Skocz do zawartości
Nerwica.com

hanca84

Użytkownik
  • Postów

    222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hanca84

  1. Oczywiście, że biorąc leki można się zakochać. W sumie to nie mam jakiś mocnych objawów zakochania, nie unoszę się nad ziemią, ale to chyba dlatego, że jesteśmy już w pewnym wieku (hihi) i jakoś powoli rozwijamy naszą znajomość. Emocje są bardzo stonowane, ale też bardzo przyjemne. Ja jestem bardzo uczuciową osobą i myślę, że to właśnie leki sprawiają, że łatwiej mi to całe zakochanie znosić "z twarzą". Wiecie, żeby nie tęsknić 24h na dobę, nie świergolić przez telefon i nie uśmiechać się naokoło głowy. Co do partnera, to nie wie na razie, że biorę leki, w sumie to dla mnie spory problem, ale uważałam dotąd, że znamy się za krótko i nasza relacja jest zbyt luźna jeszcze.
  2. Katarzynko podaj mi maila na PW to Ci artykuł wyślę, bo mam na kompie, ale jest dosyć długi wiec nie chcę go tutaj wklejać. Byłam wczoraj u mojego psychiatry i powiedział, że włosy to na 99% nie jest wynik Efectinu! Powiedział, że ten lek w zasadzie nie wywołuje takich skutków ubocznych, poza tym, gdyby to było od niego to włosy by mi zaczęły wypadać po 2 miesiącach stosowania a nie po 8. Powiedział, że możliwe że to od stresu, albo całkiem inny powód. Kazał kupić Biotynę do ssania. Powiedział, że mam jeszcze co najmniej 2 miesiące pobrać, żeby dociągnąć do roku, a potem zobaczymy. Ogólnie doktor zadowolony, ja czuję się dobrze, ale to też pewnie dlatego, że jestem trochę zakochana
  3. Ja byłam diagnozowana 9 lat temu i wtedy w kartotece wpisano F41.1 czyli zaburzenia lękowe uogólnione. Wtedy trafiłam do lekarza psychiatry z objawami somatycznymi: robiło mi się wiecznie słabo, mdlałam i to wywoływało u mnie lęk. Potem po jakimś czasie trafiłam do tego samego ośrodka, ale innego lekarza z nieco innymi objawami: moja choroba ewoluowała w kierunku klasycznej depresji. Potem miałam kilka lat przerwy. Rok temu zapisałam się do innego ośrodka, do innego lekarza, ale zabralam ze sobą ksero starej kartoteki. Owszem, miałam też lęki, ale wg mnie mam wiele objawów klasycznej depresji: bardzo obniżony nastrój, smutek, płaczliwość, brak ochoty na cokolwiek, myśli samobójcze itp. I co dziwne w nowej kartotece mam nadal wpisane F41.1. A leczona jestem 3 raz tymi samymi lekami - skutecznie! Także nie powinnaś się przejmować tym czy masz do końca dobrą diagnozę, grunt, że masz dobre leki. Bywa, ze mamy mieszane objawy i ciężko jednoznacznie ocenić nawet specjaliście. A poza tym dla Ciebie dominującym objawem moze być co innego niż dla lekarza.
  4. Jeśli na recepcie nie było to zaznaczone to nie wiem. Najlepiej idź spytaj. W tej sytuacji pewnie mógłbyś brać po pół 2 razy dziennie, ale przecież tu chodzi o utrzymywanie stałego poziomu we krwi, te leki nie działają od razu. Ja kiedyś brałam Velafax zwykły i też brałam tylko rano.
  5. Katarzynka, mogę Ci wysłać ten artykuł mailem, niestety nie umiem go znaleźć teraz w sieci. Ale myśle, ze to proces jak najbardziej odwracalny! Mnie psychiatra tłumaczył, że Efectin nie uzależnia, bo uzależnienie polega na tym, że z czasem trzeba stosować coraz większą dawkę aby lek działał. Ja biorę Efectin 3 razy (wcześniej też Velafax) i podziałała na mnie dawka 75 mg, takze na pewno nie występuje klasyczne uzależnienie. Uzależnia się bardziej ciało, stąd potem objawy odstawienne. Ale po innych lekach bywa podobnie. Nie ma sie czego bać, dla mnie odstawianie było lepsze niż początki przyjmowania leków. W sumie to kiedyś zabrakło mi Velafaxu i odstawiłam z dnia na dzień, nawet jakos to przeżyłam. Teraz wiem, że trzeba odstawiać stopniowo i mam nadzieję, że to nie będzie takie trudne. Co do wypadania włosów to ono wcale nie musi wystąpić i raczej nie jest bezpośrednim skutkiem ubocznym. Ja obecnie po 10 miesiącach przyjmowania Efectinu nie odczuwam żadnych skutków ubocznych, apetyt ok, sen nawet ok, chociaż sny mam wyraźne, życie erotyczne ok, bóle głowy jak były tak mam, problemy pokarmowe jak były tak mam, w głowie mi sie nie kręci, ciśnienie niskie, ale takie miałam zawsze, lęków brak, fobii brak, smutek mniejszy. A wypadanie włosów może być ogólnie skutkiem chemii w organizmie (podobnie się dzieje jak bierzemy inne leki, albo dużo palimy), albo po prostu stresu, którego w związku z nawrotem depresji było w moim życiu bardzo dużo.
