
zawilinski
Użytkownik-
Postów
555 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zawilinski
-
Topie-lica dobre
-
miko ale czujesz wieksza motywacje na concercie czy zamula? chce ci sie bardziej czy chce ci sie mniej?
-
wiesz na poczatku tez dobrze dziala wellbutrin, ale potem lipa. alkoholem tez sie mozna leczyc, ale to chyba nie to. extasy tez chyba mozna sie leczyc, ale potem nieciekawie. jakimi lekami sie leczyles i jakie leki dawaly najlepsze efekty na jakie problemy?
-
powiem tylko, ze bralem amisulpryd, olanzapine, risperidon i zaden z nich w ogole mi nie pomogl na motywacje. nie pamietam po czym przytylem czy po olanzapinie czy po risperidonie, ale jak sie tyje 20 kilo to CHYBA nie oplaca sie brac takich lekow zwlaszcza, ze nie biore ich na omamy tylko na brak checi, emocji. jedynie co po tych lekach bylo to albo spanie albo zamulenie. i mowie ci nie spodziewaj sie, ze jakis inny cudowny neuroleptyk ci pomoze, bo one maja tyle skutkow ubocznych, ze lepiej jest ich nie brac niz brac, bo jak bierzesz to jest tylko gorzej, przynajmniej ja tak mam, ale sam do tego dojdziesz jesli juz do tego wniosku doszedles. [Dodane po edycji:] a tak w ogole to ile lat juz chorujesz?
-
jak to jest, ze celineczka3 jest od 27 Sie 2007 na forum i napisala do tej pory 1104 posty, a niemądry jest od 16 Wrz 2010 na forum, a napisal 1548 postow. ja jakbym mial tyle energii co niemądry to bym sie cieszyl. niemądry z tego co widze to z toba jest calkiem dobrze. w 25 dni napisac 1548 postow to jest wyczyn. niemądry u ciebie spadek motywacji nagle nastapil?
-
niecnota idz do pracy. niech cie szef opierdoli z kilka razy za to, ze robisz cos zle, pokloc sie z bratem, z dziewczyna, z ojcem to ci przejdzie. moze nigdy nie pracowales i po prostu nie masz pojecia jak wyglada zycie zwyklego czlowieka, bo po prostu nigdy sie z tym zyciem nie spotkales. zycie to ogolnie ciezki za.pierdol. idziesz pod gore a tu deszcz pada na leb, wiatr wieje w oczy i leca klody pod nogi. moze jak sobie popracujesz to po prostu zrozumiesz, ze zycie to nie bajka i nawracanie ludzi. i wcale bym ci schizofrenii nie przypisywal tylko dlatego, ze miales slaby kontakt ze swiatem zewnetrznym. po prostu nie masz doswiadczenia. poszukaj sobie na necie kilka przepowiedni o koncu swiata nie tylko tego, ktory ma nadejsc, ale tego konca swiata, ktory mial nadejsc iles tam razy w przeszlosci i po prostu uswiadom sobie, ze zyjesz nadzieja i wiara, ktore nie maja logicznego uzasadnienia.
-
wy mnie zadziwiacie. nimfomani, nimfomanki potrafia zainicjowac 10 stosunkow seksualnych dziennie i nie maja zadnej depresji, a wy tu mowicie o zwiazku depresji z masturbacja. przedszkole.
-
jak tam concerta? biegasz juz po scianach? wrzeszczysz na ludzi? ale na co ja mam czekac? na kolejny tydzien zamulenia? albo lek pobudza albo zamula i tyle. piribedil pobudza czy zamula? nie pytam sie o opinie innych ludzi, ktorzy go brali tylko sie pytam o wasze doswiadczenia z piribedilem. przed braniem piribedilu bylo lepiej czy w trakcie bylo lepiej?
-
dzisiaj doslownie czuje sie jak szmata.
-
chyba odstawie ta selegiline, bo niepotrzebny mi kolejny zamulacz. jesli piribedil nie zdziala to piepsze tablety, bo po 4 latach jak odstawilem calkowicie tablety to problem mialem z zasypianiem, ale nie z zamulaniem. czemu takie byle jakie tablety produkuja?
