-
Postów
1 939 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Paranoja
-
człowiek nerwica, jak tam życie?v nie zasypało Cię?
-
właśnie tu jest chyba największy problem, bo sam udział w czymś to nie problem
-
też myślę, że trochę pomysł taki hmm nierealny, chociaż z moją skłonnością do wydawania kasy [co gorsza, której nie mam] to myślę że bohaterka tego reportażu byłaby bliska mi hehe Patrząc też na to że uciekam od problemów, być może jednak sprzedałabym dom i rzuciła się w wir szaleństw.... Nie wiem, mam problem z podejmowaniem decyzji, więc nie wiem co bym zrobiła. Często pojawiają mi się myśli, by po prostu wyjść z domu i wyjechać, nie mówiąc nic gdzie i po co i zacząć nowe życie gdzie indziej z dala od problemów. Ja często chciałabym coś zrobić, ale nie robię bo się boję.
-
reporter, sprawdź pw
-
wyobraź sobie, że miałam okres w życiu kiedy zaczęłam się cofać...
-
w urzędzie dziękuję Bogu za tą pracę, bo to jedna z niewielu rzeczy które w życiu mi się udały i daje mi tyle radości, że dzięki niej mam ochotę rano wstać i wyjść z domu.
-
fajny dzień w sumie, śnieżek sypie, lubię śnieżek nie jest tak szaro i ponuro. Poza tym jakoś po prostu mi fajnie. W pracy zrobiłam jedną z rzeczy którą zaplanowałam, jeszcze jedna i druga. Gdyby moja praca polegała na tym, że siedzę tyle ile muzę by zrobić to pewnie po 3 h mogłabym iść do domu. Chociaż czasem jest ciężko i trza zostać po godzinach.
-
Reporterze z krwi i kości zatem proszę o "materiał weryfikujący" hmm jeszcze zamiast kariery w urzędzie zrobię karierę w TV hehe
-
dlatego ja też nie piszę pierwsza do ludzi, bo tak samo uznaję, że jeśli by chcieli to sami by napisali, a ja nie chcę się narzucać, nie chcę przeszkadzać, i boję się po prostu tego że napiszę a oni nawet nie odpiszą. Wmawiam sobie wtedy różne rzeczy, zamiast racjonalnie stwierdzić, że może nie ma ich na kompie aktualnie, że może są zajęci, że może rozmawiają przez telefon itp.
-
Poznałam wirtualnie, zaledwie z 2 osobami spotkałam się na żywo. Często mam wrażenie że mnie olewają tu ludzie, że ignorują, że mają gdzieś, że nie zauważają, ale mimo, że wiem że to moja chora psychika tak reaguję, nie potrafię sobie wmówić, że jest inaczej. Albo mnie ktoś ""kocha" albo "nienawidzi". Muszę czuć pełną akceptację od drugiej osoby bo inaczej uciekam, zrywam znajomość, nie chcę znać takiej osoby. To jest zaburzenie osobowość, które również prawdopodobnie masz Ty.
-
też miałam problem z tym, że ktoś mnie tu namierzy, że spotkam kogoś znajomego itp. Raz miałam sytuację, że napisałam pm do koleżanki pisząc o kimś tu z forum i wpadłam w schizę, że "władza" ma dostęp do tych wiadomości. Tak strasznie się bałam, że nawet bałam się spytać czy mają czy nie, z myślą, że lepiej, żeby nie wiedzieli że pisałam bo mi to sprawdzą z samej ciekawości. Ale jak już poznałam część osób, przynajmniej tych najbardziej aktywnych to czuje się tu swobodnie i nawet czasami żałuję, że niektóre osoby mieszkają aż tak daleko.
-
nie pisałabyś gdybyś uważała że jest dobrze Ci z tym bo i po co? Pochwalić się? Nie sądzę. Chciałaś aby inni Cię uświadomili w tym, że jednak masz problem, zresztą sama w tytule tematu zadajesz pytanie "problem czy złudzenie?" więc oczekiwałaś odpowiedzi. Czy znalazła się tu chociaż jedna osoba oprócz Ciebie, która powiedziała, że przesadzasz, że wymyślasz, że wszystko z Tobą ok? Może podświadomie wolałabyś by ktoś potwierdził, że jest ok, Ty być żyła sobie dalej udając, że problemu nie ma, bo wiesz, że problem masz ale boisz się zrobić coś w tym kierunku. Bo to wymaga jednak siły by iść do specjalisty, wymaga walki , wymaga terapii, mówienia o tym wszystkim, i nie zawsze jest łatwo, nie od razu widać efekty. Najłatwiej zakryć twarz dłońmi udając że nikt nas nie widzi, tak samo jak najłatwiej wmawiać sobie że problemu nie ma.
-
czarny jaki owoc najbardziej lubisz?
-
zagłada narodziny
-
ja mimo że z pomocy psychologa korzystam od prawie 2 lat to dla nie diagnoza: depresja, była tak nie realna, że sobie wmawiałam, że może to nie jest tak. Owszem, mam gorsze dni, ale ile jest takich kiedy jest dobrze, że inni mają gorzej, że przecież depresja nie mogła mnie dotknąć. Dopiero trafiłam tutaj, do osób którzy mają zdiagnozowane różne chory, rozmawiając z nimi zdałam sobie sprawę, że moje problemy to także ich problemy. Że to nie jest tak, że tak powinno być, że ja sobie wmawiam, że lekarz przesadza. Moje życie nie jest takie jak powinno być, ale mogę je zmienić.
-
Jasneee a Pan Grzegorz z TVP okaże się N I E Panem repoterem i będę miała problemy.
-
mnie by skusiło jedynie w tym to że lubię próbować w życiu różnych rzeczy, w sensie brałam udział w wyborach miss i mimo że nie wygrałam, mam jakieś wspomnienia z tego. Grałam w 5-10-15 w tych reportażach o zamkach polskich, ale to było jakieś hmm 15 lat temu
-
jeszcze mogę się wpisać. Jestem wyspana :D:D
-
po pierwsze ktoś z depresja nie rzuca się w wir romansów, nie sprzedaje domu i wszystkiego. Tzn ja jako osoba z depresją bym tak nie zrobiła, ja nie mam wtedy siły na nic tylko leże. Albo osoby, które wymyślają reportaż niewiele wiedzą o naszej chorobie, albo chcą za bardzo pokoloryzować. Już prędzej jakaś schizofrenia by pod to podeszła bo wtedy faktycznie człowiek chory "nie wierzy" że jest chory więc jest szansa że mógłby tak zrobić, sprzedać wszystko i szaleć udając osobę całkiem zdrową i "normalną". Nie wiem, może się nie znam, mam również zaburzenia osobowości, które by podchodziły, pod reportaż, z tym, że ja chyba nie nadaję się na "gwiazdę" Mam niestety zbyt niskie poczucie wartości bym mogła siebie widzieć w czymś takim, napewno wygrałaby jakaś blondyna a nie ja i po raz kolejny przekonałabym się jaka jestem nic nie warta ;/ . Szkoda, że naszej magdalenybmw nie ma, bo ona by pewnie dawno się zgłosiła.
-
ja mam tak samo, i na spotkaniu z psychologiem wyszło że mam zaburzenia osobowości, depresję oraz nerwicę. gdybym nie poszła nadal myślalabym, że jest ze mną ok, że widocznie nikt mnie nie lubi, że mnie ignorują, nie interesują się. Nie zmieniasz się dla kogoś, ale dla siebie.