Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Istnieje zwrot " zagiąć na kogoś parol", czyli mieć wobec kogoś konkretne zamiary,a raczej uwziąć się na kogoś. Co tam dedukcja. Jak się zakochasz to matematyka nie pomoże. Mnie generalnie wkurzają ludzie swoim zachowaniem. Ale staram się już tak nie nakręcać. A nawet czasami zdarzy mi się refleksja, że innych pewnie wkurzam ja.
-
Nie mam ( niestety ) masz smaka na maca?
-
Prawa a Ty jak uważasz?
-
Stanie w kącie kawa z cukrem czy bez?
-
Nie mam masz w domu latarkę?
-
Dobrze że masz „coś” co Ci pomaga
-
Sąsiad, który udaje, że mnie nie zna i jego dziewczyna. Mówiłam mu kilka razy Cześć, a ten nic. Był za granicą, wrócił i cwaniakuje. Puszcza głośno szajską muzykę na całą ulicę. WIeczorami ma tam jakieś spędy na tarasie i ci ludzie są strasznie głośni. Czasem mi się zdarzało w nocy budzić i dalej słyszeć tę muzykę. Masakra. Myśli, że jest jakiś wybitny i łaaaał. Dla mnie to to tępy pozer.
-
Cóż to znaczy? Ładne sformułowanie. Nie wiem czy trafię, mam kilka kandydatek na oku. Tylko ja wybieram dziewczyny dedukcyjnie, tak jakbym rozwiązywał zadanie matematyczne. Więc znając życie nie będę umiał na żadną się zdecydować, bo za dużo niewiadomych, żeby to obliczyć. Chyba że jakaś tak mi na psychikę siądzie, że nie będę mógł myśleć o żadnej innej.
- Dzisiaj
-
Odżywcze składniki
-
Sakuta Azusagawa Świecznik żydowski na M?
-
Lubię Lubisz zbierać jagody?
-
Nie mam z nimi żadnych relacji, mówię tylko Dzień dobry Masz dużą rodzinę?
-
Horror Stanie w kącie czy siedzenie w oślej ławce?
-
Lewy Strona lewa, prawa, środek?
-
Nie wierzę Wierzysz w przeznaczenie?
-
Może być cisza, lubię ją Kłus czy cwał?
-
Kurcze ja nie wiem czy kiedykolwiek bylam "na dywaniku". Ja to taka grzeczna pokorna dziewczyna . Robię trochę porządek w swoich rzeczach. Jak to przy takiej okazji znajduje się różne ciekawe i mniej ciekawe rzeczy. W ręce wpad mi mój życiorys który napisałam na terapie grupowa. Przeczytalam jedna stronę z 13 i wyglądało to mniej więcej tak: Przeczytalam kilka pierwszych zdan i mysle sobie "serio to napisaalas" idę dalej i znowu "nie no naprawdę miałam odwagę to napisac?". Doszlam do połowy strony i sobie myślę "jak ja dałam radę to napisać, co wiecej jak dałam radę to przeczytać przed grupą, a potem dać im do tego dostep"... . Myślę sobie ok, może postanowiłam wtedy (10lat temu) napisać na poczatek co najgorsze i potem już nie ma takich kwiatków". I co... kilka zdań dalej zrobiło mi się goraca i Myślę "nie nie mogłaś tego napisać, nie mogłaś tego przeczytac...". Po tej jednejstronie czułam się tak zażenowana, że wtedy na grupie musiałam chyba wyłączyć w sobie uczucie wstydu, bo teraz nawet anonimowo, nie napisałabym raczej tego w internecie, co wtedy podpisałam swoim imieniem i nazwiskiem.
-
Z racji gównianej pogody zrobiłam porządki w domu takie bardziej gruntowne,a bezczynnie przecież nie usiedzę. Aczkolwiek sprzątanie nie jest moją domeną, toteż mąż mnie zapytał,czy czasami nie będę umierać.
-
Zagięła na ciebie parol? Może trafisz w końcu na fajną kobitkę.
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Nie szkodzi, rozumiem. U mnie jak widzisz też czasem nerwowo, ale pracuję nad tym.
-
Najczęściej czytane