Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. czarna roza, różyczko, tulę Cię słońce:* Zobaczysz, znów rozpoczniesz terapię, będzie inaczej.
  2. dominika92, no, ale Dominika....to jest takie błędne koło, nie rozumiesz tego? To kiedy Ty chcesz kruszynko zacząć wychodzić do ludzi z domu? A masz jeszcze terapię? Co mówi terapeuta?
  3. Im_Back, Program rozrywkowy to robimy w tym miejscu teraz, pomijając solidarność zielonego koloru. Myślałam,że mówimy wprost, o tym co myślimy, starając się wspomóc. O ile pamiętam wspomniałeś o rodzinie chłopaka, jej konserwatywnych poglądach. Może problem nie leży w płci mózgu? Film może ten pogląd wykluczyć w Jego mnienaniu. Zachęcamy chłopaka do różnych przedsięwzięć na rzecz swojego zdrowia psychicznego. Podsuwaliśmy pomysły z wizytą u psychiatry, psychoterapeuty, sexuologa. Filmik też jest pomysłem. Ty podsunąłeś pomysł, że będziesz Go wspierał poprzez konwersację poprzez PW. Jak widzisz...każdy ma swoje pomysły. I napewno nie było w tych naszych pomysłach krzty złośliwości. Capitan ma prawo wybrać co dla Niego najlepsze. Może filmik wiele Mu wyjaśni? Może spojrzy na problem pod innym kątem?
  4. Napisałam w wątku założonym przez capitan'a, że każdy pomaga tak, jak potrafi. Czy jest w tym coś złego? Na czym polega dyskusja? Im_Back, możesz nie zgadzać się z czyimś zdaniem,ale pisałeś o tym już w tamtym wątku. Może poczekajmy na autora wątku, dobrze?Aż się wypowie i odniesie, tak? Jedni w ogóle nie reagują na tego typu posty, a chłopak ewidentnie prosi o pomoc. Przypominam,że terapeutami nie jesteśmy. I nie wszyscy są omnipotentni, zapamiętajmy to. Filmik dotyczy głównego problemu użytkownika i proszę nie popadajmy w skrajności, może pomóc capitanowi, pokazać Mu,że są ludzie, innej orientacji.
  5. Chcę dodać coś od siebie. Każdy pomaga drugiemu tak, jak potrafi. Myślę, że liczą się chęci. A wiadomo, że złotego środka nie ma. Autor tego wątku z pewnością tutaj zajrzy i odwoła się do tego co napisaliśmy. Myślę też, że to właściwe miejsce, żeby o tym móc tutaj rozmawiać. Wiadomo...terapeutami nie jesteśmy. Jesteśmy wirtualnymi znajomymi. Nie zauważyłam,żeby ktokolwiek z nas dawał rady typu "weź się w garść". Jeśli autor wątku stwierdzi, że rady są na wyrost, myślę, że napisze o tym. Proszę, nie wyprzedzajmy faktów i zdarzeń. Nie ma nic złego w tym, że próbujemy pomóc. Niektórzy umieją tylko pilnować, a tu nie o to chodzi. I nie należy porównywać relacji wirtulnej z rzeczywistą. Kiedy capitan będzie miał dość naszych rad, po prostu...wyłączy komputer, wyloguje się z forum. Myślę, że będzie mu miło, że ktoś interesuje się Jego losem, podsuwa pomysły. Myślę też, że autor wątku potrzebuje od nas dobrego słowa, przekonania, że w Jego orientacji nie ma niczego złego. Gdyby tak nie było, nie napisałby o tym, co ostatnio się u Niego wydarzyło. Nie widzę niczego na wyrost w przytoczeniu przykładu na podstawie w/w filmiku.
  6. *Monika*

    Pokaż mi co chcę...

