Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. Właśnie wchodzę w escitalopram. Odstawiam po 2 latach fluoksetynę, bo pomimo rewelacyjnego działania antydepresyjnego powodowała zbyt duże pobudzenie, mobilizację a w konsekwencji stres, a także przymus ciągłego działania. Praktycznie nie mogłem się odprężyć bez doraźnego zażycia xanaxu. Przechodzę na Servenon. Mam nadzieję, że wchodząc płynnie na tą samą grupę leków (SSRI-escitalopram-Servenon) objedzie się bez burzliwych skutków ubocznych i zadziała w ten sposób, że dobry nastrój się utrzyma a jednocześnie przyjdzie stopniowo uczucie większego luzu i odprężenia. Jak u Was z tym było na esci? Czuliście wewnętrzny spokój, odprężenie, brak stresu?
  2. Odstawiam po 2 latach fluoksetynę, bo pomimo rewelacyjnego działania antydepresyjnego powodowała zbyt duże pobudzenie, mobilizację a w konsekwencji stres, a także przymus ciągłego działania. Praktycznie nie mogłem się odprężyć bez doraźnego zażycia xanaxu. Przechodzę na escitalopram.
  3. ale uważasz, że to co teraz doświadczasz to wina fluoksetyny i jej brania, czy jej odstawienia? skąd pewność, że gdybyś nigdy nie brała leków, w pewnym wieku, nie doszłoby do istotnego pogorszenia?
  4. bobo ale to jeszcze nie oznacza uzależnienia. ja też wracałem do fluoksetyny, bo żyje mi się na niej łatwiej, i nie czekałem, aż powrócą takie objawy jak za pierwszym razem. ale to, że łatwiej się żyje nie oznacza jeszcze fizycznego uzależnienia.
  5. Wiele osob to zauwaza;-) Ja pokornie po eksperymentach wracam do fluoksettyny i jestem zasze pod wrazeniem jej niezawodnego dzialani. Kiedy na innych lekach po 4 czy 6 tyfodniach nie mogę się doczekac dzialania, przy fluoksetynie naastepuje po 2 tyg magia;-_ PS W jakim sensie się uzalezniles? Leki przeciwdepresyjnie nie uzalezniaja, moze po odstawieniu po prostu wracaja Ci objawy?
  6. Nie wiem skąd tyle kiepskich opinii o tym leku. Stanowczo najlepszy ze wszystkich SSRI 1. aktywizuje i mobilizuje do codziennego życia 2. niweluje lęki i inne dziwne sztuczne problemy 3. stanowczo poprawia nastrój - na pogodny, optymistyczny 4. zwiększa poziom zainteresowania życiem i otoczeniem bliższym i tym trochę dalszym. Czego więcej chcieć od leku przeciwdepresyjnego?;-) Nie umywa się do paroksetyny;-)
  7. Sorki, ale jak dla mnie paroksetyna do porażka. Wprowadza się ją gorzej niż fluoksetynę. Nie po to zaczynam brać leki (objawy: senność, brak moatywacji, apatia), aby wywoływały dodatkowo lęki. Nie podchodzą mi leki z grupy SSRI. Kiedy brałem z powodzeniem wemlafaksynę, teraz mokobemid (działa, dodaje energii, aktywizuje, ale nie powoduje lęku, stresu, mobilizacji). Mam taką refleksję, że leki SSRI są przereklamowane - są leki z innych grup, działających równie skutecznie, bardziej naturalnie itp.
  8. Podpisuje się pod tym rękami i nogami. Fluoksetyna pobudza: sprzątanie, porządki, robienie rzeczy, które miały być na wieczne później. Ale to nakręcenie jest nienaturalne, sztuczne. Człowiek traci jakąś część samoświadomości i do końca nie jest sobą.
  9. Witajcie Po wizycie u lekarza na cito, zdecydował się na paroksetynę. O jakiej porze dnia bierzecie lek: rano czy wieczorem. Ja mam brać wieczorem, ale SSRI przecież zaburzają sen, stąd pytanie jak praktyka na forum się przedstawia.
  10. Z tym działaniem euforyzującym to bym aż tak bardzo nie przesadzał. Benzo jak benzo uspokaja, wycisza. Może jak się weźmie raz na rok, to wtedy faktycznie można się jako zaeuforyzować;-) -- 07 maja 2012, 07:06 -- Michuj ale lepiej w jakim sensie? Bardzo rozluźniało i uspokajało czy bardziej nasennie?
  11. A co Ci najbardziej przeszkadza - senność, zmęczenie czy lęk, napięcie? Bierzesz tylko srtralinę czy jakieś połączenie?
  12. Lek trzeba brać przynajmniej 4-6 tygodni żeby móc ocenić jego działanie. Na początku zawsze jest gorzej, przy lękach warto dołączyć benzodiazepiny. Skoro u Ciebie dominuje lęk mirtazapina powinna być ok, bo wycisza, dystansuje, łagodzi (zakładam, że działa podobnie do mianseryny), a SSRI na pewno nasilą te dolegliwość. Wątpię żeby mirtazapina spowodowała depresję, to otumanienie to skutek uboczny, jesteś drobna więc jest nasilony. Ale minimalna dawka terapeutyczna to 30mg, więc może warto zwiększyć po konsultacji z lekarzem. Trzymam kciuki.
  13. No to wyjścia są trzy: 1) zwiększyć dawkę Elicei skoro widzisz poprawę - b.zasadne 2) augmentować innym lekiem, jeśli mianseryną to od 30mg wzwyż - najlepiej w piątek wziąć od razu 30mg do poniedziałku wszystkie uboki ustąpią (ja też na 10mg się zataczałem, w przyszłości zawsze zaczynałem od 30mg) 3) zmienić lek na innych np wenlafaksynę albo fluoksetynę Trzymam kciuki, ale też najpierw zwiększyłbym Eliceę -- 07 maja 2012, 07:12 -- Niestety apetyty na Lerivonie jest zbyt duży, co już przekłada się na zbędne kilogramy. Ten sztuczny apetyt trudno jakoś oszukać. Zatem próba z moklobemidem. Do mianseryny zawsze można wrócić, jako lek w połączeniu w mniejszej dawce.
  14. Są takie przeliczniki, ale jakby tak porównać, to w zasadzie nie odzwierciedla się w ulotkach. Np. aby brać 1mg alprazolamu, musiałbym wziąć 20 mg diazepamu. Czyli 4 tabletki Relanium. Może przy uzależnieniu i schodzeniu z dawek to jest ważne. Natomiast aplrazolam jest jedną z lepszych bezno i pewnie stąd ta pozytywna różnica w porównaniu z Tranxene. -- 06 maja 2012, 09:34 -- PS Chociaż każdy ma swoją ulubioną benzo, dla jednych będzie to alprazolam, dla niektrócyh clonazepam a dla jeszcze innych Lorafen.
  15. A jakie miałaś objawy przed braniem leku? Depresja z sennością czy z lękiem? Generalnie dołożenie mniejszej dawki jest głównie na sen, od 30mg potencjalizuje działanie fluo. Ja brałem kiedyś Seronil 20mg i do tego Lerivion 60mg, energii miałem mnóstwo, nastrój aż za bardzo w górę. Sam Seronil porażka - nakręcenie z napięciem, wybuchowość itp Dlatego teraz zaczynam tylko od mianseryny. -- 06 maja 2012, 09:22 -- to działanie dezaktywujące było po dodaniu do fluo mianseryny, czy oba zaczęłaś brać jednocześnie?
