Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paranoja

Użytkownik
  • Postów

    1 939
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paranoja

  1. Paranoja

    Krosty na języku

    dziękuję linko, za wspaniałe rady
  2. Paranoja

    Krosty na języku

    pypcie, afty, na jedno wychodzi ;/ a mnie to okrutnie boli ;/
  3. Paranoja

    Krosty na języku

    śmietany nie lubię ;/ a szałwii chyba nie mam... ale już któryś raz słysze o tej szałwi więc chyba cos w tym jest
  4. Paranoja

    Krosty na języku

    Podobno jeśli wychodzą to ktoś nas obgaduje, więc mnie to chyba caly tłum obgaduje ;/ mam od weekendu krosty na języku, z ktorymi nie mogę się uporać, znacie jakieś sprawdzone, domowe sposoby na to by się pozbyc tego cholerstwa, bo za chwilę, to chyba odgryzę sobię język ;/
  5. też niedawno Go widziałam na nk. Całkiem niedawno, ale jakos nie zwrócilam uwagi, że zniknął
  6. ten temat jak dla mnie to fejk. Nie bedziemy tu pochwalać brania narkotyków. Każdy jest dorosly i robi to co uważa za słuszne. "Rób co Ci ważniejsze" - tak mawiała mi pewna Pani leżąca ze mną w sali szpitalnej. przenosze do hajtparku
  7. Feliks, podziwiam dawkę 60 mg lerivony, ja po dóch śpię cała noc i dzień, a po 3 to nawet po dwóch nocach i dniu przespanym nie mogłam dojść do siebie, czyli po połowie Twojej dawki.
  8. tak, oczywiście mogą być różne przyczyny. Czy zanim zaczęło się to dziać czy pamiętasz coś co moglo spowodować ten obecny stan? Uraz, zakażenie or smth? ja zanim poszłam do psychologa chodziłam do neurologa, i jak sie okazało, mam boreliozę, która również może powodować depresję, nerwicę i różne inne choroby.
  9. mimo, że bronisz się lekarz, ja radziłabym sie udać do lekarza. Faktycznie, to co sie dzieje z Tobą wymaga terapii jak i leczenia lekami. Skoro tu piszesz to szukasz pomocy, sama widzisz, że cos jest nie tak. I dobrze, bo wielu niestety uważa, że wszyscy dookoła są nienormalni. Sama zauważyłaś, że trwa to już jakiś czas i raczej nie idzie ku lepszemu. Więc należy podjąć męską decyzję i wybrać się do specjalisty
  10. Paranoja

    Jak odzyskać pieniądze

    Magdaa, kasa kasą, wiadomo, 300 zł nie chodzi piechotą. Mozna olać, ale niby dlaczego? Chodzi właśnie o zasady, skoro wziął to niech odda, nawet jeśli to miało byc 30 zł.
  11. Paranoja

    Jak odzyskać pieniądze

    jak anjbardziej zadzwonic do pracodawcy i powiedzieć, że ze względu na to że pan taki i taki nie chce oddać od dawna 300 zł to prosicie o toby mu od wypłaty to zdjął a wam oddaŁ, ALBO POPROSIĆ O NUMER TELEFONU DO NIEGO. sorry za caps. do domu też zadzwonić, wstydu narobic. Skoro jest taki bezczelny to niech ma. [Dodane po edycji:] to juz nawet nie chodzi o kwote, ale o zasady
  12. no to zamykam i zapraszam do tematu, podanego wyżej
  13. Paranoja

