Skocz do zawartości
Nerwica.com

elfrid

Użytkownik
  • Postów

    2 750
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elfrid

  1. Nie twierdziłem, że leczenie jest źle ustawione. Ale zwykle psychiaatrzy, gdy trafia do nich "świeżynka" starają się samymi antydepresantami stłumić nerwicę i dopiero gdy to nie przynosi skutku idą w kierunku neuroleptyków, stąd moje zdziwienie
  2. Anno różne są diety niskowęglowodanowe. Mi akurat bardziej odpowiada dieta Atkinsa niż Dukana. A sprawa jest bardzo prosta i nie musisz jej komplikować dużą ilością niepotrzebnych pytań! Na diecie Atkinsa byłem przed wzięciem mianseryny i schudłem łącznie około 7kg w ciągu 2 miesięcy. Miałem w planaach schudnąć 15. Nie zmieniły się żadne zmienne poza wprowadzeniem mianseryny, dalej stosowałem się do zaleceń swojej diety, a MIMO TO zacząłem tyć, łącznie 17kg w ciągu 1,5miesiąca. Czasami Anno nie warto rozkładać na czynniki pierwsze wszystkiego. Dieta która była skuteczna, po podawaniu mianseryny w ogóle przestała działać. Wniosek jest oczywisty. [Dodane po edycji:] Owszem mirtazapiny nie brałem, ale jest ona następna w kolejce gdyby na nieszczęście trazodon przestał działać. Na szczęście po odstawieniu fluoksetyny czuję się dobrze, już mną tak nie telepie, a jednocześnie mam energię, ale sukces terapeutyczny mogę odtrąbić pewnie dopiero po dwóch misiącach od zaprzestania przyjmowania Fluoxetin. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z twoim przejściem z Anfarnilu na Tritticco, że po miesiącu wszystko szlag trafii. Ale na prawdę odczułem ulgę po więciu traodonu, błogi spokój i relaks, który nie był mi dany na lekach SSRI [Dodane po edycji:] Karen zacznij brać te leki. Myślę, że są dobrze dobrane. Mirtazapina podobno ma świetne sedatywne działanie, powinno Cię uspokoić tak jak mnie trazodon. Ketrel też niby ma wyciszać emocje, ale z tego co wiem , to często psychiatrzy zapisują jako lek piewszego rzutu przy rozchwianiu emocjonalnym stabilizatory typu Depakinę, Lamitrin. Już zostawiając to czy kwetapina jest skuteczna w zakresie swojego działania, nadal dziwie się, że skoro to pocztątek "przygody" z psychiatrą dostałaś lek takiego kalibru.
  3. No za taką cenę to trudno żeby nie działał, witamina C za 200zł+VAT też działałaby cuda A tak poważnie to bardzo zainteresowało mnie to co powiedziałeś, bo niestety też źle znoszę leki SSRI. Jakie ty miałeś skutki uboczne? Bo ja biorąc sertraline i fluoksetynę byłem cały czas potwornie rozdygotany, nabuzowany i agresywny. Nie przeczę, że te leki w jakiś sposób działały na depresję, ale ten nowy stan polekowy też był dość uciążliwy w codziennym życiu. Teraz próbuję sedatywne Trittico i mam nadzieję, że ten lek również będzie dobrze działał antydepresyjnie jednocześnie nie powodując wzrostu napięcia itp itd. Czyli chcesz powiedzieć, że Valdoxan jest takich objawów ubocznych pozbawiony? Nie ma żadnego naładowania, hiper nastrojów, agresji, czy lęku? A ty bardziej cierpiałeś na depresję z zahamowaniem psychoruchowym czy tylko i wyłącznie te zaburzenia lękowe? Próbowałeś wcześniej na przykład spamilanu?
  4. No tak ja też mam problemy po SSRI właśnie z akatyzją, pobudzeniem i rozdygotaniem. Ale przecież istnieją jeszcze inne leki preciwdepresyjne, które działają sedatywnie (trazodon, mianseryna, mirtazapina, doksepina), a więc doprowadzając do poprawy nastroju nie spowodują agresji i rozdrażnienia. Ja poszedłem tym tropem i mam nadzieje, że jest to trop właściwy, tzn. zrezygnowałem całkowicie z SSRI na rzecz większej dawki trazodonu. Miko jeśli na Ciebie działają beno to raczej oznacza, że masz silną nerwicę a nie depresję. Przecieżż Xanax i inne afobamy mają działanie uspokajające, a nie euforyzujące.
