Helvetti

Lecę do lekarza po skierowanie, chociaż najchętniej bym dziś nie wychodziła.

Znów wyginam nadgarstki, kolana i kostki, tak że aż bolą. Znów jestem zdenerwowana, i nie wiem o co chodzi. Nie wytrzymam za chwilę. Ale myślę- poczekam 20 minut, może samo minie. Wtedy wezmę hydroxyzyne. Nie wytrzymuję nawet 10. Szukam, w siatce leków które mi dali z oddziału. NIE MA. Jak to, nie dali mi!? No kurwa, zwariuję.

Ale możesz powtórzyć, co dokładnie rodzice mówią? I gdzie mieszkasz? -- 17 kwi 2011, 21:08 -- Ze skrajności wpadam w skrajność. Nie rozumiem siebie. Od kilku dni nie biorę hydroxyzyny, i już wariuję. Bo niby mi odstawili, a i tak hydro brałam codziennie, a miałam wpisane doraźnie.

Chcę wrócić. CHCĘ KURWA JUŻ WRÓCIĆ.

Wolisz cierpieć?

Moja kotka chyba czuje, kiedy ja czuję się źle. Jej futerko jest w moich łzach. Mi odstawili leki po długim czasie brania, niby mam zapisaną tylko hydroxyzyne doraźnie, ale biorę codziennie...

A jak mieli by się dowiedzieć?

Z mojego doświadczenia wynika, że młodych faszerują lekami. Ale może być różnie.

Znów ryczę, dochodzę do perfekcji w dobijaniu siebie. Mam dość. Nie chcę już tułać się po oddziałach, ale inaczej nie dam sobie rady...

Wyszłam na jakiś czas, a potem znów mi się blokada przez to włączyła, i już nie pojechałam na występ siostry

Co tam opowiadać... Terapia jakoś idzie. Ale z jednej rzeczy nie mogę wybrnąć, i chyba nigdy mi się to nie uda . Mama zobaczyła moje nowsze blizny, i się wkurzyła. Że nie korzystam z leczenia. Że się nie staram. Powiedziałam jej że ona tego nie rozumie, i że tego od niej nie wymagam, i nie zamierzam jej tego tłumaczyć. Wczoraj wyrwałam drzwi z zawiasów, bo się zdenerwowałam. Ten dom nadal na mnie tak działa. Źle. A jak dokładniej? Nie potrafię opisać. Nie umiem tu normalnie żyć. Czuję się zamknięta w tych czterech ścianach, nie potrafię stąd wyjść... Na oddziale mam chorobliwą potrzebę bliskości, tu nie. Tu jestem samotna, i nie chcę wychodzić. Nie wiem jak to działa. Chcą mi przedłużyć pobyt na oddziale na wakacje. A od wakacji chcę wynająć pokój, i jeździć na oddział dzienny, tu w Zagórzu nadal. -- 17 kwi 2011, 17:33 -- A, i jeszcze nie zdam do następnej klasy.

Ale co?

Nie spodziewała się że w domu będe musiała sobie blizny podkładem smarować i pudrować...

to znaczy, że jestem.

Tak, ale mnie dziwi.

Wróciłam. Z nową fryzurą, i nowymi bliznami. Szukałam w internecie numeru na pewien oddział psychiatryczny, bo koleżanka tam się znajduje. i co znalazłam? http://grono.net/forum/98921/forum/ Jestem w szoku troche.

A ja już w lipcu 18 kończę

NCIS, Krymalne zagadki NY, Kryminalne zagadki Miami, Kryminalne zagadki Las Vegas, House M.D. No i jakieś głupie polskie seriale:P

żebrak- bogacz

akropol

Woody Allen. Lubisz musicale?

szansa- sukces

Piszę, piszę piszę. Kocham to. Ale muszę iść spać, bo wstaję o piątek. Jutro czeka mnie 5-6 godzin w samochodzie. Dobranoc, spokojnej nocy...

Jakiś tępy kretyn pisał mi epikryzę na wypisie z szpitala w 2008 roku. Wkurwiłam się.

Na gigantyczny tort bezowy z wiśniami