Skocz do zawartości
Nerwica.com

marcja

Użytkownik
  • Postów

    2 365
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcja

  1. Polecam ciekawy dokument "Mama, tata, Bog i Sztan". Ogladalam go 2 lata temu na festiwalu on-off, gdzie zdobyl 1 nagrode. Dzis zobaczylam, ze jest do sciagniecia na Chomiku. http://chomikuj.pl/NieslubnaWnuczkaGoebbelsa/*e2*97*8f+Filmy+dokumentalne/Mama*2c+tata*2c+B*c3*b3g+i+szatan Tworca filmu - Pawel Jozwiak - Rodan marzy o tym, zeby zobaczyc znow razem swoich rozwiedzionych rodzicow o totalnie innych systemach wartosci i pogladach religijnych. Krecenie filmu przyplacil depresja, jak sam w nim mowi, ale warto bylo- dla mnie film jest rewelacyjny. I ta zapodana na koncu przewrotnie piosenka: "Cudownych rodzicow mam"...Naprawde polecam. A tu jest zwiastun: [videoyoutube=tJKzlO0Npo0] [/videoyoutube]
  2. Thazek, super, ze wreszcie jest ok Matt, moze trzeba bylo powiedziec tej dziewczynie na co chorujesz i ze miewasz takie stany zalamania. Wyglada na to, ze sie nie dogadaliscie. Ty byles obojetny, a ona Ciebie chciala, ale skoro byles obojetny wywnioskowala, ze nic z tego nie bedzie. Wiec w koncu powiedziala "nie" i nie wie o co Tobie teraz chodzi. Mimo to dziwie sie, ze nie chce w ogole rozmawiac...:/ A do pracy czy studiow podejdz racjonalnie. Jesli nie pojdziesz do pracy, bedziesz mial zle zdanie o sobie i nie bedzie kasy. Jesli pojdziesz i rzucisz tez bedziesz mial zle zdanie, ale kasa jakas bedzie (cos tam zarobisz przez kilka mies. pracy), poza tym bedziesz mial wrazenie, ze cos pozytecznego robiles przez miniony czas, a teraz robisz przerwe na odpoczynek Jesli pojdziesz i pracy nie rzucisz, bedzie i kasa i poczucie,ze jednak taki "slaby" wcale nie jestes. Podsumowujac wszystko przemawia, zebys zaczal juz od jutra poszukiwania pracy :) Na Twoim miejscu poszukalabym jakiejs pracy fizycznej (choc nie wiem, jakie sa Twoje mozliwosci i jakie masz dotychczasowe wyksztalcenie) zebys mial mniej czasu na wyniszczajace myslenie o tym, co bylo i co bedzie.
  3. Matt, rozumiem ale sam piszesz, ze Twoja depresja jest wtorna. Sama mialam taka "depresje" ( do dzis nie wiem, czy moge tak o tym pisac, widzac jak inni w depresji sie mecza - moja depresja byla przy tym lekka), ktora byla wynikiem nerwicy. Doprawdy ciezko nie wpasc w depresje skoro slonce swieci, wszystko budzi sie do zycia, a czlowiek musi siedziec w domu 24 h na dobe, bo kazde wyjscie oznacza zawroty glowy, mdlosci, duszenie sie itp, itd. Czulam przez to wszystko bezsens i psychiczna oraz fizyczna niemoc ( nawet reka wydawala mi sie strasznie ciezka) Ale wzielam lek, czulam coraz mniejszy lek wychodac z domu i nerwica odeszla, a w raz z nia depresja. Wiec trzeba TYLKO zwalczyc nerwice i wszystko sie ulozy A dlaczego nie chcesz zmienic zachowania na takie, jakie sugeruje terapeuta?
  4. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    Ooo Lodz moze byc, jestem za Wprawdzie niezbyt jest urodziwa, no ale nie o to chodzi
  5. Lazienka jest zamknieta A na serio, to nie dziwie mu sie, najechali na chlopaka, a temat jak temat... Kazdy ma inne problemy.
  6. Matt, ale ta wtorna depresja szybko mija, jak juz minie nerwica (razem sobie odchodza ) Gorsza do wyleczenia jest raczej depresja bez dodatkow nerwicowych.
  7. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    Ja bez lekow Ale na lekach tez pilam i z tego co wiem, sporo osob tak robi...
  8. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    Jaka znow organizacja? Zrzucimy sie na jedzenie i alkohol i luz;) Spanie i inne czynnosci fizjologiczne, jak piszesz w naturze beda sie raczej odbywac, wiec nie ma problemu
  9. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    14 km to luz - a hulajnoge jakas masz? To ja w razie na hulajnodze pomkne na izbe przyjec z "dusznosciami"
  10. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    NoOneLivesForever, no to tym bardziej propozycja zlotu jest kuszaca Sa juz: -apteczka -profesjonalny przystojny 'reanimator' -samochod Kto da wiecej hehe !?
  11. Nie slyszlam o nikim takim... Ale niewykluczone, ze ktos taki na tym swiecie zyje;)
  12. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    Hehe, oby ... Choc ze mna by nie bylo tak latwo;)
  13. marcja

