-
Postów
19 341 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez *Monika*
-
Nie umiem przyjąć miłości! POMOCY! kocham?nie kocham?
*Monika* odpowiedział(a) na crazymajka temat w Zaburzenia osobowości
crazymajka, Znam kompetentną psychoterapeutkę, z Rybnika. Chodziłam do niej ponad 3 lata. Jeśli zależy Tobie to odezwij się do mnie na PW. -
mateusz85, Witaj. Twoje problemy mogą wynikać z Twoich trudności, m.in. nieumiejętnością nawiązywania kontaktów. Pewnie w dzieciństwie coś się podziało, ze dziś tak jest. Wybierz się na psychoterapię, żeby pracować nad tą sytuacją. Widać jak bardzo ogranicza Twoje funkcjonowanie. Relacje z ludźmi są ważne. Człowiek przez całe życie je nawiązuje więc nie jest to błaha trudność.
-
migotkaa, Przyjaciółki? Czy ta osoba zasługuje na takie miano?
-
luk_dig, rozumiem daj znać!
-
luk_dig, poważnie? W takim razie trzymam mocno kciuki! I wierzę, że Ci się uda. Pochwal się proszę jak wrócisz A ta rozmowa o której godzinie?
-
niewidoczny,
-
niewidoczny, to nic, ważne, że masz piwo
-
niewidoczny, zostaw dla mnie, może wpadnę
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
*Monika* odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
rdzaa, jeśli odczuwasz stany, które Ci przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu to jak najbardziej powinnaś kontynuować/rozpocząć terapię. Jeśli poznasz źródło Twoich trudności to będzie Ci zdecydowanie łatwiej. -
luk_dig, gdzie wylatujesz Łuki? tahela, Asiu, trzymaj się :* jakoś.... niewidoczny, zostaw dla gościa
-
Radość sprawił mi cały dzień, a zwłaszcza interesujące szkolenie jasaw, ja uwielbiam jak ktoś się bawi moimi włosami. Dzieci w przedszkolu często chcą mnie czesać i bawić się we fryzjera. Ja oczywiście mam być klientką Mogłabym siedzieć na krześle pół dnia i bawić się w tego fryzjera
-
Nie umiem przyjąć miłości! POMOCY! kocham?nie kocham?
*Monika* odpowiedział(a) na crazymajka temat w Zaburzenia osobowości
crazymajka, Twierdzę tak jak Candy14. crazymajka, Masz samoświadomość, ale to nie wszystko bo sprawy przepracowane na psychoterapii trzeba wnosić w życie. Trzeba próbować. Na życie składają się sytuacje do rozwiązywania. Mówi się o przeszkodach i trudnościach. Twoją jest nieumiejętność funkcjonowania w związku, który nie opiera się na poprzednich schematach i jest to dla Ciebie sytuacja "nowa", budząca lęk. Idź na tą terapię bo możesz zaprzepaścić udany związek. Całe życie trzeba próbować. Nic samo się nie rozwiąże. -
Depresja niszczy mój związek
*Monika* odpowiedział(a) na Just temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Just, Spróbuj z nim porozmawiać na temat swoich oczekiwań względem niego, zdobądź się na szczerość. W związku szczerość to podstawa. Może Twój partner nie umie okazywać uczuć i współodczuwać bo nigdy go tego nie nauczono. Ale nie musi to oznaczać, że mu na Tobie nie zależy. Każdy ma wady i zalety. Jeśli będąc w stanie depresji nie akceptujesz zachowania się Twojego partnera wobec Ciebie, to niekoniecznie świadczy to o braku zainteresowania z jego strony. Sama dostrzegasz, że to Ty masz inne wymagania bo potem wraz z poprawą stanu wszystko wraca do normy. Więc zdobądź się z na szczerą rozmowę. -
aniabg, Witaj na forum. Rzeczywiście dużo przeszłaś w życiu. Myślę, że skoro nie obędzie się bez sądu to powinnaś sprawę doprowadzić do końca. Skoro ten mężczyzna jest już notowany, to policja wie na co go stać i co sobą reprezentuje. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że musisz znosić to upokarzanie. Nie miałabym skrupułów, żeby załatwić sprawę przez sąd. A znajomi, którzy usłyszeli plotki na Twój temat, myślę, że mają swój rozum. Okaże się czy są naprawdę Twoimi znajomymi. Prawda zawsze zwycięża, więc spróbuj się zdystansować, chociaż jest to trudne.
