
pierm77
Użytkownik-
Postów
184 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pierm77
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
O tym zwykle się nie mówi.
pierm77 odpowiedział(a) na Martusia temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
bibi gratuluje, tez kogos poznalem i tez jestesmy razem jest cudownie. Wychodze z choroby odzywam. Roznica jest taka ze ona nie jest nerowskiem , ma normalna rodzine wszystko poukladane. Osobiscie nie jestem pewny czy to dobry pomysl aby 2 chore osoby sie z soba wiazaley lecz 3mam za was kciuki powodzonka ! -
tylko pogratulowac :)
-
gratuluje, to jeden z najstarszych i najlepszych osrodkow, wielu wyciagnol juz z dna nerwicy. powodzenia!
-
lecz najwiecej daje ta druga osoba poczucie waznosci oparcie i nadzieja ktora nam daje
-
pomaga troche postawienie siebie samego w sytlacji "bez wyjscia" , "pod sciana" lecz ostroznie z tym sposobem ....
-
Gdańsk- psychiatrzy
pierm77 odpowiedział(a) na osia nie dam sie pokonac! temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
http://www.elmed.sopot.pl/psychiatra.html -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
pierm77 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
zadablas troche o siebie, nasza nerwica to takie sygnaly niewerbalne wysylane przez nasze "wewnetrzne dziecko" nie jestem lekarzem lecz moj lekarz tlumaczy mi to w prosty sposob: a co niby mialoby cie tam "udusic" ? widziale/a/s kiedys budowe ludzkiego przelyku ? nie ma takiej jednostki chorobowej ... nie ma takiej choroby jak samoczynne, bezinwazyjne (jezeli nikt cie przed chwila np. w krtan nie uderzyl lub jezeli nie masz tam STALEJ NAROSLI - stalej oznacza takiej ktore jest w stanie wykryc USG) zadlawienie sie wlasnym przelykiem. z tego co piszez wynika ze pare taki objawow dlawienia juz przeszlasz wiec wytlumacz sobie samej to tak "skoro nie zadlawilam sie wtedy dlaczego mialabym sie zadlawic teraz" . Pozatym zrobilas usg i inne badania majace na celu wykluczenie przyczyny somatycznej. kazdy z nas to przechodzil. Ta klucha w gardle jest wrecz podrecznikowym przyladem nerwicy lekowej. Mija (w intensywny sposob) po dotarciu do problemu czyli na jezyk terapi przekladajac: "czego w zyciu nie mozesz przelkac" lub " co cie w zyciu dlawi"? co pomaga zacznij stosowac prosty mechanizm (nauczysz sie go na terapii) w momencie kiedy pojawiaja sie objawy zadaj sobie pytanie (zamiast skupiac sie na objawach) o czym myslalam przed ich pojawieniem? wymaga to odrobine treningu gdyz gdybysmy mieli dobry kontakt z wlasnymi myslami potrzebami nasze nazwijmy to "wewnetrzne dziecko" nie musialoby nam wysylac takich sygnalow jak dlawienie, duszenie, zawroty glowy, objawy parazawlaowe,wylewowe itd... (przerobilem wszystkie zanim w trakcie terapii nauczylem sie wykorzystywac ww. mechanizm) - zeby ci bylo latwiej mozesz na poczatku umowic sie z jakims lekarzem ze co tydzien zrobisz sobie badania kontrolne (w zalerznosci od potrzeb: usg serca , spirometrie, cisnienie) to uspokaja lecz nie uzaleznij sie od nich i lekarza. Celem jest sie uspokoic i zaczac zmieniac higiene zycia psychicznego np. poprzez terapie. terapia terapia terapia - jezeli nie ma obiektywnych (ciezka choroba somatyczna) przeszkod nie zwlekaj z decyzja. Wymowki (ja moge ci podac ze 100 wymowek z wlasnego doswiadczenia) opozniajace terapie odrzucaj bo szkoda Twojego zycia. napisze krotko jezeli nie dotrzesz do przyczyny problemu a mozesz to uczynic wylacznie poprzez terapie, nerwica bedzie postepowac wiem to niestety ze swojego doswiadczenia. [ Dodano: Pon Paź 23, 2006 11:24 pm ] p.s. poczytaj posty prawie kazdy nerwicowiec mial ww. objaw -
Są, ja jestem na takiej. W Warszawie. Taka właśnie jest terapia o której mówię. Facet wie co robi. dla mnie chyba nie ma juz ratunku, chyba jedynie smierc mnie moze wybawic , w nic juz nie wierze i chyba na dobra sprawe ja ufny kiedys jak dziecko nikomu nie ufam.
-
jak sie pojawia skup sie na tym o czym myslalas pare/paredziesiat minut temu i zacznij w myslach wyrazacz uczucia - u mnie dziala - a bylas na terapii ?
-
ja dos dobrze ja ukrywam przez te lata stalem sie chyba w tym mistrzem, choc nie wiem czy to dobre lecz podejscie spoleczenstwa do tej choroby jest z okresu kamienia lupanego wiec wole nie ryzykowac. O mojej chorobie wie (oprocz lek. i psychologa) kilka osob (oprocz pacjetow z terapii grupowej oczywiscie)
-
Gratuluje lecz to byly pierwsze ataki nerwicy lekowej, byc moze twoja trauma jest na tyle mala ze zadbanie os iebie wystaryczy lecz mimo wszystko zalecalbym kontakt z psychologiem.
-
mam tak samo .. dlaczego nie ma w tym kraju terapii behawioralnych dla ptsd ???? - tylko takich konkretnych gdzie mozesz sie zmierzyc ze swoim lekiem poparzec mu w oczy i pokonac go ..... !!!!
