Skocz do zawartości
Nerwica.com

MicMic

Użytkownik
  • Postów

    1 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MicMic

  1. Zaslaniasz się, bo jesteś cnotliwa.
  2. Że gdzie niby? dda man szukać?
  3. 2. Ale na czym to ma być odtworzone potem? Bo od tego wszystko zależy. Ogólnie windows od której ten wersji ma to wbudowane.
  4. Mnie to się wydaje, że, może być tak, że dziewczyny w domu alkoholika, z, przemocą będą miały taki wzorzec męskości właśnie. I każdy spokojniejszy facet będzie się im wydawał mało męski, albo po prostu nie będzie pociągał. Potem zazwyczaj się /cenzura/owo to kończy niestety.
  5. Brzmi jak z poradnika psychologicznego lub rolki na tik toku trochę Nie wszyscy mogą i nie wszyscy przełamią. To, że Tobie się udało niczego nie dowodzi. Wiadomo, że wygodniej i przyjemniej tak myśleć, ale Prawda ma w dupie to, co jest wygodne i przyjemne.
  6. xD No wszystko mogę, ale chyba nie jestem aż tak napalony na nią, żeby tracić mnóstwo czasu i energii.
  7. /cenzura/ /cenzura/, laska z którą gadałem od jakiegoś czasu msg (i całkiem mi się podobała), okazało się, że ma narzeczonego. Jeszcze jak by to był chłopak, to możnaby próbować odbić, ale teraz No i dobry humor w pizdu.
  8. Coś w tym jest z pewnością. U mnie w domu głównie były kłótnie, złość, agresja. Ale też i dużo smutku, szczególnie mojej mamy. No w każdym razie mój najdłuższy związek był z dziewczyną, która również często się złościła (nawet rzucała przedmiotami we mnie xd, gryzła, szczypała xd) , ale i często była smutna. I rzeczywiście czułem się bezpiecznie Hehe.
  9. Myślę, że nie ma tu żadnych reguł, to zbyt złożony temat, mnóstwo zmiennych. Może niektóre zaburzenia lepiej przechodzić wspólnie, inne konfiguracje się w ogóle nie nadają? Jak teraz sprawdzimy które? IMO dużo ważniejsze są wspólne wartości, poglądy na dzieci, podobne potrzeby seksualne, poziom intelektualny, samoświadomość i podobny poziom zaangażowania.
  10. Raczej do dupy. Jakaś pustka, bezsens, osamotnienie, brak chęci do czegokolwiek. Standard.
  11. Też takie noszę czasem. Masz jeszcze sztywniejsze poglądy niż ja, hehe
  12. No i co? To akurat dobre skojarzenie Nastolatki zazwyczaj mają najładniejsze rysy twarzy. Potem rysy robią się coraz ostrzejsze, aż w końcu na starość często trudno rozróżnić, po samej twarzy, kobietę od mężczyzny. Wiadomo, że intelektualnie i psychicznie są niedojrzałe itp., ale dla mnie to pozytywne skojarzenie.
  13. Ale też chyba bym się czuł dziwnie farbując włosy. Bleee, profanacja.
  14. Dlatego ja słucham muzyki klasycznej i arii operowych, nie ma ich na takich listach xd
  15. Dobrze pomyślane. Gorzej napisane co prawda, ale i tak mądrze prawisz. Po co ten sprzęt na tu leżeć i rdzewieć (i kosztować, utrzymanie to też pieniądze), wroga trzeba odpierać jak najdalej od własnych granic. W tym czasie można sobie nowy sprzęt naprodukować. No i właśnie, doświadczenie to jest coś o czym nasi mogą pomarzyć. Jak Hitler w 41 wleciał do ZSRR, to im ani przewaga liczebna, ani nawet techniczna, (tak, tak, ruskie w 41 miały lepsze tanki niż Niemcy, zmieniło się to dopiero pod koniec 42) nie pomogła. Ale nazistowskie wojsko było doświadczone (jak i dowództwo) po kampaniach w Polsce, Francji i Norwegii, a Luftwaffe w (co prawda przegranej, ale jednak) bitwie o Anglię. Niemcy nie wiedzieli co z jeńcami zrobić, których liczba szła w miliony. Oczywiście porównanie jest trochę na wyrost, bo z niemiecka armia z tamtego okresu nie miało szans żadne europejskie państwo, ale chodzi o zasadę. A czy plecaki ewakuacyjne macie już spakowane na wszelki wypadek?
  16. Ja czytałem, że ludzie dobierają się po przeciwnym stylu przywiązania. W moim przypadku się to sprawdza, zawsze najbardziej pociągały mnie osoby zamknięte w sobie, trochę dystansujące, uciekające. Taka też była moja pierwsza, prawdziwa miłość. Co oczywiście powoduje mnóstwo cierpienia i nie zawsze jest warte zachodu. Ale w tym artykule co wysłałaś również coś jest. Wspólnota trudnych doświadczeń niesamowicie zbliża, na mnie to działa jak magnes.
  17. Dokładnie tak. Choć książki też są z dupy. Trzeba trafić na dobrego terapeutę po prostu!
×