-
nouv, Witaj na forum Myślę, że dobrze byłoby zgłosić się do pobliskiej Poradni Zdrowia Psychicznego i zarejestrować do specjalisty. Masz 18 lat więc jesteś pełnoletnia, nie musisz mówić mamie, że wybierasz się do psychiatry. Objawy masz niepokojące z uwagi na myśli samobójcze więc nie czekaj bo samo nie przejdzie.
-
Viii,
-
Myślę, że to kolor włosów jak każdy. Ale... Z tego co przeczytałam, to dane statystyczne podają, że jedynie około 2 proc. populacji ludzkiej ma naturalnie rude włosy. Rudy kolor włosów wciąż jest chyba jednym z najbardziej specyficznych kolorów. Mimo, że moda na ten odcień obowiązuje od dawna, rudzielce zawsze wyglądają bardziej oryginalnie, mimo, że stereotypowo często kojarzą się nieszczególnie pozytywnie. Statystyki podają, że jedynie około 2% populacji ludzkiej ma naturalnie rude włosy, a w ciągu stu lat ich obecność na ziemi może stać się jedynie wspomnieniem. 62% kobiet twierdzi, że właściciele rudych włosów to osoby śmiałe, odważne i lubiące ryzyko. I właśnie w ten sposób myśli o sobie 82% rudowłosych. Dla porównania - tylko 33% wszystkich blondynek i 19 % brunetek mówi o sobie to samo. Skąd wzięły się negatywne legendy na ten temat? Otóż starożytni Grecy wierzyli, że rudowłosi po śmierci zmieniają się w wampiry. W starożytnym Egipcie włosy tego koloru były postrzegane jako pechowe, bo kojarzono je z bogiem Setem - symbolem śmierci, wojny i zła. Z rudymi włosami ilustrowany na obrazach był zazwyczaj Judasz, zdrajca Chrystusa. W ten sposób przedstawiano często Marię Magdalenę, demoniczną Lilith i czarownicę. Przez to pogłębiały się skojarzenia rudych pukli z grzechem, śmiercią, wiecznym potępieniem, zdradą i nieuczciwością. Wydawałoby się kolor włosów to kwestia natury estetycznej. Jak się okazuje, nie do końca jest to prawdą. Na co może wskazywać czerwone zabarwienie czupryny? Naukowcy wskazują, że może ma ono wiele wspólnego z niską tolerancją bólu. Tymczasem niegdyś... W starożytnym Egipcie mężczyźni o rudych włosach, uważani za reprezentantów wcielenia zła - boga Seta, byli paleni żywcem i składani w ofierze Ozyrysowi, jego boskiemu bratu, władcy ziemi, podziemi i krainy umarłych. W średniowieczu również wierzono, że rudowłosi mają wiele wspólnego z siłami nieczystymi. Czarownice i wampiry - tak najczęściej o nich myślano. Jaka przyszłość czeka czerwonogłowych? Niektórzy eksperci uważają, że żadna. Z badań przeprowadzonych w 2007 roku wynika, że naturalny rudy kolor włosów jest warunkowany przez tak rzadki wariant genu, że w ciągu 100 lat kolor może w ogóle zniknąć z naszej planety. A jeśli przetrwa? Cóż, największe szanse ma na to w Szkocji, gdzie aż 13 proc. populacji stanowią rudzielce. Rudzi mogą być bardziej wrażliwi na ból niż reszta populacji - taką hipotezę wysnuli naukowcy. Blady odcień skóry i rude włosy - to właśnie typ urody, który ich zdaniem może wskazywać na to, że jego reprezentant reaguje na bodźce bólowe z większą intensywnością. W związku z tym być może zaistnieje potrzeba innego podejścia do tychże w przypadku podawania środków znieczulających - podkreślają eksperci. Bardziej cierpią u dentysty, bez problemu przełkną gorące potrawy. Amerykańskie badania z 2002 r. wykazały, że rudowłose panie potrzebowały prawie 20 proc. więcej środka przeciwbólowego, aby znieść nieprzyjemną stymulację niż brunetki czy szatynki. Ci sami naukowcy w 2009 r. udowodnili, że właściciele rudych włosów bardziej niepokoją się leczeniem stomatologicznym i są ponad dwa razy częściej unikają wizyt. Opublikowane ostatnio duńskie badania potwierdzają: rudzi mogą być bardziej podatni na zimno i częściej cierpieć z powodu bólów zębów. Na pocieszenie dodajmy, że posiadacze ognistych fryzur, jak wskazują badania, są mniej wrażliwi na pewne rodzaje