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    No ale tylko 4 domy !!!? Czyli ze miasto daleko i nie ma szpitala w razie czego To chyba dla osob w trwajacej wlasnie nerwicy za duze wyzwanie... Ale ja poki co nie mam, wiec chetna jestem tez, jak termin mi bedzie pasowal...
  14. Te choroby lubia wracac, czy po psychoterapii, czy po lekach. Szczegolnie nerwica. I coz w tym dobijajacego? Nie mam nerwicy od zdaje sie konca pazdziernika. NIE MAM, co oznacza, ze : chodze wszedzie, jezdze wszedzie, takze za granice i nie mam atakow oddalajac sie np. 100 km od domu, nie wpadam w panike na mysl, ze nie bede miec samochodu jakis czas, poniewaz bez problemu poruszam sie komunikacja miejska itp, itd. Jednoczesnie swiadoma jestem, ze to znowu wroci. I ze znowu to pokonam i znowu bedzie super. To Ci zabiera wiare? Mi jakos nie... Czlowieku, nie wiesz o czym piszesz... Jesli chodzi np. o mnie leki bralam tylko przy jednym nawrocie nerwicy, z pozostalymi radzilam sobie sama, a wcale nie byla to lajtowa postac nerwicy... I nie nazwalabym tego pojsciem na latwizne, wrecz przeciwnie - to dopiero ciezka praca - bo w takiej pracy jestes sam - sam na sobie polegasz, sam musisz sobie wierzyc, sam siebie motywujesz. Ponadto w nerwicy polecana jest poznawcza metoda terapii, ktora nie ma nic wspolnego z poznawaniem siebie, sieganiem do przeszlosci, analiza "wnetrza" - to prosta, nastawiona na powierzchownosc terapia, ktora pokazuje czym jest nerwica i jak zmienic swoje nastawienie do niej ( z zachowan unikajacych i pelnych niepokoju: "A co jezeli" - bede sie dusic/zwymiotuje/oszaleje", na zachowanie: "No i co z tego") Dokladnie TEN SAM CEL mozesz osiagnac sam, ale wlasnie trzeba wlozyc w to nieco wieksza prace, niz na terapii... Bez nawrotow? Nie znam takiej osoby...Nie slyszalam o takiej. Psychoterapeuta nie bedzie sral w swoje gniazdo i nie powie mi o ludziach, ktorym terapia nie do konca pomogla. Znam jednak zdanie pewnego obiektywnego i znanego w swiecie terapeuty poznawczego - twierdzi on, ze nerwica, mimo terapii wraca i co jakis czas trzeba powtarzac terapie, lub znowu samemu uczyc sie prawidlowego (tj. bezstresowego) reagowania na ataki. Mamy zakodowany w glowie zly model reagowania, utrwalany powoli ale systematycznie przez lata i tego do konca nie da sie "wyrzucic z glowy" w wieku 20/30 lat. Potrzeba by bylo na to kolejnych 20/30 lat. Wiec wtlaczamy do glowy inny, prawidlowy sposob reagowania, ale po jakims czasie wracamy do starych schematow myslenia. Widzac to, mozemy oczywiscie szybko przeciwdzialac i nie dopuscic do wybuchu nerwicy w zaawansowanej formie. I tak samo znowu za np. 2 lata...
  15. Tez wiecznie ruszam nogami, ale uwazam, ze mam ADHD i to wszystko wyjasnia... Dodam, ze przy bardzo krotkotrwalym braniu lexapro, wszystkie objawy ruchowe sie zwiekszyly - z tego powodu m.in lek porzucilam ( a glownym bylo to, ze poczulam sie zdrowa)
  16. marcja

