Skocz do zawartości
Nerwica.com

wieslawpas

Użytkownik
  • Postów

    7 911
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wieslawpas

  1. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    znalazłem współlokatora do mieszkania. całkiem sensowny człowiek w wieku dwudziestu kilku lat. przynajmniej ten problem mam z głowy. Niestety cały czas od samego rana mam lęk.
  2. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    o jeny jestem taki slaczały. W nocy nie spałem do 5 bo męczyło mnie napięcie. Pisanie w ogóle mi nie idzie. Nie chcę mi się myśleć.
  3. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    hej, dzisiaj taki mieszany dzień. Na terapii męcząca sesja grupowa pierwsza, na drugiej zasypiałem. Później spotkałem się ze swoim kolegą. Najpierw poszedłem do niego do firmy później znaleźliśmy restaurację w centrum handlowym. Było tam dobre polskie jedzenie - ziemianki opiekane, pierogi, pieczarki w sosie, karkówka, knedle, sałatka - to sobie zamówiłem. Kopiaty talerz. Po tej restauracji poszliśmy do niego do firmy i przy kawie rozmawialiśmy na różne tematy wokół biznesu. Było wesoło i ciekawie. Później wróciłem do mieszkania i pojechałem na psychoterapie. Wyszedłem z niej wymęczony wspomnieniami i tematami. Łeb mnie boli mnie do tej pory.
  4. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    tosia_j On nie wieźmie ode mnie żadnego prezentu. On nigdy od nikogo nic nie che. Chcesz mu coś dać a on odmawia. To następnym razem już nie dajesz. Jedyne co ode mnie wziął to książkę w prezencie na wyjście ze szpitala. Zaraz poszukam takich butów.
  5. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Męczy mnie mocny lęk. Nie wiem dlaczego. Cały dzień było ok, dopiero jak zamieszczałem ogłoszenie o wynajmie pokoju, którego nie mogę wynająć pojawił się silny lęk, później poszedłem na spacer z Karolem, to na chwile mi przeszło, ale później Karol powiedział że przemakają mu buty i nie będzie chodził na spacery. Wystraszyłem się bo jak on nie będzie chodził na spacery to co ja będę robił wieczorami. Jak te nasze spacery to rytuał. Później mu mówiłem, żeby sobie kupił nowe buty a on na to, ze nie ma kasy. A wiem, że ma bo oszczędza. No to mu powiedziałem, że wiem że ma oszczędności a on na to że musi oszczędzać na żywność jak wyjdzie na wiosnę. Kurde a buty na zimę nie są ważne? Nie no jak się wkurzę to się zapisze na angielski/kurs tańca/jogę bo już mam dość tego że spotkania są zależne od pogody. Latem jak jest więcej niż 28 to za gorąco, zimą jak jest poniżej -2 to za zimno, pada leka mżawka to już nie bo leje. Teraz znowu nie bo buty. Nie no kur... ręce opadają.
  6. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Płatek Róży, ja się odniosę do tego co pisałaś o tym że potrafisz powiązać swoje stany emocjalne z wydarzeniami. Moja terapeutka mówi, że najgorzej jest jeśli emocje spadają jak jarząb nie wiadomo dlaczego i skąd w dużym nasileniu. Jeszcze przed tą terapią nie umiałem tego powiązać w szczególności napięcia. Teraz widzę, że rzeczywiście to wszytko nie bierze się z powietrza. Są konkretne przyczyny. Więc łatwiej można coś z tym zrobić. Człowiek zdrowy nie ma problemów z identyfikacją skąd biorą się jego emocje, co je wywołuje. Ale to dlatego że on czuje normalne emocje, ale jakby czuł abstrakcyjny lęk albo dziwne napięcie to sam nie wiedziałby jakie jest jego źródło.
  7. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Neon, to są takie stanyderesyjne a nie depresja. pewnie miną ale trzeba będzie tego roku jakoś tak zrobić żeby mieć znajomych spoza szitali. jakieś kursy, angielski, kluby, itp. Będę miał auto za parę dni to do klubu szantowego zacznę jedzić. Kolega mi tez mówił, żebym równał w górę a nie w dół. Neon a Ty jak spedzasz czas? Imrezujesz torchę?
  8. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Był dzisiaju mnie kolega Jarek. Posiedzialiśmy, było nodno w porówaniu do wczoraj. Wczoraj też był, ale było weselej. Na wskutek tego że kolega nie żyję męczy mnie depresja. Patrzę się w jeden punkt niewiedzącymi oczyma bez energii. Liczę na to, że to minie bo do naięc i lękow jestem przyzwyczajony ale ten stan deresyjny jest gorszy. Powinem się odsunąć od tych psychiatrycznych znajomości bo to śiąga mnie w dół.
  9. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    nie chce mi się stad wyprowadzać. zasiedziałem się przez rok. to mieszkanie jest naprawdę całkiem fajne. duże.
  10. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    mam kase, ale po co mam placić za całe mieszkanie jak mogę za pół.
  11. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    najgorszy Sylwester jaki pamiętam. muszę skończyć z tymi znajomymi z psychiatryków. mam depresje.
  12. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Jerzyk innym razem napiszę. wymieniłem te wszytkie swoje problmy i się zdołowałem. Musze się skupić na wynajęciu pokoju.
  13. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    co ja mam komuś doradzać mając takie lęki. sam ledwo daje sobie radę ze swoimi emocjami. problemy inny pewnie mają większe tylko że mnie nawet drobne rzeczy wyprowadzają z równowagi. bo ja jakiś większych problemów nie mam. Poza tym, że dwa tygodnie temu groził mi upadek mojej firmy, teraz mam pokój do wynajęcia w mieszkaniu za które płace 2800 zł i chętnych nie ma. Mam zepsuty samochód potrzebny mi do jazdy bo komunikacją nie jeżdżę sprawa z nim ciągnie się już 3 tygodnie. Komornik wczoraj zajął mi konto. Na dziennym siedli na mnie tak, że zawsze rano mam lęk zanim tam pójdę. No i teraz jeszcze ten kolega który nie żyje. Cholera kiedyś żyło się tak spokojnie.
  14. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Nie zaglądałem tutaj bo miałem taki zapieprz, że napisałem przez cały tydzien pół strony książki. Na tej terapii na dziennym jest mi trudno, ale lepsze to niż poprzenia na Sobieskiego. Lęki mam o 80% mniejsze. Poza tym miałem dwóch kupców na auto, ale się wycofali. Więc będę musiał je naprawiać.
  15. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    szkoda że nikt się nie odnióśł do mojego wpisu. Rozumiem, że temat jest tak ciężki że nie chce się go dotykać. Ale ja teraz znowu mam lęk. To na pewno przez to.
  16. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    cały tydziej było ok. prawie bez lęków, ale przed chwilą dowiedziałem się, że kolega z odziału popełnił samobójstwo. nie wiem jak sobie poradzę z emocjami.
  17. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Byłem też dzisiaj dorobić kluczyk do motocykla. Warsztat miał swój klimat. Nie zmieniany chyba od pięćdziesięciu lat. Na ścianach setki kluczyków, w pojemnikach jakieś części, wysokie strome schody na piętro. Taki rodzaj ładu w którym jest mnóstwo szczegółów. Był tam starszy pan - właściciel warsztatu, jego pracownik oraz dwudziestoletni wnuczek. Spędziłem z tymi ludźmi godzinę i dobrze się tam czułem. Dorobili mi kluczyć i zażyczyli sobie tylko 80 zł. To zapłaciłem 80 zł szefowi i dałem dobry napiwek, temu co mi ten kluczyk dorabiał.
  18. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Byłem dzisiaj na terapii dziennej. Dzień był dość męczący, ale to nie z powodu terapii tylko innego problemu. Później wróciłem do siebie i coś tam robiłem przy komputerze. Zadzwoniłem do Karola żeby zapytać czy idzie na spacer, ale on powiedział że leje. W takim razie stwierdziłem że zostanę w domu. Około 19-stej pojadę na kebeb a później do supermarketu. Uznałem , że jest to dobry plan - lepszy niż spacer. Ale o 18:00 zadzwonił Karol i powiedział, że możemy iść bo nie pada. Nie bardzo chciało mi się zmieniać plany bo podobał mi się ten z kebabem i sklepem. Ale nie chciałem odmówić. A widziałem, że po spacerze będę czuł się gorzej. Ale poszliśmy i był to spacer z najlepszym samopoczuciem od dawna. Niestety jak wracaliśmy to dostałem lęku. A przez cały dzień prawie nie miałem. W ogolę rano jak się budzę to nie mam lęku. Dzisiaj przez godzinę. Dopiero później się pojawia. Dziś dzień zdecydowanie lepszy niż wczoraj.
  19. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    OK. Na razie. Zaścielę łóżko i spróbuję zasnąć.
  20. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    teaz się nie jeździ bo zima.
  21. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Z lękami przed czymś określonym radzę sobie całkiem dobrze. Bałem się wjeżdziać ć z Warszawy i przez pięć lat z niej nie wyjeżdżałem, po za w weekendowymi wycieczkami do ronda 25 km od Warszawy. Z samochodu nie wysiadałem. Nie miałem odwagi. Jak zaczął się senon motocyklowy postanowiłem się zmierzyć z problemem. Znalazłem na Facebooku grupę 200 motocyklistów z Warszawy i tam organizowałem wycieczki. Kazimierz - najpierw do zamku w Czersku. (Pierwszy pobyt za Warszawą od pięciu lat), ale było wcześnie jeszcze i w parę motocykli pojechaliśmy do Kaźmierza. Było super. Checiny - poejchało 14 motocykli. Zwiedzanie zamku. Spala - Jakieś Jeziorko. Było nieciekawie. Płock - pojechałem z kolegą pokazać mu piękny widok z ze skarpy nad Wisłą. Było super. Kazimierz - później znowu z tym kolegą do Kazimierza. Łowicz – wycieczka z grupką nieznanych motocyklistów. Było dosyć wesoło. Nałęczów – najfajniejsza ze wszystkich bo było fajne towarzystwo i w Nałeczowie też jest ładnie. Rzeszów – tam najbardziej się obawiałem pojechać i tam było najfaniej. Zegrze i Józefów – niezliczaną ilość razy. Jak wiem czego się boję to umiem sobie z tym poradzić, ale jak mam taki lęk ciągły uogólniony to nie wiem jak sobie poradzić bo nie widzę przeciwnika.
  22. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Tylko że jak się jedna rutyna skończy to cieżko sobie znaleźć drugą i powstaje taka wyrwa i czasie, którego jest za dużo. No i nie ma kontaktu z tymi ludzmi z rutyny.
  23. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Neon, Masz rację. Rutyna parkingowa trwała trzy lata i się skończyła. Później był szpital i spacery ze znajomymi po południu. Później znajomy wyszli i znowu rutyna się urwała. Mogę tak wymienić parę innych rutyn, które już dzisiaj nie działają.
  24. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Pamiętam te czasy kidy jeździłem na parking. Nie miąłem wtedy żadnego lęku tylko napięcie. Fajne były te rozmowy do trzeciej nad ranem. Za każdym razem z kimś innym bo oni się zmieniali co parę dni. Kupowałem piwo bezalkoholowe w sklepie i już się cieszyłem na dobrą rozmowę wieczorem. A zakupy robiłem w takim małym sklepiku. Sprzedawca był dla mnie bardzo miły i zawsze z nim żartowałem. A po zakupach jeździłem samochodem po Warszawie z włączonym radyjkiem jedząc jabłka i ciastka. Miałem przestawiony tryb życia bo wstawałem o trzynastej a kładłem się spać o trzeciej trzydzieści ale powiem Wam, że żyło się łatwiej, spokojniej. Teraz w tym normalnym trybie jest za dużo wolnego czasu, którego nie ma czym wypełnić. Stąd pojawiły się te oddziały dzienne. A weekend nawet tego oddziału nie ma. A wcześniej jak miałem przestawiony tryb życia to czekałem na weekend, bo zawsze wtedy robiłem sobie samochodową wycieczkę za miasto. I było ciekawie,
×