
maciek-zsm
Użytkownik-
Postów
153 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maciek-zsm
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Możecie mi wyjaśnić jak wbijanie igieł w swoje ciało może pomóc na nerwicę? To jest zabobon jakiś. Potrzebujesz dobrych leków i uświadom sobie po prostu że ani sobie ani synowi nic nie zrobisz. Ja miałem takie myśli, dokładnie takie, że kogoś skrzywdzę, te myśli były przez parę miesięcy bardzo silne - i zgadnij co? Nikogo nie skrzywdziłem. Wręcz tak bardzo nie chcesz kogoś skrzywdzić, że się tego boisz po prostu. A w nerwicy nie traci się woli więc liczy się to czego chcesz a nie to co Ci mówią natrętne myśli. Nie zwracaj na nie uwagi i nie czuj przez nie wyrzutów sumienia!
-
To natrętne myśli, leki powinny pomóc ale poza tym na tym forum znajdziesz dużo o natrętnych myślach i jak sobie radzić z nimi. Te myśli odzwierciedlają to czego się boisz a nie to co rzeczywiście myślisz. Są kłamliwe po prostu. Nie załamuj się, to minie.
-
Ja też na terapię nie chodzę i poradziłem sobie sam z wieloma rzeczami. Tylko w przeciwieństwie do kolegi Neona nie zaprzyjaźniam się z chorobą a traktuję ją jak wroga i kopie jej dupsko jak tylko mam okazję:)
-
Zasada jest taka, żeby się mierzyć z niskim poziomem lęku najpierw. Więc jeżeli taki zjedzenie tego obiadu miałoby być dla Ciebie traumatyczne to dobrze, że odmówiłeś. Małymi krokami to się robi, stopniowo. Też pomaga to, że dajesz sobie prawo do tego żeby wyjść w każdym momencie jak się źle poczujesz obojętnie od sytuacji.
-
Tak czy inaczej, jest to reakcja nerwowa, bo jak ktoś jest faktycznie chory na coś to jest chory cały czas a nie tylko na imprezie na przykład. Może, jest też jakieś jedzenie, które Ci pomoże nie mieć tego odruchu w stresujących sytuacjach, albo Amol bierz, on też uspokaja żołądek. A może właśnie warto nie jeść przed spotkaniami. Upierdliwe jest przełamać taką fobię sytuacyjną ale jedyny sposób to jednak mierzyć się z tym stresem bo tylko to go obniży. Jak będziesz go unikać to będzie gorzej.
-
Natręctwa o NWO ciąg dalszy - co robić?
maciek-zsm odpowiedział(a) na Minesweeper94 temat w Nerwica natręctw
Jeśli nie umiesz sam zracjonalizować tych myśli to musisz wziąć te leki. Ale pomyśl sobie: Nawet zakładając, że te teorie spisku są prawdziwe - to co w związku z tym? Ani Cię to pewnie nie dotyczy jakoś szczególnie, ani nic z tym nie zrobisz. Martw się tym na co masz wpływ do cholery:)!! -
Moim zdaniem to proste. Te nieprzyjemny incydent, który Ci się przydarzył te ponad 4 lata temu wywołał tak negatywne emocje, że wytworzył u Ciebie fobię sytuacyjną. Teraz tak obawiasz się powtórzenia tej sytuacji, że wywołuje to u Ciebie objawy somatyczne na tle nerwowym w tej jednej określonej sytuacji. Pytanie brzmi, czy od tego czasu się powtórzyło wymiotowanie czy to tylko odruch? Jeśli tylko odruch, to po prostu musisz swój organizm przetestować. Raz wypić na imprezie piwo szybciej i zobaczyć, czy Ci się przypadkiem nie wydaje tylko, że zaraz zwymiotujesz. Rozwiązaniem jest udowadniać sobie, że to tylko odczucie od układu nerwowego a nie faktyczny stan fizyczny.
-
Cześć, nie można opierać swojej samooceny na tym co myślą sobie inni, a niech sobie myślą nawet najgorzej (chociaż w rzeczywistości większość osób nie zwraca uwagi na innych) ważne jest, że Ty musisz znać Twoją wartość. Czy obiektywnie patrząc na siebie masz sobie coś do zarzucenia? Np. krzywdzisz kogoś, okradasz ludzi lub jesteś dla nich zły w jakiś sposób? Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia to powinno już wystarczać, żeby myśleć o sobie dobrze. A to, że jesteś nieśmiały czy mniej wygadany to jest rzecz której się można nauczyć i zresztą nabywa się ją podczas pracy, studiów itd. Nie można sobie tego stawiać jako wadę. Jeśli chcesz być śmielszy to po prostu każdego dnia się przełamuj po trochu, będzie Ci z czasem coraz łatwiej rozmawiać. Ale daj sobie czas i trochę luzu. Nie dręcz się tym. Po prostu próbuj, czasem wyjdzie i super, czasem nie wyjdzie - też dobrze, będziesz na drugi raz wiedział lepiej. Jak jesteś wierzący a chyba jesteś z tego co piszesz to swoją wartość powinieneś znać niezależnie od opinii świata.
