Witaj Andrzej :)
ja tak samo jak Ty przez długi okres czasu nie miałam pojęcia, że ten lek uzależnia. Lekarz przepisał, kazał zażywać więc stosowałam się do zaleceń. Dopiero jak kiedyś przeczytałam artykuł na temat tych leków to mnie strach odleciał. Poszłam wówczas do lekarza żeby mi wyjaśnił co i jak. Dostałam odpowiedź, że skoro pani dobrze się czuje i nie zwiększa pani dawki to nie ma obaw o uzależnienie. Ja jednak nie dałam za wygraną, szukałam, czytałam i sama zdecydowałam o zmniejszaniu dawki, aż zeszłym wtedy do zera. Niestety jak już pisałam powróciłam do leku, ale chyba bardziej z ostrożności żeby nie popaść w stan jak sprzed wielu lat. Rozmawiam z lekarzem a nawet lekarzami i mówią, że dawka do 0,5mg to żadna dawka. Może komuś wydawać się to złe, śmieszne czy naiwne, ale wolę zażywać minimalną dawkę i czuć się dobrze niż zażywać tony innych leków, które są również niebezpieczne. Kiedyś nie miałam świadomości o tym leku, teraz mam i wiem, że i tak będę próbowała małymi krokami znowu zejść do dawki zero - czego sobie i wszystkim tutaj obecnym życzę. Powodzenia w zmaganiu z dniem codziennym i walce o lepsze jutro :)