Skocz do zawartości
Nerwica.com

Estel86

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Estel86

  1. Carlos, jakbym czytała o sobie...
  2. Ja mam dokładnie tak samo, zauważyłam, że lęk mnie definiuje, że ja i nerwica to jedno, ze bez niej nie byłabym sobą. Teraz staję przed trudną, życiową decyzją. I nagle BUM! Nawrót nerwicy.
  3. Miałam tak dwa lata temu, nic nikomu nie zrobiłam, odeszło :)
  4. Kochani, to wszystko już mnie przerasta. Moje lęki zwyciężają nade mną, leki nic nie pomagają... tylko na chwilę gdy biorę Xanax. Panicznie boję się schizofrenii, wszystko pod nią podciągam. Nawet gdy zasypiam i coś usłyszę jakby we śnie, myślę, że już zwariowałam. Nie śpię więc, ciągle wszystko analizuję, nie potrafię już normalnie się uczyć i bawić. Biorę Seronil drugi miesiąc i nic... Zawsze bałam się umrzeć, a teraz mam na to ochotę. Rozważam odebranie sobie życia, bo nie chcę tak się męczyć. Czy ktoś z Was, mimo, że boi się śmierci, chce umrzeć?
  5. Estel86

    Atak histerii

    Czy ktoś z Was to miał? Chodzi mi o taką bardzo silną panikę, reakcję na ogromny stres, miotanie się wręcz po łóżku, uczucie, że zaraz zwariuje, nieopanowanie nad emocjami, złość? Zdarzyło mi się to podczas ogromnej awantury w domu, kiedy mój pijany tata nałykał się jakichś tabletek i uznał, że nie chce żyć. Czyli powód był... ale ja boję się, że ta histeria to jakaś psychoza...
  6. Mój obecnie też. Kiedyś lęk przed rakiem, jeszcze wcześniej typowa lekowa z wszystkimi objawami somatycznymi, agorafobia. To, co teraz przeżywam to jednak największy koszmar.
  7. Znam ten ból, właśnie w nim tkwię. Omijaj takie schizowe tematy na odległość.
  8. Koźlątko, ja też tak odczuwam derealizację i też mi mówią, ze to nerwica :)
  9. Jejuściu to magiczne słowo :)
  10. Jejuściu, nie jestem sama...
  11. Dokładnie, ja muszę coś robić, muszę odwracać jakoś swoją uwagę - chodzenie i telewizor to najlepszy sposób.
  12. Robię dokładnie to samo co TY, Fobia...
  13. Nie wymądrzasz się, to co piszesz jest prawdą. Ja boję się swojej złości, boję się, że mogę komuś zrobić przykrość, więc chowam emocje w sobie, ale długo tak nie można - one wybuchają nagle i powodują te wszystkie okropne lęki, natręctwa...
  14. Madziula, pamiętaj, że to Ty żyjesz we własnej głowie, nie Twoja mama. I to Ty się męczysz. Więc TY musisz się wyleczyć. Tutaj trzeba być egoistą - myśleć o sobie, o swoim zdrowiu. Wszystko się ułoży!
  15. Brałam rano, pomagał :) ale pierwsze tygodnie były fatalne.
  16. Ja to jestem zawsze zalotna Po antydepresantach chyba jeszcze bardziej, serotoninka uderza go główki
  17. To znamię, które teraz mnie niepokoiło jest do wycięcia, ale lekarz powiedział, że to nie czerniak. Trzeba wyciąć profilaktycznie, bo w przyszłości mogłoby się coś z nim stać. Przed drzwiami do gabinetu myślałam, że zemdleję... Powiedział, żebym się smarowała wysokim filtrem i nie korzystała z solarium, badała się regularnie i wszystko będzie dobrze. Ech, dziewczyny... inni jakoś żyją z dnia na dzień, a my się tak zadręczmy... Koszmar...
  18. Ja mam bardzo wiele znamion i lekarze mi mówią, że jestem narażona na czerniaka. Badam się raz na pół roku, kilka już powycinałam... Dziś idę na wizytę, cała drżę... Po prostu tak się boję. Gdybym mogła cała obdarłabym się ze skóry, ale wiem, że to niemożliwe... To zagrożenie jest okropne...
  19. U mnie sytuacja jest inna z tego względu, że moja mama choruje na nerwicę i wie jak to jest... Co nie zmienia faktu, że jest na mnie często zła, że nie potrafię sobie poradzić. ona jest silniejsza...
  20. Strasznie się męczę... Te Twoje wrażenia, że coś jest dziwne to derealizacja - dla nerwicowców normalna. Zastanawiam się co musi się stać bym przestała się bać... Leki jakoś nie pomagają, myślę, ze biorę za małą dawkę, ale lekarka mówi, że one mi mają podnieść nastrój, a z lękami sobie poradzę. Wcale sobie nie radzę...
  21. Mnie anoreksja się skończyła, przyszło objadanie kompulsywne. Mam stwierdzoną nerwicę, depresję, zaburzenie osobowości (zależna). Mam ochotę po prostu umrzeć. Zawsze na stres reaguję jedzeniem, a raczej pochłanianiem. Właśnie lody jem...
  22. Wszystkich Was rozumiem. Jeśli ktoś ma ochotę, to niech poczyta mojego bloga. Niedawno zaczęłam pisać... Już nie wytrzymuję...
  23. Carlos, świetnie Cię rozumiem... Doszło do tego, że przestałam wychodzić. Jest taka ładna pogoda, powinnam coś porobić, ale boję się. Leżę z laptopem w łóżku po dwoma kocami, z Xanaxem pod poduszką. Boję się, że na dworze zacznę słyszeć głosy, że zacznę dziwnie się zachowywać itd. Wiem, że to tylko lęk, lekarka mówi mi na każdej wizycie, że nie mam schizofrenii, ale ja panicznie się boję. Natłok myśli interpretuje jako głosy, bo niektóre z nich pojawiają się jakby wbrew mnie i są bezsensowne... KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY?
  24. Ja jestem dziś w okropnym stanie, naczytałam się jakichś wypowiedzi schizofrenika, wszystkie zaczęłam pod siebie podpisywać, natrętne myśli interpretować jako głosy. Z tej okazji przypaliłam naleśniki i uznałam, że zaraz oszaleję. Wzięłam Xanax, bo ręce chodziły mi jakbym miała jakiejś padaczki dostać, położyłam się i spałam całe do południe. Zaraz znowu się kładę, wolę to przespać... Fajne życie...
×