-
dlaczego zycie bez emocji nie ma sensu? bo sens zycia sie czuje. sensu zycia nie mozna zrozumiec. to trzeba czuc. jesli chodzi o selegiline. biore ja 6 dzien. jak bylem calkowicie bez tabletek to mialem poped seksualny na niskim poziomie, za to na selegilinie go w ogole nie mam. czuje sie zamulony. taki wolny zolwik, do ktorego ledwo co dociera.
-
dzisiaj piatek. 6 dzien brania selegiliny. motywacji to ja w ogole nie czuje. jest tylko lekkie pobudzenie, slabsze niz po wellbutrinie czyli przypuszczam, ze selegilina podnosi mi na razie lekko noradrenaline. czy wy przypadkiem motywacji nie mylicie z napedem, energia do dzialania? [Dodane po edycji:] tak wlasciwie to czuje sie zamulony. jak bez tabletek poped seksualny mialem na niskim poziomie to teraz na selegilinie go po prostu nie mam. jak to w koncu z ta selegilina jest? stymuluje wydzielanie dopaminy czy nie?
-
nadpobudliwosc receptorow dopaminy powoduje depresje? moze nadwrazliwosc wywolana wysokim poziomem dopaminy powoduje, ze czlowiek odbiera wszystko zbyt intensywnie i dlatego zaczyna chorowac.
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
zawilinski odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
wg mnie to co wymieniasz to noradrenalina, a nie dopamina. -
naszym problemem jest brak reakcji, a ich problemem jest nadreaktywnosc. sztuka jest doprowadzenie do stanu, w ktorym czlowiek reaguje adekwatnie do sytuacji.
-
a mi sie TYLKO wydaje, ze marzenia o samobojstwie podpadaja jakims trafem pod zaburzenia depresyjne, ale mi sie TYLKO tak wydaje. Krwiopij, ze sie zapytam jaka masz diagnoze?
-
Brawo Nie umniejszaj problemow innych ludzi tylko dlatego,że ich nie rozumiesz. Jak ktos chodzi poszarpany jak szynka,z rozerwanymi od cięcia ścięgnami,rozwala każdą bliskosc i każdy związek,codziennie marzy o samobojstwie i wyżywa sie na sobie i otoczeniu,to też niestety nie jest okazem zdrowia. to w takim razie nie sa to zaburzenia osobowosci tylko glebsze zaburzenia. bo zeby sie ciac i marzyc o samobojstwie to trzeba sie zglosic do szpitala, a nie czekac az reka odpadnie od ciecia.
-
co tam slychac u Topie-licy? brak uczuć piszesz tu o problemach ludzi na twoim oddziale. dla mnie to nie sa problemy wiec ja sie DZIWIE jak oni w ogole trafili do psychologa ewentualnie psychiatry. moze maja takie jazdy, ze potem pokoj wyglada jakby ktos go zdemolowal, dra gebe na caly regulator, wymiotuja co by tylko nie zjedli. w jakim sa wieku ci ludzie?
-
z tego co sie naczytalem to selegilina jest mocnym antydepresantem, a ja wlasnie potrzebuje mocnych rzeczy. stosowalem ropinirol przez 2 tygodnie, ale co to za lek jak przez 2 tygodnie musialem uwazac, zeby nie zasnac na stojaco. w planach mialem piribedil, ale jak przeczytalem jak wiele dobrego daje selegilina to zdecydowalem sie wlasnie na nia. nie mam zamiaru cpac selegiliny, bo po pierwsze ja chce odzyskac motywacje i nie biegac po scianach, a po drugie nie mam kasy, zeby bulic tyle na tablety. wystarczy mi, ze dawalem 180zl miesiecznie za 200mg solianu i 450mg wellbutrinu i bylo tylko wtedy lepiej jesli zwiekszalem dawke wellbutrinu o jedna wiecej czyli o 150mg. apatia, anhedonia, brak motywacji to jest najgorsze co moze czlowieka spotkac. nawet sie wtedy d*py nie chce podetrzec. czyli bede czekac na dzialanie selegiliny. [Dodane po edycji:] nie wiem dlaczego, ale cos mnie ruszylo, zeby podlaczyc 2 tylne glosniki do kina domowego, a glosniki zostaly kupione na poczatku lipca tego roku i do tej pory ich nie podlaczalem bo po co. dzisiaj zaczela mnie denerowac zle wytarta z g*wna d*pa. tak, przez 4 lata sralem i w ogole mi nie przeszkadzalo, ze zle wytarlem d*pe, a teraz zaczelo mnie to po prostu wkurzac. moze to przez to, ze nagle zaczalem to zle wytarte g*wno czuc. nie wiem. mi sie wydaje, ze to receptory sie powoli uaktywniaja. jak mowie receptory to mowie wszystkie, nie tylko w mozgu, a mowiac uaktywniaja mam na mysli, ze zwieksza sie czulosc. [Dodane po edycji:] dzisiaj sroda. nie wiem czemu, ale zascielilem lozko. normalnie mam gdzies scielenie lozka, ale dzisiaj zascielilem. nie wiem o co chodzi.