    Pokaż mi jak się złościsz.
  7. *Monika*

    Samotność

    dune, Dlaczego Monisiu? Co się stało? Jakieś przykre wydarzenie masz za sobą?
  8. roksana2002, Witaj na forum! Rzeczywiście masz za sobą traumatyczne wydarzenia z przeszłości, które mogą w jakiś sposób rzutować na Twoj dotychczasowe życie. Może porozmawiaj z szefową o tym kkonkretnym przypadku, z czym sobie nie radzisz. Powiedz,że się starasz, może wina leży po jego stronie? Albo najlepiej porozmawiaj z nim. Zaproś go na szczerą rozmowę.
  9. Więc mi się już pomysły skończyły. Tu nie chodzi o wspomaganie, zbawienie Ciebie tylko pomoc w zrozumieniue swoich mechanizmów, trudności wynikających ze stratą, to dlaczego sobie z tym nie radzisz. I to nie jest sprawa na jedną sesję. No, ale Ty nie pójdziesz bo nie i tyle.
  10. Paralektyk789, Więc weź przykład z koleżanki, ona uczęszczała na terapię i nadal uczęszcza. Bez tego ani rusz.
  11. To akurat jest pożądane, taka postawa. Skoro Ci pomaga? Nie uważam,żeby to było chorobowe. Ja też lubię mieć porządek.
  12. piotrus108, Witaj, przeglądnij posty uzytkowników. Tycie po lekach jest sprawą indywidualną, nie ma co uogólniać. To nie znaczy,że skoro ktoś przytył, że Ciebie spotka to samo.
  13. capitan, Jeśli rzeczywiście jesteś gejem to na prawdę powinieneś poszukać terapeuty , który pomoże Tobie zaakceptować ten fakt, a nie wyperswadować. Ponieważ nie wolno działać wbrew naturze. A Ty, jeśli nie zaakceptujesz swojej orientacji, to tak naprawdę nigdy nie będziesz w życiu szczęśliwym człowiekiem, zawsze będziesz stał na rozdrożu, w konflikcie z samym sobą. A to sprzyja rozwojowi zaburzeń...nierozwiązane konflikty. Ty żyj dla siebie, żeby siebie uszczęśliwić, a nie swoją rodzinę, mamę, tatę, brata. Jeśli oni nie zaakceptują Ciebie takim, jakim jesteś....niestety...to oni mają problem.
  14. ballada, Jeśli masz taką tendencję do bycia w toksycznych związkach co może być zrozumiałe, wychowywałaś się bez ojca, może nie wiesz jak to jest być w zdrowej relacji z mężczyzną... to na prawdę musisz coś z tym chcieć zrobić. Pamiętaj, że takie złe schematy człowiek z reguły powiela. No,... ja bym Tobie radziła,żebyś poszła zapisać się na psychoterapię. Masz tyle lat życia przed sobą więc warto popracować w tym kierunku, nad swoją przyszłością. Leki niewiele tu zdziałają, to środek doraźny, półśrodek rzekłabym.
  15. dominika92, Musiałabyś sobie organizować jakoś czas, mówiłam Tobie już o tym. Z tą szkołą to byłby na prawdę dobry pomysł. Nowe obowiązki, nowi ludzie.....
  16. gips1988, Jeśli chodzi o medykamenty, może i są, ale dobiera je lekarz. I nie załatwią ona na pewno problemu tak jak sobie myślisz,że łykniesz czarodziejską pigułkę i życie znów będzie piękne. To byłoby zbyt proste. Czasem trzeba rozpoczynać od początku terapię, może w innym nurcie, może grupową. Może wtedy nie byłeś gotowy do jej podjęcia.
  17. ballada, Nie masz do Niej zaufania, czy po prostu nigdy nie rozmawiałyście ze sobą na takim poziomie emocjonalnym, o uczuciach, emocjach? Mama Cię wspiera w innych dziedzinach życia?
  18. czarna roza, Co się dzieje różyczko? dominika92, dziś też jest źle?
  19. adhab, Witaj. Dlaczego akurat natręctwa? Może po prostu dbasz o czystość ubrań? Chyba,że zaczynasz sobie nie radzić z obsesyjnym doszukiwaniem się tych plam?
  20. *Monika*

    witam

    matte, Witaj na forum, czuj się tu z nami dobrze!
  21. ballada, Nie potrafiłabym być z kimś, kto spotyka się z inną za plecami. To jest dla mnie temat nie do przeskoczenia. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to tzw. toksyczny związek. Piszesz,że się pocięłaś. Nie radzisz sobie z frustracją. Nie wiem co Ci doradzić. Chyba najpierw porządną psychoterapię. Można zapytać jak przedstawiają się Twoje relacje z matką i ojcem?
  22. *Monika*

    Witam.

    ballada, Witaj na forum, czuj się tu z nami dobrze! Zapraszam do dyskusji w opowiednich wątkach
  23. Ciotka Klotka, Witaj. Myślę,że pierwszy krok brat już zrobił-przyznał się, otworzył,ze ma problem. Dobrze byłoby gdyby dał namówić się na wizytę u psychiatry, poprosił o skierowanie na terapię.
  24. Do internisty? Piotrku, zarejestruj się do psychiatry i poproś o skierowanie na psychoterapię. Po pierwszej wizycie psychiatra nie wystawi Tobie diagnozy, to fizycznie niemożliwe!
×