Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Dzieci są dziećmi. Są takie jakie są bo dzieci żyją tu i teraz. Jak się cieszą to cieszą całymi sobą, jak złoszczą to też całymi sobą. Że bywają za głośne i chwilami męczące to się zgadzam jak najbardziej - doświadczam tego regularnie pracując wśród tego stada "szarańczy" (1090 sztuk mam aktualnie na stanie w wieku od 6 do 19 lat) ale ja w dzieciach lubię ich autentyczność i tę beztroskę, przynajmniej do pewnego wieku (przykład ode mnie z pracy - maluchy nie mają problemu np. z podbiegnięciem do dyrektora szkoły żeby się przytulić, dyrektor też ich za to nie gani, bo czemu by miał? pogada z nimi chwilę i idzie dalej, tak samo robią w stosunku do nauczycieli, których lubią czy innych pracowników szkoły), bo później jak już wchodzą w okres nastoletni to bywa różnie. A wiele zachowań, tych momentami dla nas, dorosłych, irytujących, idzie łatwiej znieść jak się wie, z czego one wynikają, a często wynikają po prostu z etapu/skoku rozwojowego i są przemijające. Co do bycia stanowczym - dzieci potrzebują granic, bo to one zapewniają im poczucie bezpieczeństwa. Nie mówię tu oczywiście o jakimś bezpodstawnym wydzieraniu się na dzieci, bo to nie jest stawianie granic, ale z dziećmi idzie się dogadać, nawet jak się złoszczą, bo im się czegoś zabrania.
-
Antykoncepcja postkoitalna nadal jest dostępna w Polsce - wystarczy recepta wystawiona przez lekarza lub położną.
-
-
* Mój dziki świat *
You know nothing, Jon Snow odpowiedział(a) na You know nothing, Jon Snow temat w Kroki do wolności
Zrób to zrób tamto, to z tym to z tamtym, tyle, wymóg, oczekiwań i ci smród, dychanie głupców wpie*dolą. Nie usuwać proszę, że GÓWNO wszystko znaczy. -
Stuknij się w leb, zrobiłam to na prośbę siostry, i mogę sobie płakać. Także NO
-
Kwestia nauczenia się stawiania granic - przydatna umiejętność dla własnego zdrowia psychicznego
-
A my możemy się domyślić, czego nie robisz, nawet mieszkając sama. @Doktor Indorpprzestań się nabijać z tindera, z powodow o których nie będę pisać, mysle że tinderowki są godne większego szacunku. Szkoda mi to pisać bo Cię lubię a już pewnie mi na priv nie odpiszesz
-
W sumie na Wigilii zjadłam niewiele, tylko zupę grzybową, kawałek ryby karpia i trochę sałatki jarzynowej. Do picia był kompot z suszu.
-
No i? Robiłam to nawet mieszkając z rodziną. Nie ma 5 lat, żeby rodzice mogli ją zmusić do czegokolwiek, no chyba, że ma, to wtedy gorzej. Lub mieszka w kawalerce i nie ma swojego pokoju, wtedy też ciężko wyjść do swojego w pokoju. W innym przypadku - nie widzę żadnego problemu. @Dalila_ to nie ja płaczę na forum, że jako dorosła osoba nie mogę decydować o tym z kim przebywam tylko Ty xD także no
-
Witaj i przyjmij uściski. Najlepszego w Nowym Roku!
-
No ale po co pytasz, przecież nic nie powiedziałam?
-
Wesoły Świąt Bożego Narodzenia
-
Raczej tak Dzięki za wszystkie mądrości z dupy ale byłam w gościach u chrzesniaka Catriona skarbie, mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę że życie jest bardziej skomplikowane niż twoje mądrości Xd żeby nie było ja nawet nie czytam do końca tego co do mnie piszesz ale i tak Cię lubie @Doktor Indorfaceci są tak prości że jutro by mnie ktoś przygarnął, za sam wygląd, ale jeszcze powalcze ze sobą zanim będę musiała udawać miłość
- Dzisiaj
-
Objedzony, ale z umiarem xD
-
Czy to jest bezwzględny wymóg?
-
po wieczerzy, jest ok, nijako, ech, wróciłam do swojego przezimnego mieszkania, różnica temperatur jest porażająca, a na dworze zimno tylko pogorsza, nie udało mi się stąd wyprowadzić w tym roku, to może w następnym.. nie chce mi się nic, ani wstawać jutro
-
no wtedy jest to trochę utrudnione... zwłaszcza gdy się nie jest właścicielem domu, pozostaje więc udawanie zatrucia pokarmowego i poproszenie rodzica o zrobienie mięty, wtedy da też kocyk i zamknie w pokoju
-
Bogatego męża musi znaleźć. Ale tacy nie mają tindera
-
Ale przecież ona mieszka z rodzicami, z tego co pisała, i nie może fikać.
-
podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami bycie zawsze w zgodzie ze sobą w końcu się opłaci, też były u mnie fochy o pewne rzeczy, ale z czasem to zaakceptowali i jest normalnie, naprawdę dobrze jest być sobą, można odetchnąć
-
przecież to tylko na sen... po co mam przepłacać za coś, co może się okazać nieprzydatne, bo np. nie będę mogła z tym w buzi zasnąć, wolę najpierw popróbować i pomóc sobie sama niż od razu lecieć do ludzi w białych fartuchach
-
Jestem pijana A siostra chce iść ze mną do mojego lekarza psychiatry
-
A ja nawet na obowiązkowe zebranie w pracy potrafiłam nie przyjść jak miałam nie tyle konflikt co mocno oziębłe relacje z częścią zarządu spółki (tak 90% zarządu chciało mnie zwolnić przez mój bunt, jakoś im nie pykło skoro nadal tam pracuje ). Czy moja szefowa ich poinformowała dlaczego mnie nie ma? Tak. Czy coś się stało? Nie. Po fakcie i tak się okazało że na tym zebraniu nie było nic nowego o czym wcześniej już nie wiedziałam Z zasady nie spędzam czasu z osobami, z którymi nie mam ochoty go spędzać, lub ograniczam go do niezbędnego minimum jeśli sytuacja tego wymaga, nawet zawodowo.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane