Skocz do zawartości
Nerwica.com

pierm77

Użytkownik
  • Postów

    184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pierm77

  1. czytaj powyzej mego posta przed zmiana wyrazil sie "operator" odebralem to jako osoba "dbajaca" o to aby post (off-top zreszta) "rozwijal" sie .....
  2. mozliwe,sa rozne zlorzone nerwice w oparciu o Twoja post obstawialbym rachcej nerwice hipochondryczna i nartectw lecz to nie ma oczywiscie zadnego podloza. Swoja droga shizofernie bardzo latwo wykluczyc, wiec po co sie meczyc (choc sam tak przez pare m-cy robilem z roznymi innymi "cudownymi i tajemnymi" chorobami somatycznymi na ktore rzekomo cierpialem) -byles u psychiatry ?
  3. na poczatek wybralbym sie do osrodka pomocy rodzinie, jest prawie w karzdym miescie. Porozmawialbym z psychologiem, sa tam tez grupy wsparcia. Zmienic cos w malzenstwie jest o tyle trudniej ze obie strony musza sie zmienic Ty ,twoj maz, tesciowa.Zrob to jak najszybciej bo obecnie warsza "gra" nie wchodzac w nia glebiej najbardziej szkodzi dziecku gdyz ono buduje cale swoje jestestwo, bezkrytycznie w oparciu o to co wychodzi od najwazniejszych osob w kolo czyli matki,ojca.W wieku dzieciencym buduje sie jego wartosc,pewnosc siebie, cechy ktore beda stanowic o jego byc albo nie byc w przyszlosci. Nie oczeuj cudow zmiany ludzkiego nastawienia do wzajemnie twojego do meza i meza do ciebie to bardzo dlugi proces,nad ktorym prace nalezy rozpoczac zaczynajac od SIEBIE!!!. to forum moze byc dlaciebie wsparciem lecz samym wspaciem nic sie nie zmieni te prace musisz wykonac Ty z pomoca psychologa i grupy wparcia w problemach rodzinnych powodzenia p.s. wszystkim piszacym "zlote rady" w stylu "zamieszkac oddzielnie" radzilbym isc na 40 min. pobiegac w parku, gdyz zlorzonosc takich problemow jest zbyt duza i nie mozna podejmowac decyzji bez glebszego wgladu w sprawe. W calym tym balaganie najwazniejsze jest dziecko wiec nie podejmuje sie decyzji w oparciu o lapidarnego posta napisanego pod pod wplywem zapewne silnych emocji
  4. pierm77

    czy mam nerwice?

    z opisu moze wynikac ze to nerwica,lecz bez kontaktu ze specjalista nie bedziesz pewnosci, wiec od tego proponuje zaczac.Problemem nie jest nerwica lecz nie leczenie nerwicy, wiekszosc ludzi ma na poczatu takie sklonnosci. O ile pamietam pisalas cos o wyleczeniu bulimii wiec moze na poczatek skorzystaj z tej samej poradni psychologocznej.
  5. brales udzial w psychoterapii ?
  6. coz moze podziele sie czyms co mi pomaga sie uspokoic 1. staram sie przeczytac napis na czym co moge miec blisko przed oczyma. (np. zegarek, komorka itp) -sprawdzone nowe: 2. zastanawiam sie nad pytaniem czego teraz (lub przed pojawieniem sie objawow) nie chcialbym "zobaczyc" w swoim zyciu.
  7. dokladnie, a jak jeszcze uzyska odpowiedz gdzie wrato isc a gdzie nie , jak dziala terapia, jakie sa jej rodzaje, jakie sa mozliwosci samopomocy.Nie mniej wazne jest tez spotkanie ludzi ktorzy rowniez borykaja sie z podobna przypadloscia i zdanie sobie sprawy z tego ze nie jest sie "gorszym" przez swoja chorobe -gdyby to forum istnialo na poczatku mojej nerwicy, moglbym zaoszczedzic sobie paru lat niesamowitych cierpien. p.s. pomysly ulepszen sa tu mile widziane i mysle ze admin na pewno je rozpatrzy, gdyz jak sie wczytasz w jego posty sam cierpi na te chorobe i jak wiekszosc z tu obecnych jest goracym zwolennikiem jej "pokonania"
  8. Sam się nakręcasz! I założe się że przy takim nastawieniu niedługo będzie znowu dużo gorzej! Ty właśnie masz się skupiać tylko na tych lepszych chwilach! To one powinny ci dawać motywacje, a nie powodować myślenie typu - kiedy to minie i będzie znowu źle! Jest lepiej!!!! I koniec kropka!!!!! lepiej gorzej to pojecie wzgledne. Chyba ostanio za bardzo uciekalem od zycia. Postanowilem znow mu stawic czolo choc juz nie mam ani wielkich oczekiwan poprawy ani tej radosci ze moge zmienic calkowicie swoje zycie [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:22 am ] stawic czola, gdyby to byla jakas praca do wykonania ot poprostu siadam i wykonuje i z glowy.. Mam wrazenie ze codziennie zaczynam walke od nowa, te same cuda co rano, w poludnie... mimo ze ciezko pracuje czuje sie jak pasozyt.Kiedy to sie w koncu skonczy i bedzie taki poranek w ktorym wstane, napije sie kawy i bede mogl ot tak poprostu stawiac czola codziennym problemom jak normalni ludzie ...?
  9. cos sie ruszylo choc niewiel , ot moze zelzenie objawow spowodowane troche lepsza sytlacja zyciowa.Szczerze boje sie takich "malych" popraw, z jednej strony daja jakas tam nadzieje lecz z drugiej strony jak sie pogorszy podswiadomie bede to odbieral jako kare za to ze chwile poczulem sie lepiej
  10. samodzielne wysmiewanie objawow w przypadku nerwicy, jest jedna z form terapii - wierz mi pamietam jeszcze jak trudne moga byc to objawy, kto jak kto lecz ja pamietam. Lecz smiech w przypadku tej choroby jest lekiem
  11. a jezeli od wielu lat,zna sie juz przyczyny, wie gdzie i kto popelnil blad, ma sie za soba lata terapii i ...nic (jezeli chodzi o ptsd - w tym czasie np. pracowalem nad swoja b. ciezka nerwica i moge powiedzziec ze zaleczylem ja w calosci a ptsd ani drgelo , nic totalnie nic wrecz przeciwnie zyskuje kolejne korelacje)
  12. tak, lecz to bardzo indywidualna sprawa. Zalerzy m.in. od stopnia nasilenia nerwicy, ilosci problemow, jej rodzaju, czasu i intesywnosci terapi. Lecz dobra wiadomoscia dla tych ktorzy z nerwica lekowa zaczynaja walke moze byc to ze nawet w b.ciezkich i zlorzonych przypadkach nerwicy bedacych delikatnie rzecz ujmujac "na pograniczu" mozliwosci przebywania w zamknietym oddziale pzp MOZLIWE JEST WYLECZENIE (osobiscie nazywam to ZALECZENIEM) PO POZNANIU PUNKTOW ZAPALNYCH tzn. pierwotnych przyczyn nerwicy. Rozpoczynajac terapie "dobrze" zrobic w punktach plan leczenia najlepiej z wlasnym lekarzem , psychologiem. Ustalic cele i okreslic daty i osiagniecia. Obok kazdego z celow dobrze jest okreslic cos w rodzaju "nagrody" w postaci zdania np. : w dniu 1 wrzesnia pozbylem/am sie problemu z lekiem przed jazda autobusem,pociagiem, metrem (celowo wymieniam a nie pisze np. komunikacja miejska) i dzieki temu moge pojechac ze znajomymi na wakacje na mazury ogladajac z okna pociagu zmieniajacy sie swiat za oknem (czym wiecej szczegolow tej "marchewki" tym lepiej , ma tam byc wszystko co sprawia ze robi sie wam na serduszku "cieplej" poprostu wezcie kartke piszcie i obserwujcie wlasne reakcje) I jeszcze 1 uwaga, bardzo wazna. Cel,plan itp. nie zapisany na kartce papieru, wart jest dokladnie tyle, co projekt domu wykonany na tafli wody ... powodzenia
  13. a co w tym dziwnego ? czasem trzeba porozmawiac z kims naprawde inteligentnym, a do tego bardzo skromnym
  14. a jesli poprostu lepiej byc nie moze ? i pytam siebie czy jezeli mimo tej calej pracy,wysilku,czasu,poswiecen nic sie nie zmienia i nic sie nie zmieni jezeli chodzi o moje ptsd to czy warto zyc ? po co ?
