby nie wybaczyc... Z pewnoscia nie, ale to normalne bo chodziloby o osoby wam bliskie, a takowym wybaczamy szybciej..moze Magda nie jest wam bliska osoba, ale czy nie zasluguje jako czlowie (czlowiek chory) na wybaczenie..??? Pare dni temu podobny post byl na niemieckim forum, gdzie tez kobieta opowiadala jak straszne miala zycie, jacy wszyscy podli i jacy niedoskonali, robila publiczny psychiczny striptiz na forum , opisujac podla matke, swoja podla corke, syna, meza itd. twierdzac ze juz wszystkim wybaczyla..dopiero jak pare ludzi zaczelo jej pisac ze ona tez ma dzialke w swoim zyciu ze ta sie jej ulozylo, i ze napewno jeszcze nie wybaczyla..dopiero wtedy zaczela sie zastanawiac nad tym czy ma az tak duze prawo, sadzic nad innymi. Wiec tak i tu , czy mamy prawo jako ludzie, kturzy tez popelniaja bledy, roztrzesac sie nad wadami Magdy? Podejzwam ze przy rozrachunku przed lustrem, nikt nie bedzie z nas w stanie powiedziec "jeszcze nigdy nie bylem/bylam jak Magda) W nas wszystkich siedzi odrobina "Magdy". Ja osobiscie uwazam ze owszem pokazanie komus ze zle robi, jest ok. Ale danie mu szansy zrozumienia i poprawy jest o wiele kosztowniejsze. Ale to potrafia tylko ludzie, ktozy potrafia stanac ponad zlosliwoscia, wybuchami, itd. Jezeli Magda tu wrocila, to albo bo jej was wszystkich brak ( co jest wlasciwie Komplementem dla wszystkich) albo bo moze zrozumiala co bylo nie tak. Dlaczego nie moze naprawic tego co bylo nie tak? Czy jesli male dziecko raz uczac sie chodzic upadnie, czy w tedy juz znaczy ze nigdy nie bedzie chodzilo? Nie! Pozwalamy mu probowac dalej i z czasem nie tylko chodzi, ale i potrafi biegac. Pozdrawiam
  20. eldruto gratuluje!!!! Twoj text opisuje tak trafnie droge do wyzdrowienia. Lepiej nie mozna by bylo tego opisac. I jest dobze i bedzie jeszcze lepiej ....swiadczy o tym ze nie tylko tak piszesz ale naprawde zrozumiales do konca na czym ta "choroba" polega. Cieszy mnie to niesamowicie czytajac twoj text, ze wzioles swoje zycie w swoje rece. Ze nerwica nie pqanuje nad toba, tylko ty nad nerwica. Potrafie czuc co ty czujesz, bo ja 6 Miesiecy temu dokladnie tak jak ty opisujesz, powiedzialam sobie "K..., przeciesz ja jestem silniejsza niz ta choroba. Ja chce swoje zycie spowrotem" no i od tego dnia mam je spowrotem. I nie tak jak napoczatku myslalam , chce byc zdrowa i zyc jak przed choroba...zrozumialam ze chce byc znowu zdrowa, ale nie chce zyc jak przed choroba. Ciesze sie z toba i nie musze ci kciukow trzymac , bo juz dokladnie wiem ze z tej drogi ktora obrales, nikt ciebie nie zawroci, nawet ty sam...posmakowales wolnosci, a tego smaku sie nie zapomina. GRATULUJE!!!!!!!!!!! Pozdrawiam
  21. Donkey dokladnie tak jest, ja tez znam mase ludzi ktorzy byli chorzy i jak przyszlo dziecko jakos ich leki sie rozwialy. Po czesci dlatego ze nie masz czasu sie nad soba roztrzesac, przygladac sie roznym symptomom choroby. Cala twoja uwaga jest skoncentrowana na dziecku. No i to uczucie niesamowitej milosci do dziecka. Ja musze powiedziec ze moj starszy syn kosztowal mnie po czesci moje zdrowie, ale nie wyobrazam se zycia bez dzieci. Dla mnie sa one spelnieniem sie jako kobieta, matka. Aby nie pomylic pojec..nie zyje bo mam dzieci..zyje bo dzieci maja mnie... Ten fakt ze moge im przekazac moje wartosci zyciowe i to w co wierze, daje mi troche spokoju i satysfakcji ze moze dzieki nim bedzie ten swiat kiedys lepszy..bo jesli ja tak wychowuje dzieci i na 100% masa innych ludzi tez, to ktores pokolenie z pewnoscia zmieni ten swiat, nie na idealny ale lepszy.
  22. Witam, mimo panujacego tu wesolego humoru , temat forum jest bardzo powazny bo sa leki ktore sa az bolesne , mimo ze wiemy ze to czego sie boimy nigdy nie bedzie realne. Nie chce zabardzo pisac o jaki moj lek tu chodz...ale znam to ze w myslach mialam lek przed tragiczna sytuacja wiedtac o tym na 1000000000% ze ona nigdy w zyciu nie bdzie realna. Sam fakt ze mialam te mysli o tragicznej sytuacji robily mi takiego stracha ze nie moglam se dac z tym rady, dopiero jak meczac sie z tym 3 miesiace odwazylam sie pogadac o tym z terapeuta i od tego dnia trwalo mimo wszystko jeszcze dlugo az mi ulzylo...ale nasza wyobraznia moze nam napedzic takiego stracha ze nie wiemy gdzie przed tym uciec. Bo roznych sytuacji mozna unikac, ale swoje mysli masz zawsze przy sobie , nie uciekniesz. Maly przyklad jadac samochodem na poczatku leczenia ..przszla mi nagle mysl , ze mogla bym nad soba nie panowac i swiadomie wjechac na autobanie pod pra..czyli masakra..wiedzialam ze tego bym nigdy nie zrobila ale same te mysli byly okropne... Chodzac na spacer nad jeziorem , nagle dopadla mnie mysl ze moge nad soba nie panowac zwariowac i poprostu wejsc gleboko do jeziora i sie utopic, tak mi te mysli dokuczaly ze przestalam chodzic nad jeziorem na spacer, mimo ze wiedzialam ze nigdy bym czegos takiego nie zrobila itd. Pozdrawiam
  23. Moje poranki i dni dzieki temu sa super , zmienilo sie to od czasu kiedy przestalam sie zamartwiac stwierdzajac ze obojetnie jakie stany przechodzilam ona na koniec i tak mijal wiec sa nie grozne ...teraz nie zastanawiam sie jakie jeszcze beda bo wiem ze mam tylko wtedy na to wplyw jesli je zaakceputuje. Oprocz tego ze od 2 dni mam grype wspaniale sie od miesiecy czje. Pozdrawiam
  24. Dokladnie tak. Bo sam widzisz zamartwianie sie ze znowu bedzie poranek kiepski,nic nie zmienia wrecz nam szkodzi. Ja dopiero jak wstawalam mowiac sobie...dobra mam taki poranek jaki mam zrobie z tego cos dobrego...jest to ciezkie ale do uzyskania...im niej sie nad tym rozczulalam jakie beda poranki, tym lepsze przychodzily a dzis juz nie mysle o tym wcale. Pozdrawiam
×