    Kobiece sprawy :)

    One sa przy kasach, w koszach, jak np.skarpetki. W Reducie byly male rozmiary ostatnio - z tydzien temu, ale czy sa nadal nie dam glowy :) W kazdym razie powodzenia w szukaniu :)
  17. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Nie no - te nie beda za duze - one przylegaja do stopy, musisz je wrecz rozciagnac, zeby zalozyc- to sa baletki a nie baleriny. Idz przy okazji do HM i zobacz sama:)
  18. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Moje najwygodniejsze- miekkie jak kapcie pochodza z targu :) Po balerinkach z Zary, Bershki, czy Stradivariusa za ktore place ponad 100 zl a nosze 2 miesiace (bo po tym okresie buty sa w stanie rozpadu, szczegolnie jak choc raz sie zmocza w deszczu) zbuntowalam sie i kupuje za 25 zl wlasnie na targu (tez starczaja mi na 2 miesiace) Polecam rowniez baletki (doslownie baletki a nie balerinki) z H&M, ktore obecnie sa jeszcze w kolekcji (w panterke i w jakies barwne wzorki) - sa mieciutkie jak kapcie, ale co za tym idzie podeszwe maja cieniutka... No ale cos za cos
  19. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Kosciol powinien refundowac
  20. Pewnie po to, zeby przezyc jednak w zyciu jakas mila chwile, moze dluzsza, moze krotsza (tj. do czasu ew. zdrady...) Jestem w stanie uwierzyc, ze sa ludzie, ktorzy nie zdradziliby fizycznie, ktorzy potrafia powstrzymac sie przed chwila namietnosci itp. A co do drugiego przypadku - zdrady emocjonalnej - nikt nigdy nam nie zagwarantuje, ze to nie nastapi. Przeciez kazdy spotyka sie z roznymi ludzmi i bedac w zwiazku tez moze poznac osobe, ktora kompletnie go oczaruje uroda, madroscia, radoscia zycia czy czymkolwiek. Spotka sie z ta osoba raz, drugi, trzeci. I dlaej to juz samo idzie....
  21. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Nieeeee, tort byl zamowiony w rewelacyjnej trojmiejskiej cukierni i kosztowal troche Ale warto bylo, bo smak naprawde rewelacyjny Napisany jest na nim tekst:" Ostatnia szansa, aby posmakowac innego" A dlaczego ten napis na focie, jest w odbiciu lustrzanym, tego pojac nie moge, ale coz Co do japonek, ja nosze tylko na plaze. Tak to cale lato w balerinkach :)
  22. Wiec Ty to wiesz, ze to od stresu... Mysle jednak, ze osoby z SM, ktore nagle utracily czucie w nogach i padly jak kloda na podloge, mimo calkowicie zachowanej przytomnosci umyslu wiedza, ze to niestety nie od stresu...Osoby z SM, ktore z dnia na dzien stracily niemal calkowiecie wzrok, tez niestety nie maja watpliwosci...
  23. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Cos zle mi sie wkleilo, nie umiem inaczej, no ale z grubsza widac coz to za tort
  24. marcja

    Kobiece sprawy :)

    Albo ciasta w takimz ksztalcie;) To byl nasz tort :) Pychaaaaaaaa Tylko zlamal sie niestety, trzeba go bylo podtrzymywac patykami - tort dowozil nam przyszly maz kolezanki i pewnie zlamal po zlosci http:// Uploaded with ImageShack.us
×