Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Dobra energia [według wierzeń]
- Dzisiaj
-
Gniew, frustracja, furia i wybuchy złości.
Na-Spokojnie odpowiedział(a) na .Kinga. temat w Psychologia
Złość to emocja pierwotna, która w swojej naturze miała nas chronić – sygnalizować zagrożenie, mobilizować do działania. Problem zaczyna się, gdy, jak piszesz, nie umiemy jej wyrażać w zdrowy sposób. Badania psychologiczne, np. prace Johna Gottmana, pokazują, że tłumiona złość nie znika – ona się kumuluje, a potem wybucha w niekontrolowany sposób albo kieruje się do wewnątrz, powodując np. poczucie winy, wstyd czy depresję. Twoje słowa o „skorupie lodu” pięknie oddają ten proces – to, co mogło być drobnym opadem śniegu, staje się niszczycielskim lodowcem, bo nie pozwoliliśmy emocjom płynąć. Co do radzenia sobie ze złością, Twoje sugestie, jak zmiana perspektywy w sytuacjach wywołujących gniew, są bardzo zgodne z podejściem terapii poznawczo-behawioralnej (CBT). Wprowadzenie „myśli z zewnątrz” pomaga przerwać automatyczny cykl eskalacji emocji. Na przykład w sytuacji na światłach, o której piszesz, technika „reframingu” (zmiany ramy myślenia) pozwala zobaczyć drugą osobę jako człowieka, a nie tylko przeszkodę. Innym sposobem, o którym wspominają specjaliści, jest praktyka mindfulness – obserwowanie swojej złości bez oceniania jej. To pomaga zauważyć, co ją wywołuje, i daje przestrzeń na świadomą reakcję zamiast impulsu. Dodam jeszcze jedną technikę, która może być pomocna: journaling, czyli pisanie o swoich emocjach. Badania (np. James Pennebaker) pokazują, że przelewanie złości na papier – bez cenzury, pisząc wszystko, co przychodzi do głowy – może pomóc w uwolnieniu emocji i zrozumieniu ich źródła. To trochę jak otwieranie tych „szczelin” w lodowcu, o których piszesz, żeby zobaczyć, co jest pod spodem.Osobiście uważam, że złość to nie tylko problem, ale i sygnał. Jak napisałaś, mówi nam o niezaspokojonych potrzebach – walidacji, bezpieczeństwa, szacunku. Kluczowe jest rozpoznanie tych potrzeb i szukanie sposobów, by je zaspokoić w zdrowy sposób, np. przez asertywną komunikację. Twoje spostrzeżenie o tym, że gniew pochłania energię, jest bardzo prawdziwe – neurobiologicznie złość aktywuje układ współczulny, co wyczerpuje organizm, jeśli trwa zbyt długo. -
To uczucie, które opisujecie – niechęć do ludzi, drażliwość w kontaktach z nimi czy wręcz poczucie odrazy wobec „masy ludzkiej” – może mieć różne podłoże. Praca w sprzedaży, jak wspomina Verinia, czy w innych zawodach wymagających ciągłego kontaktu z ludźmi, często prowadzi do przeciążenia emocjonalnego. Codzienne użeranie się z klientami, szczególnie tymi trudnymi, może budować frustrację, a z czasem nawet cynizm czy dystans wobec innych. To trochę jak mechanizm obronny – psychika próbuje się odciąć od nadmiaru bodźców i emocji, które przychodzą z interakcji.Z perspektywy psychologicznej takie odczucia mogą być związane z wypaleniem zawodowym, zwłaszcza w zawodach „ludzkich”, gdzie oczekuje się ciągłego uśmiechu i uprzejmości. Badania pokazują, że długotrwały stres w takich rolach może prowadzić do depersonalizacji – traktowania ludzi jak „obiektów” lub „przeszkód”, co opisywał Fobic w kontekście swojej pracy w call center. To niekoniecznie oznacza, że ktoś staje się mizantropem w pełnym tego słowa znaczeniu, ale raczej, że psychika szuka sposobu na radzenie sobie z przeciążeniem.
-
Ja sam czasem czuję lęk, że nie ogarnę rzeczywistości, że coś mi się wymknie. I choć nie mam diagnozy, to widzę, jak bardzo psychika potrafi namieszać. Myślicie, że to kwestia tego, że osoby z problemami psychicznymi są po prostu bardziej świadome swoich lęków? Czy może każdy je ma, tylko nie każdy je tak mocno analizuje?
-
W nawiązaniu do dyskusji o niedoborach witamin, szczególnie B12, i ich wpływie na objawy psychiatryczne, polecam artykuł: https://leczenia.pl/witamina-b12-w-jakich-owocach-i-warzywach-prawda-ktorej-wielu-nie-chce-przyjac/26/. Wyjaśnia, dlaczego niedobory B12 mogą powodować objawy przypominające depresję czy nawet urojenia, i podkreśla, że warzywa i owoce nie są źródłem tej witaminy. To może być ważny krok w diagnostyce, zanim przypisze się objawy chorobie psychicznej. Zgadzam się z uwagami Daniela Zalewskiego i Małgorzaty999997, że dokładna diagnostyka, w tym badanie poziomu witamin, powinna być standardem przed postawieniem diagnozy psychiatrycznej. Artykuł, który podlinkowałem, podkreśla, jak podstępne mogą być niedobory B12, prowadząc do objawów, które łatwo pomylić z zaburzeniami psychicznymi, jak depresja czy urojenia. To pokazuje, jak ważne jest holistyczne podejście do zdrowia – nie tylko w kontekście psychiatrii, ale też współpracy z lekarzami rodzinnymi czy endokrynologami, o czym wspominał eleniq. Podnoszenie świadomości na temat takich zależności może pomóc uniknąć błędnych diagnoz i niepotrzebnego leczenia farmakologicznego, zwłaszcza w przypadkach, gdy prostsza interwencja, jak suplementacja, mogłaby rozwiązać problem.
-
Szmaragd
-
Viki, z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że lepiej zaczynać małymi krokami. Nie rzucaj się od razu na „głęboką wodę”, bo jeśli lęk wróci z pełną mocą, łatwo się zniechęcić. Ja np. zaczynałem od krótkich spacerów do sklepu, potem do pobliskiej kawiarni, a dopiero później większe wyjścia. Ważne, żeby czuć przy tym choć trochę kontrolę – to daje poczucie, że „da się to przeżyć”. Psychoterapia dopiero wprowadzi dodatkowe narzędzia, więc te pierwsze kroki same w sobie są treningiem odporności. Nie bój się też słuchać siebie – jeśli w danym dniu czujesz, że nie dasz rady, lepiej odpuścić, niż zmuszać się na siłę. Chociaż czasem pokusa „muszę wyjść” jest silna, to małe, bezpieczne sukcesy naprawdę pomagają w budowaniu pewności siebie. I serio, każdy krok, nawet najmniejszy, to już postęp.
-
Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...
Na-Spokojnie odpowiedział(a) na madeline20 temat w Nerwica natręctw
Ten powrót dołka po chwili spokoju jest strasznie frustrujący… Zwłaszcza kiedy OCD znów daje o sobie znać i człowiek czuje się jak w kółko w tym samym miejscu. Te kombinacje leków potrafią też trochę przestraszyć, serio – sama nazwa i dawki potrafią przytłoczyć. -
Skarpety. Dzisiaj zauważyłem że nie mam ani jednej pary bez dziur. Praktycznie cała kasa idzie na rodzeństwo. Muszę sobie jeszcze buty kupić, bo noszę jedne od 10 lat. Już dziurawe z każdej strony. Mam jeszcze gumofilce, ale to tak średnio np na zakupy.
-
Dołączył do społeczności: Na-Spokojnie
-
Angielski Probówka czy menzurka?
-
Pająka, ale jadowitego Perz czy oset?
-
Tak Jesteś realistą?
-
Greka.. Angielski czy hiszpański?
-
Kiszony Lista numerowana czy punktowana?
-
Stonka. Ugryzienie przez osę czy pająka?
-
Napój Polo-Cockta i jakiś jabłkowy
-
Czasami tak ale nie zawsze. Jesteś optymistą?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane