Skocz do zawartości
Nerwica.com

Estel86

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Estel86

  1. Ja schudłam 20 kilo na diecie 500 kcal, katowałam swoje ciało i psychikę. Potem przyszła bulimia. Dziś zjadłam pierwszą czekoladkę od roku. Mam wyrzuty sumienia, ale wiem, że chcę być szczęśliwa. Nerwica mi wystarcza, nie potrzebuję ED... Terapia pomaga :)
  2. Też wyglądam normalnie, nikt by nie pomyślał nawet, że mam problemy. Bardzo to ukrywam. Ja również rozmyślam o tym całymi dniami... A co do Twoich myśli na 10 piętrze, to wygląda na myśli natrętne. Miewałam takie... Różnica między takimi myślami, a paranoją jest taka, że nerwicowiec nie rzuci się z okna - on boi się, że mógłby się rzucić. Też zawsze momentalnie się pocę, serce wali jak młotem... Nie mogę się na niczym skoncentrować, jest mi ciągle smutno... To głupie, że "czekamy" na schizofrenię. pewnie, gdybyśmy ją mieli to nie zauważylibyśmy, że jesteśmy chorzy - po prostu byśmy byli. Kiedy mam epizody hipochondryczne, wiem, że są irracjonalne, chociaż są momenty, kiedy to do mnie nie dociera. Mój kolega schizofrenik ciągle narzeka, że lekarze wmawiają mu jakieś urojenia, a on wie, że to, co czuje jest prawdziwe... To jest ta różnica - my analizujemy swoje stany, utożsamiamy je z chorobą. Schizofrenicy nie czują się chorzy - widzą swoje problemy jako coś, co pochodzi z obiektywnej rzeczywistości. My zdajemy sobie sprawę, że to tkwi w nas. W lipcu zaczynam terapię grupową na Orkana w Częstochowie... boję się, że się nasłucham i będzie jeszcze gorzej...
  3. Jasna Góra? To witaj w klubie... obyśmy się nie spotkali na tym wale Ja jestem również ze Świętego Miasta :) Ja zaczęłam sobie schizofrenię wkręcać, bo mój kolega ma, a leczono go na nerwicę. Dopiero potem odkryto, że to jednak schizofrenia. Tyle, że on zaczął mówić, że rządzi nim jakaś energia... Czytam wciąż o schizofrenii, nawet jakieś testy zrobiłam... W jednym wyszło, że mam, w drugim, że ani trochę Mam natłok myśli przed snem, chaos w głowie, ciągłe lęki, psychiatra mówi też o problemach z osobowością (neurotyczna)... Miewam ataki histerii, raz na prawdę bałam się, że zwariuję. Kiedy roztrząsam te objawy, mam wrażenie, że to klasyczne objawy schizofrenii. Wyczytałam, że nerwicowe początki schizofrenii to właśnie to, co głównie przeżywam. Martwię się... ale mam nadzieję, że to cały czas moja jazdy... Przecież dwa lata temu było to samo, wystarczyły leki na natręctwa i wszystko wróciło do normy.
  4. Witam, udzielałam się w tym temacie na początku (dawno temu). Bałam się schizofrenii... Teraz też się jej boję. Myślałam, że to już za mną. Dwa lata temu brałam leki na natrętne myśli o schizofrenii i pomogło. Tylko, że teraz znowu naczytałam się głupot... że nerwicowe początki schizofrenii, że uczucie pustki, że wyobcowanie... Nie mogę się na niczym skupić - cały czas się obawiam, że to jakaś forma schizofrenii, że nie zdiagnozowano mi jej, bo nie zawsze mówię o wszystkich lękach... Jestem w wieku, kiedy najczęściej wykrywa się schizofrenię... Mam bardzo silne objawy hipochondryczne, często sobie coś "wkręcam"... Tak bardzo się boję... Najbardziej przeraża mnie to, ze mogę mieć pseudonerwicową schizę... Tak wiele objawów się zgadza...
×