  5. Naprawdę żadne z tych leków TLPD, mianseryna, neuroleptyki nie są w stanie Cię wyciszyć? Może te objawy narastają po aktywwizującym Efectinie. Ja to rozedrganie wewnętrzne miałem właśnie po wenlafaksynie, fluoksetynie i sertralinie. Może przejdź na jakiś wyciszający antydepresant: mirtazapinę, doksepinę, pramoln, trazodon? Próbowałeś któryś tych leków? Na prawdę nie sądzę czy ta duża dawka Effectinu w twoim przypadku to dobry pomysł, skoro masz głównie nerwicę i lęk, a wenlafaksyna mimo, że jest przeciwlękowa to jednak aktywizuje i może nasilać lęki, w końcu działa na noradrenalinę.
  6. Aniu o akatyzji nie musisz mi mówić bo świetnie znam to z autopsji. Zarówno sertralia jak i fluoksetyna, które wyprowadziły mnie z depresji na prostą, powodowały tak silne rozdygotanie, roztrzęsienie, a fluoksetyna wręcz agresję i wybuchowość, że należało je odstawić. Czyli okazuje się, że nie tylko ja mam takie przeboje po SSRI? Teraz po raz pierwszy biorę lek antydepresyjny (Trittico), który wywiera działanie sedatywne i mam nadzieję, że to będzie strzał w dziesiątkę, czyli depresja nie wróci, a jednoczześnie będę spokojny i odprężony. Już od pierwszej tabletki zauroczyło mnie działanie trazodonu, kiedy to mogłem przekonać się co to zaczy błogi spokój
  7. Aniu wiem czym są dane statystyczne, natomiast podzieliłem się z Karen obserwacjami, które poczyniło dwóch psychiatrów z Wrocławia. Ja po Lerivonie tyłem w zawrotym tempie, myślę, że już bardziej się nie da;-) Karen a ty bierzesz te leki na sen, na nerwice czy depresję? Bo jeśli na depresję to dawka terapeutyczna w przypadku mirtazapiny wynosi co najmniej 30mg. Co do wagi to muszę cię rozczarować. Niektóre leki powodują takie spowolniennie przemiany materii, że głodówka i ćwiczenia aerobowe nie pomagają. Najczęściej dotyczy to neuroleptyków, ale tego doświadczyłem przy mianserynie. Opamiętałem się z jedzeniem i brałem na przetrzymani ten wilczy apetyt, natomiast waga dalej szła w górę. Dlatego warto ważyć się codziennie. Dodatkowo pamiętaj, że Ketrel jest neuleptykiem, który właśnie powoduje tycie poprzez spowolnienie przemiany materii. Dlatego z góry nie zwalaj wszystkiego na mirtazapnię i bądź czujna. A jaką diagozę postawił ci lekarz, że od razu wystrzelił z neuroleptykiem? Na co Ketrel ma ci pomóc?
  8. Ale to jednak potwierdza fakt, że w depresji z przekaźników podstawową rolę odgrywa serotonina, albo coś na co serotonina wywiera wpływ. Bo de facto tak jak napisałem są tylko trzy leki zarejestrowane do leczenia, które nie mają nic wspólnego z serotoniną. Dla Miko to musi być przykra wiadomość, ale czym innym jest gdy SSRI nie działa, a czym innym gdy działa ALE powoduje skutki uboczne, np rozdygotanie, niepokój. Bo o ile pmiętam wypowiedzi Miko to jednak te leki wpływ przeciwdepresyjny miały. Więc czasmi wwarto dodać jakiś sedatywny lek do SSRI i gra gitara.