    Jak odzyskać pieniądze

    a może koleś nie ma kasy. Weźcie na spokojnie z nim pogadajcie i niech powie, kiedy może wam łaskawie kase oddać. Wiem (sama po sobie niestety), że czasem wolę milczeć lub unikać rozmów zamiast po prostu powiedziec wprost, sorry nie mam teraz tej kasy, bedę mogla oddać dopiero za tydzień, czy za miesiąc. Każdy woli jasne sytuacje. Mam jedną koleżankę, której pożyczyłam chyba ponad rok temy 220 zł. Do tej pory zwróciła mi tylko połowę. Ja rozumiem, że urodziło jej się dziecko ale przez ten czas, gdyby po 10 na miesiąc odłożyła to juz by dawno uzbierała tą kasę.
  14. RafQ, tylko, że jest to sytuacja raczej nie codzinna. Częściej spotykają nad tragedie typu, rzucił mnie chłopak/dziewczyna, ktoś mnie okradł, ktos mnie oszukał, niż, że ktoś zamordował mi kogos bliskiego.
  15. nie ma co porównywać krzywd, ktore nam ktoś wyrządza. Ja cierpialam strasznie jak mnie facet rzucił, a ktoś by powiedział, że to nic takiego. Chciałam, żeby cierpiał, chciałam się zemścić. Nie zrobiłam nic. I myślę, że to największa zemsta jaką mogłam mu zrobić.
  16. szczerze mówiąc, gdybym dowiedziała się o tym wczoraj pewnie bym nie pojechała do krakowa. A pojechalam, nie mówiąc mamie z kim się spotykam, po co i kiedy wrocę. A spotkałam się z całkiem obcymi babkami na sesję zdjęciową, potem z całkiem obcymi chłopakami poszłam na imprezę i u nich nocowałam... ja czułam się "bezpiecznie", ale gdyby mi się coś stało... a mama nie wiedziała z kim jestem, gdzie jestem, powiedziałam tylko tyle, ze jadę do Krakowa.
  17. Magdaa, jak czytałam Twoją wypowiedź to miałam gęsią skórę na ciele. Wpółczuję Ci. Z drugiej jednak strony, czy Ty się interesujesz autami? Ja mając 15 lat (zresztą teraz też) oprócz tego, że mogłabym powiedzieć, ze samochód był czarny, to nie miałabym pojęcia jaka to marka, nie mówiąc o modelu... szacun kobieto, że w takiej sytuacji zapamiętałaś co to za samochód.
  18. ojciec pierdoła... skąd ja to znam... podobna sytuacja do mojej. Teżwszystko co zrobiłam bylo źle... uważał, że powinnam sie leczyć, bo jestem chora. Powiedziałam, ze pójdę, jeśli pójdzie ze mną. Poszła. Jest lepiej.
  19. betty_boo, wpadłam w depresję po tym jak rzucił mnie chłopak. Postąpił okropnie i pragnęłam zemsty, ale nie wiedziałam jak to zrobić. W końcu z czasem moja zlość nieco zmalała a ja zrozumialam, że w życiu musi zachowana być równowaga. To co dajesz do Ciebie wraca. Niedawno dowiedziałam się, że chłopak został potraktowany przez jakąś laskę dokładnie w taki sam sposób jak on postąpił ze mną. Wiem, że chocbym nie wiem co zrobiła, zemsta nic by nie dała. Jedynie satysfakcje... życie samo sie na nim zemsciło.
  20. zlasu, zawsze mozesz pisać w wordzie a potem kopiować
  21. Paranoja

    Netbook

    mi też się tak zdaje
  22. szczerze mówiąc nie śledzę tv i teraz pierwszy raz się o tym dowiedziałam. Szok. A ten koleś z ręcznikiem w powiekszeniu wygląda jak jakiś kosmita albo potwór. brrr ja pamiętam jak byłam młodsza to mama mówiła, zebym nie siedziała długo na dyskotece, wkurzałam się, bo wiadomo, każdy chce zostać dłużej. Wtedy jej mówiła, że lepiej chyba, jak zostane dłużej, ale będę wracała z sąsiadami (z jednej klatki), niż sama wzdłuż drogi krajowej BEZ monitoringu. to ją przekonywało i tym sposobem zostawałam do 4 nad ranem hehe. Akurat w tym przyapdku ja bylam mądrzejsza od mamy. Kurcze, tym bardziej, że wtedy nie było telefonów komórkowych. Tzn były, ale ja chyba nie miałam. Mam nadzieję, że dziewczyna się odnajdzie, żywa lub martwa... w końcu człowiek nie może się tak po prostu ulotnić bez śladu.
  23. uwielbiam, jak ktoś powie po prostu, nie rób tego. Jakie to łatwe. To może powiem sobie: nie ma nerwicy, i po sprawie...
×