-
Problem z jedzeniem - odruch wymiotny
maciek-zsm odpowiedział(a) na Gutek90 temat w Zaburzenia odżywiania
Jeśli chcesz kompleksowo zająć się tym problemem to idź do lekarza żeby mieć pewność ze nie ma przyczyn fizycznych a potem do psychiatry jeśli okaże się ze to problem na tle nerwowym. Dodatkowo jak Ci się zdarza ten odruch to bierz 20 bardzo głębokich oddechów przeponowo trzymając rękę na brzuchu i skupiając się tylko na niej. To działa jak doraźny lęk uspokajający. Potem wróć do jedzenia. Przetestuj swój organizm czy faktycznie zwymiotujesz. Przecież jak w domu będziesz to nic się nie stanie. Jak kilka razy tak zrobisz i nie zwymiotujesz to będziesz musiał po prostu zaufać organizmowi:) -
Cześć:) Ciężko, ale da się żyć i skutecznie ją leczyć. Pozdrawiam
-
No i już nie pal trawy, daj odpocząć układowi nerwowemu:)
-
A u psychiatry byłeś już? U mnie od dopalaczy się nerwica zaczęła. Przeczytaj sobie o objawach w necie i zobacz na ile do Ciebie pasują. Często dragi są takim katalizatorem dla nerwicy.
-
W myśl powiedzenia "jest chujowo ale stabilnie"?:) Nie, chyba powinno być jednak dobrze, żeby była mowa o stabilizacji:)
-
A co próbujesz z tym zrobić?
-
Problem z jedzeniem - odruch wymiotny
maciek-zsm odpowiedział(a) na Gutek90 temat w Zaburzenia odżywiania
A wyeliminowałeś wszystkie możliwe fizyczne przyczyny tych odruchów? Co lekarz mówi? A teraz jak masz, zdarza Ci się faktycznie wymiotować, czy masz tylko odruch i Cię mdli? -
Od czego zacząć i gdzie jest koniec w kulce splątanych kabli
maciek-zsm odpowiedział(a) na foxlae temat w Depresja i CHAD
Ten czas wcześniejszy nie był stracony, nie byłaś widocznie gotowa wcześniej i ten czas doprowadził Cię do decyzji, że teraz pora już coś zmienić:) Myślę, że większość osób ma takie rozterki właśnie w tym okresie przejściowym między dzieciństwem a dorosłością. Nieliczni tylko w wieku nastu lat wiedzą już co chcą robić do końca życia. A jak w Twoim odczuciu wygląda szczęście. O czym myśl sprawia Ci radość, nawet jak jeszcze nie masz tej rzeczy? PS. Siła ujawnia swe oblicze w słabości;) Jak u kogoś jest wszystko ok to nie potrzebuje siły. -
Od czego zacząć i gdzie jest koniec w kulce splątanych kabli
maciek-zsm odpowiedział(a) na foxlae temat w Depresja i CHAD
Mi się wydaję, że cześć z tych objawów Twoich to po prostu doroślenie i utrata beztroski z dzieciństwa:) To, że jesteś inna bo życie Cię doświadczyło to nie znaczy, że nie jesteś sobą. "Z jednej strony zdaję się potrzebować kontaktu z ludźmi, z drugiej strony długotrwałe rozmowy z ludźmi o "życiu codziennym" są dla mnie męczące. Po dłuższym kontakcie z ludźmi czuję się zmęczona, staje się milcząca, przestaje mieć nań ochotę. Zauważyłam że przebywanie wśród ludzi stawia mnie w specyficznym stanie napięcia, w którym bardzo kontroluję próbę wywierania dobrego wrażenia" A to z kolei jest nic innego jak introwertyzm, nie jest to zaburzenie żadne tylko taka natura Twoja:) Ja też w wieku 17 lat byłem ekstrawertykiem w dużo większym stopniu a teraz mam 26 i bliżej mi do introwertyzmu. Z tego co piszesz to silna laska z Ciebie bo dużo przeżyłaś a funkcjonujesz dobrze w życiu. Wszystko wróci do normy:) -
No i dobrze, że masz wymagania, to Ci wyjdzie akurat na dobre. Zrozumienie masz ode mnie:) Pulsują w Tobie emocje i stąd te wszystkie reakcje organizmu i psychiczne. Spróbuj ich nie spychać gdzieś głęboko tylko stawić im czoła. Będzie ciężko ale dopóki ich nie odreagujesz to ten niepokój będzie. Ja też jestem typem człowieka który lubi czarno białe sytuacje, więc sama na świecie nie jesteś w tym. Może zastanów się czego tak naprawdę się obawiasz lub co Cię gryzie i napisz.
-
Flea ma rację w tym, że małżeństwo trzeba ratować zawsze. Macie cięższy okres ale czyż nie przysięgałeś na dobre i na złe? Na pewno dasz radę, fajnie, że próbujesz tu szukać pomocy bo to znaczy, że Ci zależy. Merytoryczne do tematu DDA nic nie dodam bo się nie znam. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
-
Tak, te myśli są straszne, ale spoko, nic nikomu nie zrobisz. Po prostu lęki nerwicowe uderzają w czuły punkt, czyli w Twoim przypadku bezpieczeństwo bliskich osób. Psychiatra mi powiedział kiedyś tak: "to, że pana tak dręczą takie myśli i powodują silny lęk to znaczy, że jest pan na zupełnie przeciwnym biegunie niż psychopaci, którzy faktycznie są w stanie kogoś skrzywdzić". Nie martw się tym, olewaj. Mi przeszły po jakimś czasie, podczas brania antydepresantów i racjonalizowania sobie tego na bieżąco. Pozdrawiam
-
Tu się zgadzam, ludzie nie szanują osób, które od razu dają im serce na tacy.
-
Złe myśli. Co mi dolega, czy to nerwica natręctw..?
maciek-zsm odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Cześć, no te natrętne myśli nie pochodzą od Ciebie, są myślami chorobowymi i nie należy się czuć winnym. Liczy się to co Ty chcesz tak naprawdę a chcesz dobrych rzeczy. Rozwiązaniem jest pójście do psychiatry i opowiedzenie mu o objawach, on oceni Twój stan i dobierze Ci leki albo doradzi coś przynajmniej. Przy takich sytuacjach, że tracisz kogoś bliskiego lub zmienia Ci się sytuacja życiowa (ślub) człowiek przeżywa stres i potem układ nerwowy tak się daje we znaki. Te natrętne myśli to bardzo powszechny objaw, nie martw się tym i olewaj je. A już na pewno się nimi nie dręcz, bo nie odzwierciedlają tego co naprawdę chcesz i myślisz. Pozdrawiam -
No jak jej nie weźmiesz to będziesz dalej w tym samym miejscu. Szukasz pomocy a nie chcesz nic zmieniać. Nikt Ci nie każe tego brać, ale miej świadomość, że tylko naiwni robią po raz szósty to samo spodziewając się innych efektów niż poprzednio. Chyba lepiej pół roku pocierpieć teraz i się wyleczyć niż cierpieć całe życie? Pozdrawiam
-
Czyli, żeby uściślić, masz problem z tym, że myślisz, że ludzie Cię źle oceniają? Czy to że za łatwo ufasz? Doprecyzuj proszę:) Powiedz co Ci najbardziej przeszkadza i w czym dokładnie szukasz pomocy. Pozdrawiam
-
Już się źle czujesz bo myślisz o tym za dużo, kurde ludzie piją wódę codziennie przez 30 lat i jakoś (kiepsko bo kiepsko) ale żyją. Przestań sobie wkręcać, że będzie na pewno ciężko bo może nie będzie. A jak będzie to zaciśniesz zęby jak facet i to przebolejesz. Jeśli wychodzenie z domu jest dla Ciebie problemem to rób to małymi krokami, pierwszego dnia króciutki spacer 5 min. Drugiego trochę dłużej. Konfrontuj się z lękiem ale w małym nasileniu, żeby się nie zniechęcić. W ten sposób każdego dnia będziesz miał mały sukces który Ci będzie poprawiał humor i samoocenę i pchał Cię do przodu. Zachowuj się tak, żeby być dumnym z siebie, na Twoje aktualne możliwości. Bez wymówek tym razem bo jest takie mądre powiedzenie: "Nic co jest warte posiadania nie przychodzi łatwo". Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7