  9. Objawy niepożądane mają to do siebie, że po przyzwyczajeniu organizmu do danego leku, mijają bezpowrotnie. Ja co prawda mirtazapiny nie brałem, albo jej poprzedniczkę, dosyć podobną w działaniu, czyli mianserynę i jedynym objawem ubocznym jakiego doświadczyłem to tycie. Jeśli bardzo chcesz przytyć to może spróbuj jednak mianseryny, bo według lekarzy praktyków ona częściej tuczy. Ale skoro już zaczęłaś mirtazapiną to może wytrzymaj miesiąc półtorej i wtedy ewentualnie, biorąc pod uwagę stan psychiczny, zdecydujesz czy kontynuować leczenie tym środkiem. A w jakiej dawce bierzesz i który odpowiednik?
  10. Ale generalnie większość teorii dotyczących leczenie depresji wiąże się właśnie z serotoniną. Niezależnie czy jest to wychwyt zwrotny serotoniny czy blokowanie receptora 5-HT2. Obecnie istnieją na polskim rynku jedynie trzy leki, które swoim działaniem nie wpływają na serotoninę, są to: Wlbutrin (wychwyt zwrotny dopaminy), Edronax (wychwyt zwrotny noradrenaliny) i z tego co wiem rzadko te leki odnoszą sukces w monoterapi. Jest jeszcze Valdoxan z ceną 200zł plus VAT;-), także jest dostępny ale niestosowany ze względu na kosmiczną cenę, także nie wiadomo jak w codziennej praktyce wyglądają sukcesy tego specyfiku. Ale na forach nerwicowców nie pieją z zachwytu, więc pewnie to tylko sukces marketingowy:-P Reasumując jest tyle skutecznych leków oddziałujących na serotonine i tak niewiele innych niezbyt skutecznych, że trudno nie odnieść wrażenia, że jednak depresja jest związana przede wszystkim z serotoniną lub innymi czynnikami na które ona ma wpływ.
  11. kameleon a jakie inne leki pomagały ci na depresje lękową. bo ja cierpię na podobną przypadłość i leki SSRI, którymi mnie faszerują (fluoksetyna i sertralina) pomagają jedynie na depresję, a lęki wręcz pogłębiają i powodują akatyzję. Mi osobiście wydaje się, że na depresje z lękiem najskuteczniejsze są antydepresanty sedatywne brane przed snem. Pech chciał że wszystkie nowe leki, poza Valdoxanem 200zł+VAT, są lekami które należy łykać rano, bo najczęściej powodują bezsenność i właśnie akatyzje. Nie wiem skąd taki trend w psychofarmakologii, ale niestety na depresje lękowe najlepsze są chyba stare trójpierscieniowce, a z nowszych o działaniu sedatywnym mianseryna, mirtazapina i trazodon. Czy ci pomogły jakieś SSRI, SNRI? Ja próbowałem już wenlafaksyny, sertraliny i fluoksetyny, które owszem miały dobre działanie antydepresyjne, ale powodowały nieprzyjemne nakręcenie wręcz agresje.
  12. Rówież życze powodzenia. Jeśli czujesz, że jescze mogłoby być lepiej, to pewie mogłoby. Waże aby leczenie prowadziło do całkowitej remisji, a nie tylko zmniejszaniu objawów depresji. Dlatego powinnaś śmiało poprosić lekarza o dołączenie Fluanxolu i zobaczyć jak na Ciebie podziała.