-
odzial dzienny 3 m-czna terapia grupowa dziekuje lecz napisalem "ciezkiej" nerwicy czyli moge wychodzic z domu, funkcjonowac, jezdzic po calym swiecie, nawet poleciec samolotem a kiedys 1 przystanek metrem byl jak tortury sredniowiecza, zreszta czesc z was wie o czym pisze. Problem z tym ze niektorzy ludzie po terapii (ach) nawet majac 20 pare lat zauwazaja ze "istnieja" i tu niestety potrzebna jest rownie zangarzowana pomoc aby poradzic sobie z: 1. pogodzeniem ze strata, trauma dziecinstwa 2. odnalezieniem sie w swiecie (bo to troche tak jakbys kazal noworotkowi byc "doroslym" - niczego nie jestes pewny/a bo nie zyles dla siebie) chocby takie rzeczy jak ulubione koleory, potrawy, tance, muzyka, miejsca ludzie (a wlasciwie brak bliskich) to zwykle odbywa sie w dziecinstwie (pozniej ulegajac weryfikacji lecz wtedy jest ten "bezpieczny czas" na to) 3. Poradzenie sobie w swiecie realnym czyli takie drobiazgi jak zaleglosci ktore powstaly w przeszlosci np. finasowe, zawodowe itp... a jednoczesnie pogodzenie sie z tym ze pewne rzeczy ktore inni dostali ty musisz "wyraywac" od zycia ciezka praca (i to duzo pozniej niz inni) 4. krotkie lecz b. wazne - nauczyc sie zyc dla Siebie i byc konsekwetny w realizacji ww. planu 5. reszta to juz zupelne "drobiazgi " asertywnosc, pokonanie (nabytych) nalogow itp. Nie znam psychologa , osrodka w polsce w ktorym lekarz rozpisalby z pacjetem cos w rodzaju planu (nie teoretycznego) wyjscia z (JEGO - danego pacjeta) nerwicy. A pozniej troche tak jak w filmie buntownik z wyboru wspolnie z nim "szedl" ( pilnowal, wspieral, doradzal,konfrontowal) przez trudna droge jego realizacji. To chyba zbyt trudne dla naszych lekarzy z ich wiedza z lat 70 tych dla ktorych okazane wsparcie od czasu do czasu (srednio raz do roku jak im dobrze placisz) to szczyt ich mozliwosci...
-
oj mozna mozna nawet duze pieniadze za to biora lecz to moje doswiadczenie sa mnie wyciagneli z tzw. ciezkiej nerwicy i nauczyli mnie z nia zyc, dalej bylo juz znacznie gorzej bo ja chce newrice wyleczyc i tu zaczyna sie problem bo mam ogromne braki emocjonalne i wiele przezyc traumatycznych
-
O tym zwykle się nie mówi.
pierm77 odpowiedział(a) na Martusia temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
racja osobiscie mam wrazenie ze na moje terapii to glownie oni zyskali zupelne zero zaangazowania ptsd to w polsce prawie wiedza tajemna dla srodowiska psychiatrow edukowanych zgodbnie ze schematami z lat 70atych leczenie depresji nie tylko lekami to szczyt mozliwosci niestety -o jakimkolwiek pochyleniu sie nad pacjetem nawte w tzw. "terapii indywidualne:" (ktorej tez nie umieja prowadzic - zachowuja sie jakby prwadzili badania socjologiczne a nie chcieli dotrzec do pacjeta, pomijam juz aspekt ze bawia sie za moje pieniadze bo to akurat najmniejsza strata) p.s lubie cie Martusia -
osrodki leczace stres pourazowy
pierm77 odpowiedział(a) na pierm77 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
po tym ze mimo wszelkich zabiegow wciaz w jakims sensie odtwarzasz sytlacje traumatyczna [ Dodano: Nie Paź 29, 2006 6:53 pm ] to dziwne tak powszechne schorzenie jak ptsd i za chinczyka nie moge znalesc osrodka ktory by sie specjalizowal w leczeniu tego schorzenia. -
O tym zwykle się nie mówi.
pierm77 odpowiedział(a) na Martusia temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
mamy ... glownie dlatego ze cierpimy podobnie jak ty mozemy autentycznie zrozumiec i poczuc to co ty ... tego nie moze poczuc zaden psycholog tylko ktos kto przezyl cos podobnie trudnego... -
a jakie jest podejscie terapeltow - czy autentycznbie interesuja sie pacjetem i staraja sie mu pomoc wrocic do normalnego zycia ty tez poprzestaja na zwyklej psychoanalizie ?
-
jak chcesz napisz na pw przesle ci namiary
-
nie znam - dlaczego go polecasz ?
-
z tych osrdkow z ogromnym doswiadczeniem polecam sobieskiego 112 wielu tam rozpoczelo na nowo zycie np. ja /3 miesieczna terapia refundowana przez nfz/
-
tez gdzie w srodku czuje taka po3eba lecz dosc daleko jestem od kosiciola nie bardzo wiem jak zaczac
-
ten rodzaj leku mialem "na poczatku" teraz tez sie pojawia lecz w duzo mniejszej formie .. po pewnym etapie tak jak napisalas zaczynaj go "przelamywac-oswajac" (na mnie dobrze dzialalo jak jechalem samochodem z kims bliskim) - teraz juz jezdze po calej polsce
-
to my tutaj a reszta swiata poprostu jest jescze nie "zdiagnozowana"
-
moze niestety moze.... lecz zwykle ludzie cierpiacy na ptsd cierpia tez na objawy nerwicowe
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8