  16. Może czas na coś aktywizującego jak paro nie zaskoczyła. Ja na fluoksetynie sam zacząłem rozpychać się łokciami, a już na pewno nie pozwalałem na to innym;-)
  17. Podobno u ludzi nie z ADHD ten lek głównie zwiększa napęd, powoduje nerwowość, problemy z usiedzeniem w miejscu itp. Raczej nie pomoże w depresji i nie poprawi nastroju
  18. Na prawdę warto tak łączyć leki, stosować polipragmazję? Nie lepiej zastosować lek, który sprawdza się mono terapii?
  19. Podpisuje się rekami i nogami pod tym co napisał Maciej. Mianseryna jak najbardziej potrafi aktywizować. Przecież niektórzy biorąc go jako główny lek przeciwdepresyjny biorą np. dwie podzielone dawki po 30mg. Moim zdaniem lekarze dołączają mianserynę do SSRI: 1) 10 do 30 mg głównie nasennie i aby zniwelować niepożądane efekty SSRI 2) powyżej 30mg w celu potencjalizacji efektu przeciwdepresyjnego. Klasyczne połączenie fluoksetyna + mianseryna. Mnie kiedyś to połączenie postawiło na nogi Seronil 20mg Lerivon 30mg. pisanka jestem pewien, że gdybyś np w weekend do Elici w piątek, sob i niedz na noc wzięła 30 mg odczułabyś poprawę i przekonała się, że to nie tylko zamulacz. Aktywizuje w pozytywny sposób, ale jak napisał w Maciej w wyższych dawkach. Dobry do połączeń, psychiatrzy generalnie lubią ten lek:-)
  20. carmen1988 jasne ja też biorę co mi lekarz przepisuje. ale najlepiej dobrany lek (mianserynę) dostałem przypadkiem od internisty na cito, do fluoksetyny, bo za bardzo pobudzała i powodowała problemy ze snem. ostatecznie z psychiatrą zastąpiliśmy całkowicie fluo Lerivonem. po prostu niektórym SSRI nie podchodzą, bo co przerabiać wszystkie po kolei z tej grupy, skoro można spróbować innego.
  21. Czyli wszystko wydaje się kwestią osobniczą. Lekarz ma kilka opcji jakbym nie opanował głodu lub tycia na miasnerynie 1) zastąpienie mirtazapiną, a nóż tycie będzie mniejsze (ona na doświadczeniu pacjentów nie widzi różnicy, ale zaznaczyła, że dużo rzadziej używa mirty) 2) dołączeniu fluoksetyny do mianseryny (aby zmniejszyć apetyt i zwiększyć motywację, gdyby mianseryna za bardzo usypiała - ale tu jest ok, brak senności w dzień), czego wolałbym uniknąć, bo się zraziłem do SSRI 3) wyrzucenie mianseryny i włączenie moklobemidu. Kolejność przypadkowa;-). Zdecydowana była na moklo, ale powiedziałem żebyśmy jeszcze spróbowali na mianserynie, z założeniem "czy uda się tłuszcz kontrolować"
  22. no i dobrze zrobiłaś;-) ale jeśli masz problem z lękami mogą lepiej się sprawdzić inne leki niż SSRI, warto sprawdzić
  23. Ale ja głównie potrzebuje antydepresanta działającego przeciwlękowo. Minaseryna działa na mnie świetnie. A mirtazapiny nigdy nie pórbowałem. Lerivon biorę od tygodnia doszedłem do docelowej dawki 60mg i apetyt niestety jest. Ale działanie tego leku jest cudowne, błogość, spokój, stopniowo nabiera się ochoty na życie, ale bez SSRIowej motywacji połączonej ze stresem. Dlatego myślę pod kątem mirty, gdybym jednak zaczął tyć na Lerivonie. -- 05 maja 2012, 16:31 -- PS po fluoksetynie z nerwów jadłem jeszcze więcej:-) -- 05 maja 2012, 16:32 -- Brackett a ile mniej więcej przytyłeś?
  24. Ja z SSRI próbowałem trzy leki: 1) escitalopram - brak jakiegokolwiek działania ale i skutków nieporządanych 2) sertalina - nie przetrzymałem uboków: takich leków, ocierających się o ataki paniki nigdy nie miałem, miękkie nogi, uczucie że się przewrócę, po tygodniu zreezygnowałem 3) fluoksetyna - dobrze motywuje, dodaje energii, wtedy była potrzebna, ale brałem z mianseryną, bo sama za mocno pobudzała Najlepszy był Efectin, ale po trzech latach padł i Lerivon, ale tycie zniechęca.
×