-
Postów
188 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Estel86
-
Też mam d/d i to nerwica, 100 razy lekarz mi mówił.
-
Na pewno Madziula... Niestety mój tata też pije, a mama przelewa na mnie swoje lęki...
-
Dzień jak dzień, ale noc była masakryczna... Napad lękowy silny, myślałam, że wariuję... Włączyłam telewizor, ustawiłam na wyłączenie za dwie godziny i tak się męczyłam... W końcu usnęłam... z przekonaniem, że mam schizę... Ech...
-
Zrządzenie losu :) Trzymam za Ciebie kciuki!!! Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Zdasz śpiewająco. Szkoda tylko, że musimy tak cierpieć, że mamy pod górę, że musimy napracować się milion razy bardziej niż inni...
-
Ja też oddałabym wszystko, żeby to się wreszcie skończyło... W chwilach normalności zraz pojawia się niepokój: "A co jeśli to wróci?" I wraca, bo samo się napędza...
-
Ja też gratuluję. Wiem jak to jest, bo maturę zdawałam z nerwicą. Siedziała mi na ramieniu, szkoda, że nie podpowiadała
-
Przed miesiączką mam nasilenie lęków.
-
Mam problem z (nie wiem jak to nazwać) uczuciami.
Estel86 odpowiedział(a) na jakisnick temat w Nerwica natręctw
Apatia jest często objawem nerwicy, ale też depresji. Powinieneś iść do lekarza po diagnozę. A leki na to są - antydepresanty. Pozdrawiam. -
To nie są urojenia, tylko natręctwa :) Ja mam je na innym punkcie, ale moja mama ma bardzo podobne do Twoich. Jej udało się z tego wyjść, już nie pilnuje tak temperatury prania itd. Pomogły jej leki i rozmowy z jej psychiatrą. Trzymam za Ciebie kciuki :)
-
Dokładnie tak Cytryno... Kiedy czytam Wasze posty, widzę jak bardzo nasze objawy są podobne. A kiedy siedzimy w tym sami, wydaje nam się, że jesteśmy jedynymi osobami, które tak się boją. Ten lęk, panika to mechanizm. Jeśli zrozumiemy jak to działa to może kiedyś przestaniemy się bać. Czego sobie i Wam życzę... Ten skutek uboczny paniki jest dla mnie najbardziej przykry...
-
Wojciech, wszystko o czym piszesz jest mi bardzo bliskie. Też mam takie lęki, szczególnie przed chorobą psychiczną...
-
Tak właśnie robię. A, że mam wtedy nadaktywność, wstaję, łażę po domu, coś tam biorę do rąk, czymś się bawię, przełączam programy itd. Ostatnio miałam to jak byłam na ruinach zamku, skakałam po skałkach jak kozica
-
Kto z was studiuje i ma depresje, nerwice itp. ?
Estel86 odpowiedział(a) na llaux temat w Depresja i CHAD
Dwa kierunki, ale nie daję już rady... Koncentracji zero... -
To nerwica. Też mam derealizację i to drugie :) Wtedy czuję swoje ciało jakby było obce, świat jest obcy, chociaż wiem, że nie jest. Najgorszy stan. A jak jeszcze dochodzi do tego lęk przed zwariowaniem to już istny hardcore. Mamy bardzo silną nerwice, takie stany są dla niej właściwe.
-
Ja zanoszę do apteki. Co o ni tam z nimi robią to nie wiem :)
-
Oj, to "dobrze", bo myślałam, że coś gorszego się dzieje... Ja przy lęku napadowym miałam przeważnie strach przed zemdleniem, albo śmiercią, a nie szaleństwem. Strach przed szaleństwem jest gorszy... Tak się dziwnie wtedy robi, tak okropnie... U mnie jest to bliskie histerii. MASAKRA!!!
-
Mam takie natręctwa... Nie zrobisz tego. To tylko myśli. Odkąd biorę leki jest ich mniej. Kiedy mnie nachodzą zawsze myślę sobie STOP! Czasem pomaga, czasem nie, ale warto próbować :)
-
Kiedy czytam postu osób, które podejrzewają u siebie nerwicę, zawsze robi mi się strasznie przykro, że kolejną osobę to dotyka... Musisz udać się do Poradni. Z tego można wyjść...
-
Chciałabym zapytać czy ktoś ma podobnie. W momencie silnego lęku napadowego boję się (co oczywiście naturalne ), że zaraz oszaleję, zwariuję... Mam takie uczucie, że za chwilę mogę stracić kontrolę. Nigdy jej nie tracę, ale to dziwne uczucie jest przerażające. Podobno to tak właśnie wygląda przy napadowym lęku...
-
No to dobrze "Wyskakuj z kasy na Xanax" - mówi lęk, dopadając nas w ciemnej uliczce
-
Nie mogę w to uwierzyć, ale było dziś super, nie miałam napadu!! JUPI!!!!!!!!
-
Oby tylko nerwica. Ja się ciągle nakręcam. Dziś się wreszcie wypłakałam (od tygodnia nie byłam w stanie nawet tego zrobić), ale nie jest mi jakoś lepiej. Najbardziej boję się moich natręctw myślowych i niekontrolowanych myśli przed snem i w stanie dużego zmęczenia, kiedy pojawiają się niezwiązane z niczym myśli. Przeraża mnie to. Podobno to jest normalne, ale ja to wyłapuję, analizuję, pojawia się lęk itd... Już nie mam siły...
-
No raczej , dasz radę!!!
-
Strach przed schizofrenią to mój najgorszy wkręt... Już "wolę" bać się raka... Dlatego rozumiem Was wszystkich. To mnie już niebawem wykończy. Nie chcę tak żyć.