  6. Katarzynka ja biorę psychotropy 4 raz nie 4 lata. Miałam ostatnio dosyć długa przerwę. No ale wiadomo, kiedyś tam brałam i pewnie to nie jest dla organizmu obojętne. Wiesz, ja z początku też miałam taki tumiwisizm, to częściowo mi pozostało. Wieloma rzeczami się tak nie przejmuję, np. w racy, albo nie dbam tak o makijaż, jak mi się nie chce malowac to się nie maluje itp. Racja, że ciężko się do czegoś zabrać, ja np. nie umiem sie zmusić do regularnych ćwiczeń, czasem kilka dni wychodzi mi świetnie, a potem znów to olewam i nawet nogą nie ruszę. Mam to gdzieś po prostu. Jeśli chodzi o ludzi to też mniej mnie to rusza, ale głównie jeśli chodzi o obcych. Zachowania bliskich nie potrafię olewać, czyli jak mnie czymś zranią to płaczę. No ale ja mam taką osobowość. Natomiast powiem Ci, że to co piszesz jest charakterystyczne dla wielu psychotropów moim zdaniem. Czytałam kiedyś taki artykuł, o tym że "anydepresanty niszczą miłość". Tam były opisane przypadki osób, które będąc w związkach stawały się bardzo obojętne, przestawały okazywać uczucia, chociaż nadal kochały. Z kolei osoby samotne nie potrafiły nawiązać głębszej relacji, nie potrafiły się zakochać. Miałam kiedyś takiego znajomego, który brał Seroxat i bardzo narzekał, że jego uczucia są spłycone. Zarówno jeśli chodziło o rodziców - nie przejmował się tym co mówia, nawet się nie wkurzał, a takze w stosunku do kobiet - mimo, ze poznawał wiele, nie potrafił sie wystarczająco zbliżyć, ciągle mu czegoś brakowało itp. I tak jak Ty sam sobie to uświadamiał, źle sie z tym czuł.
  7. Katarzynka - teraz kupiłam inne witaminki i nowy szampon, może to coś pomoże. Idę też zrobić badanie krwi, zrobię poziom żelaza i magnezu, moze coś sie zmieniło. Wiesz, ja biorę psychotropy już 4 raz, wiec myślę, że takie mają skutki uboczne. Dobrze w sumie, że to tylko włosy, a nie wątroba np. Chociaż wiadomo, że dla kobiety włosy też są ważne. Zobacze jak wyjdą wyniki, zapytam też psychiatrę co o tym wszystkim sądzi.
  8. Mnie lekarka kazała odstawiać Velafax zmniejszając całą tabletkę do pół a potem do zera, tego chyba bym nie przeżyła. Mnie się bardzo kręciło w głowie, a wiadomo, ze jak człowiek ma normalnie egzystować to nie można sobie na to pozwolić. I tutaj nie chodzi o działanie terapeutyczne, bo wiadomo, że taka dawka leku nawet nie podtrzymuje poprzedniego leczenia, ale o to żeby fizycznych skutków nie odczuwać. Mam nadzieję, że w tym tyg. zejdziesz juz do zera, długo się już męczysz. Wiesz, ja też mam bardzo cienkie włosy, ale teraz mam połowę z tego co przed rokiem, są bez życia, w ogóle się nie kręcą, a kiedyś tak ładnie. Zapuściłam je z długich, nigdy nie farbowałam, nie prostuję - więc nie moga być zniszczone. Stosuję szampony i odżywki zalecone przez dermatologa, od zewnątrz też - biorę już 2 miesiące Vitapil i wyciag ze skrzypu, po takim czasie już powinnam widzieć efekty. Jeśli chodzi o krew to ja zawsze miałam nadmiar żelaza, ale wybiorę się chyba w tym tyg. na badanie krwi, może mam jakąś anemię? Najgorsze jest to, że biorę Efectin od maja, dla mnie w ogóle leczenie powinno trwać dużo dłużej, to już mój kolejny epizod depresji, więc myślałam o co najmniej 2 latach, ale psychiatra proponuje by na wiosnę odstawiać. Sama nie wiem boję się tego, z kolei wiem, że wiosna to najlepszy czas.
  9. Jak odstawiałam Velafax to dzieliłam na 1/16, inaczej strasznie kręciło mi sie w głowie, wiec rozumiem Cię. A ja chyba będę musiała odstawić Efectin, problem w tym, ze nie biorę jeszcze nawet roku. Ale włosy sypią się garściami, niedługo zostanę łysa.
  10. Niczego sobie nie wmówiłam. Brałam już Efectin i Velafax trzykrotnie i wiem, że dostrzegam różnicę. Mój psychiatra mówi, że większość pacjentów nie czuje różnicy, ale nie jest to 100%. agusia, ale biorę już 2 miesiące suplementy przepisane przez dermatologa i nic.
  11. Też mam torbiel. Mnie psychiatra powiedział zdecydowanie, ze to nie ma żadnego związku z depresją i stanami lękowymi. Byłam u dwóch specjalistów neurochirurgów i mówili, żeby żyć normalnie, ale ja ciągle mam wątpliwości... Dziewczyny, zastanawiałyście się kiedyś co z ciążą i porodem? Czy sama ciąża nie będzie za dużym ryzykiem? Bo PN chyba odpada... Byłam ostatnio na saunie i poczułam sie nieciekawie, sama nie wiem czy to moje schizy (niby nerwica zaleczona), czy moze z tą torbielą nie powinnam chodzic na saune? Z czego jeszcze trzeba zrezygnować? Co z lotem samolotem?
  12. Czy wypadanie włosów to skutek uboczny Efectinu? Przez jakiś czas brałam też Pramolan. Czy to raczej na wskutek stresu i nerwicy? Szczerze mówiąc, to takiego czegoś się nie spodziewałam.
  13. hanca84