bólów skóry. Poza tym są w stanie jeść gorące potrawy, odczuwając przy tym mniejszy dyskomfort czy oparzenia niż reszta z nas. Rude zabarwienie włosów jest wynikiem oddziaływania wariantu genu, który wpływa nie tylko na odcień skóry czy fryzu, ale też bierze udział w produkcji endorfin - hormonów peptydowych, które nie dość, że wprawiają nas w stany podobne do euforycznych, są również znane ze swojego naturalnego działania przeciwbólowego. Właśnie ten wariant genu może być odpowiedzialny za przesunięcie progu bólu u czerwonogłowych - sugerują naukowcy. Znieczulenie dostosowane do potrzeb? "Osoby z rudymi włosami doświadczają więcej bólu z danego bodźca, a zatem wymagają większego znieczulenia, aby złagodzić ból. Sztuka anestezjologii polega na określeniu odpowiedniej ilości znieczulenia, aby osiągnąć utratę przytomności, tolerancję bólu, ograniczenie pamięci bez wywoływania negatywnych skutków tj. powikłania sercowe czy oddechowe" - wg dr Edwin Liem z Uniwersytu Louisville. Doniesienia jednak wymagają dalszych badań, które zresztą właśnie trwają. Badacze z Southampton University Hospital zebrali grupę rudowłosych ochotników powyżej 30 roku życia. Następnie poddali ich znieczuleniu ogólnemu, któremu poddaje się pacjentów przed bolesnymi zabiegami (tj. nastawienie złamanej kości, operacje chirurgiczne) w celu czasowego zahamowania czynności układu nerwowego. Wolontariuszy w narkozie traktowano później niewielkimi wstrząsami elektrycznymi w udo. Wtedy ich reakcje porównano do tych, które zaobserwowano u brunetów i szatynów obu płci. Wnioski z badań zostaną opublikowane prawdopodobnie wczesną jesienią. Na razie należy czekać na rezultaty. Czy Ty nie masz niskiej samooceny ?
-
wieslawpas, Wszystko dla ludzi, ale tak jak babcia nakazała...z umiarem
-
Często ta dwójka rodziców nie przejawia predyspozycji genetycznych po badaniach prenatalnych do choroby, a mimo tego dziecko rodzi się z dysfunkcjami, chore.
-
Każda decyzja jest uwarunkowana przekonaniami, w kwestii aborcji również.W wyniku konwersacji zawsze wyłoni się spór. Wiadomo, że młody człowiek nie jest na tyle dojrzały, żeby ugryźć temat. Dojrzały człowiek mając swoje przekonania też nie podejmie decyzji od zaraz. Bo to jest ciężki, wywołujący kontrowersje temat. Czytałam literaturę na ten temat. Ludzie, którzy wychowywali nieuleczalnie chore dziecko wypowiadali się, że poprzez dotkliwe doświadczenia nauczyli się pokory, miłości, empatii .... Ale długa drogę musieli przejść by do takich wniosków dojść. Z perspektywy chorego dziecka tak na prawdę nie wiadomo jak to wszystko wygląda. I tu znowu mamy do czynienia z przekonaniami. Wszystko w naszych głowach. Dlatego niczym złym nie jest ujawnianie własnych przekonań w temacie, ale powinniśmy być dalecy od oceny.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
*Monika* odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
JOSE 2, CHAD leczy się z powodzeniem. I to nie są tylko leki. CHAD, trochę się powtarzam...współistnieje często z innymi zaburzeniami. Więc bardzo ważna jest diagnoza, rzetelna diagnoza. Może masz zaburzenia osobowości, w wyniku których uaktywniają się stany manii i depresji. Nie należy też uogólniać, że to najgorsza choroba, nie licytujmy się. A z rakiem...no cóż...chyba nie widziałeś umierającego, świadomego człowieka,z którego na łożu śmierci dosłownie kapały płyny... Raka tak jak i inne choroby leczy się, a im szybciej tym lepiej...to nie wyrok. Lepiej się leczyć, jak czekać...nie wiadomo na co. Ważne, żeby działać, chociaż wiemy, że często bywa nie do zniesienia. -
szczypiorek86, A jednak tu po coś wracasz...
-
Viii,
-
Czekamy, aż jeden z adminów się pojawi i zlikwiduje problem. Kontaktowałam się z Nim, no, ale na razie jest niedostępny
-
noooooo