Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Ja tak nie miałem a przyjmuję paro od 3 lat i nawet próby odstawienia takie tygodniowe kończyły sie powrotem.Miałem takie prądy,trzaski w głowie,masakra
  3. Wskaż dokładniej ten organ. Podaj też źródła, na podstawie postulujesz istnienie owego ośrodka akurat tam. Równie dobrze możnaby powiedzieć, że w dupie Ok, może nie przeczy, ale postulujesz istnienie czegoś, co miałoby działać niedeterministycznie na poziomie makro. To wymaga uzasadnienia. Twierdzisz, że istnieje narząd, którego działania (czyt. decyzji). Przecież to ty użyłeś w wątku pojęcia woli, założyłeś jej istnienie bez dowodu. Zacząłeś więc rozważania filozoficzne pisząc o podejmowaniu decyzji. Jeśli zakładasz istnienie pewnego tajemniczego konceptu, ciężar udowodnienia jego istnienia leży po twojej stronie. To tak samo jakbyś używał w swojej wypowiedzi smoków, magii, duszy, bozi czy czegokolwiek innego. Dokładnie tak samo robiono w średniowieczu, żeby wyjaśnić trudne, niezrozumiałe fenomeny - tak więc trochę tam się sytuujesz, po stronie naiwnej wiary Jedynym naturalnym, uczciwym sposobem rozwiązania tego problemu jest po prostu domyślne przyjęcie braku wolności - tylko ma to trudne dla nas samych konsekwencje. Bo nagle okazuje się, że nie mamy żadnego wpływu na nic. Że samobójcy nie mieli wpływu na swoje samobójstwo. Najwięksi złoczyńcy również. Ze nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi od jakiegokolwiek innego egzemplarza naszego gatunku. Ze w zasadzie rozpada się pojęcie odpowiedzialności, winy, kary, sprawiedliwości, zła i dobra. Rozpada się wszystko, na czym zbudowane jest nasze codzienne życie. Ale racjonalności nie obchodzi to, jak się poczujemy - niestety. Nawiasem mówiąc są już eksperymenty, które są mocnym potwierdzeniem tego, że nie podejmujemy świadomie decyzji - przynajmniej tych prostych. Innymi słowy, świadomość podjęcia decyzji jest późniejsza w czasie niż ich fizykalny korelat. To taki offtop trochę zaraz i tak pójdzie do kosza.
  4. miL;)

    Jezus...

    Nie, ale był jeden indor ale on nie trzymał broni bo nie miał czym i nie miał jakj...
  5. sailorka

    zadajesz pytanie

    tak, ufam większości a Ty?
  6. sailorka

    Pytania TAK lub NIE

    chyba jeszcze jakieś mam, ale już nie rysuję masz tablicę korkową nad biurkiem?
  7. Masz wtedy wrażenie jakbyś się „przełączał”, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi? Miałeś to też na ostatnim burgerze z najsympatyczniejszym indykiem świata (co brzmi dwuznacznie ale niech brzmi)?
  8. sailorka

    Czy masz?

    tak masz w rodzinie Andrzeja?
  9. sailorka

    NOWE Czy masz?

    nie masz w rodzinie Barbarę?
  10. sailorka

    Co jest gorsze X czy Y?

    termit mieć jedno czy sześcioro dzieci?
  11. Bosch rower szosowy, gravel, mtb?
  12. sailorka

    X czy Y?

    MacGyver tatarak czy rabarbar?
  13. sailorka

    NOWE X czy Y

    migdały kokos czy ananas?
  14. sailorka

    HIT czy KIT?

    kit, wolę kupować normalnie paracetamol?
  15. sailorka

    NOWE Skojarzenia

    kontuzja sportowa
  16. sailorka

    Skojarzenia

    rozgwieżdżone niebo
  17. Ja jestem chyba typowym polakiem cebulakiem, bo wszędzie muszę mieć masę czosnku i cebuli
  18. W mózgu. Którym konkretnie prawom fizyki miałby przeczyć? Nie chodzi o duszę. Dusza to pojęcie abstrakcyjne, ja staram się takich nie używać. Mam na myśli wolną wolę. Mamy możliwość myślenia i podejmowania decyzji. Każdego dnia podejmujemy jakieś decyzje. Oczywiście można się zastanawiać, czy wolna wola jest iluzją, a te decyzje faktycznie są nasze, ale to już są rozważania filozoficzne i temat na inny wątek.
  19. Dzisiaj
  20. mam tak samo. A, niestety, w Polsce dodają cebulę niemal do wszystkiego.
  21. @sailorka podzielam nienawiść do cebuli też nie tknę niczego co chociażby zawierało 0,5cm kawałek cebuli. W restauracjach zawsze proszę o nie dodawanie cebuli, a jak i tak dodadzą bo zapomną (a wyczuje zawsze)to zwracam danie nietknięte i proszę o przygotowanie nowego. Sam szczypiorek akurat lubię, ale cebula
  22. No ok, gdzie się znajduje ten ośrodek wpływu? To mityczne 'ja', gdzie podejmowane są decyzje? Rozumiem, że to jakiś mechanizm, który przeczy prawom fizyki? Jest jakoś komponent, jakieś serce systemu, tajemnicza skrzynka będąca centrum dowodzenia, której nie da się rozbić na części i zbadać jej działania? Nie da się zbudować praw nią rządzących? Innymi słowy to jakiś niedeterministyczny element rzeczywistości? Dusza?
  23. To znaczy, że to tylko od niego zależy, co zrobi w danej sytuacji. Można sobie tkwić w roli bezwolnej ofiary, skrzywdzonej przez niewątpliwie złego człowieka, albo odzyskać kontrolę nad swoim losem. W tym konkretnym przypadku – nie wchodzić na jej socjale, znaleźć nowych znajomych, być może spróbować przerobić na terapii to, skąd takie przywiązanie do tej osoby po tak długim czasie. Oczywiście nie ma wpływu na swoje emocje związane z tą osobą i z tą sytuacją (a niektórzy ludzie mają na nas z różnych powodów potężny wpływ), ale ma wpływ na to, co zrobi.
  24. Co to znaczy to sformułowanie? Jak to rozumiesz? Kojarzy mi się to z formułkami psychologów, gdy nie wiedzą co powiedzieć. Albo paplaniną pseudocoachy na insta czy innym tiktoku. Spróbujemy rozbić ową "twoja decyzje" na czynniki pierwsze? Co tak naprawdę ma ono przekazać?
  25. Kiusiu

    NOWE X czy Y

    Zależy jaka tradycja - jeśli indiańska, to niech będzie tradycja, jeśli japońska, to niech będzie i tradycja, i nowoczesność A jeśli europejska, to niech będzie tylko nowoczesność migdały czy pistacje?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×