Skocz do zawartości
Nerwica.com

bliksa

Użytkownik
  • Postów

    1 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bliksa

  1. kurczę, ale 3 i pół godziny tak sie siedzi i uzewnętrznia przed innymi? uuu to chyba nie dla mnie
  2. kiedyś, zanim dowiedziałam sie ze mam nerwice, myslalam, ze jestem obłąkana pozniej gdy mnie zdiagnozowano poczułam, ze jestem beznadziejnym przypadkiem, teraz mi to przeszło
  3. bliksa

    Skojarzenia

    słownik - Miodek
  4. o kurczę, nie wiem czy bym potrafiła otworzyć sie przed grupą ludzi i opowiadać patrząc im w oczy o swoich problemach dla mnie chyba lepsza by była terapia indywidualna ale ja wam mówię - któregos pięknego dnia jak juz wszyscy bedziemy zdrowi i pojdziemy na piwko, bedziemy sie smiac z tego wszystkiego, mam taka nadzieję przynajmniej
  5. honey - lady powiedz proszę jak dokładnie odbywa sie taka terapia, zastanawiam sie własnie, czy sie nie wybrac
  6. szkoda, ze nie jestes z rzeszowa, bym ci pomogła, ale to nie tak daleko znowu
  7. tez mialam lęki odnosnie chorób ale juz mi przeszło
  8. zrobię wszystko to, czego unikałam do tej pory, to na co lęk mi nie pozwalał, moze znowu zacznę studia
  9. tez mam jazdę z myciem rąk, notorycznie po kazdej najmniejszej czynnosci biegnę myc ręce, w urzedach, szpitalach, hipermarketch - wszedzie
  10. mi najbardziej pomaga xanaxik, nie ma takiego lęku czy ataku paniki, którego on by w godzinę nie pogonił
  11. mój chłopak jest bardzo wyrozumiały, często sie zdarza, ze na jakis duzo wczesniej zaplanowany wyjazd nie jedziemy, bo na minute przed odjazdem pociągu wysiadam wiadomo, jest tylko człowiekiem i czasem puszczają mu nerwy, ale ogólnie zawsze duzo ze mną rozmawia, zawsze dzwoni i pyta jak sie czuje, czesto mnie rozsmiesza, w ten sposób bagatelizujemy moje lęki, spłycamy je do zera, smiejemy sie z nich po prostu. nie potrafilam opanowac lęku przed wizytą u psychiatry, to opowiadał mi, ze idziemy do dobrej cioci która tez ma nerwicę i bedzie sie chciala wygadac, wszystko obracamy w zart a to na prawdę pomaga
  12. brudne paznokcie u faceta - patologia nienawidzę tego
  13. ja też swego czasu ostro jechałam na róznych "wspomagaczach" - myślę, ze to sie przyczybiło do mojej nerwicy
  14. tez sobie caly czas tłumaczę , ze to "tylko" wymysły mojej głowy, bo przecież na żadną chorobę nie cierpię. ale fakt, jak czasem przycisnie to odchciewa sie wszystkiego
  15. fajki mi nie przeszkadzają a przyznam ze pale jak smok. co do alku to nigdy nie łącze z lekami, jak mam wiekszą impreze typu wesele to ograniczam dawki stopniowo schodząc do zera, tak na 3 , 4 dni przed imprezą. kac jest nawet znosny, chociaz pojawiają sie lęki i raczej nie wychodzę wtedy z domu
  16. jak rozpocznę psychoterapię i będę miec jakies mądre rady to równiez sie nimi chętnie podzielę, a tak w ogóle, fajny temacik
  17. bliksa

    [Rzeszów]

    hej Dr Szajer jest psychiatrą i przyjmuje na ulicy Hetmańskiej ale nie tam na początku w tej przychodni, tylko w drugiej na koncu ulicy, obok WSK. Ma takie gadane, ze mi zadna psychoterapia nie jest potrzebna [Dodane po edycji:] zapomniałam dodac - na wizytę czekałam ok 2 tygodnie
  18. oj nie wiem czy to ma jakis wpływ, mój tata zmarł gdy miałam 2 lata, wychowywała mnie mama, chłopaka mam młodszego od siebie, więc jak widać róznie to moze byc
  19. bliksa

    Powiedzieliście?

    u mnie wie rodzina , przyjaciółka i chłopak na początku siostra mi mówiła, ze sobie wmawiam, ze nic mi nie jest itp. w koncu sie wkurzyłam i poszłam do psychiatry, nie chciałam isc, ale moze i dobrze sie stało, bo dzieki temu, ze chciałam im wszystkim udowodnic ze nie zmyslam, podjęłam w koncu leczenie
  20. bliksa

    Książki

    wszystkie ksiązki Jerzego Pilcha polecam
  21. mam skierowanie do psychologa i zastanawiam sie czy isc leki od psychiatry działają bez zarzutu, więc narazie sie wstrzymuję, chociaż perspektywa łykania tabsów do konca zycia przeraża mnie
  22. 4 miesiące??! gdzie Ty mieszkasz? ja czekałam tydzień na wizytę, jesli u Ciebie są takie długie okresy oczekiwania to moze na pierwszą wizytę wybierz sie prywatnie? po co sie męczyć?
  23. moja lekarka stwierdziła, ze jeszcze duzo nam nerwicowcom brakuje do tego, zebysmy wyszli na ulice i zaczeli mordowac przypadkowych przechodniów nerwica tym sie rózni od choroby psychicznej, ze jestesmy swiadomi swoich dolegliwosci i walczymy z tym, osoba chora psychicznie nie przyzna sie nawet przed samą sobą ze jest chora - to zdanie mojej lekarki
  24. ja dzięki lekom mam spokój juz od miesiąca, zero ataków, dobry humorek, wszystko OK, nie chcę sie za wczesnie cieszyć, bo boję sie, ze to wróci ze zdwojoną siłą
×