  15. Nie da się wymazać wspomnień. A to byłby jedyny sposób całkowitego wyleczenia się z PTSD. Pewne zachowania wówczas można by wytłumaczyć inaczej i je skorygować. tak lecz co zrobic kiedy pstd determinuje rozwoj innej choroby ?
  16. wyszedlem z ciezkiej nerwicy (oczywiscie nie sam lecz poprzez psychoterapie i wlasna ciezka prace nad soba) nauczylem radzic sobie z depresja ktora wyla objawem ubocznym nerwicy. Jezeli chodzi o ptsd to szukam juz tyle czasu skutecznej pomocy .. mimo tego ze cigle szukam i wierze ze uda mi sie w koncu ja znalesc to powoli przyzwyczajam sie do mysli ze bede musial zyc tak do konca zycia. Boje sie troche ze strace nadziej ze zabraknie mi sil. Bez tej nadzieji moje zycie posypie sie jak domek z kart -tak chyba najbardziej tego sie boje, utraty nadzieji. Dlatego chyba tak trudno mi sie pogodzic z mysla ze bede z tym zyl juz do konca..
  17. jezeli trwa kilka (i nie biezesz zadnych innych lekow) to przyjaciel i 500 gr. (na 2-ch) a jak powyzej kilku dni to telefon do sowjego psychiatry - mozecie dzwonic moczac stopy w "dowolnch ziolkach" - na depresje ? - ziolowy ? - czy ktos z calym szacunkiem zdurnial czy tylo zarty sobie robi ? a prosze moda o zdjecie tego wprowadzajacego w blad tematu na depresje chlopcze to mozesz sie zdrowo: odrzywiac bo to wspomaga, uprawiac aktywnosc fiyczna, byc z ludzmi, pracowac, starac sie rozwija itp. itd. lecz idz na swojego psychiatry aby Ci kochany wskazal terapie badz leki zapisal bo depresja to nie przeziebienie. Chyba ze ktory hangre jesiennna do depresji znow raczy zaliczyc ( a teraz to modne kazdy chce byc troche "oryginalny")
  18. tak jasne, a jakie maja uprawnienia do wyleczenia (zaznaczam umiejetnosc wyleczenia a nie leczenia bo takowe ma karzdy z brzegu psychiatra ktoremu dano dyplom) zespolu stresu pourazowego. - czy to ich specjalizacja i jedyny albo przynajmniej glowny kierunek zainnteresowania w pracy naukowej czy tez jak sie pojawi ktos z depresja albo bulimiia to tez otrzyma pomoc (w takie "vistule" mogace pomoc wszystkim na zasadzie "kopie mloci i chlopa przewroci" to szczerze powiedzaiwszy znik nawet przy chorych zmyslach juz chyba nie wierzy dlatego pytam szczegolowo o specjalizacje tego osrodka/lekarza. Gdyz osoba ktora zajmuje sie w psychiatri 'WSZYTKIM" albo 'WIELOMA" zajmuje sie niczymy jak dla mnie poza robieniem dobrego interesu) a jezeli faktycznie specjalizuja sie wylacznier w ptsd to zdejmuje kapelusz bo to bylby 1szy w polsce osrodek ktory bylby dla osob chorojacych na te przypadlosc. A jezeli jakiemus konowalowi (i uzywam tego okreslenia swiadomie) wydaje sie ze moze leczyc ptsd 'bo leczy depresje bo skonczyl studia, bo ma lek. albo dr. przed azwiskiem albo ma 20 lata w doswiadczenia w psychiatryku itp. itd" to niech da znac osbiscie moge go juz oswiecic i nic mi nie zrobia a swojego "100 zl za porade" nie zobaczy chyba ze faktycznie umie wykonac prace (czytaj krytykancie mego posta: leczyc ptsd) ktorej sie podejmuje (to pytanie zadaje OBECNIE JUZ na wstepie)
  19. piekna zacytowany artykuch z kwartalnika psychiatry lecz znasz moze miejsce (moze choc osobe) gdzie specjalizuja sie w t.b.p.t.s.d. ? (tylko nie z nazwy, lub "przy okazji albo m.in. lecz konkretnie )
  20. z drugiej strony staram sie pogodzic z mysla ze byc moze tak juz bedzie. Ze do konca zycia bede zyl w cieniu ptsd.Lecz nie chodzi o zwykle dla czarnowidztwo lub masohizm w stylu "jaki toi ja jestem biedny i jak bardzo swiat mnie skrzywdzil" lecz o zycie mimo to, mimo tego wszystkiego co nam przeszkadza.
  21. zaczol sie w nawet milo lecz troche tak jakbym nie umial bez leku zyc jakby mi byly do czegos potrzebne pojawily sie jakies dziwne nowe objawy.Dawno juz nie mialem (nie pamietam nawet kiedy) objawow nad ktorymi zdawaloby sie nie moglem zapanowac. A teraz wymeczony przez dzien a przedewszystki przez objawy ide spac by miec sile zyc z tym czyms co mi w zyciu "dodano" tylko nie wiem za jakie grzechy
  22. bethi podziwiam Twoja sile! nie wiem czy ogladalas film pt. "buntownik z wyboru".Na samym koncu jest tam scena w ktorej "pacjetowi" udaje sie dotrzec do przyczyny problemu polegajacego na braku wybaczenia sobie i obwinianiu siebie samego za krzywdy wyrzadzone przez innych (doroslych dziecku) duzo zdrowka :kwiatek: Hagawrot gratuluje pomyslowosci w walce z choroba, lecz przemysl raz jeszcze dobrze sprawe "wizyty u psychologa" (a wlasciwie terapii psychologicznej) - byc moze jeszcze jestes w stanie "wytrzymac" skumulowane w tobie emocje lecz taka samotna walka z choroba (a w zasadzie szukanie sposobow na chwilowa ulge) moze zakonczyc sie ciezkimi powiklaniami natury psychiatrycznej. idz do psychologa (przynajmniej psychologa) a jak boisz sie tego "co inni pomysla" (bez rozwijania tego watku) to pojedz (do psychologa) do sasiedniego miasta zycze powodzenia
  23. do powyzszych porad doloze jeszcze jedna: daj mu do zrozumienie (nie tylko przez dzialanie) ze akceptujesz go i kochasz takim jaki jest i ze chcesz razem znim walczyc z choroba.
  24. mnie pomogla terapia grupowa. Spotkasz tam ludzi ktorzy maja podobne problemy. Trudno tak na forum chocby dotknac sedna problemu pokonywania kryzysow psychicznych.To zabrzmi troche jak banal lecz nie wymyslo w tej kwestii nic lepszego niz glebsze dotarcie do pierwotnej przyczyny problemu. Pomocne moga byc tez leki, lecz moim zdaniem lek leczy skutki a nie przyczyny (w rozumieniu przyczyn psychologicznych) - poprawi absorbcje jednej substacji inna znow zablokuje itd., lecz nie zmieni na stale twojego sposobu myslenia o sobie , o swiecie, ludziach a o to w tym wszystkim chodzi) - Na poczatku zawsze jest jakas negatywna mysl ktora nastepnie zostaje przeksztalcona w negtywna emocje. zycze powodzenia
×