-
ze co? ze piribedil taki dobry? Marek 77 selegiline bierzesz zaledwie 6 dni a juz wiesz jak dziala selegilina. mnie to dziwi.
-
wiesz _Pete_ jak slysze ludzi gdzie mowia, ze po 2-och dniach juz czuja, ze selegilina dziala to sam nie wiem. tyle tylko, ze ja 4 lata nie czuje emocji wiec jak czytam na necie, ze ten lek w wielu przypadkach daje motywacje to k*rwa juz bym chcial czuc motywacje, bo przez te 4 lata g*wno robie tzn. wegetuje na lasce psychologow, psychiatrow. nie wiem jaka dawka jest dobra, ale stosuje 5mg. nie wiem czy duzo czy malo. zobacze.
-
po jakim czasie zaczyna dzialac selegilina? pytam sie o w pelni zauwazalne dzialanie. biore selerin od wczoraj 5mg na dzien.
-
brak uczuć jak tam rozmowy z psychoterapeuta? wiedza juz na czym polega twoje dolegliwosc? czy sa w stanie ci pomoc?
-
emocje zaczely mi zanikac podczas studiow, dzialo sie to stopniowo przez okolo rok.
-
a poza tym nie wiem po co ja mowie mojej drugiej psycholog, ze nie spotykam sie z ludzmi, bo nie czuje takiej potrzeby, a ona mowi ze sie spotyka i musi miec dla nich czas. no i potem mi mowi, ze powinienem wychodzic do ludzi. no to albo czuje taka potrzebe i ja zaspokajam albo jej nie czuje i skupiam sie na czym innym. no, ale nie. psycholog patrzy na moj problem oczami swoich doswiadczen. i to jest obiektywizm w leczeniu? dlatego uwazam, ze chory tez powinien probowac zrozumiec co mu dolega, co jest tego przyczyna, jak rozwiazac problem, jakimi lekami, jaki beda mialy efekt leki na moja chorobe, czego sie moge po nich spodziewac. nie mowie juz o pscyhiatrach, psychologach, ale ogolnie o ludziach - jest bardzo malo ludzi, ktorzy potrafia logicznie myslec. no bo po co? szkola mnie tego a tego nauczy (jesli bede mial checi), a poza tym jesli bede mial problem to pojde do specjalisty, a on problem rozwiaze. tyle tylko, ze chorych duzo przybywa, a psychiatrow malo przybywa. sie nie dziwie dlaczego psychiatrzy maja problemy w postawieniu diagnozy - malo czasu, duzo pacjentow i duzo obowiazkow. a do tego jeszcze wszystko wiedzacy psycholog, ktory uwaza ze nic nie robie, bo sie nie zmuszam, bo sie nie motywuje. jesli psycholog ma badac chorych psychicznie to powinien zajac sie testami, a nie przyczynami bo to psychiatria ma wieksze doswiadczenie w przyczynach i rozwiazywaniu problemow ludzi chorych psychicznie. dosyc marudzenia. uwazam, ze trafilem na w miare przystepna, wywazona psychiatre. widzialem jak postepuje z pacjentami na oddziale w szpitalu wiec zlego zdania o niej nie moge powiedziec. kobieta nie wymusza swojej racji na pacjentach. bo widzialem tez inna psychiatre, ktora jak sie wydarla na korytarzu to normalnie niszczyla pacjenta swoim wrzaskiem, mimika, postawa, slowami. dlatego trzeba tez wyciagac wnioski z tego jak z nami postepuja specjalisci. my tez jestesmy ludzmi, nie tylko oni. czyli sa tacy, ktorzy rozumieja innych i tacy, ktorych racja jest wazniejsza od racji innych.