Skocz do zawartości
Nerwica.com

reirei

Użytkownik
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez reirei

  1. Nie przejmuj się, na forum mamy lepszych polonistów. Witaj wśród ludzkich niedopałów
  2. No własnie, ja też! I dlatego aż polecam ten kawałek, bo normalnie mi przez uszy nie przechodzi żaden "polski bit", a ten kawałęk mi nie chce z playlisty zniknąć
  3. A ja mimo, że napisałem o moim niskim progu tolerancji dla polskiego hiphopu, polecam jeden kawałek WWO - We Własnej Osobie - 15."Uważaj jak tańczysz". Posłuchuje go NON-STOP od dwu dni. Chyba naprawde mi się spodobał... (a tak poza tym jeśli ktoś widział teledysk do "sen" - kręcili go dokładnie pod chatą w której mieszkałem w ostatnim semestrze )
  4. Wiesz bibi, mnie to nie boli, jak widze już taki wątek to mi mysz wędruje w prawy górny róg. Ale szkoda mi WAS, którzy jesteście MASOCHISTAMI
  5. KOREK, tak często zmieniasz awatary ostatnio, że nie zdążam ich skomentować , a niektóre były fajowe
  6. Nieeeeeeeeee, no to już jest przesada!!! DAJCIE NA LUZ. Dziwny smak -> umyj zęby. Boli głowa -> weź apapik. Głupie myśli -> zajmij się czymś. Czy wy wszystko umiecie sprowadzić do schizofrenii??? Zmierzyłem sobie częstotliwość mrugania prawego oka i porównałem z chomikiem kumpla. I wiecie co odkryłem??? Mam schizofrenie!!!
  7. reirei

    nie bojcie sie leków!!!

    Ech zabujana.... Przykładzik Jeśli przed chorobą byłaś człowiekiem, który nie mógł usiedzieć na tyłku ( np ciągle imprezował ), a choroba oczywiście zdegradowała cie do statusu domatora skitranego przed wyjściem z domu (żeby nie powiedzieć - przed spotkaniem przyjaciół), to nawet kiedy nie będziesz mieć już ataków i nie bedziesz łykać tabletek, a lekarz powie ci że jesteś zdrowa, to możliwe że i tak nie bedziesz miała poczucia, że wróciłaś do zdrowia, ponieważ inaczej pamiętasz siebie jako zdrową. Kiedyś szalałaś po całym świecie i świetnie się bawiłaś, teraz poprostu "już się nie boisz wejść do autobusu". Oczywiście to tylko jedna z cech, a przecież choroba zmienia nas W KAŻDEJ dziedzinie życia. Są osoby na forum które twierdzą, że chorują od zawsze. Ja nie choruje "od zawsze", wręcz przeciwnie, cały czas trzymam w głowie obrazy tego jaki byłem (zdrowy), jak moje życie wyglądało przed tym. Dąże do tego, aby jeszcze kiedyś wszystko tak wyglądało, z drugiej strony - (już pomijając to na ile choroba mnie zmieniła) w czasie tych 8miu lat przeżyłem najintesywniejszy okres mojego życia, przede wszystkim dojżewanie. Wiem, że jak wyzdrowieje nawet nie bede przypominał tego gościa jakim byłem kiedyś i stąd moja teza, że prawdopodobnie nigdy nie bede miał poczucia że jestem zdrowy - bo w głowie mam inną definicję zdrowia. Nie wytłumaczę ci tego lepiej
  8. Nooo, prawidłowo. Wstydliwy temat? I co? Mamy 23871 tematów o D&D, 72673 o "trzęsawkach" i 6573257 o podejrzewaniu u siebie schizofrenii, a żaden o instynktach naturalnych . Z tego co piszesz - chyba sprawy zaszły troche za daleko, ja tu widzę już seksuologa, nawet jeśli jedziesz na lekach - pomoże ci. A jeśli chodzi o same leki, ochota rzeczywiście spada, po niektórych spada także "ukrwienie" najgorzej u mnie było po legendarnym xanaxie po klonozepanie też, bez rusztowania ani rusz A tak właściwie - "sprawom" toważyszy sinusoida, tak jak całej naszej chorobie niestety
  9. malissaa..... dziewczyno daj na luz, skoro tak cie amor ustzrelił (i to w walentynx) to idz do faceta i wyrzyj sie na nim (polecam:seksualnie) Przecież szkoda tej energii która cie rozpiera (a rozpiera ) A tak a propos dwubiegunówki (tylko sobie nie wkręcajcie ) ona lubi pojawiać się po jakimś przełomowym dla nas wydarzeniu, czyli pod wpływem jakiegoś bardzo silnego bodźca. A tak wogóle, chorował ktoś na to? Przyznać się
  10. O czym nie można pisać??? Chyba żartujesz Tutaj nawet największe herezje sie pisze i lajt, patrz na to : 2+2=22 !!!!!!!!! Przecież i tak tego nikt nie czyta
  11. Ej ja tylko żartowałem nie mówcie że wy naprawde nawet już leków się boicie
  12. reirei

    Witam...

    Witaj na forum
  13. reirei

    Ataki a Picie Alkocholu

    Ja po dużym alkocholu mam ogromne napady agresji i nie wiem czy to ma związek z nerwicą
  14. reirei

    nie bojcie sie leków!!!

    tak lubisz zmiany?A może dlatego nie mamy nigdy poczucia że wyzdrowieliśmy?
  15. reirei

    Zlot nerwicowców

    Witaj , ja także siedze w zapyziałym Wrocławiu. Porywów do spotkań było już dużo, poszukaj dobrze
  16. reirei

    Walentynki

    co prawda to prawda, ale jeszcze walentynki to przejdą, żal dopiero ściska na widok >"polskiego"< halloween
  17. reirei

    nie bojcie sie leków!!!

    No i właśnie o tym mowa. Samymi lekami da się wyjść i ja jestem tego przykładem. Na niektórych psychoterapia nie działa Ja też się tego bałem, ale wogóle choroba nas zmienia niestety
  18. reirei

    nie bojcie sie leków!!!

    OK, wystarczy, nie ma za co
  19. Więc stawaj na głowie żeby z tej choroby wyjść i zachować związek
  20. reirei

    Walentynki

    Pozdrowienia dla wszystkich kobiet słodkich
  21. reirei

    nie bojcie sie leków!!!

    Też to zauważyłem już dawno, niektórzy tu już mają lęki przed leczeniem. Ja polegam tylko na tabletkach i mówię to otwarcie.
  22. Więc staraj się chociaż sprecyzować co dokładnie czujesz, złość, nienawiść, czy rozgorycznie, a potem postaraj się włożyć w to uczucie jak najwięcej siły i energii, spotęguj je do maksimum. Kiedy już ci przejdzie - zobaczysz że nie było warto
  23. reirei

    mam doła!

    DarkAngal - Witam!!! Nie martwcie się, humor mi już powrócił, a wiadomo - jak psychika silna to mnie czołgiem nie rozjadą nawet. Byłem u chirurga, na razie nie chce mnie ciąć (i dobrze), dostałem jakieś syropy, tabletki.. i czopki na krzepnięcie . Troche boje się depresji, znam tą chorobę nawet za dobrze i nie mam ochoty tego jeszcze raz przechodzić, ale to tylko wstępna diagnoza, wydaje mi się że jest ok. Jedynie z łaknieniem ogromny problem, do 1 kanapeczki dziennie musze się zmuszać, a i tak wszystko zwracam. Ale bedzie ok. Najważniejsze wyciągnąć wnoski i postanowienia.
×