  13. Jeszcze nie wiem czy są dobre dobrane. Aktulanie czuje się dobrze ale to dzięki kombinacji fluo z mianseryną. Jeśli trazodon będzie działał tak samo jak Lerivon i nie będzie powodował tycia to faktycznie będzie super. Jeśli chodzi o fluanxol to brałem go przejściowo. Przed braniem leków moim głównym problemem było uczucie cierpienia przy każdej czynności fizycznej i psychicznej, wycofanie, unikanie życia itd. Fluanxol miał mnie dodatkowo zaaktywizować i myślę, że swoje zzadanie spełnił. Obecnie wystarcza mi fluoksetyna która już na dobre się rozkręciła. A jaak jest u Ciebbie? Ja osobiście uważam, że jeśli bierzesz jakiś napędzający antydepresant jak fluoksetyna, wenlafaksyna, mokobemid, reboksetyna lub bupropion i nie jesteś do końca zadowolona, to uważam, że dołączenie aktywizującego neuroleptyku może być strzałem w dziesiątkę. Tylko pamiętaj, żeby Fluanxol brać w małych dawkach od 1 do 3 mg, bo w większych każdy neuroleptyk otumania. Osobiście przzyjmowałem zaledwie 1,5mg. Ciekawym pomysłem wydaje się też połączenie dwóch napędzających antydepresantów o odmiennych mechanizmach profilach działania np. buporpion z fluoksetyną lub wenlafaksyną; reboksetynę z fluoksetyną lub bupropionem. Trzeba próbować. Tylko trzeba trafić na sensownego lekarza, który nie boi się połączeń leków i ma doświadczenie [Dodane po edycji:] Grubcia natomiast nie mogę ci powiedzieć na ile działanie fluanaxolu samego w sobie aktywizuje, bo tak jak pisałem wyżej, brałem go w duecie z fluoksetyną. Ale na pewno w małych dawwkach nie zmula
  14. No widziszi RafQ. Ja natomiast mam to wilcze uczucie głodu właśnie po mianserynie. I mimo, że brałem ją razem z fluoksetyną, która niby chamuje apetyt, przytyłem w ciągu dwóch miesięcy 18kg. A dawka jaką brałem to 30mg. Na szczęście waga wróciła do normy w szybkim czasie. Teraz przez ostatnie dwa tygodnie wróciłem do połączenia mianseryny z fluoksetyną i mimo, że jestem na diecie niskowęglowodanowej, na której powinno się zrzucać kilkogramy, przybieram na wadze. Także wniosek z tego faktycznie taki, że wszystkie leki trzeba przetestować na sobie, niestety. Ja teraz do fluoksetyny będę brał trazodon, mam nadzieję że będzie ok.
  15. Hm moj lekarz w tym tygodniu powiedzial cos dokladnie odwrotnego. Przepisal mi Mirzaten poniewaz na Lerivionie podobno sie duzo bardziej tyje...? Aniu chyba jedniak nie masz racji. Tak przy okazji mojej zmiany mianseryny lekarka powwiedziała, że mirtazepina rzadziej powoduje tycie niż mianseryna i jest ono mniejsze. Na argument, że statystycznie jest podobno zupełnie odwrotnie, odrzekła że z jej praktyki wynika dokładnie co innego. Skoro więc praktycy zzauważają mniejsze tycie na mirtazapinie niż mianserynie to może jednak coś w tym jest.
  16. Dzięki za wszystkie odpowiedzi i podpowiedzi. Jestem już po wizycie u lekarki. Po roważeniu różnych opcji, czyli zastąpieniu mianseryny: mirtazapiną, pramolanem, trazodonem zdecydowała właśnie na ten ostatni. Mam zacząć od 1/3 tabletki 75mg i zwiększać maxymalnie do całej w zależności od reakcji i oczywiście do tego 40mg fluoksetyny. Pani doktor stwierdziła, że zawsze jest ryzyko w łączeniu różnych leków antydepresyjnych, więc zawsze jakieś obawy są, ale trzeba próbować. Generalnie sugerowała, że nie jest to groźniejsze połączenie niż fluoksetyny i mianseryny, w przeciwieństwie do mojej wcześniejszej lekarki z tej samej przychodni (bądź tu mądry); chociaż z początku chciała abym został na mniejszej dawce Lerivionu. No, także zobaczymy jak będzie w tej kombinacji. Po depresji nie ma śladu teraz jeszcze tylko opanować ten przykry niepokój i żyć;-) Aniu brałem Fluoksetyne i Fluanxol. Następnie zastąpiono mi Fluanxol Lerivonem, dzięki czemu byłem trochę spokojniejszy, ale dalej miałem energię.... tylko zaczęło się tycie. I stąd potrzeba dalszego eksperymentowania;-). Na temat doksepiny nie rozmawiałem, ale lekarka odrzuciła pramolan bo jest lekiem starej generacji i w ogóle nie wiadomo jak te leki będą na mnie działać, a one też skutki uboczne mają. [Dodane po edycji:] Aniu nie rozmawiałem na temat innych neuroleptyków, bo niedawno odstawiłem z własnej woli ten fluanxol, mimo pozytywnego działania, w obawie przyszłych skutków ubocznych. Zresztą lekarka sugerowała, że będzie trzeba go w jakiejś niedalekiej przyszłości odstawić. O Wellbutrinie czy Edronxie też nie rozmawiałem, bo potrzebuje teraz już tylko miłej sedacji, a te leki mogłyby nasilać akatyzję. Teraz mam tylko nadzieję że Trittico będzie działać tak dobrze jak Lerivon tylko nie będzie powodować tycia. PS A udało ci się z zdobyć ten Valdoxan?
  17. Pamiętaj, że najważniejsza jest rekacja własnego oraganizmu, nawet jeżeli większość bardziej tyje po mirtazapini. To, że ktoś tyje na tym leku, nie onacza, że ciebie też to spotka. Ale uważaj! Najlepiej ważyć się codziennie. Ja brałem lek o zbliżonym działaniu, mianowicie właśnie tęę mianserynę i przytyłem bardzo szybko, także warto regularnie kontrolować ten parametr.
  18. Jutro mam wizytę, także na pewno poromawiam ze swoją lekarką. Ale chciałem się do tej rozmowy przygotowwać;-). A co do Wellbutrinu wiele osób pisało na forum, że on pobudza, a wręcz nasila lęki; więc nie wiem czy jest sens łączyć dwa aktywizujące antydepresanty. Z lekarką oczywiście porozmawiam, ale wiesz jak to jest z publiczną służbą zdrowia, a właśnie z takiej korzystam;-). Czyli rozważyć do fluoksetyny dołączenie Trittico, Wellbutrinu... jeszcze jakieś pomysły na zamiennik mianseryny?
  19. Ania Lerivon biorę w celu łagodzenia objawów ubocznych fluoksetyny, zwłaszcza nieprzyjemnej akatyzji. Ale jednak fluo działa silnie antydepresyjnie dlatego na razie nie chce jej zmieniać. I główkuje czym możnaby zastąpić mianserynę, aby nie tyć i nie musieć rezygnować z fluoksetyny. Wydaje mi się, że trazodon ma najbradziej podobne działanie. A co daje oddziaływania na wszystkie przekaźniki? Czy nie lepiej kieedy leki są ściśle selektywne?
  20. Witam Czy ktoś z was stosował ten preparat w połączeniu z SSRI, np fluoksetyną? Jeśli tak, to jakie były efekty? Czy jeśli fluoksetyna z mianseryną na mnie dobrze działa, to takie połączenie będzie miało podobne rezultaty? Chcę połączyć trazodon z fluoksetyną zzamiast mianeryny, bo od Leriovonu, konkretnie, strasznie tyję, mimo że jem na prawdę niewiele. Czy macie podobne doświadczenia w takich kombinacjach leków. Pojutrze mam wizytę u lekarza, a chcce sobie zrobić rozeznnanie co i jak.
  21. Ale myśle, że wszędzie na świecie w psychiatrii obowiązuje zasada, że przepiduje się pacjentowi skuteczny lek, który już brał. Więc wątpie aby Niemiecki psychiatra na siłę wciskał ci inny lek, jeśli wyraźnie powiesz, że Lerivon jest tym lekiem po którym się świetnie czujesz. Bo te wędrówki do Polski po leki muszą być zbyt męczące. Ale jak już bedziesz to może w Polsce Ci przepiszą teen Valdoxxan.
  22. Dzięki Bogu w Polsce jest odwrotnie i w Polsce chyba łatwiej dostać antydepresant normotymik lub neuroleptyk(które można brać przewlekle), niż benzo czy inne nasenne leki. Poza tym skoro jużz brałaś antydepresanty na sen i one pomagały, to nie rozumiem czemu robią Ci problemy. Najwyżej powiedz, że masz depresję.
  23. To może być skutek uboczny Effectinu. U mnie nadmierne pocenie występowało przez cały okres kuracji tym lekiem. Ale ja brałem 225mg, nie wiem czy w takich małych dawkach też mogą wystąpić skutki uboczne w takim nasileniu.
×