    Wypadanie włosów

    Cześć! I ja mam problem z wypadaniem włosów. Od 3 miesięcy wypadają mi bardzo mocno, mam już ich o połowę mniej na głowie. Od 9 miesięcy biorę Effectin, równolegle brałam Pramolan przez 6 miesięcy (od Nowego Roku już nie biorę). Byłam u dermatologa, łykam zalecone suplementy, ale nic to nie daje. Czy to od antydepresantów? Mam wrażenie, że niedługo będę łysa. Najgorsze jest to, że przez lata nosiłam krótkie włosy, nigdy nie farbowałam, tyle co zapuściłam to zaczęły tak wypadać. Wcale się nimi nie nacieszyłam, a teraz znów stoję przed wizją ścięcia Co robić?
  14. U mnie Pramolan zaczął działać po miesiacu, po jakimś czasie od zwiększenia dawki do 3x50mg na noc. Wcześniej brałam 1x50mg, potem 2x50mg. Biorę już od czerwca, teraz 2x50mg na noc. Jedną lampkę wina przy Pramolanie wypijam, wiecej się boję.
  15. hanca84

    już mam kuźwa dosyć

    Z socjologią tak czesto jest, że wydaje się fajna z nazwy a potem jest rozczarowanie. Ale po jakimś czasie studiowania okazuje się, że to całkiem interesująca dziedzina, więc może wytrwaj?
  16. Biorę Effectin od 5 miesięcy, dawkę 75 mg rano. Do tego Pramolan przed spaniem. Od jakiegoś tygodnia mam dziwne objawy - czesto czuję się jak na początku brania lub podczas odstawiania - mam lekkie zawroty głowy, coś mi szumi w głowie. Ale skutki uboczne nie pojawiają się chyba tak z dnia na dzień? Do tego w ostatnim czasie nasiliło się uczucie senności i zmęczenia, śpię po Pramolanie dobrze ok. 7 godzin, a rano jestem nieprzytomna, przestawiam budzik o 5 minut byle jeszcze chwilę pospać :/ W ciagu dnia ogarnia mnie senność, ziewam strasznie, a po pracy to już tylko tv oglądam
×